Facella,epk, okej, z tym drugim koniem to mnie poniosło 😉 Za to można prosić o paszport. Jeśli koń faktycznie był wpisany pod drugim imieniem, to mamy 50% szans, że paszport tego dowiedzie.
To ja Wam powiem, że raz sprawdzano mi konia na zawodach. Jeździłam pełne siostry i to do siebie bardzo podobne. Na zawodach wkkw po czworoboku sprawdzano mi konia czy nie idzie dwa razy. Było zabawnie i potem zawsze się dopytywali, która to siostra.
nikyu, - tak, możesz startować w konkursach regionalnych, w dowolnym regionie, na licencji regionalnej (czyli WMZJ w Twoim przypadku). Nie ważne czy są organizowane same, przy ZT czy przy ZO.
Nevermind, na WKKW musi być weterynarz co najmniej z uprawnieniami PZJ. I to wet identyfikuje konia po numerze chipa.
Niestety na ZT i ZR nie ma takich wymogów (wet PZJ) 🙁
_Gaga, nie zauważyłam, że mowa o wkkw. Chociaż tam też bywa multum koni, więc i tak fajnie że komisarz zareagował.
Istnieje jakaś przeszkoda, żeby zażądać okazania paszportu na ZR lub ZT?
Nevermind, - nie istnieje przeszkoda, ale sytuacje trzeba najpierw wyłapać. Czyli stwierdzić, że ten gniady kuc jest jakoś dziwnie podobny do tego, który szedł wcześniej, a to nie zawsze jest takie oczywiste jak idzie tych koni dziesiąt i komisarz jest jeden, ma pełne ręce roboty.
Cały czas prowadzisz narrację, że tej osobie oficjalnej się nie chce, a nie, że najzwyczajniej w świecie sytuacji nie zauważyła 🙄
Nie wiem, moje obserwacje z zawodów są takie, że większość osób na prawdę przykłada się do swojej roboty. Pracowałam przy zaprzęgach, skokach i ujeżdżeniu, w ciągu kilkunastu lat tylko raz trafiłam na gościa, który sędziował za karę. Reszta zwykle była bardzo zaangażowana w to co robi.
keirashara, podkreśliłam parokrotnie, że tak się może zdarzyć. Ale jak to revolta, dociera tylko 1/4 tego co się pisze.
Po prostu nie udawajmy, że nie ma komisarzy, którym się nie chce tego wyłapać. Może mają dużo innej roboty i dlatego się nie chce, ja nie wnikam. Jeśli osoba postronna zauważyła, że koń się powtarza, to chyba dało się to w miarę prosto wyłapać - zakładam, że obserwator też widział dane konie pierwszy raz.
Z resztą Gaga sama podała dość kuriozalne rozwiązanie. Komisarz zawsze będzie się kłaniać w stronę zawodnika, a nie konia. Taki jest mój wniosek z tej dyskusji.
Nevermind, byłam w tym roku na zawodach OO DiM w skokach przez przeszkody i jakoś zwracano uwagę na niestosowne zachowania zawodników. Niektórzy byli zapraszani do sędziówki, zdarzyła się eliminacja (z tego, co usłyszałam z rozmowy osób siedzących w zawodach, powód eliminacji wpisują do akt zawodnika). Osoby, które nie przedłożyły wymaganych dokumentów, były wzywane do jej uzupełnienia. Więc są miejsca, gdzie tego pilnują.
_Gaga, obrażam komisarzy na grubo, bo twierdzę że nie wszyscy są nieskazitelni? Chyba sobie żartujesz. Sama jesteś komisarzem i sędziną od wielu lat, a jedyne na co wpadłaś to zażądanie dowodu, który jest po prostu niemożliwy do dostarczenia. Dla mnie to podsumowuje wyraźnie sposób działania komisarzy i sędziów na zawodach.
Dementek, ale ja nie twierdzę nigdzie, że oni niczego nie sprawdzają, nie czepiają się i w ogóle to sobie siedzą. Chociaż w tej dyskusji próbuje mi się to wcisnąć w usta.
Nevermind, ponownie zapytam - jak chcesz, żeby komisarz zareagował, nie dostarczając mu żadnego dowodu poza "ja widziałam"? Co i na jakiej podstawie miałby Twoim zdaniem zrobić komisarz w tej sytuacji?
Nevermind, za Facella, - jak Twoim zdaniem na takie oskarżenie ma zareagować komisarz?
I ponownie zapytam, bo nie odpowiedziałaś: po co Twoim zdaniem jest komisarz na zawodach?
Czy istnieje jakaś szansa by wystartować w Małej rundzie bez licencji zawodnika ? To będą pierwsze i pewnie jedyne ogólnopolskie zawody zawodniczki w tym roku . Mamy zaraz sierpień , od nowego roku pewnie kupi ogólnopolska ale teraz szkoda już kasy.
Nevermind, no i co da ten paszport? Na jakiej podstawie komisarz ma ukarać zawodnika, jeśli ten twierdzi, że pierwszy przejazd jechał na gniadej bez odmian Baśce, a drugi na gniadej bez odmian Kaśce i ma paszporty obu, choćby realnie pojechał oba przejazdy na gniadej bez odmian Aśce?
A choćby to da, że jeśli koń jest wpisany pod innym imieniem, to paszport to wykaże.
Nie wiem jak dla Was, dla mnie oczywiste jest, że paszportu zmyślonego konia nie będzie w biurze zawodów. A jeśli (wedle słów zawodnika) jest w biurze zawodów, to znaleźć w biurze (oczywiście nie komisarz osobiście) lub poprosić o odebranie i okazanie. I tutaj zaznaczę - tak, wiem że jest ogólny harmider i masa rzeczy na raz, ale te wszystkie formalności są chyba właśnie po to, żeby nie było szachrajek? (Zanim ktoś się doczepi - piszę to w duużym skrócie). Więc albo pilnujemy, żeby było jak ma być, albo cała robota jest praktycznie bez sensu.
mindgame, no tak, tylko po co zgłaszać do osoby, która niczego z tym nie zrobi?
_Gaga, czujesz się bardziej kompetentna do oceniania podobizny po zdjęciu niż do sprawdzenia czy zostały podane prawdziwe dane z paszportu?
Facella, tego już się nie uniknie, ale moim zdaniem to najbardziej realna do zastosowania metoda. Chyba, że masz propozycję lepszej, chętnie przyjmę na przyszłość 😉
Nevermind, już Facella pytała: Nevermind, no i co da ten paszport? Na jakiej podstawie komisarz ma ukarać zawodnika, jeśli ten twierdzi, że pierwszy przejazd jechał na gniadej bez odmian Baśce, a drugi na gniadej bez odmian Kaśce i ma paszporty obu, choćby realnie pojechał oba przejazdy na gniadej bez odmian Aśce?
W jaki sposób paszport wykaże, że Baśka, Kaśka i Aśka to ten sam koń? W biurze mogą być 3 paszporty, koń - jak piszesz - ten sam. Nadal nie wiem jak to sprawdzić.
Przypominam, że zdjęcia miały być dowodem / podstawą do wszczęcia dochodzenia, nie sposobem identyfikacji konia.
_Gaga, pewnie Nevermind oczekuje, że przed wpuszczeniem konia na rozprężalnię/ pac konkursowy ktoś będzie chodził z listą koni z UELN i transponderami, a najlepiej z paszportami i sprawdzał każdego konia, czy lista, paszport i odczytany transponder się zgadzają. Czyli zawody trwające od 7 do 22/23 trwałyby kolejne kilka godzin dłużej.