Feniksowa
"You can't be afraid. That's the secret. No fear."
Konto zarejstrowane: 24 października 2015
Ostatnio online: 13 lipca 2025 o 16:52
"You can't be afraid. That's the secret. No fear."
Najnowsze posty użytkownika:
Sprawy sercowe...
autor: Feniksowa dnia 19 czerwca 2025 o 04:27
Smutna to sprawa bo naprawdę się z Wami wszystkimi zgadzam w kwestii bezdzietności. Już pal licho, może po 30/35 by mi się zmieniło, ale partner zapytal po co mi w takim wieku już dziecko xD Czeka nas chyba ciężka rozmowa i powolne uświadamianie go, jak dużo zmian to wymaga od człowieka i porzucenia na pewien czas swoich hobby i właściwie własnej niezależności, gdzie mam wrażenie - mój men myśli że odhaczy dzienną ilość interakcji typu nakarmić, przewinąć, zabawić i położyć spać, po czym bedzie miał reszte dnia do dyspozycji w kwestii tworzenia muzyki w ciszy i spokoju.
Jestem po prostu zdania że życie mam jedno i chcę nacieszyć się nim ile tylko mogę. Zrealizować jak najwięcej planów, wycieczek, mieć dokładnie taki dom jaki sobie wymarzyłam, czas dla siebie, możliwość by za dwa dni być na drugim końcu świata bo tak.
Moglabym rozważyć bycie ojcem. Ale tak się niestety nie da.
Dziekuję pięknie za bardzo merytoryczne komentarze, najchętniej kazałabym mu to wszystko przeczytać i dopiero wtedy przystąpić do konwersacji 🤣
Kupno konia
autor: Feniksowa dnia 19 czerwca 2025 o 04:20
karolina_, dobre, chwytające za oko zdjęcia + film, opis pasujący do wymagań, ewentualnie fajne osiągnięcia na zawodach. Tylko tyle i aż tyle. Jak szukałam konia to rezerwowałam sobie po kilka dni w miesiącu gdzie jeździłam po całej Polsce oglądać zwierzaki i nie robiła mi różnicy żadna odległość bo przy okazji traktowałam to jako szansę na zwiedzenie okolic. Wiadomo że bardziej chwytały za serducho ogłoszenia z końmi o jakiejś nietypowej maści np. Wątrobianych, czekoladach etc. Cena na pewno ma znaczenie czy wezmę ewentualnego kandydata pod uwagę, ale bardziej dotyczy to młodziaków za które zauważyłam ,że ludzie są w stanie położyć maks określone i często okrojone pieniądze, niezależnie od ekskluzywności rodowodu.
Sprawy sercowe...
autor: Feniksowa dnia 17 czerwca 2025 o 18:38
donkeyboy, świetna jest ta lista pytań-checklisty do odhaczenia. Dobrze zobaczyć tak schludnie ułożone najważniejsze pytania gdy samemu ma się burzę w głowie i sercu.
Ogólnie dziękuję wszystkim za wypowiedzenie się. Zdaję sobie sprawę że kompromis moze być niemożliwy - ale jednak ta głupia nadzieja gdzieś zostaje tym bardziej że poza tą kwestią jesteśmy naprawdę zgraną parą, mamy multum wspólnych zajawek i zainteresowań, z tym że są to hobby zabierające bardzo dużo czasu co dla mnie już na start jest problemem. Konie, tuning samochodowy, sporty ekstremalne, gaming , w jego przypadku dochodzi jeszcze gra na gitarze i tworzenie piosenek dla zespołu lub solo. No i on nie widzi tego jako przeszkodę, zarzuca mi że jestem pesymistką i dziecko to nie same obowiązki i złe rzeczy. Pewnie jest w tym ziarno prawdy - muszą być też dobre chwile bo inaczej nikt na potomstwo by się nie decydował. Ale tak - on by chciał pograć z dzieckiem w piłkę, nauczyć np. Koło zmieniać, mieć "dla kogo pracować, bo komu przepiszesz spadek, dom, auta, majątek?". Oh, praca to kolejny temat rzeka. Jesteśmy obydwoje kierowcami zawodowymi, jak wyjedziemy to nie ma nas trzy tygodnie albo i lepiej. Kocham tą robotę i wolność podróżowania po świecie jaką mi daje. Na pytanie jak by to miało działać po ewentualnym porodzie, zasugerował że znajdzie prace wokół komina i będzie pomagał. I okej, ma to sens, tylko nie byłoby już możliwości powrotu na międzynarodówkę przez najbliższe paręnaście lat. Po propozycji czy to ja mogłabym wrócić do pracy, a on zostałby z dzieckiem na tacierzyńskim trochę mu mina zrzedła.
Chyba faktycznie jestem jednak egoistką bo chcę móc późno wstawać, robic to na co obydwoje mamy ochotę, pojechać na spontaniczny wypad na Majorkę bez zbędnego stresu i pilnowania berbecia.
Kwestię posiadania dziecka jako takiego jeszcze w ostateczności mogłabym znieść (po spełnieniu warunków takich jak np. Wlasny dom, a nie wynajem) ,ale nie ukrywam ,lubię swoje ciało i nie w smak mi przechodzić wyczerpujący i nieszczegolnie usłany różami czas ciąży, porodu i połogu. Nie wiem na ile on sobie zdaje sprawę jak to wygląda.
Pomysł z zaopiekowaniem się czyimś dzieckiem jest naprawdę fajny, myślę nawet że dla nas obojga, musiałabym tylko kogoś namierzyć kto akurat ma dziecko 😅
Z tą adopcją to tak już skrajny temat, bo widzę że i tak by to nie przeszło. No ale nie powiem ,że zabolało mnie jak usłyszałam że dwójka ludzi to nie rodzina i my nigdy bez tego dopełniającego dziecka, rodziną nie będziemy 🙃
Sprawy sercowe...
autor: Feniksowa dnia 17 czerwca 2025 o 13:57
Dziewczyny bardzo potrzebuję wsparcia i dobrego słowa na ten temat. Cale moje życie prywatne i wieloletni związek stoi nad przepaścią, ponieważ nie możemy dogadać się z partnerem odnosnie posiadania dzieci. On uwaza że to cel życia, żeby dać od siebie coś światu i móc przekazać wiedzę, że jestem egoistką, ja - że nie potrzebuję tego do szczęścia i rodzinę mogą tworzyć tylko dwie osoby spełniające swoje marzenia i rozwijając się. Nie chcę spędzić następnych nastu lat musząc każdą swoją decyzję i wyjazd planować uwzględniając dziecko i poswiecajac mu w zasadzie zdecydowaną większość swojego czasu, gdzie raczej lubię mieć spokój. Czy możecie mi jakoś pomóc, podsunąć argumenty, możliwe rozwiązania, kompromisy? Moze ktoś będzie chciał podzielić się doświadczeniem? Nie potrzebuję rad 'Zostaw go, jest nic nie wart' bo to wspaniały człowiek i go kocham. Po prostu nie zgadzamy się bardzo ostro w tym temacie i rozważam/szukam rozwiązań. Adopcja była zasugerowana, bo w tym przypadku odpadałby średnio przyjemny temat ciąży i porodu, można by było też adoptować dziecko starsze, ale mój nalega na własne potomstwo, żeby 'przedłużyć swoją linię/nazwisko'.
Kask, toczek, kasko-toczek... i kamizelka
autor: Feniksowa dnia 06 czerwca 2025 o 17:42
flygirl, Na niektórych fotach wygląda wręcz na czarny, nie brązowy. Dzięki!
Taka ciemna czekolada może nawet nie odróżniałaby się zanadto od czarnych oficerek.
Kask, toczek, kasko-toczek... i kamizelka
autor: Feniksowa dnia 06 czerwca 2025 o 16:26
flygirl, Jak możesz to wrzuć, zawsze będzie to jakieś odniesienie bo mało jest zdjęć na internecie 😀 a dumam czy nie kupić czegoś bardziej ekstrawaganckiego niż klasyczna czerń.
Kask, toczek, kasko-toczek... i kamizelka
autor: Feniksowa dnia 05 czerwca 2025 o 20:50
Posiada któraś z Was brązowy kask i chciałaby podzielić się zdjęciem na głowie jak taki kolor się komponuje z resztą?
Emigracja - czyli re-voltowicze i voltopiry rozsiani po świecie.
autor: Feniksowa dnia 03 czerwca 2025 o 20:38
keirashara, W większym mieście ceny podchodzą pod znacznie, znacznie wyższe kwoty. 300k to były najniższe ceny za mieszkanie około 50mkw w miejscowości nieprzekraczającej nawet 100tys mieszkańców, blisko Eindhoven.
W takim np. Słupsku można bez większego problemu dorwać 75m za 400k ale złotych, nie euro 😀 ale pewnie sporo zależy od regionu.
Emigracja - czyli re-voltowicze i voltopiry rozsiani po świecie.
autor: Feniksowa dnia 03 czerwca 2025 o 19:33
Mieszkałam chwilę w NL i o ile warunki są iście prokońskie tj. stajnie niemal w każdym mieście dużym i małym, wioskach etc, gigantyczne hektary zielonych łąk, a ludzie są przemili i ogólnie ultra tolerancyjni i pomocni w wielu kwestiach urzędowo-życiowych, jak samo państwo zresztą, to koszty życia są okrutnie wysokie na dłuższą metę. Własne mieszkanko to będzie koszt od 300k euro w górę, trzeba liczyć na sensowny najem. Spore podatki od litrażu aut, wysokie ubezpieczenia. Coś za coś.
Kto/co mnie wkurza na co dzień?
autor: Feniksowa dnia 03 czerwca 2025 o 19:25
W takim razie okrutnie to przykre bo znowu wyjdzie na to że "partia rządząca nic nie zrobiła" przez okres swojej ,nazwijmy to kadencji.
Kto/co mnie wkurza na co dzień?
autor: Feniksowa dnia 03 czerwca 2025 o 18:53
Z innej beczki trochę, ale z tego co wiem to wybory "partyjno-sejmowe" wygrała przewagą liczebną KO/PO, nie PiS. Czy wybór prezydenta (który pełni głównie funkcje reprezentatywne, pomijając przykrą możliwość wetowania i utrudniania zatwierdzania ustaw) z ramienia pisu aż tak bardzo może wpłynąć na politykę skoro w Sejmie większość ma PO?
Firmy kurierskie - dobre, niezłe, najgorsze
autor: Feniksowa dnia 30 maja 2025 o 10:56
Dokładnie, to nie kwestia samej firmy, a częściej osoby która ma nam te paczki dostarczyć bezpośrednio pod dom. U mnie z tego powodu na cenzurowanym jest mój lokalny oddział GLS, który po wbiciu podwójnego awizo(byłam w domu) tego samego dnia, postanowił odmówić wydania mi paczki kiedy pojechałam po nią osobiście 😀
Wszystko o co chcielibyście, ale wstydzicie się zapytać ;)
autor: Feniksowa dnia 19 maja 2025 o 14:09
Dorzucę jeszcze jedną rzecz- wiele ludzi w Polsce boi się i jest nastawionych antypatycznie do aut z przebiegiem + 200/300 tys. Większość dalej kręci nosem i z góry odrzuca takie egzemplarze z komentarzem "zaraz padnie" i wolą się szczycić często zaniżonym przebiegiem 120 tys u 19- letniego diesla.
Gdzie w tych mocniej eksploatowanych główne usterki i rzeczy takie jak średnio przyjemna wymiana panewek, zostały już wykonane i nie są tykającą bombą ( jeśli sprzedający uczciwie podszedł do tematu i opisu).
Smutne to dla mnie podwójnie, ostatnio dziadek sprzedawał swojego starego Fiata Uno i zleciał się prawdziwy tłum chętnych. Fakt, cena wybitnie okazyjna, 110 tys na liczniku i on jako pierwszy właściciel. Auto użytkowane do jazdy po bułki i do kościoła. Tylko nikt nie był zainteresowany jak dziadek wspominał że uszczelka pod głowicą puszcza olej do układu chłodzenia, wszyscy zafiksowali się na tym niskim przebiegu. A ja już wiem że będę miała gigantyczny problem sprzedać swoje A4 B8 z 340 tys naklepanymi. Co z tego, że to przebieg autostradowy z Polski do Niemiec, niezniszczone skóry, zdrowe dystanse dla diesla, a całe zawieszenie i osprzęt wymieniony na nowy, tak że auto jest gotowe na następne pół miliona kilometrów. Tylko przebieg się liczy ,a po przekroczeniu pewnej magicznej liczby ludzie oczekują ceny poniżej 15 tysięcy bo przecież to auto już się kończy 🙈
Sorry, ale musiałam, ostatnio paskudny jest ten rynek.
Wszystko o co chcielibyście, ale wstydzicie się zapytać ;)
autor: Feniksowa dnia 19 maja 2025 o 13:09
keirashara, Akurat stare BMW (powiedzmy w przedziale 1998-2009) miały naprawdę sporo elektroniki i innowacyjnych czujników jak na swoje czasy i nie były to najprostsze samochody w obsłudze mechanicznej, ale co trzeba też przyznać, były idiotoodporne i ciężko było je zakatować co widać po ilości jeżdżących do dziś serii 5 czy 3.
Z jednej strony rozumiem ludzi chcącymi nowe auta (nie mówię o firmach, bo to leasing etc). Mój chłop jak wzięliśmy w zeszłym roku nową audicę to też jarał się jak dziecko ,że może puścić kierownicę i auto samo trzyma się linii pasów, skręca etc. Ale obydwoje jesteśmy świadomi, że jak tu coś jebnie to nie skończy się na użyciu dwóch śrubokrętów i młotka 🙃 w niektórych modelach nawet wieko filtra oleju ma specjalny kształt do którego trzeba dokupić klucz za kilka stówek z aso żeby w ogóle to odkręcić, nie wspominając o tym, że w starszych samochodach to jednak wszystko pod maską było na wierzchu, względnie łatwe do namierzenia i wymiany. Przykład pamirowej, z żarówkami i akumulatorem umieszczonymi specjalnie w trudno dostępnym miejscu ,gdzie są to rzeczy ultra często wymienialne (w porównaniu np. Do pompy wody czy rozrządu) że to aż śmiechu warte.
Ostatnio teściowie byli w aso Mercedesa na rutynowym przeglądzie, ot tak żeby dostać wpis w historię pojazd że był widywany w serwisie gdyby kiedyś chcieli go sprzedać, i okazało się że bez ich zgody, obligatoryjnie ,zainstalowali im jakieś nowe oprogramowanie skrzyni i silnika dzięki czemu auto dwa razy więcej pali 🙂 ale oczywiście nie można tego cofnąć, takie teraz wymogi.
Może jestem nieobiektywna bo kocham całym sercem swoją starą beemkę, tą jej sztywność kierownicy, surowość prowadzenia i że to ja mam myśleć i decydować, a nie auto, ale no 😅 Mimo paru ekscesów na drodze na przestrzeni 10 lat (czujnik abs, przepustnica, zawór zwrotny w wydechu) to nigdy nie zdarzyło się by nie dojechała do domu o własnych siłach. Tak samo moje pierwsze autko peugeot 206 - gokart z tak łopatologicznie prostym układem pod maską i częściami w cenie dużej pizzy lub dwóch, że stanowił idealny przykład auta po grób.
Chyba największymi wrogami starych pojazdów w moim odczuciu są : rdza ( cholerstwo potrafi uśmiercić i wysłać na złom nawet najbardziej sprawne auto, a walczyć z tym ciężko. Na pewnym etapie gdzie musisz wspawać już całą ćwiartkę, robi się to nieopłacalne) i zaniedbania poprzedników. No sorry, ale kupując auto od kogoś kto natrzepał nim +/- 100 tys i nie wymienił NIC poza olejem bo przecież w starym aucie części są wieczne i nie opłaca się ruszać, to... nie powinno być się zaskoczonym że coś się zużyło i w końcu odmówiło posłuszeństwa.
Wszystko o co chcielibyście, ale wstydzicie się zapytać ;)
autor: Feniksowa dnia 16 maja 2025 o 07:27
Dementek, U siebie w garażu trzymam trzy auta - 22 letnie, 12 letnie i roczne. Żadnym z nich nie boję się zrobić trasy do Holandii i z powrotem na raz. Więcej - jako że z facetem sporo zajmujemy się na boku mechaniką to mogę powiedzieć że stare auta mają ciekawą zaletę - są mało awaryjne. Siadają najczęściej rzeczy najbardziej wyeksploatowane, przez lata przez nikogo nie ruszane. Serio, tam nie ma co się psuć tak na dobrą sprawę, mało skomplikowanej elektroniki, brak zaawansowanych systemów i setek czujniczków od wszystkiego co potrzebne i niepotrzebne. Tym bardziej jeśli kupi się zadbany egzemplarz. No ale potem trzeba też regularnie go oglądać zeby nie zostać gdzieś na drodze z urwanym paskiem, który kończył się od roku, ale którego nikt nie ruszał bo "jeszcze trochę da radę".
Z najnowszymi jest z jednej strony swoboda - prosto z salonu to powinno wszystko działać bez zarzutu przez co najmniej kilka lat. Problem może pojawić się w momencie zaistnienia usterki, błahej, ale z powodu której systemy auta nagle ograniczają ci moc do 50km/h i zażądają wizyty w aso xD
Podsumowując, sporo z tych nieprzyjemnych rzeczy rozbija się o serwisowanie. Jeśli auto nagle gaśnie to znaczy że coś jest nie tak i trzeba to zlokalizować i naprawić, tylko że sporo mechaników teraz to jedynie 'wymieniacze' niestety, bez umiejętności diagnozowania mniej oczywistych usterek.
Ale też jest w Polsce sporo cwaniaczków, którzy tuszują realny stan auta, albo wyciągają jakieś popowodziowe ,sprzątają i sprzedają jak igły. Wtedy faktycznie można wpakować się na minę i studnię bez dna.
Sprawy sercowe...
autor: Feniksowa dnia 27 kwietnia 2025 o 10:47
mindgame, Może zabrzmieć to jak coś nieszczególnie odkrywczego, ale ja swojego wieloletniego partnera poznałam na Tinderze. Oczywiście, jak zawsze, trzeba było przekopać się przez tuzin nieinteresujących osobników, ale apka jest przynajmniej darmowa. Znam też kilkoro osób spośród znajomych ,którzy też są w związkach z ludźmi poznanymi na T, może warto zerknąć?
Bryczesy
autor: Feniksowa dnia 15 kwietnia 2025 o 12:26
faith, Super, to brzmi już jak coś co dobrze byłoby przetestować 🙂 Dzięki!
Bryczesy
autor: Feniksowa dnia 14 kwietnia 2025 o 17:28
faith, A te ZacZess Bombay to są takie cieńsze letnie czy standardowe w swej grubości i rozciągliwości? W porównaniu do np. MD?
Kto/co mnie wkurza na co dzień?
autor: Feniksowa dnia 09 marca 2025 o 13:09
No tych najnowszych już faktycznie nie robią bez keylessów, od taki postęp technologiczny by każde auto było najlepiej palone na przycisk.
Ale te starsze auta też kradną, chociażby bmw podchodzące pod kategorię klasyków, rzadsze ,kultowe modele czy właśnie japońce ze względu na słabszą dostępność części.
Po prostu przyszło mi na myśl że te keylessowe są jednak o wiele łatwiejszym łupem, co nie znaczy że samochody na konwencjonalny kluczyk są w stu procentach bezpieczne.
Kto/co mnie wkurza na co dzień?
autor: Feniksowa dnia 09 marca 2025 o 12:41
Ale propo tych kradzieży aut na telefon/skanowanie/wstaw dowolne to dotyczy chyba jednak w większości aut nowych? Zdecydowanie łatwiej podrobić sygnał do samochodu z keylessem i go ukraść niż bawić się w to samo, ale z furą na konwencjonalny, stary kluczyk?
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: Feniksowa dnia 25 lutego 2025 o 21:06
Coriolania, Okej, to faktycznie sporo wyjaśnia i ma sens. Zastanawiałam się właśnie czy to tylko kwestia niedostatecznej oceny wg hodowców, a nie wzięłam pod uwagę tego, że dany koń mógł już się zwyczajnie sprawdzić pozytywnie i więcej od niego nie potrzeba.
Dziękuję pięknie za wyjaśnienie! 😍
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: Feniksowa dnia 24 lutego 2025 o 10:55
Często w baziekoni przy niektórych państwowych klaczach/ogierach widnieje dopisek "wyeliminowany/ana z PSK w roku XXXX"
Z reguły taka eliminacja jest wpisana w połowie lub końcówce życia danego konia. Ktoś może mi wyjaśnić na czym to polega?
Ciekawi mnie czy konie hodowlane po iluś latach przechodzą ponownie przegląd na podstawie którego są klasyfikowane jako przydatne bądź nie do dalszego użytku w hodowli? Nie znam się, a zaciekawiło mnie to ostatnio 😅
Kto/co mnie wkurza na co dzień?
autor: Feniksowa dnia 29 grudnia 2024 o 16:53
Kultura jazdy jest mocno zależna też od tego jak uczą przyszłych kierowców w szkółkach jazdy. Za granicą np. w Holandii normą jest widok odważnie i pewnie jeżdżących "Elek" na autostradzie, uczonych wyprzedzania tirów, sprawnych zmian pasów czy sygnałów kierunkowskazami używanymi pomiędzy kierowcami. I później widać różnicę na drogach w porównaniu z taką Polską lub Włochami, chociaż wiadomo że zdarzają się wyjątki
kącik porad prawnych
autor: Feniksowa dnia 22 grudnia 2024 o 20:57
Cześć, jak to jest z chęcią zwrotu produktu personalizowanego? Napisałam do sklepu (pośrednik) z prośbą o znalezienie pasującego i zamówienie robionego na zamówienie dyfuzora ,który oni ściągali bezpośrednio od producenta. Opisałam auto, model, rok produkcji, wszystkie potrzebne informacje. Znaleźli, zamówili i powiedzieli że będzie pasować do tego konkretnego samochodu. Na fakturze widnieje druczek, że dokładek robionych na zamówienie nie można zwrócić. Z tym że jak odebrałam produkt ze sklepu i w domu przymierzyłam do auta, a potem sprawdziłam numer seryjny, okazało się że jest to dokładka do przedlifta, nie do polifta (a podawałam rocznik auta w wiadomościach) i nie pasuje. Próbować zwrócić ? Sporo to kosztowało, a gafę zrobił sprzedawca proponując mi zły produkt.
Bryczesy
autor: Feniksowa dnia 20 grudnia 2024 o 10:59
Przyszły mi MD Compression i dawno nie miałam tak wygodnych bryczesów bez ciągnącego leja. Miałam małe obawy odnośnie braku rozporka i tego że nie będą tak dobrze przylegać w pasie, ale fajnie się dopasowują do sylwetki 👌
kącik pomocy medycznej, czyli: czy to coś powaznego i jak temu zaradzić
autor: Feniksowa dnia 06 grudnia 2024 o 09:44
Już wyjaśniam - nie jest to nagły przypadek, ale minęły już dwa tygodnie od ich założenia, a do Polski wrócę dopiero za kolejne trzy więc zdjęcie u dentysty, który to robił odpada, a wydaje mi się że trzymać szwy w buzi 5 tygodni to zaczną się tam zrastać. Zaczął mi się robić lekki stan zapalny od tych szwów i mnie trochę boli, a w tygodniu nie mogę się do nikogo 'normalnie' umówić na wizytę bo jestem kierowcą CE i dziennie jestem w 3-4 różnych krajach. Tylko w ten weekend akurat będę na tyłku w jednym miejscu w Hamburgu, dlatego pytam i kombinuję 😕
Facella na samodzielne zdjęcie szwów to jestem chyba zbyt duży cykor 😅
Wszystko o co chcielibyście, ale wstydzicie się zapytać ;)
autor: Feniksowa dnia 13 listopada 2024 o 07:35
Antypara to co najwyżej maskuje problem, a nie go usuwa. W aucie musi być jakaś nieszczelność - w moim starym peugeocie kiedyś taka wilgoć osiadła wewnątrz, że zegary pozamarzały 😅 okazało się że filtr kabinowy i uszczelki drzwiach były do wymiany. Ja bym jeszcze w takiej sytuacji sprawdziła uszczelki przy szybach i czy same szyby zamykają się do końca i nie opadają po chwili (zużyte podnośniki)
Bielizna do jazdy konnej.
autor: Feniksowa dnia 27 października 2024 o 14:31
EMS, spoko że mają dostępne opcje z wełny merynosów. Chyba się w takim razie skuszę. Dzięki!
Bielizna do jazdy konnej.
autor: Feniksowa dnia 26 października 2024 o 20:20
A polecacie może jakąś sensowną odzież termoaktywną do jazdy? Przeglądałam kilka propozycja na internecie, ale wszystkie mają szwy w takim miejscu, gdzie aż prosi się o obtarcie od siodła 😅
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: Feniksowa dnia 20 października 2024 o 15:38
galopada_, Przybijam piątkę! U mnie w pobliżu głównego miasta wojewódzkiego coś tam faktycznie jest, ale dookoła? Stajni i pensjonatów mnóstwo, a ogłoszeń ilość znikoma, a chętnie bym przyjęła chociażby samą opiekę nad koniem dla zabicia czasu 🙈 Ale było w którymś wątku poruszane ostatnio, że dzierżawy często rozchodzą się pomiędzy znajomymi ,zanim w ogóle zdążą trafić do ogłoszeń.
Bryczesy
autor: Feniksowa dnia 19 października 2024 o 15:52
keirashara, O, no to sporo ułatwia 😃 dzięki!
Bryczesy
autor: Feniksowa dnia 19 października 2024 o 15:09
A te Schoki zimowe, które wszyscy chwalą i polecają to jest jakiś konkretny model/nazwa?
Konserwacja sprzetu metody
autor: Feniksowa dnia 26 września 2024 o 15:31
Okej, czyli bez oleju - wystarczy smar raz na jakiś czas i powinno się obejść bez większych problemów 🙂
Konserwacja sprzetu metody
autor: Feniksowa dnia 26 września 2024 o 04:29
Czyli rozumiem, że nie ma potrzeby jakiegoś specjalnego pojenia oficerek olejem na początek i wystarczy np. Ten CDM do czyszczenia i balsam do natłuszczania, powiedzmy raz na miesiąc?
Konserwacja sprzetu metody
autor: Feniksowa dnia 25 września 2024 o 18:47
Cześć, z racji zakupu nowych oficerek chciałam kupić jakiś specyfik a)do czyszczenia i b) do pielęgnacji żeby posłużyły trochę 😁 W wątku przewijają się głównie siodła, więc zapytam - czym najlepiej potraktować nową skórę w butach? Olej, mydełko, smar?
sklepy stacjonarne
autor: Feniksowa dnia 16 września 2024 o 15:39
zembria, dzięki! Na pewno tam wpadnę.
sklepy stacjonarne
autor: Feniksowa dnia 15 września 2024 o 21:34
Cześć, kojarzy ktoś gdzie w okolicach Hamburga (+/- 100km) albo na Pomorzu znajdę sklep stacjonarny w którym można przymierzyć jakieś oficerki Ariaty i koniecznie kask- Pikeur Abus? Nie jestem przekonana do wydawania takiej kasy bez chociaż pomacania go na żywo 😅
KOTY
autor: Feniksowa dnia 11 września 2024 o 03:03
Czasami nie tyle zęby są słabe, co dziąsła. Mój nieżyjący już kocur miał genetyczną chorobę dziąseł, przez co one puchły, a zęby zaczynały się ruszać i luźno latać w paszczy.
Bryczesy
autor: Feniksowa dnia 01 września 2024 o 21:25
Tak w zasadzie - silikonowe leje są lepsze/gorsze od skórzanych? Nie miałam okazji testować, a widzę że sporo ich polecacie
Bryczesy
autor: Feniksowa dnia 28 sierpnia 2024 o 17:57
Facella wiesz, jeśli byłoby coś naprzwde fajnego i sprawdzonego to może być i do 100€ 😉
Equilibre jakieś konkretne modele czy wszystko jak leci?
Bryczesy
autor: Feniksowa dnia 28 sierpnia 2024 o 13:14
Podbijam temat- aktualizuję swoją szafę i zupełnie wypadłam z obiegu 😅 co macie i co polecacie aktualnie z letnich i przejściowych wiosenno-jesiennych modeli? Szukam na pewno czegoś z pełnym lejem, mocno klejącego. Czy silikonowy czy skórzany to już obojętnie, byleby wytrzymało dłużej niż rok w dobrym stanie i budżetowo do czterech stów 😁
pensjonaty w okolicach trójmiasta
autor: Feniksowa dnia 26 sierpnia 2024 o 22:15
Cześć, nie jest to do końca temat pensjonatowy, ale zdecydowanie dotyczący pomorskich stajni.
Czy ktoś z Was może orientuje się czy jakaś ze stajni na Pomorzu prowadzi /udostępnia konie arabskie do jazdy? Jedyna którą kojarzę to Iskra w Sztumskim Polu, ale może znajdzie się coś jeszcze?
In memoriam
autor: Feniksowa dnia 17 sierpnia 2024 o 16:58
Black Caviar
Kto/co mnie wkurza na co dzień?
autor: Feniksowa dnia 15 października 2023 o 18:38
3city kolejka na jakieś 10 min o 9😲0. Ale wszystko sprawnie poszło i odmowa referendum też 🙂
In memoriam
autor: Feniksowa dnia 21 sierpnia 2022 o 22:43
breakaway Tak, dokładnie. Złamanie nogi na torze treningowym na Służewcu.