Tego samego argumentu dotyczącego szkół ogólnokształcących używam 😂
Nie każdy musi być wzorowym uczniem, ale podstawowa znajomość różnych zagadnień pozwoli ci poradzić sobie w życiu.
Czekaj, czyli uważasz, że Mentzen nie powiedział, że bicie dzieci jest ok? Że gwałt i urodzenie dziecka z gwałtu, to nieprzyjemność? Że w jego idealnym świecie studia są płatne? Rozumiem, że to są kłamstwa sprzedawane przez media, a nie jego słowa, chociaż ewidentnie padły z jego ust? I nawet jeżeli zostały wyjęte z kontekstu (bo zauważyłam, że w dyskusji politycznej, to jest najlepszy argument), to jednak żaden kontekst nie zmieni wydźwięku takich słów.
Dawano mu szansę sprostowania, to zaczynał kręcić i się gubić. Na początku powiedział, że Unia Europejska jest zła i należy z niej wyjść. Za jakiś czas jak dostał to samo pytanie, to już było "yyy, nie wiem". Ani "tak, bo...", ani "nie, bo...", tylko "nie wiem, to zależy...". To w jaki sposób wypowiada się o Ukrainie, sugeruje, że jakoś bliżej mu do Rosji. Bo ok, można widzieć pieniądze pompowane w pomoc Ukrainie, nasze pieniądze. Tylko należy mieć na uwadze, że ta Ukraina to nasz bufor bezpieczeństwa, bo nie sądzę, żeby Putin na niej się zatrzymał.
No i ogólnie jak się tak prześledzi jacy ludzie są w Konfie, jakie mają poglądy, to nie potrzeba mediów, które kłamią i manipulują, żeby wiedzieć w którą stronę członkom partii bliżej.
pamirowa, tak się składa, że wywiad w którym padły te słowa oglądałam na żywo. Tak jak wszystkie wywiady w kanale zero z kandydatami i wszystkie debaty.
I w tym wywiadzie tuż obok słów "w moim idealnym świecie studia byłyby płatne" padają słowa "co nie znaczy, że chcę, aby w Polsce studia były płatne". W moim idealnym świecie Lwow jest polski, a Rosji nie ma wcale, co nie znaczy, że chcę najechać na Ukrainę i zabić wszystkich Rosjan 🤣
Padły też słowa "gwałt to ogromna tragedia i prawdziwa trauma". "Niedogodność" odnosiło się do urodzenia dziecka z gwałtu. Niefortunne słowa, przyznaję. Ale wielokrotnie podkreślał, że nigdy nigdzie nie powiedział, że gwałt to niedogodność, natomiast tępe media wałkowały to przez miesiąc, a jeszcze bardziej tępi odbiorcy to powtarzali.
Konfa musiała wywalić swoje "pokemony", typu Braun czy Korwin i nieco zderadykalizować pewne swoje poglądy, żeby trafić do szerszego grona. Nie myli się tylko ten, co nic nie robi. Wyjście z Unii to nie jest prosta sprawa i nie jest to dla nas korzystne. Dlatego podoba mi się, że teraz zaczęli jako partia walczyć nie o Polexit, a o to, żeby zachować jak największą suwerenność i nie oddawać Unii pałeczki w decydowaniu o naszym kraju, nie podpisywać ślepo każdego traktatu jak leci.
Są względnie stali w poglądach a co najważniejsze, ich program i postulaty mają odzwierciedlenie w ich głosowaniach w sejmie. Nie to co 100 ustaw na 100 dni, nie to co chorągiewkowy kandydat, który najpierw mówi, że pójdzie w marszu niepodległości, a później jako prezydent miasta robi wszystko, żeby ten marsz zablokować, zmienia zdanie co 5 minut w zależności od nastrojów społecznych. POPiS rządził przez ostatnie 20 lat w różnych konfiguracjach, mieli sporo sukcesów, wprowadzili Polskę do Unii, gospodarka się rozwinęła. Ale to co dzieje się na przestrzeni ostatnich 10 lat, a szczególnie ostatnich 5, to jest bardzo zły kierunek w jakim idziemy i trzeba to zatrzymać.
Jak czytam posty na zagranicznych social mediach, to zachód nam ZAZDROŚCI. Kobiety z zachodu nie mogą uwierzyć, że w nocy w środku miasta samotna kobieta na ulicy czuje się bezpiecznie. Ze w Polsce rodzina nadal ma jakąś wartość. Ze nie mamy dramatów dzieci poddawanych dramatycznym terapiom hormonalnym. Zachód zachwyca się Polską taką, jaką ona jest teraz. Nie spierdolmy tego.
Dizewczyny, ja się odniosłam do "fałszowania" w Rumunii. Bo o tym było.
Mentzen mówił że klapsy są ok. I że je popiera.
Problem taki, że dla Mentzena może to być klaps jak dotknięcie ręką, a dla jego wyborcy napierdalanie dziecka w dupę.... ja takicgo pierniczenia nie popieram... natoamist problemem to jest to jak inni chcą decydować za innych i wiedzą, co oni "na pewno myślą".
Przemoc wobec każdego jest karalna. Wychwytują ja nauczyciele w szkole (w wiekszości wfiści) sąsiedi i policja. System nie jest idealny... ale proszę pięknie to jest w Szwecji czy we Francji, gdzie ingerowanie nadmierne panstwa w takie sprawy oprowadziły do stworzenia systemu, że nastolatka dzwoni i zgłasza, że rodzice ją zmuszają do jedzenia mięsa np. albo do czegokolwiek i... wchodzi AMT, zabiera dziecko i ono nie może wrócić potem do swojej rodziny. NIE WOLNo. Żadna terapia, mediacje nic. Ono jest oddawane do adopcji- do przysposbienia do rodzin zastępczych.
Twierdził też publicznie, że piwo nie jest typowym alkoholem alkoholika i że nie tak łatwo uzależnić się od piwa... a jaki związek to i powyższe o klpsach realnie ma z polityką- czytaj ekonomią, obronnością i sprawami ważnymi?
Żaden.
Wojny o gówno, o korowody tęczowe itd. Medialny ściek w sprawie niejasnej o abrocję
No i wiadomo, wolnosć wyboru i żeby dziecko nie cierpiało... a nie wiem czy wiecie, że dzieci, którym się podaje chlorek potasu w serce to umierają w męczarniach z bólu często godzinami, czyli dogrywają poza macicą bo nikt tego dziecka nie dobija jak się urodzi jeszcze z funkcjami życiowymi nie wszystkimi wyłączonymi. Po prostu się czeka aż "zdechnie"- bo cieżko to nazwać umieraniem.
W USA pojawiła się nowa specjalizacja wśród położnych "dule do rodzenia martwych dzieci".
To nie są w żaden sposób tematy na kampanię wyborczą bo każdy, ale to każdy taki przypadek jest indywidualny. Ale za to pięknie robią zasłonę dymną od spraw ważnych.
Facella, dla mnie to ma małe znaczenie czy on najpierw powiedział, że w jego idealnym świecie studia były by płatne, a później dodał, że to nie znaczy, że chce by w Polsce były. To po co mówić, jakby było w jego świecie? Czemu to ma służyć? Przez takie teksty to on się jawi jako człowiek mało konkretny.
I przepraszam, powiedział, że urodzenie dziecka z gwałtu to NIEPRZYJEMNOŚĆ, nie ma znaczenia czy to niefortunne słowo, czy nie. No przepraszam, sam gwałt to ogromna tragedia, ale już przymus urodzenia dziecka z gwałtu nie jest tragedią, a jedynie nieprzyjemnością i niedogodnością? Serio? I nie widzisz w tym nic złego? Media by tego nie wałkowały, gdyby tego nie powiedział, a są to jego słowa. I z takich słów, wyłania się obraz człowieka pozbawionego empatii, który totalnie nie rozumie ludzkiej psychiki, bo aborcja to zło. Każda aborcja to zło wg Mentzena. Aborcja wykonana, gdy płód jest ciężko uszkodzony i nie przeżyje, aborcja wykonana gdy zagraża życiu kobiety. Ba, on za taką aborcję chciał wsadzać do więzienia kobiety i lekarzy, którzy takiej aborcji się dopuszczą. I to są poglądy człowieka, który szanuje kobiety i uczyni nasz kraj lepszym?
To człowiek, który ma na swoim koncie takie poglądy jak liberalizacja ustawy o broni i amunicji, w kraju gdzie dochodzi do coraz większej ilości napaści, w tym na ratowników i lekarzy. Miał pomysły by sprywatyzować służbę zdrowia, znieść obowiązkowe szczepienia i umożliwić leczenie osobom bez medycznego wykształcenia i takie tam podobne. Do tego dochodzi nieumiejętność odpowiadania na niewygodne pytania bez przygotowania i uciekanie od nich. No ja w takich poglądach jednak widzę niebezpieczeństwo.
A ja widzę niebiezpieczeństwo w jego poglądach „merytorycznych”, a nie tylko w tych o kobietach, aborcjach, alkoholu itp. Bo takie programy ekonomiczno gospodarcze już były i się nie sprawdziły. W postsowieckiej Rosji po rozpadzie ZSRR. Agresywna prywatyzacja doprowadziła do wyniszczenia klasy średniej i wytworzenia oligarchii, a podane to wszystko w sosie z niechęci do zachodu, który to miliarderzy chętnie aplikowali ludowi.
I o ile jestem w stanie zrozumieć przedsiębiorców, którym postulaty Mentzena pasują, to większość ludzi jednak jest na etacie i w najlepszym wypadku są klasą średnią, którą taka polityka wykończy. 15% ludzi w tym kraju wierzy, że kiedyś będą w tym jednym procencie, któremu taka polityka sprzyja. To jest dopiero delulu.
pamirowa, tak, uważam, że aborcja to zło, o niezachodzeniu w ciążę myśli się przed rozłożeniem nóg, a nie jak już się stanie. Przypadków ciąż z gwałtu mamy JEDEN rocznie i cała afera rozbija o coś mniej prawdopodobnego, niż wygrana w totka i trafienie piorunem jednocześnie. Ciążę zagrażające życiu matki też są niezbyt częste, we wspomnianym już wywiadzie ten wątek został poruszony i oczywistym jest, że należy ratować życie matki, jeśli to zagrożenie jest realne - bo teraz na papier od psychiatry to można w 9. miesiącu ciąży legalnie zabić dziecko i to należy ukrócić. I doktor mengele powinna iść siedzieć za to czego się dopuściła.
Przy lepszym dostępie do broni ci ratownicy i lekarze mogliby mieć przy sobie legalnie broń palną - ciekawe jak chętnie wtedy by na nich napadano. W tym momencie, przy obecnym statusie prawnym, mają bardzo ograniczone możliwości obrony własnej. Tak nie powinno być.
Co do prywatyzacji ochrony zdrowia (od 30 lat nie ma "służby"!!!) - model niemiecki jest bardzo dobry. Płacimy chory podatek zdrowotny ładnie nazwany "składką", a dostęp do lekarzy jest beznadziejny - mam pilne(!!!) skierowanie do neurologa, termin - marzec 2026. Ja sobie odmówię żarcia na mieście przez kilka miesięcy i pójdę prywatnie na rezonans, ale co mają zrobić ludzie, którzy nie mają takiego bufora? Ilu z nich po prostu nie dożyje wizyty? Potencjalnie mogłabym być jednym z nich. Płacę miesięcznie tyle składki zdrowotnej, że do marca 2026 mogłabym sobie robić angioMR co miesiąc, a u neurologa być raz w tygodniu. A to tylko kolejka do konsultacji!
Zmieniając temat: wk...a mnie, że Sebastian M. znów zwiał. Wk...a mnie nieporadność organów ścigania, które nie były w stanie doprowadzić go do aresztu i skazać. Wk...a mnie bezkarność piratów drogowych, nie pierwszy raz zresztą.
Facella, - więc nigdy nie pękła Ci gumka? Nie uważasz, że każdy ma prawo decydować o swoim ciele i życiu? Jesteś świadoma, że problem aborcji dotyka tylko najbiedniejszych, bo jak zauważyłaś z rezonansem - zawsze można zrezygnować z picki i drineczka, a za to się kopnąć na wycieczkę do Czech.
W bliskim mi otoczeniu wiele lat temu kobieta bez aborcji by zwyczajnie zmarła. Wtedy już matka. Po niej miała jeszcze kolejną dwójkę dzieci. Znam kobiety, które urodziły i spędziły lata nad opieką nad warzywem - one są często za możliwością usunięcia ciąży. Być może mogłyby zajść ponownie i urodzić zdrowe dziecko. Mieć życie.
Mnie sytuacja niby nie dotyczy, jestem niemal bezpłodna, mogłabym mieć wywalone 🤷 ale dostrzegam w tym problem. Rozumiem kobiety, które mają obawy co do braku odpowiedniej opieki, gdy zajdą w ciążę. Nie pomogą kolorowe ulotki o cudach macierzyństwa, jeśli te obawy nie zostaną uspokojone.
Gwałtów mamy zdecydowanie więcej niż jeden rocznie. Fajnie by było po nim choć mieć ten spokój w głowie, że nie trzeba będzie chodzić w ciąży związanej z nim. Trauma zwykle jest dostatecznie duża bez tego. Miałam przygodę z sztachetą w drinku i nie polecam 🙂 miałam też bardzo dużo szczęścia, że spotkałam znajomą, która mnie bezpiecznie odstawiła do domu.
Więc może to jest "temat zastępczy", ale jest też tematem ważnym społecznie.
A ja uprzejmie przypomnę, że rozmawiamy o PRAWIE do aborcji, a nie aborcji lub nie-aborcji. 😁 Niech każdy wedle własnego sumienia i rozumu podejmuje decyzje co jest "złe", a co jest "dobre". Jakoś jak ktoś ze względów światopoglądowych odmawia przetoczenia krwi to ma taką możliwość (poza przypadkami nagłymi, gdy zgody nie da się uzyskać).
A jak się mówi o przypadku eutanazji 9 miesięcznego płodu/dziecka, to warto przypomnieć, że gdyby pacjentka wiedziała o nieuleczalnej chorobie dziecka nie doszłoby do takiej tragicznej sytuacji (tu nie było wyjścia, które nie byłoby tragedią), a jak temat został nieporuszony przez wcześniejszych lekarzy prowadzących to czyja to wina? Jeśli nawet zastrzyk w serce był ogromnie bolesny, to wciąż stanowił w tym przypadku w moich oczach tylko skrócenie cierpień. Bardzo proszę, by osoby wypowiadające się o tej tragedii zapoznały się z faktami - to było dziecko chciane, matka się badała, dostała informacje o łamliwości kości II stopnia właściwie na chwilę przed rozwiązaniem. I cholernie mnie wkurza, że to jest w debacie publicznej, bo z jednej strony musi być jako ważna przestroga, a z drugiej strony nie potrafię sobie wyobrazić jak się czuje ta biedna kobieta i jej najbliżsi. Lekarza wykonującego czynności zawodowe NIKT postronny nie ma prawa oceniać - od tego są odpowiednie organy, które bazują na dokumentacji medycznej i innych dowodach, a nie tym co ktoś usłyszy i sobie wyobrazi.
Z tym, że ludzie w większości to zwyczajni idioci, muszę się niestety zgodzić.
I mnie też przeraża kierunek w którym idą nastroje polityczne.
I też wkurza mnie, że dostępne do wyboru opcje polityczne są beznadziejne i wybiera się mniejsze zło i to od bardzo dawna. I nawet nie chcę mi się o tym gadać.
tunrida, Amen.
Ja już dawno temu zwątpiłam w demokrację. Bo demokracja to fatalny system jeśli większość jest głupia. A niestety jest.
Facella, pomijając fakt, że zupełnie nie zgadzam się z twoimi poglądami (masz do tego prawo, możemy o tym podyskutować, ale obrażać cię za to nie będę), to nazwanie lekarki nazwiskiem 'mengele' jest chamskie, niskie, niesmaczne, nie ma miejscu i bardzo źle o tobie świadczy. Ale generalnie czemu się dziwić? Poziom intelektualny i kulturalny debaty w naszym kraju osiągnął dno. Zreszrą dzięki niektórym politykom.
Facella, Zakaz aborcji + refundowany wyłącznie podstawowy test papp-a prowadzi do wlasnie takich patologii jak ta gdzie ciaze, z której dziecko i tak umarłoby w meczarniach usuwano w 9 miesiacu (!). Wygodnie sie mówi o ochronie życia z poselskiego fotela, nie wiedząc jak to zycie może wygladac jak nie jest zdrowym rozowym bobasem albo uśmiechniętym dziarskim staruszkiem. Tak naprawdę nikt z polityków nie ma się ochoty zastanowić ani nad aborcja ani nad druga strona medalu - niekoniecznie eutanazja, ale opieka paliatywna, zgloszeniem DNR, uporczywa terapia. To są mega ciężkie tematy i moim zdaniem ingerencja państwa powinna być minimalna - czyli maximum pola zeby kazdy decydowal w zgodzie z sumieniem.
Natomiast politykę prorodzinna panstwo może kształtować nie tylko nakazem czy zakazem, ale tez decydując jakie świadczenia są refundowane i jakie są koszty świadczeń. Refundowana aborcja powinna być w sytuacji wad plodu, zagrozenia zycia matki i ciąży z przrstepstwa. A inne przypadki? Ja bym nie zabraniała, ale na pewno nie refundowala i ustaliła cenę tak, żeby zniechęcić do traktowania aborcji jako antykoncepcji. Plus obowiązkowy psycholog przed, żeby wyłapać jakieś nieciekawe sytuacje - przemoc, przymus ze strony niedoszłego ojca itp.
Ja się cieszę, że jest taka Jagielska w Polsce, która faktycznie pomaga kobietom, a nie zasłania się klauzulą sumienia. Jakby te osoby życzące jej śmierci pod każdą rolką wpłaciły po stówie na dzieci chore, to by się niezła sumka zebrała, ale tego nie zrobią, bo życie się zazwyczaj liczy od poczęcia do porodu 🙂
W Polsce nie ma sensownej edukacji, bo zła unia Europejska chce seksualizować dzieci, wiele kobiet odbija się od beznadziejnych ginekologów (mi pani ginekolog na wizycie prywatnej powiedziała, że znieczuleń nie ma, wkładkę założy mi jak dziecko urodzę, prawie ją kopnęłam z tego fotela, ale na szczęście się powstrzymałam i tylko na nią nakrzyczałam).
Skutki zaostrzenia tego prawa widzimy i obserwujemy, bo no jak wpadnę to ja sobie w 8 tygodniu pojadę do Czech, mam 40 min drogi do kliniki i 2 koła nie stanowią wyzwania. Ale w 5 miesiącu w zagrożeniu życia i letalną wadą płodu, to już jakby co mam zrobić.
Ja tam nikogo nie zmuszam do wrażliwości mojego sumienia i weganizmu na przykład, mam głęboko w dupie czyjąś wiarę dopóki nie wpływa na kluczowe rzeczy w moim życiu, ale żyje w Polsce i no elo, prawo oparte na katolickich wartościach jest moją rzeczywistością.
ogurek, to są akurat wartości dość uniwersalne, katolicy nie maja tu monopolu. A o głębokim szacunku do zasad religii katolickiej w polskim srodowisku prawicowej polityki dobrze świadczy np. drugi ślub Kurskiego.
ogurek,
Czy "nie zabijaj" jest równoznacznie z "nie pozwól umrzeć"? Albo z "nie pozwól umrzeć z godnością"?
Jeśli zwierzę jest terminalnie chore i skazane na cierpienie to się je usypia i nazywamy to miłosierdziem. Dlaczego w takim razie odmawiamy tego miłosierdzia człowiekowi? Dlaczego na siłę, w imię Boga zmuszamy do cierpienia i heroizmu innych ludzi? Czy uważasz, że terminalnie chore niemowlę skazane na umieranie w cierpieniu pod koniec dnia myśli sobie: "O jak to dobrze że udało mi się przeżyć kolejny dzień!"? Czy chory na raka człowiek w końcowym stadium choroby który już tylko leży na łóżku w bólu nie ma prawa powiedzieć "Odłączcie mi te rurki. Mam dość"?
A jeśli chodzi o "nie kradnij" to z własnego doświadczenia wiem, że najgłośniej o złodziejach krzyczą ci, którzy unikają płacenia podatków, którzy pracują nielegalnie lub nielegalnie zatrudniają pracowników, którzy nie płacą alimentów, ciągną na lewo prąd i odprowadzają ścieki do gleby zamiast wezwać szambiarkę.
Nawet zwierzętom przed zastrzykiem w serce z chlorku potasu podaje się znieczulenie. O jakiej godności i co gorsza miłosierdziu wy mówicie w momencie, gdy jest to robione na żywca?
Facella, nawet nie wiem jak to skomentować. Wybacz, ale nie kupuję tego, że matka w szczegółach (medycznych) opowiadała publicznie o zabiegu. To śmierdzi ściemą na kilometr.
Facella, jesli nic sie nie zmieniło od czasów naszych zajęć z bioetyki na studiach to masz racje, nie podaje się sedacji u płodu przed zatrzymaniem akcji serca - to dodatkowy zastrzyk przez brzuch i związane z tym ryzyko. Ogólnie późne aborcje np. w UK stanowią margines i w praktyce nie wszędzie je wykonują.
Cała ta sytuacja to jest jeden wielki syf i strasznie mi żal tej kobiety bo w kazdy mozliwy sposob państwo ja zawiodło i w zamian za lata odprowadzania skladek została skrzywdzona na całe życie, jeszcze mocno publicznie.
PS. Przy sterylizacji aborcyjnej kotek czy suk tez nie daje się znieczulenia płodom, jesli to mialas na mysli.
Facella
Twój wpis o nierokladaniu nóg zanim się pomyśli godzi osobiście we mnie a zapewnie w setki takich kobiet jak ja.
Jestem przykładem, że pomimo antykoncepcji (i nie była to prezerwatywa ani koscielna ruletka) można zajść w ciążę.
Tak, byłam wtedy mężatką gdyś miała problem z myślą, że mogłam rozkładać nogi w stanie niemałżeńskim.
I chociaż ciąża mi już nie grozi jestem ZA prawem do aborcji. A ponieważ życia zostało mi mniej niż wiecej jestem za prawem do eutanazji.
Chcę mieć możliwość umrzeć na moich warunkach jeśli będę cierpiała lub stanę się warzywem. Chcę mieć taką możliwość choć wcale nie jest powiedziane, że z niej skorzystam.
szemrana, a nie no, jak w setki kobiet godzą konsekwencje ich wyborów, to przepraszam. Czterem milionom Polaków zapewnie koło kalafiora powiewa nazywanie ich debilami, naziolami, psycholami i poyebami i życzenie im śmierci, bo ośmielili się głosować inaczej, niż komuś się podoba.
Kurde zapomniałam, że ich można, bo to ci źli.
PS: zabić można się zawsze. Ty podejmujesz tę decyzję, nie ktoś za ciebie. Ups.
Facella Ty tak serio? 😦Gdzie ja napisałam o aborcji jako "środek antykoncepcyjny"? Osobiście nie jestem za pełną aborcją, bo jednak podejmując decyzję o uprawianiu seksu musimy mieć świadomość czym to się może skończyć. Ja pisałam o przypadkach gdy ciąża pochodzi z gwałtu, gdy płód jest uszkodzony, obciążony wadami, po urodzeniu dziecko będzie umierało w cierpieniu albo żyło w znikomym komforcie, albo gdy ciąża zaczyna zagrażać życiu kobiety (i to nie są wcale aż tak marginalne przypadki jak piszesz). Zresztą, nawet gdyby to były marginalne przypadki, to one się jednak zdarzają. Czyli co, bo ciąża z gwałtu zdarza się rzadko, to mamy mieć wywalone na traumę takiej kobiety, bo miała tego pecha i nieprzyjemność, że znalazła się w tym marginalnym przypadku?
Mentzen jest przeciwko KAŻDEJ aborcji. Nie tylko tej gdy kobieta wpadnie i stwierdzi, że nie, dziecka nie chce. Ale w każdym przypadku, bo to nawiedzony katolik bez empatii.
Przy lepszym dostępie do broni ci ratownicy i lekarze mogliby mieć przy sobie legalnie broń palną - ciekawe jak chętnie wtedy by na nich napadano. W tym momencie, przy obecnym statusie prawnym, mają bardzo ograniczone możliwości obrony własnej. Tak nie powinno być.
Owszem, ratownicy i lekarze powinni mieć broń. Ale już zwykli obywatele nie powinni mieć ułatwionego dostępu do jej posiadania. Przepraszam, mamy taką a nie inną mentalność i do Teksasu to nam daleko. Jak wszyscy nagle będą mieli broń, to 3/4 społeczeństwa się wystrzela najpierw. A czekaj, był już taki jeden dziad w polityce, który za takim pomysłem był.
Co do prywatyzacji ochrony zdrowia (od 30 lat nie ma "służby"!!!) - model niemiecki jest bardzo dobry.
Zauważ tylko, że Niemcy są bogatszym krajem od nas. Nie bez powodu wielu Polaków w dalszym ciągu jeździ do pracy tam. Nas taki system dojechał by jeszcze bardziej, Ci najbiedniejsi nie mieli by żadnej szansy dostać się do lekarza. Zresztą, ten ich system też aż taki idealny to nie jest.
I tak na koniec, wkurza mnie walka "pro life'ów" o dzieci nienarodzone, które mają się urodzić chore i z poważnymi wadami, bo każde życie jest ważne, a jak już dziecko się urodzi, to nagle dla nich przestaje istnieć. Dopóki to dziecko jest w łonie matki, to ma dla nich wartość, ale jak już pojawia się na świecie, to często taka matka zostaje sama i na pomoc w większości może liczyć od różnego rodzaju fundacji, bo pomoc państwa w tym zakresie niemal nie istnieje. Nie jestem za aborcją pełną, w momencie gdy kobieta dziecka mieć po prostu nie chce. Ale w sytuacjach gdy jest duże prawdopodobieństwo, że dziecko jest chore, każda kobieta powinna mieć wybór, czy dźwignie taką sytuację czy nie. Bo ludzie są różni, nie każdy ma tyle siły, żeby dźwignąć psychicznie zajmowanie się chorym dzieckiem, które nigdy nie będzie żyło normalnie, a nieraz jest to życie ze świadomością, że taka matka przeżyje swoje dziecko i będzie musiała je pochować. Nawet nie umiem sobie wyobrazić jaka to jest trauma i niewyobrażalna tragedia.
Wiecie co jest nie tak ze składką zdrowotną?
-rolnicy nie płacą składki zdrowotnej. Jeśli masz poniżej 1 hektara, państwo placi za ciebie 1 złotówkę za hektar miesięcznie. A jeśli masz powyżej 6 hektarów to sam płacisz tą złotówkę za hektar. Czyli - tak jakby nie płacili.
I nadal są osoby które prowadzą działalności na krus, bo się opłaca.
- małżonek może być ubezpieczony przy drugim małżonku. Znaczy to, że mąż płaci 1 składkę zdrowotną, a korzystają, niej 2 osoby
- składkami zdrowotnymi, tak naprawdę, obciąża tylko przedsiębiorców! Gdzie w nowym ładzie dostali ostro w pizdę. Koleżanka jako przedsiębiorca klei paznokcie i płaci miesięczne TYLKO ZDROWOTNEJ ok 1200 zł.
Ostatnio czytałam że Holandia ma najlepszą służbę zdrowia. Tam KAŻDY niezależnie od wszystkiego ma OBOWIĄZEK płacenia co najmniej 120 euro. Jeśli chcesz, płacisz wyższą. Ale te 120 euro musisz. I wtedy owszem, można wymagać świadczeń.
Co do tego jak państwo traktuje osoby :upośledzone, niepełnosprawne, przewlekle chore na choroby które NAPRAWDĘ uniemożliwiają pracę (której i tak nie ma) nie chcę nawet pisać.
To nie wy jeździcie do Dps-ów, do placówek sióstr zakonnych, do domów gdzie leżą upośledzeni. To ja. Wy macie jakieś tam przykłady. Ja mam przegląd realny.
Potwierdzam. Ratowanie życia liczy się tylko kiedy jesteś płodem. Ale już kiedy jesteś dzieckiem, lub nie daj bóg dorosłą osobą, nie ma dla ciebie ani kasy, ani zajęć, ani żadnych pomysłów co z tobą zrobić i jsk ci zapewnić podstawowy komfort trwania.
Nie chcę się rozkręcać, bo szkoda moich nerwów
karolina_, o tym jak postrzegane to było w różnych kulturach w historii naszego gatunku i dlaczego my dzisiaj wartości wywodzące się z miksu kultury judeochrześcijańskiej i antycznej postrzegamy jako uniwersalne trudno mi dyskutować jako człowiekowi po zawodówce 🤷(tym bardziej online i na trzeźwo )
Nadmienię tylko że sterylki aborcyjne u petów wykonuje się w znieczuleniu ogólnym, lekami które użyte do cesarskiego cięcia mogłyby zostać uznane za błąd w sztuce właśnie ze względu na przenikanie przez łożysko.
pamirowa +1 ode mnie. Ogólnie też nie jestem za "aborcja i średnia hawajska dla wszystkich", sama nie mam kompasu moralnego na aborcję poza szczególnymi przypadkami. Przy czym nie czuje się że powinnam decydować o sytuacjach innych osób. To da uregulować i np. przykład UK to pokazuje. Przy czym należy też pamiętać że z aborcja musi iść edukacja i powszechność antykoncepcji. W UK jest publicznie dostępna edukacja, przychodnie gdzie można w zasadzie niektóre metody dostać od ręki lub się umówić na wizytę (jeśli jest to jakiś zabieg np. implant) i to wszystko jest za publiczne pieniądze. Pielęgniarki robią wywiad żeby być pewnym że np. nie mają do czynienia z ofiarą przemocy. I ja naprawdę nie rozumiem czemu środowiska pro life mają problem z edukacją oparta na nauce i faktach. Czego też nie rozumiem bo ja w szkole nauczyłam się totalnych bzdur na temat "życia w rodzinie". Szkoła nie powinna być miejscem do uskutecznienia wartości religijnych, nie każdy jest wierzący to raz, ale np. moja edukacja była porażająco uboga w fakty, a wyjątkowo bogata w zastraszanie legendami żeby nawet nie przyszło wam do głowy siąść na kolana chłopakowi (serio)
Ja ostatnio trafiłam na ciekawe pytanie. I chciałabym je zadać tutaj. Jeśli w aborcji chodzi o ochronę życia, to dlaczego nie zmusza się np. członków rodziny do oddania nerki (lub czegoś innego, gdzie wymagana jest zgodność) choremu członkowi rodziny? To też jest ratowanie życia, czemu akurat tylko aborcja musi być tak obstawiona prawnie? Rozumiem aspekt że płód sam się za siebie nie wypowie, nie trzeba mi tego tłumaczyć. Ale w takiej sytuacji mamy żywą osobę z głosem która chce żyć - czemu nie dajemy jej prawa do tego, skoro chodzi o życie?
I PS. Aborcja to tylko jeden drobny temat dla mnie. Bardziej boli mnie to jak źle może pójść opieka ciężarnych i jak w d... bym była gdyby lekarz wolał ratować płód za wszelką cenę, kosztem mojego zdrowia czy życia.
pamirowa, - tu jest jeszcze jeden aspekt. Jeśli matka pochowa takie dziecko po nastu latach, gdzie przez 15-20 lat zajmowała się nim całodobowo, często zostawiona przez partnera - to ona nie ma życia. Ma 40/50 lat, dziurę w doświadczeniu zawodowym i zostaje jej szorować kible jak dobrze pójdzie, żeby jakoś się utrzymać. Przy dzisiejszym rynku, gdzie młodzi i sprawni mają często problem z pracą łatwo sobie wyobrazić jak trudno będzie jej znaleźć zatrudnienie.
Nie mówiąc o tym, że dzieci w stanie wegetatywnym mimo wszystko rosną. Obsługa nastolatka czy dorosłego człowieka przy czynnościach pielęgnacyjnych to jest również trudna fizycznie praca.
No i cóż, szanse, że ta kobieta będzie miała kolejne dziecko są zwykle zerowe... bo jak? Ekonomicznie, psychicznie, fizycznie?
Jestem za pełną aborcją, tylko nie refundowaną na życzenie. Refundacja przy wskazaniach medycznych, gwałcie. Pozostałe prywatnie. Jak napisałam, jak ktoś ma pieniądze, stosunkowo niewielkie, to żaden problem pojechać za granicę. W sytuacji, gdzie zabieg można by było wykonać w kraju te pieniądze trafiałby do naszego budżetu, a nie obcego kraju. My tu na prawdę pudrujemy tylko rzeczywistość, ewentualnie odbieramy możliwość najbiedniejszym i kobietą, w sytuacjach zagrożenia życia i zdrowia. Często w chcianych ciążach, tylko coś poszło nie tak. Szanse na kolejną zdrową ciążę są największe, gdy organizm tej kobiety jak najmniej ucierpi, gdy ona sama nie będzie mieć traumy.
Narracja "rozkładania nóg jak popadnie" jest obrzydliwa dla mnie. Krzywdząca dla kobiet i zwyczajnie średniowieczna w założeniach. Seks jest fajny, jest przyjemny, dopóki jest za zgodą obu stron nie widzę w nim nic złego. Jest też naturalną ludzką potrzebą, u niektórych mniejszą, u innych większą. Gumki pękają, zawodzą tabletki, wkładki, nawet czasem wazektomia. Dodatkowo jak wyżej - zdecydowana osoba znajdzie sposób, tak na prawdę prawo uderza teraz w kobiety w ciążach chcianych z problemami, kobiety zgwałcone i kobiety najbiedniejsze, mniej poradne życiowo.
Ratowanie życia liczy się tylko kiedy jesteś płodem. tunrida, Dokładnie tak. I to między innymi dlatego kobiety czują się zagrożone i decydują się często na nielegalne aborcje.
Gdyby kobieta będąc w ciąży z chorym dzieckiem miała pewność, że państwo przejmie na siebie część obowiązków i ciężaru związanego z wychowaniem takiego dziecka to zapewne chętniej zdecydowałaby się urodzić dziecko pomimo choroby.
Ja się często zastanawiał co ja bym zrobiła. Mam dwójkę zdrowych dzieci, ustabilizowaną sytuację życiową, rodzinną, materialną, zawodową. Gdybym przypadkowo zaszła w ciążę to nie zdecydowałabym się na aborcję nawet gdyby byłą legalna. Nie chcę kolejnego dziecka. Nie i już, ale w mojej sytuacji nie znalazłabym powodu, który w moich tą aborcję by usprawiedliwiał. Ale teraz załóżmy, że jestem w kolejnej, przypadkowej ciąży i wiem, że dziecko jest ciężko chore. I problem w tym, że takie dziecko to obciążenie nie tylko dla matki, dla rodziców. To również potworny ciężar dla rodzeństwa. To oni ponoszą olbrzymią część kosztów. Bo po pierwsze dla nich zostaje mniej czasu, mniej uwagi, mniej pieniędzy. Ale przede wszystkim po śmierci rodziców to dzieci są obciążone ciężarem potwornej opieki nad dorosłym, niepełnosprawnym rodzeństwem. Jak często się słyszy, że takie osoby nie mają szans na normalne życie, na założenie rodziny, na wyjechanie na wakacje. Bo siostra, bo brat. Czy mogłabym/chciałabym obciążać moje zdrowe dzieci odpowiedzialnością za ciężko chore rodzeństwo? Nie. Nie chciałabym. Nie chciałabym niszczyć im życia. A konieczność opieki nad niepełnosprawnymi niszczy życie. Państwo nie daje nic - pieniędzy na leki, rehabilitację, pomocy w opiece. Nie ma pracy, nie ma czasy, nie ma wakacji, nie ma odpoczynku. Trudno sobie to nawet wyobrazić kiedy nie jest się w takiej sytuacji.