Facella, daj znać jak się dowiesz czegoś, bo mnie to nurtuje 🙂 Nie mają kwaśnych soków i wydają się mi dość bezpieczne, no ale z drugiej strony zawierają sporo cukru 🙈
Koń i banany - ile można dawać dziennie? A może to powinien być okazjonalny przysmak?
Mój koń się zakochał w bananach (a kiedyś nimi pluł 😉 ).
Także wreszcie 3/3 moje zwierzaki mają hopla na punkcie tego owocu.
Czy banany są bezpieczne dla końskiego wrzodowca? Meise, mają dużó potasu. "lubienie banów" to często niedobory potasu.
Poza tym, nie ma ich w natyurze dla koni. Wiec pół banana raz na dzień dwa- krzywsy nie zrobi, ale futrowanie bananami jest dość bez sensu.
kotbury, zboża, glukozamima, suplementy - też nie są w naturze koni... sianikiszonka raczej też bie... ja bananami futruję i nic się złego nie dzieje... sianokiszonką też 😉
A tak serio - nie znam bezpiecznej dawki, jednak banan nie ma raczej złego wpływu na końskie zdrowie...
No już bez przesady, że koń lubi banany, bo ma niedobory 😜 Banany są słodkie i mają przyjemną konsystencję.
Mój lubi banany, więc dostaje banany regularnie. Tak samo jak lubi i dostaje buraki, gruszki, pietruszkę itd.
Moja oprócz marchewki i jabłka to w sumie nie zje nic innego. Ani buraka, ani pietruszki, jak jej dałam arbuza to pluła na odległość. Banan tez fuu. Ale bananowy mesz z Opti? Pyszny xD
Miałam konia, który pluł kokosem. O ile rozumiem, czemu mu nie wchodziły same wytłoki kokosowe, które są suche jak wiór, o tyle odmowy jedzenia meszu kokosowego już nie bardzo😉 Wszystko inne wciągał bez gadania- arbuza, truskawki, banana, buraki, seler naciowy, zielonego ogórka....
Czy jak mam napisane na preparacie do odpiaszczania, żeby podawać zwilżone, najlepiej z trawokulkami, to mam to brać dosłownie czy mogę na przykład zalać wodą razem z tym granulat, który koń normalnie je np. na obiad.
_Gaga, sianokiszonka jesdnak jest bliżej diety. Po prostu to, co konie jedza normalnie nadtrawioen prez bakterie, które u nich są w przewodzie pokarmowym normalnie rónież.
Nie indukuje alergii. A białka tego, czego nie ma w diecie na co dzień jednak dugofalowo potrafią.
espérer, jeszcze nie wiem, będę gadać z wetem. To jest w zastrzykach, podawane podskórnie co 4 tyg. Opakowanie wystarcza na ok. 1 rok. xxagaxx, jestem bardzo ciekawa czy po odstawieniu bd okey bo kurcze znowu pakować co roku 1500 to też po paru latach się robi spora suma
Pati2012, może jest po prostu mądry i wie co by mu nie służyło🙂
Czy sa jakieś suplementy/zioła dla klaczy ktore bardzo świrują podczas rui? Kameleonik, u nas pomogło pobbicie selenu.
W zasadzie przy treningu kobyła jets na cigłej suplementacji selenem. Odstawiam raz na jakiśczas na kilka tygodni. ale jak jest w robocie to dostaje zawsze po pracy.
kotbury Z selenem podawanym w ciemno trzeba uważać. U nas w stajni była kobyła, która miała mocno przekroczony selen. Wypadły jej prawie wszystkie włosy z ogona, dlatego właścicielki zrobiły badania krwi. Koń nie miał tego selenu suplementowanego w sposób celowy- dostawała tylko takie "normalne" witaminy ogólnie dla koni sportowych. Czemu, akurat u niej tak wywaliło poziom selenu w kosmos, tego nikt nie wie, ale sytuacja była potencjalnie groźna.
rudziczek, Omatko, ale przypadek. Udało się poprawić? Tzn, klacz wróciła do całkowitego zdrowia czy są jakieś konsekwencje do dziś? Pewnie właścicielki odstawiły wszystkie suple.
Przy okazji interesowania się lizawkami, własnie gdzieś przeczytałam, że należy uważać z np. lizawką z selenem, bo właśnie istnieje ryzko zatrucia tak właściwie śmiertelnego. Zrobiłam małe poszukiwanie na szybko i widzę, że selen jest w wielu "witaminach ogólnych", więc teraz pytanie ile tego selenu (i w jakiej formie) gdzie jest + czy ta klacz może żyje na terenach, gdzie selen jest po prostu w glebie... no ciekawa sprawa. Czyli zdrowy rozsądek przede wszystkim i zawsze...
Sankatarina Nie pamiętam, czy było u niej wdrożone jakieś konkretne leczenie, czy tylko odstawiono wszystkie suple. Koń poza tym, że przez jakiś czas miał zamiast normalnego ogona żałosny kikucik nie poniósł chyba żadnych większych konsekwencji- normalnie teraz trenuje i startuje, jest raczej rozrywkowym koniem do przodu. Ogon też jej normalnie odrósł. To ogólnie była dziwna sytuacja, bo u nas pastwiska są bardzo ubogie w selen i jedna pani wet zaleca np. kurację selenem w zastrzykach w ciemno raz w roku, bo większość koni w regionie (jeśli nie są suplementowane) ma niedobory.
Mój stary koń ma np. dla odmiany niedobory krzemu, jeśli nie dostaje na stałe suplementu- jako jedyny ze stawki koni, którymi się opiekowałam. Miały podobne żywienie (te same pasze tylko inne dawki), te same pastwiska, siano itd. U niego ten niedobór krzemu objawiał się problemami z kopytami- gnicie strzałek i choroba linii białej, kruche i łamliwe kopyta, które wcale nie chciały rosnąć. Nie dało się go normalnie kuć więc miał najpierw klejone podkowy, potem buty, które zużywał w zastraszającym tempie. Pamiętam, że wydałam wtedy z 1500zł na suple "na kopyta" które nic nie dały zanim nie zrobiłam badania krwi i włosa i kupiłam celowany do problemu suplement za 150zł zapas na 2 miesiące.Takżde tak sobie 'zaoszczędziłam' na badaniach😉
Pamiętam, że u mojego pierwszego konia przy kontrolnym badaniu krwi wyszły niedobory fosforu, też nie wiadomo dlaczego, bo żywienie treściwe miał oparte na owsie (naprawdę duże ilości) i otrębach pszennych, więc można by się było spodziewać raczej niedoboru wapnia. Dlatego z tym suplementowaniem minerałów trzeba uważać i badać krew i włosy raz na czas, żeby czegoś nie przeoczyć lub się z jakimś składnikiem nie przestrzelić.
kotbury, moja ma selen w normie, dokładnie w połowie. Obecnie 3 tygodnie nie dalo sie z nia dogadac. 2 tygodnie się płoszyła i wgl robila co chciała, potem tydzień grzania sie ploszyla sie, zachowywała jak ogier, latała jak opętana. To była druga ruja w tym roku. Kiedyś grzała sie raz w miesiacu i nie było to tak intensywne. Kupiłam syrop z niepokalanka, mam nadzieję ze pomoże