Forum konie »

kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy

Mam nadzieję że bez kaptura to tylko jak jest ok 10 stopni.
adriena, nie wiem, aż tak się tym nie interesowałam. Wiem, że derkowane i golone w całosci (i na wolnym wybiegu).

Mój koń nie używa prawie nigdy kaptura i nigdy mu nic nie było - ani przeziębienia, ani sztywności, zawsze ciepły na szyi. Ale na noc schodzi do boksu.

Ja mam chłodną stajnie i wietrzne padoki, konie zimą wychodzą przed 6 i wracają jak się ściemnia. Jak tylko robi się poniżej 10 stopni to bez kaptura golony koń jest sztywny w szyi, a jak ma za chłodną derkę to sztywna cała jak kołek i aż dupe pod siebie zwija.
Ja bym golonego konia nie puściła na dwór bez kaptura zimą. Z resztą widzę to po odrastaniu, moja ubrana cała odrasta dwa razy wolniej niż koledzy, mimo że w boksie stoi bez kaptura.
IMHO wywalanie na dwór całodobowo bez kaptura ogolonego konia to już podchodzi pod znęcanie się 🙁
Aż sprawdziłam sobie w google zdjęcia, np zima 2023. Mój koń ogolony cały włącznie z nogami. Na ok 3 mm. W derce 100g w śniegu po nadgarstki i bez kaptura. W świetnej formie, użytkowany cały czas.

Nie uważam, żeby to było znęcanie, helou. Tak jak ludzie, tak samo konie różnią się od siebie. Ja mojego konia znam na wylot i widzę minimalne ślady dyskomfortu, czy czegokolwiek. Koń mieszka w dużym boksie ang, więc temp taka sama jak na zewnątrz, tyle, że mu nie wieje. Może i są konie, które potrzebują opatulania, ale ja wolę nie przegrzewać. Mój koń widocznie bardzo dobrze reaguje na zimno. Zawsze ciepły pod pachą, za uchem i przy słabiźnie. Ma siano na wybiegu, więc jak potrzebuje się ogrzać to se żre.

20231203_140605.jpg 20231203_140605.jpg
Meise w mojej opinii to mocno nie fair (zeby nie powiedziec mocniej). Po chusteczkę w takich utrzymaniu golisz mu podwozie?
Chyba trochę przesadzacie. Konie są różne, poza tym konie są wrażliwe na przeciągi a nie na zimno.
Mase koni znam, w tym z wysokiego poziomu, które nie miały na sobie kaptura nigdy i żyją bardz udanie.
Mój też przez lata wychodził na kilka godzin bez kaptura i było ok - ale w deszczu nie wyłaził. Za to w śnieżku zdarzyło mu się stać na dworze bez kaptura, miał się dobrze.

Teraz ma ubierany kaptur, bo na starość zrobił się zmarźluchem i wychodzi w każdej pogodzie. Nikt mi nie będzie biegał w środku dnia po niego przebierać czy ściągać z padoku jak zacznie lać.
Perlica, ale nie 24h na zewnątrz. Gdzie wolny wybieg z reguły oznacza padok, z którego nie zabiera się koni do stajni. Gdzie jest przeciąg, bo z racji ograniczonego areału brak jest naturalnych schronień, a jedyną wiatę okupują jednostki dominujące.
Mam konia w treningu na wolnym wybiegu, który ma powierzchnię ok 25 ha, zalesiony, zróżnicowany teren, z rzeką. Konie mają się gdzie schować podczas niekorzystnej pogody - wszystkie, nie tylko szefostwo. Z racji zalesienia nie ma przeciągów. Mój nie jest golony, ale nie zarasta. W sezonie wiosna/lato/jesień jest 24h na łąkach, ale na zimę schodzi na zimowy padok a na noc wraca do stajni - boks angielski, góra zamykana tylko w wielkie mrozy, żeby poidła nie zamarzły. Gdybym goliła szyję to ubierałabym kaptur - szczególnie, że tej szyi mój koń ma sporo a i dla mnie stanowi bardzo ważny element do jazdy, więc nie potrzebuję tam mieć sztywności czy innych przypadłości.
espana, odniosłam się do ataku na meise. Jej koń nie stoi 24h na padoku.
Ja wyraźnie pisałam o wybiegu całodobowym. W nocy jest zimniej niż w dzień. Trochę nie fair wobec konia ogolić go na łyso i wywalić bez żadnej ochrony na Mróz na 24h.
Po to koń zarasta na zimę żeby mu nie było zimno, więc jak się go ogoli to chyba jest oczywistym ze trzeba mu to czymś zastąpić i od tego jest kaptur. Polecam sobie wyjść na parę godzin przy nawet zerze, w jesiennej kurtce, bez czapki i szalika. Koń nie powie ze mu zimno, ale jest mi zimno bo nie ma własnej, stosownej okrywy zimowej. Przy zimnolubnych egzemplarzach to derka HN i nie golenie podwozia jest dla mnie akceptowalne, bo od dołu go nie zawieje, a część szyji jest okryta. Tylko że w derkach z kapturem krój derki jest taki że koń jest cały, przodem odkryty.
adriena, - zależy od derki 😉 Wiele jest już z takimi zapięciami, że przód się nie rozchodzi i nie jest odkryty. Felixy mają zapięcia z boku, Avalanche dodatkowe rzepy i fragmenty materiały na zapięcia z kapturem, Horseware to 5 punktowe, PE też mają zachodzące na siebie fragmenty. Nawet decathlon ma taką wszytą na klatę zastawkę.
Z tańszych to widzę, że zapięcie bez karabińczyków się dobrze sprawdza i nie rozchodzi.
Nie no, wywalanie konia ogolonego w derce bez kaptura w tryb 24/7 to tak jakoś no... też moim zdaniem mogłoby podejść pod znęcanie się. Może gdyby było tam kilka szczelnych wiat... ale no i tak.

Swoją drogą - to jaki to jest dobry wolny wybieg dla konia pracującego? Co taki wybieg powinien mieć?
Chów wolnowybiegowy to trzy elementy: pastwisko, wybieg i pomieszczenie, które ma funkcję schronienia oraz obsługi weterynaryjnej. Powierzchnia pastwiska to minimum 0.5 ha na konia, z tym że dla jednego lub najlepiej dwóch koni ta powierzchnia powinna być bliższa 1 ha. Na czas zimowy możliwe są dwa rozwiązania albo wybieg ok 500 m2 na konia . Dodatkowo urządzenia do pojenia koni, paśniki na wybiegach, płyta obornikowa, karmniki, zadrzewienia itp. Co nie jest chowu wolnowybiegowym: stajnia z boksami angielskimi i wybiegiem i/lub pastwiskem. Pomysł nazwania stajni wolnowybiegową, bo nie trzeba usuwać obornika jest pomyłką.
Sankaritarina, - szczerze to ja nie bardzo widzę opcje wyższego sportu i wolnego wybiegu całorocznie, szczególnie w naszym klimacie. W zimie często błocko albo nawet jak podniesienie się teren za $$$, żeby go nie było (bo ryzyko kontuzji w błocie jest duże, nie mówiąc o grudzie, zerwanych podkowach itd) to dalej siąpi lub zimno. Na pomorzu rzuca żabami i wiatrem. W lecie w piiiip owadów i też konie uciekają nie raz do stajni mimo derek i masek.
Losowo i rejonowo masz łosie, dziki i inne atrakcje w nocy.
Jak chcesz mieć konia wyspanego, wypoczętego i mogącego fokusować swoją energię głównie na pracy dla jak najlepszych efektów to moim zdaniem jednak boks będzie lepszy. Sucho, spokojnie, ciepło, masz pewność, że przed zawodami koń się wyśpi, a nie będzie uciekał od owadów czy czuwał, bo łoś.
Do tego kwestia całej organizacji i dość częstych wyjazdów, gdzie na zawodach koń jest 80% czasu w boksie. Wychodzi na starty i spacery. Przy opcji wolnego wybiegu to dość drastyczna zmiana życia, nie każdy się łatwo przestawi.

Co do samej pracy - no zależy jaka ta praca i jakie warunki do niej, jaka infrastruktura. Np. inaczej będzie jak masz ciepłą halę i z niej na dwór, inaczej jak zimną i różnice temperatur nie są duże.
Pracować to można jeździć w kółko dla funu albo amatorsko rzeźbić C klasę 😉
skąd sie bierze przekonanie, że w nocy konie śpią?
Bo są zamknięte to mają spać?
LSW, - może też spać w dzień, ale musi mieć do tego spokój i możliwości, a w dzień często dzieją się rzeczy - karmienie, jakieś prace na terenie, sama praca z koniem czy zabieranie innych ze stada do pracy.
LSW, ja mam kamerę to sobie patrzę ile i kiedy moje konie śpią. Przesypiają naprawdę dużą część nocy.
Mam do czynienia z dwoma rodzajami zachowań. Jedno nazwijmy odpoczynkiem, kiedy koń stojąc ba trzech nogach, z lekko opuszczoną nogą zażywa relaksu, swego rodzaju lekkiego snu oraz głębokiego snu w pozycji leżącej na boku. Kilka nocy spędziłem w dużej stajni karmiąc sierotę. Ciekawe obserwacje, zwłasza dźwiękowe. Nie mniej ova te zachowania przeplatane są ustawicznie pobieraniem siana lub słony albo przebieraniem słomy za pozostałoścismi ziarna w kłosach. Nie będę się silił na ocenę co ile trwało, ale było to różnie u różnych i raczej żadne z tych zachowań nie było długie jeśli dołączę z tego obserwacje klaczy źrebnych na kamerze to chyba ba raz jedną forma zachowania nie trwa dłużej niż 20 minut, sle pewnie musiałbym zrobić odczyty z rejestratora, a to obecnie nie jest możliwe.
LSW, wolnowybiegowe nie śpią w nocy. Moje wala drzemkę na leżąco kolo 11-1 w nocy i potem nad ranem przed świtem jak jest szaro. Ale boksowane na tyle długo zeby wymusić na nich zmianę rytmu dnia śpią w nocy i to sporą część nocy.
Nasze wolnowybiegowe idą spać koło 23, śpią tez z rana przed 6, śpią czasem w ciągu dnia jak słoneczko świeci
Zależy od osobnika, pory roku, pogody etc
To ja mam inne konie. Czy w dzień czy w nocy śpią podobną ilość czasu. Najedzą sie i śpią. Budzą się, jedzą i śpią. I tak kilkanaście razy na dobę. Rzadko się kładą.
LSW Jeśli się nie kładą, to w tym czasie nie śpią, tylko "drzemią". Żeby koń mógł naprawdę zasnąć, musi się położyć, najczęściej w pozycji "zdechł koń", czyli leżąc płasko na boku z wyciągniętymi nogami. Koń nie ma możliwości zapaść w głęboki sen na stojąco, bo układ ustaleniowy zadnich nóg wymaga od niego kontroli napięcia w stabilizacji rzepki. Dlatego jak koń zaśnie na stojąco, to się wywróci. Koń może całkiem skutecznie odpoczywać stając- tak jak my możemy spać na siedząco, ale żeby się rzeczywiście wyspać, musi się położyć.
Tak czytam i teraz wychodzi na to, ze koń w robocie, golony na wolnym wybiegu to jednak znęcanie się 😀
xxagaxx IMO to naprawdę zależy od konkretnego egzemplarza i warunków na tym "wolnym wybiegu". To też zależy od tego co to za robota , i jaka jest intensywność wyjazdów i jak koń znosi zmiany- czy będąc na co dzień na wolnym wybiegu przyjmowałby bez problemu na klatę, że potem na zawodach będzie zamknięty w boksie. Patrząc na moją kobyłę, która ma wywalone, pokłada się na wybiegu i wygrzewa na słonku, myślę, że akurat ona na wolnym wybiegu byłaby zachwycona.
xxagaxx, daj spokój.
Ty masz z opisu szansę na dobry start bo masz osbę, która to prowadzi, która ma konie w sporcie.

Najgorsze są Pancie swoich synków i córeczek w ich oczach GP prospect, które cudują, dokładają, zabierają osobniki, kombinują, mają "scpecjalne wymogi' co do karmień itd. i rozwalją całą sensowną rutynę innym, tylko koń pierdnie nie w tą stronę co zawsze.
No bez przesady, ja bym nie powiedziała, żeby konie wolnowybiegowe, które znam, były na wiecznym alercie, wyczekujące łosi i bez snu XD
Wręcz przeciwnie. Mój odkąd jest na dworze 24h na dobę:
-przytył i wreszcie wygląda dobrze, mimo że je ZNACZNIE mniej treściwego, niż jadł.
-wyczilował - z konia wiecznie spiętego, płochliwego, panikującego, nerwowego w terenach, zrobił się 100% przeciwieństwem. Jeździmy sobie do lasu na cordeo, jak ręką odjął minął nam problem z wyłamywaniem i uciekaniem od przeszkód na treningach, zaczął zupełnie inaczej pracować, nauczył się rozluźniać, jest wyluzowany w obejściu i nie mam z nim żadnych problemów.
-ma lepsze wyniki krwi, lepiej wygląda, lepiej się czuje.
Przeżyliśmy tak już dwie zimy (jedną w derkach, drugą bez), nie chudł mi na zimę, nie był zimą niechętny do roboty, zmęczony. Wiadomo, nie jeździmy sportu, ale regularnie pracujemy i porównując 2,5 roku trybu padok-boks i 1,5 roku 24h na dworze, to nigdy więcej nie wrócę do boksu 😉 Mimo że właśnie otworzyła nam się w ośrodku piękna, nowa murowana stajnia, z dużymi boksami. Never! To by było znęcanie się nad moim koniem.

Tak czytam i teraz wychodzi na to, ze koń w robocie, golony na wolnym wybiegu to jednak znęcanie się 😀

Ogromna nadinterpretacja 🙂
infantil, Konie wolnowybiegowe mają na wyposażeniu noktowizory i taktyczne lornetki, żeby wypatrywać tych łosi, tak jest.

A tak serio, to ja ze swoim mam podobne doświadczenia. Odkąd mój oqrwieniec siedzi na wolnym wybiegu, to jest "ogólnie lepszy", mniej energiczny, chillera jest, energia do roboty też, jestem pewna, że mógłby spokojnie napierdzielać cięższe treningi - czego pewnie nie będziemy robić, bo mnie się trochę już nie chce - ale koń pracuje pod siodłem albo z ziemi cały czas praktycznie.
Natomiast mój drugi koń raczej nie. Totalne przeciwieństwo.

xxagaxx, Ja mówiłam tylko o derkach BEZ kaptura. 😉
Tzn mnie się ogólnie ta idea golenia + treningu + wolnego wybiegu, trochę kłóci w głowie, ale ja też zawsze miałam takie tanie derki, więc, no, pewnie kwestia znalezienia dobrej jakości derek + dobrego oka obsługi. Mam całą szafę dla swojego emeryta, z czego część to juz wiekowe dery, które nam właśnie starczają na tych kilka godzin padokowania, ale potem trzeba przebrać. No ale to jest logiczne, że raczej nie wypuścisz w jakimś tałatajstwie.

melehowicz, Dobra - a jaka jest dobra logistyka wśród tych 3 elementów?
0.5 ha per koń - to masz na myśli kwestię pastwiska tj. jedzenia dla konia, prawda? no bo chyba nie przestrzeni...?
Nie no, mnie wolny wybieg "kosztuje" więcej pracy niż przy boksach, bo obornik trzeba sprzątać tak czy siak, trzeba zajechać taczkami, trzeba zwieźć siano, popakować w siatki, sprawdzić wodę (ja wymieniam wodę generalnie), ogarnąć resztki słomy i siana, które konie powywalałay... W boksach wszystko mam na miejscu, ściągam, rzucam, no naprawdę system jest prostszy.

keirashara, Ale ja nawet nie rozważam takiego scenariusza, halo, proszę na mnie nie napadać :-D
Temat i dyskusja mnie ciekawi.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się