Forum konie »

wodze i wodze pomocnicze

Meise, - wytok zasadniczo uniemożliwia jedynie wzięcie wędzidła na kieł, nie samo uniesienie głowy i zapieprzanie. Chodzi o to, że jest punkt, w którym to wędzidło, jakie by nie było, nie ma żadnej mocy sprawczej.
Zapieprzanie niestety trzeba przepracować, tu prędzej by pomogła czarna wodza moim zdaniem - czyli chamska dźwignia w dół, używana w momencie próby wyjścia nas wędzidło. Tylko to nie jest "bezobsługowy" patent i nie można jeździć na zamkniętej czarnej cały czas, ona musi działać tylko wtedy, gdy jest potrzebna. Inaczej się konia zabetonuje.
Meise, ja jeżdżę bez rękawiczek i mam takie https://www.hookseurope.com/horse/horse-gear/help-reins/rubber-webbing-reins-claridge-house-4
Są cienkie i przyjemne do jazdy (choć ja nie mam jakoś szczególnie wrażliwej skóry na dłoniach). To wygląda jak cienka taśma przetkana po całości cienką gumową nitką.
Keirashara czarna to nie jest dobra rada.. Moja emerytka, kiedyś wracała z jeźdzcem do stajni, zapięta na czarną, a potem zostaję tylko łańcuch od roweru.. 😐
adriena, - czasem jest 😉 tylko trzeba jej użyć z głową, a nie zaciągnąć ręczny na całą jazdę. Jako hamulec awaryjny i pokazanie, że nie ma uciekania do góry z łbem czasem działa cuda.
Jej działanie to zupełnie co innego niż ostre kiełno, czyli "łańcuch od roweru".
Biothan jest bardzo miły i przyjemny ALE jak koń się spoci lub pada deszcz to kaplica, wyślizgują się jak szalone.
Mój koń ma już 10 lat, nie oduczę go pewnych rzeczy, bo... mi się nie chce. Musiałabym to odrabiać wieki, bo on jest zawzięty jak sam diabeł i co z tego, że świetnie cofa i ustępuje w lesie, jak gdy wchodzą emocje, to zamienia się w bestię 😉 Po prostu myślałam, że wytok trochę mógłby pomóc z chamskim podbijaniem wędzidła / zadzieraniem łba, ale chyba inaczej wyobrażałam sobie jego działanie. Trudno, rwać włosów nie będę.

randia, całkiem fajne 🙂
Gill, a co jak się ręce spocą? Też się ślizgają?

Jaki jest w ogóle ten biothane w dotyku? Do czego to można porównać? Znalazłam na lokalnym allegro ciekawe ogłoszenie. Wodze takie, jakich szukam, bo mają też karabińczyki. 150 PLN. To dobra cena?

Meise, - 10 lat to żaden wiek, co innego fakt, że Ci się nie chce 😜 Możesz spróbować ciut skrócić ten wytok, tak o dziurkę i zobaczyć czy jest lepiej, konie mają różną budowę, ale on zasadniczo ogranicza tylko bycie w punkcie właśnie na kłach/ponad wędzidłem, a nie same ruchy głowy, podnoszenie.
150 PLN za wodze to dobra cena. Biothane w dotyku jest taki gładki mocno, dość przyjemny dla skóry, bardzo fajny w konserwacji, bo wrzucasz pod szlaufa i czyste.
Może na sam teren lekko wypięte Wodze Thiedemanna?
Meise, nie zgadzam się 🙂
Zobacz równie dobrze mogłabyś napisać - ja już tego konia nie naucze lotnych co 3 tempa bo on już ma 10 lat, albo nie naucze lepiej skakać bo on juz ma 10 lat. No prosze cię - to po co trenujesz jak on już ma 10 lat i już ma "swoje przyzwyczajenia" i już go nie nauczysz🙂

Ja oczywiście rozumiem, że charakterne konie przepracować inaczej to jest czasem orka na ugorze i człowiekowi już fizycznie nie daje rady.

Z wodzami to imho warto podejchać do jakiegoś sklepu i sobie przymierzyć do ręki co jak czuć.


Z innych dygresji to powiem tak - jak dla mnie na konia, który nie słucha tempa w terenie to rękawiczki (bardzo dobre) na jeźdźcu to jest must have... To własnie brak rękwaiczek potrafi się przyczynić do nauczenia, że "góra" jak się konik postara to co chwileczkę odpuszcza.

Kolejną rzeczą jest fakt, że rękawiczki to taki sam element bezpieczeństwa jak np. kask czy but z obcasem. I w rękawiczkach jeździmy ale i powinno się konie prowadzić czy lonżówac. Jak ktoś nie widział jak wygląda oskórowany palec (nie do odratowania potem, trzeba amputować), bo się komuś lonża/wodza przy upadku zawineła dokkoła palcy to nie rozumie, albo podchodzi lekkomyślnie.
Od siebie dodam, że czarną na swoim miałam 3 razy - miał wtedy 18 lat. W zasadzie na tej trzeciej jeździe to prawie cały czas wisiała luzem, użyłam może z raz. Bardzo szybko załapał, że "tak bardzo robimy", po tym jak zablokowałam w kluczowych momentach. Fakt, jego pomysł był dość świeży, nie był to utrwalony nawyk, jednak poszło szybciutko i nie żałuję użycia jej.
Meise, jak spoci się końska szyja albo Twoje ręce to ślisko jest bardzo. Rękawiczki eliminują problem. Biothane w dotyku jest bardzo przyjemny, taki powiedziałabym bardzo leciutko welurowy silikon? Ja mam takie wodze i je uwielbiam. Są lekkie, wrzucasz je pod wodę i są czyste, a że trzeba używać rękawiczek to trudno.
Od kilku lat (odkąd mój koń mi urwał wodze z Kawala, które były w porzo) jeżdżę na jakichś starych "parciuchach" które są bardzo niemiłe dla skóry.

Meise, w Kawalu można dokupic same wodze. Ostatnio kupowalam do swojego jednego ogłowia bo sie zużyly. Jedyny minus to sa tylko z motylkami, nie ma opcji bez - trzeba je na ujeżdżenie obcinac bo nie wolno.
karolina_, - startowałam w wodzach z motylkami, nikt nie zwrócił mi nigdy uwagi - do czasu wpisów na revolcie nawet nie wiedziałam, że są nielegalne 😂
keirashara, nie wolno od roku. Wcześniej motylki były legalne
Myślę, że ten wytok nie zadziała tak jakbym chciała, nawet jak go skrócę 🙂
Wodze Thiedemanna albo czarna to jest jakaś opcja. Prędzej to pierwsze, bo nie wiem czy bym ogarnęła to luzowanie czarnej i ściąganie w odpowiednim momencie. W sytuacjach jak się zaczyna problem ciężko o precyzję.
Żeby nie było ja potrafię mojego konia cofnąć w lesie podczas gdy inne konie odgalopowują w siną dal i on to ćwiczenie wykonuje natychmiast gotując się pewnie w środku, ale robi je bardzo prawidłowo. Z racji swojej budowy zawsze cofał chętnie. Kiedyś do innego konia, który pogalopował ścieżką między polami dostępowałam w ramach korekty (i to kawał drogi). Dało się. Ale jak już jest galop i mój np idzie jako drugi, za nim jeszcze jeden koń to mój wyskakuje niemal z podków, a ja nie mogę go chamsko zatrzymać komuś przed nosem (a układ w terenie jest pomyślany po kątem między innymi tego, który koń kopie, itd). Swoją drogą dzięki kotbury, po tych suplach i witaminach B mogę śmiało powiedzieć - stworzyłaś potwora 😉 (oczywiście z przymróżeniem oka).

Ja naprawdę się nie patyczkuję z moim koniem, ale to że on zawsze zawzięcie będzie próbował od nowa i od nowa wykańcza mnie fizycznie i psychicznie i pewne rzeczy musiałam odpuścić. Jego inteligencja nie pomaga - on DOSKONALE wie, że robi coś źle, nawet jak ja nie reaguję. Przykład z wczoraj - kończyłam już jazdę, mój koń kleił się do kobyły z której właścicielką rozmawiałam. I nagle po prostu zeskoczyłam, a mój koń panika, że będzie wpierdol i się odsadza (bo wie, że to nie jest pożądane zachowanie, ale i tak to robi) 😉 Taki to gad, a ja nawet nie pomyślałam o tym, bo całą jazdę chodził rewelacyjnie.

Dość dygresji, bo znowu się zacznie, że mój koń to jakiś unikalny jednorożec, a to tylko rozbestwiony małopolak, którego pańcia rozpieszcza i ciumkuje, aż się innym obiad podnosi ku górze (i przyznaję się bez bicia ^^).

Wracając do wodzy zasadniczych - kupię te biothanowe i kupię zatem rękawiczki (bo swoje ostatnio pogubiłam i z braku laku zaczęłam jeździć bez i mi się spodobało). Dla mnie latem każda warstwa mniej na ciele jest na plus. Ale poszukam chyba takich ze stoperami, ja zawsze muszę mieć jakiś punkt zaczepienia na wodzach.

Ew. mi się przypomniało jak sto lat temu od właścicielki stajni pożyczyłam wodze, które były cienkie i wąskie. Były super. Jaką szerokość mają standardowe wodze? Tamte były dużo węższe niż typowe. Może poszukam jeszcze pod takim kątem 🙂
Meise, Biothanowe z QHP są wąskie, cienkie, miękkie i ze stoperami 😉
Meise, ja mam z Kavalkade i tez maja stopery i sa cienkie.
Przykład z wczoraj - kończyłam już jazdę, mój koń kleił się do kobyły z której właścicielką rozmawiałam. I nagle po prostu zeskoczyłam, a mój koń panika, że będzie wpierdol i się odsadza (bo wie, że to nie jest pożądane zachowanie, ale i tak to robi) 😉
Meise, twój koń nie jest rozpieszczony ani unicorn itd. Po prostu miewasz "zły timing". Ten przykład z powyżej to dosć dobrze obrazuje.
Konie myślą jak autystycy - LINIOWO. Czyli jeśli wpierdol jest z gleby to koń nie wie, że to za to, co się działo jak był pod siodłem.
Po prostu skojarzył twoje gesty i energię i pozycję z wpierdolem. z innego razu, a nie z tym, że nie słuchał sugestii przed twoim zeskokiem
... zabrzmi brzydko - wpierdol też trzeba umieć🙂
I imho możesz mieć wiele takich nieuświadomionych sytuacyjek, które są po prostu niejasnymi komunikatami. A jak istnieją szare strefy no to każde żywe stworzenie korzysta.

Z wodzy delikatnych- chyba dobrej jakości skóra to zawsze jest jednak skóra.
Puma, Fokusowa, dzięki, o coś takiego mi chodziło!

kotbury, a ja uważam, że kojarzy doskonale. Zeskakuję z niego 1000 razy i nie reaguje. Robił coś niepożądanego - przestraszył się, że będą baty z ziemi.
Tak samo ostatnio w terenie gotował się w sobie, bo była ścieżka, którą zawsze lecimy, ale obok szedł młody koń z właścicielką, którzy chcieli stępować. W pewnym momencie zobaczyłam na dupie konia obok gza, zaczęłam przekładać bat, żeby go zgonić, a mój koń padaka, bo będzie "bite". I bat przekładam w trakcie jazdy po milion razy i on zareaguje tak tylko jak jest niedobry (czyli łeb do góry i próbuje zwiać przed ew. karą wyjeżdżając mi spod dupy). Takich sytuacji mam na pęczki, więc uważam, że timing timingiem, ale uważam, że koń (a przynajmniej mój egzemplarz) doskonale wie za co, nawet jak kara nie jest wykonana w ułamku sekundy po zajściu.
Btw skaczemy już znowu bankiet bez problemu, ale to nie temat na to 😀

Czas kończyć offtopa.
Dobra, to znowu ja. Mój koń przyspieszył dziś moją decyzję o zakupie nowych wodzy, po tym jak zażywał w lesie wolności (po tym jak spierniczyłam się z niego w chyba najbardziej idiotyczny sposób jaki można) i po 15 min bawienia się ze mną w ciuciubabkę i napieprzania po lesie dzikim galopem przyleciał ze strzępami zamiast wodzy 😅

Także parciuchy RIP.

Po głębszym zastanowieniu nie chcę jednak biothanowych. Za bardzo polubiłam jazdę bez rękawiczek latem. Czy są jakieś inne miękkie wodze, które nie ślizgają się w gołych (nawet spoconych dłoniach)? Przyjmę polecenia dowolnych wąskich i miękkich wodzy.

I mam jeszcze pytanie. Po dzisiejszej przygodzie zastanawiam się jak uniknąć podobnej sytuacji (czyli stanięcia na wodze wesołego szoguna na wolności). Czy jest coś co zapobiegnie spadnięciu wodzy z końskiej szyi? Wytok odpada, na bank by się w niego zaplątał drapiąc się mordą po nogach.



Meise, możesz sobie do kółka przy siodle przypiąć jakikolwiek pasek czy zwykły sizal i do niego wodze za końcówkę. Ale no.. lepiej, żeby się zerwały, a nie żeby zrobił sobie krzywdę.
Meise, mostek wyścigowy
Fokusowa, no ja się właśnie boję, że jak stanie to się nie urwą. On się okropnie odsadza jak stanie sobie na wodze / uwiąz. Do tej pory wszystko strzelało, ale wolę chyba, żeby te wodze zostały na szyi, jak mój koń po raz kolejny postanowi zażyć wolności (i to żeby kutafon chociaż do stajni pobiegł... byliśmy 2 km od ośrodka). Najśmieszniejsze w tej historii jest to, że spadłam PRZEZ PAJĄKA. I że po 15 min ganiania za własnym zwierzem, który doskonale się bawił wodząc mnie za nos, powiedziałam sobie w myślach "a to w dupie cie mam". Zawróciłam w drugą stronę i słyszę nagle dziki tętent. Przyleciał jak stado słoni (ale skruszony nie był 😀 ).

Perlica, podślij jakiś link, bo mi jakieś głupoty wyskakują 🙂
Meise, nie wiem gdzie się kupuje teraz rzeczy wyścigowe, od 15 lat się nie ścigam
Meise wodze Thiedemanna, możesz je zapiać tak że nie będą działały ale będą trzymały same wodze przy koniu. Często używałam w tym celu jak miałam wątpliwości czy się nie zgubię w terenie, mojemu koniowi.
Meise, weź się daj przekonać do rękawiczek. Uvex sumair. Serio. To jets problem solver na wielu poziomach.
adriena, nie chce w nie inwestować chyba, pomyślę nad jakimś domorosłym sposobem, albo po prostu zaakceptuję ryzyko, że po glebie w terenie znowu będzie wesoło...
kotbury, ale latem w każdych rękawiczkach się pocą łapki, trzeba je prać itd. Bez rękawiczek problem znika 😉 co ciekawe ja dopiero teraz zaczęłam jeździć bez, bo wcześniej nie byłam w stanie wytrzymać 10 min. W tym roku zgubiłam jedną na łące, więc jeździłam w jednej. Potem posiałam drugą i wyszło, że bez rękawiczek jest super. Mój koń się ujeździł, nie drze mnie, chodzi na kontakcie i rękawiczki latem są be 🙂

Wymyśliłam, że pojadę do jeździeckiego i kupię wodze wymacane. I koniecznie z karabińczykami 💪 W końcu będę mieć jakieś fajne wodze, a nie byle co.
Meise, wiesz co ja mam obecnie uvexy sportstyle (takie zwykłe, podobne do Roeckle) i szczerze nie pocą mi się ręce jakoś bardzo a jeżdżę często w najgorszych temp. Normalnie je potrafię ściągnąć i założyć zaraz wiec nie mogę mieć bardzo spoconych rąk. Wiadomo, że nie są idealnie suche ale nie ma takiego pocenia jak w innych. Chyba nawet w Roecklach mi się bardziej pociły.
Dla mnie jedyne wodze, które jestem w stanie gołą ręką trzymać to takie z cienkiej, gumowanej taśmy (takie przeplatane gumeczki mają) - akurat mam z Kavalkade bo to jedna z niewielu firm, która robi xfull. Kilka razy jeździłam bez rękawiczek i moje ręce przeżyły. Super się układają bo taśma jest cienka i miękka. Ale nie odważyłabym się w teren bez rękawiczek jeździć jednak.
Meise, jeżdżę bez rękawiczek i mam wodze skórzane że stoperami i plecione- przeplatane. Te przeplatane kupiłam w tym roku i są dla mnie swietne
Perlica,Meise, chyba w gnl widziałam jako wytok irlandzki
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się