adriena, co zrobić, nie dość że siwa to będzie biała jak Vinginio czy Corazon i to za 3 lata pewnie 🙃
Ale testowałam kilka koni i na tej się tak siedziało, że szok.
donkeyboy, na razie w boksie jest czyściutka bardzo, nie gnoi, mam nadzieję , że to się utrzyma 😁
Holenderka sobie tam siedzi i je trawę, 2 lata ma teraz, więc za rok do przywiezienia.
Obstawiam, że raczej na sprzedaż, bo przesadziła i ma 173 teraz🤣 co 4 miesiące hodowca mówi, ona już nie urośnie 😁 Mam na nią jakiś tam kupców po znajomych, bo jej brat tak śmiga 150 pod dzieciakiem, że kapcie spadają.
Siwa mała też nie jest, no ale ma 168cm i pewnie urośnie ze 2 tylko na moje oko. karolina_, profi luzacy mi sprzedadzą jakieś tipy, bo mają kilka takich koni. Na razie się nie przejmuję jeszcze, bo ona 3 tygodnie pod siodłem.
Perlica, oby oby! Jak cos to poza kombinezonami wszelakimi polecam puder z kredy, super na siwensa który położy się w swoich wyrobach noc przed zawodami rano 🤐
adriena, co zrobić, nie dość że siwa to będzie biała jak Vinginio czy Corazon i to za 3 lata pewnie 🙃
Ale testowałam kilka koni i na tej się tak siedziało, że szok. Perlica, kto nie miał siwego to nie miał dobrego 😉😀 witam w klubie posiadaczy siwków, ja mam 2 😁. Gratuluję 🐎
donkeyboy, talk przetestowany świeżutko, bo 2 dni robiłam konie do aukcji ( od odsadów po 3 latki od "nas" ) to nie dałabym rady koni 24h trzymanych zabierać na myjkę, bo bym zginęła, więc tylko gąbeczka woda wstępnie, a potem talk, bo wiadomo, że zamkniete nagle w boksach nagle na 2 dni to sobie nie szczędziły qupy na nogach 😜
Swoją drogą jestem pod wrażeniem , że dały się pozaplatać i psikać wszystkim.
A moja też top, zapakowałam w 3 minuty do przyczepy i jechała bez ruchu, się zastanawiałam czy ona żyje w tej przyczepie , bo cisza jak makiem zasiał.
Perlica, dobra glowa lub/i wychowanko to podstawa 😁 jak moja jechala w pierwsza podroz sama z miejsca urodzenia teraz to oczekiwania takie ze uzbrojeni w sedalin, że nie bedzie chciała... a ona totalnie wylane w te podróż, nowe miejsce i infrastrukturę, w zasadzie w zajazdce tez wylane. W międzyczasie ja oglądam to z boku i myślę kiedy przestanie mieć wylane - tak jak ten dzieciak ze Shreka "no zarycz no" 🤣
Teraz z siwkami to nie problem, w zimę golenie i derki, w lato się wykąpie. Moja emerytka zawsze była bardzo czystym koniem, jej synek nie jest taki czyścioch ale dramatu też nie ma.
Perlica więcej zdjęć nie masz? Z tego co widać to uszyska ma zacne, chyba że zdjęcie przekłamane.
adriena, ma takie uszy i to 99% ustawione do przodu, co sprawia, że jest super miła i dobrze jej z "twarzy" patrzy.
Tak czy siak jest pod wieloma względami córeczką tatusia, co mnie bardzo cieszy, bo on do USA pojechał jako ogier i tam kryje cały czas, właśnie z uwagi na charakter. U nas nie ma wielu jego potomków.
Na próbie mnie tak ujęła, że machnęłam ręką na maść 🤣
Na razie jeździ się super, choć dziwnie mi jeżdzić na koniu surowym, którego nie ja zajeżdżałam😜
Perlica, do siwych obowiązkowo fioletowy szampon raz na czas i zawsze przed zawodami, bo inaczej będą żółte i żaden talk nie pomoże 😂 i szmata na ogon dzień przed
Perlica, do siwych obowiązkowo fioletowy szampon raz na czas i zawsze przed zawodami, bo inaczej będą żółte i żaden talk nie pomoże 😂 i szmata na ogon dzień przed
Facella, fioletowy szampon to złoto, jest tez super zeby domyć obsrane odmiany na szybko. Chociaż ja tam lubię dla siebie ciemne bez odmian, wyczysci sie, przeleci polerka, nablyszczaczem i mozna wychodzic.
Wyjątkowo upierdliwy przypadek jeśli chodzi o podgryzanie i to takie na prawdę z nienacka. Po mału brakuje mi pomysłów jak oduczyć, a próbowałam różnych rzeczy. Ostatnio chwycił kowala i nie chciał puścić, dostał kilka szybkich pilnikiem po mordzie bo to już jakeś żarty ze strony tego konia. Dwulatek, dość duży, spędza całe dnie z innymi końmi tylko w stadzie to takie bardziej ciele. Aktualnie do kowala ma zakładany kaganiec, żeby nie podgryzał bo inaczej straci zęby. A ja szukam sposobu jak oduczy bo jest to cholernie upierdliwe...
katakata, no to, że tak powiem "taki wiek", ale wiaodmo,c zym skorupka z młodu itd.
Imho- kategorycznie nie można z nim w to grać- czyli niestety nie oddajemy w paszczę/ w klatę. Wiadomo, że opisana przez ciebie konkretna sytuacja to już bywa w zasadzie samoobrona kowala🙂 i to nie ma jak inaczej rozegrać. Ale ważne- nie grać w to, nie oddawać - bo to sedno zabawy.
Jak łapie trzeba mu pokazać, że się robi niewygodnie- czyli wymuszone cofane, przestawianie zadka itd.- podgryzani ma być niewygodne.
Warto też pomyśleć jak mu umożliwić dostymulowanie sobie pyska w czasie wolnym- czy ma na padoku zabawki, czy w boksie ma kije żeby sobie poobgryza itd.
Na wolności konie robią pyskiem dużo więcej niż jedzą, przesuwają obiekty, obgryzają drzewa itd. Nasze są tego często pozbawione. Realnie chęć używania pyska nie tylko do żarcia (poza oczywiście młodzieńczymi zaczepkami zabawa/dominacja) to oznaka inteligencji.
kotbury, Niestety ale żadne cofania i inne tego typu na dziada nie zadziałały. Za to po tym "pogłaskaniu" tarnikiem jakby trochę lepiej bo ewidentnie czasami myśli czy aby mu warto. Ostatnio jedna osoba zasugerowała żeby go mocno przytrzymać za skórę na pysku, tak żeby konkretnie zabolało, ba nawet wykręcić jak się uda ale nie znam tej metody. Ten koń ma do zabawy towarzyszy na padoku i na padoku to taka pi*a. A w boksie wielki chojrak, że się potrafi rzucać na przegrode bo koń mu przeszkadza. Ostatnio tak zarobił linkę pastucha straszaka bo uszkodził sobie w ten sposób oko. Więc widzi kolegę ale do przegrody nie dojdzie. Porażka. Zachciało mi się dokupić młodego konia i wychodzą cyrki... na początku był aniołeczek.
katakata, ale to nie ma być cofanie dwa kroczki- tylko intensywne, nagle, że papacie gubi cofnięcie o pół korytarza, jeśli jest tak jak mówisz. Niewygoda przestawienia dupy musi być wybitnie znacząca.
Być może akcja kowala byłą wystarczając ana gagatka, ale ogólne z takimi końmi trzeba wypracować takie funkcjonowane, że one rozumieją, że bez pozwolenia nie mogą wejść w naszą strefę, a tym bardziej nas dotknać. więc to "wychowanie do niegryzienia', najczesciej się zacyzna w bardzo niewinnych momentach.
I szczególnie zwróć uwagę na ten akapit o zabawkach
Zostaw mu przestrzeń do memlania - u mnie koń sobie wybrał na to miskę i notorycznie mi memlał rączki od bata
Z biegiem czasu jak chłopak wymienił niektóre zęby u nabrał rozumu to nawet to się wyciszyło - teraz mi memla miskę tylko po jakimś cięższym dniu jak ta jego głowa musi coś super ogarnąć
On ma dwa lata? Ile jest po kastracji ?bo to też taki bardzo ogierze zachowanie no i nie chce straszyć ale zaraz zęby to może się nasilić