Forum konie »

własna przydomowa stajnia

Dzięki za spostrzeżenia wszystkim, konie trzymam z prośby właścicieli których znam, a nie ze swojego widzi mi się i chęci zakładania wielkiego pensjonatu, zgodzili się na taką umowę wcześniej, bo to im zależało na trzymaniu konia u mnie a nie odwrotnie, dlatego pytam jak to jest u was bo nie mam doświadczenia z pensjonatami🙂 to chyba logiczne że jak nie mam typowego pensjonatu to nie chcę aby ktoś mi łaził po moim terenie i właził do mojej siodlarni w której mam swoje prywatne rzeczy i swój sprzęt do wielu koni, ludzie są różni i nikomu nie można w 100% ufać. Rzeczywiście takie paki na zewnątrz są spoko i muszę rozważyć to z właścicielami, dzięki.
JulciaKx3, strasznie przykre to co piszesz, mówisz że to są ludzie których znasz, mają tam konia i co, ukradną ci szczotkę czy ochraniacze? Czy smar do kopyt?
Stałam w stajni u znajomej, POD JEJ DOMEM, miałam pilota do bramy, chodziłam po terenie jak nikogo nie było, NIC w stajni nie miałyśmy zamykane, a ona tam miała rzeczy na 4 konie, kilka siodeł, ogłowii...

w obecnej stajni, w typowym pensjonacie, ale dość małym, prawie nikt nie zamyka paki xD Nie wiem ile razy komuś to tyłek uratowało jak musiał coś pożyczyć itp. Jakbym stała w dużym pensjonacie to na bank bym miała pozamykane wszystko, ale jak ekipa jest spoko, to nie widzę powodu wszystkich podejrzewać o najgorsze.
xxagaxx, pojechałam na 5 dni na zjazd rodzinny i zostawiłam klucze od chaty pracownikom z Ukrainy, których nie znam - remontowali mi kuchnię. W domu telefony, sprzęt RTV, trochę biżuterii, jakieś zaskórniaki i szafa z bronią. Wróciłam - wysprzątane, wyremontowane i wszystko na swoim miejscu. Przykro się czyta.
Teraz też stoję w stajni przydomowej i ostatnia gaszę światła, gdy właściciele poszli już spać.
Nie wiem czy dobrze pisać o tym publicznie, ale u nas też wisi dość sporo sprzętu na zewnątrz, wiele osób ma zostawione pod boksem jakieś pojemniki z kosmetykami, smarami, ochraniaczami itd. Wiemy gdzie mamy paki i jak je otworzyć, znamy wzajemnie swoje kody do kłódek.
W sumie prędzej się trafi, że ktoś sam do mnie przyleci z jakimś kosmetykiem, syropkiem niż żebym potrzebowała podkraść 😂 ale moja paka też w części z wcierkami czy smarami jest otwarta, zdarzało się, że ktoś brał jak na cito było potrzebne (i ja serio nie widzę problemu, że ktoś użyje odrobinę glinki chłodzącej zamiast walić 100 km danego dnia do sklepu po nią, bo pewnie kiedyś mi polonżuje konia albo spakuje derkę do prania czy coś).

Wszystko zależy od ludzi, jak stałam w dużym ośrodku to też na trzy spusty zamykałam, ale tam faktycznie lepkie rączki były na porządku dziennym. Natomiast w mniejszych pensjonatach to zwykle nie było problemu.
Trochę nie wyobrażam sobie takiego traktowania się w małym gronie. Smutne to takie.
Z drugiej strony raczej nie przyjęłabym do pensjonatu kogoś, kto lepkie rączki ma i się nie dogadujemy.
To nie jest takie znowu przykre. Ja też miałabym problem z takim "full-pensjonatem" u siebie-siebie, pod swoim domem, pod oknem, nawet jeśli by to byli dobrzy znajomi.

JulciaKx3, Stałam chyba w 20 stajniach, przebywałam regularnie i oglądałam chyba dwa razy tyle. Nigdzie nie spotkałam się z wymogiem przyjeżdżania do pensjonatu tylko wtedy, kiedy jest tam właściciel/opiekun.
Natomiast owszem, często sprawy z rzeczami są tak rozwiązane, że albo się ma własną pakę zamykaną na klucz, albo właściciel pensjonatu zapewnia szafki zamykane na klucz. Każdy ma swój klucz.
Spotkałam się też z godzinami funkcjonowania stajni, gdzie niektóre stajnie zamykają się o, uwaga, 19:30 i dowidzenia. Zwykle jednak są to godziny mniej-więcej 6😲0-22😲0.
Możesz ustalić jakieś godziny "funkcjonowania", żeby znowu nie było tak, ze ktoś będzie przyjeżdżał o 4😲0 rano. Możesz też walnąć kamery na obejściu.
Jeju od dawna nie pamiętam, żeby coś mi w stajniach ginęło. Regularnie mam otwartą pakę - w poprzedniej to stajenny mi potrafił napisac, że zostawiłam otwartą. Jakoś sobie nie wyobrażam podejrzewać ludzi że stajni, że będą kradli. Klucze i tak zawsze leżą gdzieś obok - czasem coś może po prostu uratować komuś tyłek albo mi samej jak nie mogę dojechać a coś z paki dla konia potrzebne. Jakbym miala podejrzenia, że ktoś moze kraść to bym go nie przyjęła do pensjonatu.
A ja sobie myślę że im więcej tam się kręci ludzi w trakcie dnia, tym lepiej i bezpieczniej i dlaCiebie i dla koni. Nie wiem co Ty masz tam za cuda sprzetowe pochowane ale jak masz takie wąskie grono osób to obawianie się o swój sprzęt jest mocno przesadzone, pytanie czy takie obawy nie mają pensjonariusze bo to idzie w 2 strony. Jeśli chcesz działać w tej formule że masz konie pensjonatowe, to musisz mieć minimum otwartości na innych, inaczej to się nie da funkcjonować. Ja bym się martwiła gdyby nikogo nie było przez tyle godzin przy koniach i taki pensjonariusz przyjeżdżający w innych godzinach to dodatkowy stróż.
Fajnie znać wasze doświadczenia, to też nie tak że jestem na wszystko zamknięta i w ogóle zakładam że wszyscy są be, konie trzymam stosunkowo krótko, chyba nawet mniej niż 3 miesiące tym znajomym, jednemu dłużej ale on raczej u swojego konia nie bywa prawie wcale. Dlatego właśnie pytam bo jak mówię od zawsze mam konie u siebie i brak mi doświadczenia o sposobie działania typowych pensjonatów, ale takowego też zakładać nie chce, wiecie swój sprzęt mam do 13 koni i jest go bardzo dużo i nie sposób upilnować żeby nic nie ginęło, nie zakładam że ludzie od razu kradną, ale w czasie prowadzenia szkółki trafiło mi się kilka dzieciaków z lepkimi rączkami, które niby przypadkiem pakowały do plecaka szczotki czy uwiąz, dlatego też może jestem trochę uprzedzona co do swojego sprzętu. Myślę że wasz pomysł z pakami czy oddzielną mini siodlarenką będzie najlepszy i tak właśnie zrobimy🙂
Witam...
dwa tematy... maty i poidła automatyczne.

Zależy mi na opinii osób, które wykorzystują maty u siebie w stajni. Mam stajnię angielską z betonową wylewką. Ścielę trocinami. Jeden koń po nocy w boksie ma praktycznie sucho, u klaczy natomiast po nocy muszę sprzątać do zera, wszystko przemoczone. Pomyślałam o matach, żeby wilgoć odprowadziły na spód i w ten sposób utrzymać w miarę suchy boks. Czy maty rozwiążą ten problem?

Co do poideł automatycznych... jakie polecacie? Mam stajnię wolnostojącą i zastanawiam się, jak zabezpieczyć się przed ewentualnym zamarzaniem, kable grzewcze, czy jakieś poidła niezamarzające? Co polecacie ze swojego doświadczenia?
Malena, kerbl ma podgrzewane poidła, u mnie się sprawdzają super. Do tego kabel grzewczy, elektryk mi też zamontował termostat, kabel grzewczy włącza się sam jak temperatura spadnie do wybranej. Do tego otuliny na rury i nic mi w poidłach jeszcze nie zamarzło. 🙂 Co do mat kilka stron wcześniej była dyskusja na ten temat, opinie podzielone 😉
Jeśli rura do poidła idzie w ziemi, na głębokości zabezpieczającej przed zamarzaniem, to kabel grzewczy od poidła kerbla wystaczy. Nie trzeba dodatkowego kabla. Wystarczy dodać otulinę. Ja mam zrobiona skrzynke drewnianą, od ziemi do poidła, i wypełniłem ją pianką montażową. Kilkanaście lat w wiacie i nie zamarza.
Malena,

Ja mam maty w stajni i uzywalam wczesniej trociny i generalnie moje konie sa wolnowybiegowe, ale zdarza sie ze czasem zamykam je w boksach. Jedyna roznica, to u mnie pod matami jest utwardzona glina a nie beton, wiec cos tam przesiaknie przez te maty faktycznie. Jesli masz beton pod matami to maty pomoga owszem, w tym ze jak trociny sie rozsuna to kon nie bedzie stal na betonie twardym, i byc moze sliskim od sikow, ale jesli masz maty dopasowane to i tak na nich bedzie sie mokre zbierac, i trociny beda tak samo do wymiany jak masz konia- syfiarza 🙃
Post został usunięty przez autora
LSW, Rozumiem, że poidła zainstalowane w boksach? Jedno poidło chcę zrobić na zewnątrz stajni (na ścianie)... czy w tym przypadku podobne rozwiązanie wystarczy?
btw. w skrzynce masz samą pianę, bez kabla grzewczego?
Plamkakochanie, no właśnie ten beton nie jest śliski. Chodziło mi bardziej o te, żeby maty przepuściły mocz, a konie nie rozdeptywały tego i nie kładły się na mokrym. 😐
Malena, Maty wpuszczą mocz pod spód i on tam sobie zostanie. Będzie śmierdziało. Na maty trzeba też ścielić na tyle, żeby ściółka wszystko wchłonęła.
Co do poideł, to polecam Kerbla podgrzewanego. Mam założone przeszło 2 lata i jestem bardzo zadowolona. Zamontowane na słupku do bram, z bloczków, one są puste w środku, na to dedykowany daszek więc jest w razie potrzeby dostęp do rur. Na rurce otulina.
1000038577.jpg 1000038577.jpg
1000038578.jpg 1000038578.jpg
zembria, Rurka od ziemi do poidła bez kabla grzewczego?
Malena, Z dołączonym kablem. Rura doprowadzająca poniżej poziomu przemarzania ziemi.
Jakie maty polecacie? Może ma ktoś sprawdzonego producenta? Dobre ceny?
I przede wszystkim czy warto?
Póki co zrobiona wylewka.
Co polecacie?
zembria, nie jestem w temacie ale muszę - ale malownicze te słupki, super pomysł!
donkeyboy, A dziękuję 😁 Też jestem zadowolona z efektu jak to wyszło. Mam tak ogrodzony plac do jazdy i tą małą łączkę przy domu i stajni, którą tu widać. W wątku o dorastaniu maluchów jest też fotka, gdzie trochę więcej widać, bo akurat na tym tle robiłam fotkę młodemu.
Malena,
poidło w wiacie. Nie mam boksów. Jest też kawałek kabla grzejnego. Około 60 cm, 20 W.
luizka10, Ja też rozważam zakup mat i szukam opinii. Póki co, z dostępnych w necie cenowy najlepiej wychodzą tutaj:
https://sklep.semag.pl/maty-hodowlane-do-stajni
LSW, dzięki 😀
luizka10, o matach było 2 strony wcześniej.
Słuchajcie, źrebak mi zwiewa z padoku jak tylko stajenny wyłączy prąd, żeby sprowadzać inne konie.
Chce zrobić dodatkowy obieg tylko na swoje konie czyli muszę kupić elektryzator sieciowy.
Czy na takiego 2 miesięcznego gagatka co już kombinuje i przełazi przez taśmy albo zębami zdejmuje rączki wejściowe 🤣 to 6j będzie ok czy zainwestować w mocniejszy? Widzę takie na dziki 10j
ash, pomijając, iż nie kumam, po co wyłączać prąd do sprowadzania innych
koni, to 6J to naprawdę mocny impuls, przy założeniu, ż uziemienie jest porządne i w czasie suszy podlewane. No mnie wyrywa z kapciochów a żaden z koni nie waży się dotknąć.
Niestety na zdejmowanie rączek żaden nie da rady ale pewnie uda się je jakoś zabezpieczyć...
ms_konik, Co racja to racja z tym rozpinaniem.
ms_konik, też nie kum, sama nigdy tego nie robię…. Ale stajenny jest jeden a koni ma wiele więc sprowadza po 2 i … no nie przekonasz. Wyłącza i tyle. A moja młoda zajarzyła kiedy prądu nie ma i wtedy się bawi pastuchem i ucieka.
Mnie trzepnęło ostatnio 5j to średnio miło było, ale bez dramatu 😉
Jeszcze raz dla tych, którzy chcą maty w boksie. Są cudowne, przepuszczajace mocz. Jak są nowe. W stajni zawsze jest pył czy to z siana czy słomy czy trocin. Zapycha to otwory w matach. Pod spodem jest szlam z moczu i brudu. Maty z czasem parcieją od wilgoci, kruszą się i odskakuja. Wyciągać je co chwile i czyścić ciężko, bo są ciężkie jak diabli. Szczerze po latach użytkowania nie polecam. Strata pieniedzy.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się