A mnie dzis padł 2 latek po Dominator Z.
Pasł sie na trawie, przewrócił się, jak dobiegłam to żył jeszcze minute i padł.
Sekcji nie będzie, ale wszyscy dookoła mówią że aorta.
Strasznie wam współczuję wszystkim.
Ja właśnie się dowiedziałam, że nie ma już z nami mojej ukochanej złotej Kucynki. Wetka właśnie wsiadała do samochodu... Ostatni rok stała u mojej znajomej i wiodła szczęśliwe życie dzikiego mustanga. Nie wiem jaka przyczyna, nie chcę sekcji... Jeszcze to do mnie nie całkiem dociera...
Kuniaa, a jaki cenny rodowodowo, plus dawał super konie do jazdy. Niestety nie movery, a konie na których trzeba pojeździć, stąd nie pod sprzedaż na polski rynek. Dla siebie nie zdążyłam użyć, bo były inne priorytety, ale może się skusze na mrożonkę.