melehowicz Trochę szkoda bo zapewne w takiej formie trening nie należy do przyjemnych doznań.
Skąd taki wniosek? Kobyłka fajnie idzie do przodu, jest jezdna na przyzwoitym poziomie. Mamy kłopociki z kontaktem (podobne, jak były z jej matką), ale nie wydaje mi się, żeby ich przyczyną była tusza. Koń ma roboty tyle, ile powinien mieć na tym etapie treningowym. Zresztą jest w pełnym treningu u trenera, a ja jestem u niej tylko w weekend, więc nie będę się tutaj wcinać w kompetencje osoby, do której pracy nie mam zastrzeżeń i mam do niej zaufanie.
Pociesza mnie diagnoza keirashara i kotbury i tej wersji będę się trzymać. Poczekam do listopada/grudnia (jak będzie można wyeliminować czynnik zielonej trawy) z interwencją w dietę, chyba, że badania krwi coś wykażą.
melehowiczJeszcze zdjęć nie widziałem , a już mi ta dawka nasuwała wątpliwości - proszę odszukać post.
Jak proponujesz zmniejszyć dawkę, skoro na ten moment koń je pół miarki paszy podzieloną na trzy odpasy, plus mesz, w którym jest głównie dwie garści otrębów pszennych, trochę makuchu z czarnuszki i łuski słonecznika? Nie jest ani bardzo tłusto, ani cukrowo. Jest tylko trochę białka i włókna- czyli w sumie tak, jak powinien jeść koń w robocie, bez efektu zwiększonej pobudliwości. Jakie wątpliwości nasuwa u Ciebie ta dawka? Dlaczego zakładasz, że źle się na niej jeździ? Serio pytam. Kobyłka jest bardzo szybka w reakcjach i do przodu tak w sam raz- nie ma problemu, żeby "odpalić wrotki" ale też nie ma problemu z zapanowaniem nad tempem. Nosi przyjemnie i jest na tyle w dobrej kondycji, żeby do końca normalnego, 45min treningu z realną robotą została świeża, nawet jeśli dzień wcześniej miała mocny, 2h teren z dużą ilością galopu. Szybko schnie po robocie, szybko wraca do oddechu spoczynkowego. Szybko uczy się nowych rzeczy i technicznie naprawdę fajnie idzie robota.
Jedyne, co budzi moje wątpliwości, że ma trochę za dużo tłuszczyku na sobie, bo ma też górę mięśni.
rudziczek, pisałem już poprzednio. to: "Pasza to musli agrovital control, w składzie głównie lucerna, otręby ryżowe i słonecznik. Do tego mesz też z agrovital, ok 300g (0,5l) jako 4 posiłek z dodatkiem makuchu z czarnuszki i łusek słonecznika" zastąp 0,5 miarki gniecionego owsa 3 razy dziennie + suplementy. Jak zobaczysz w stój "nago" trzy ostatnie żebra lekko zarysowane to dodaj sieczkę z lucerny, opcjonalnie sieczką z lucerny zastąp dawkę owsa poprzedzającą bezpośrednio trening (od zaraz) wtedy do tej dawki dodasz owies gdy klacz wróci do kondycji sportowej (wspomniane trzy żebra).
melehowicz0,5 miarki gniecionego owsa 3 razy dziennie To nie zmniejszenie dawki, tylko zamienienie żywienia opartego na białku i włóknie na paszę wysokocukrową, stąd nie skojarzyłam. Taka zmiana u konia, którego podejrzewam o skłonność do nadwagi na ten moment średnio do mnie przemawia, ale przemyślę sprawę- sama wcześniej o tym myślałam. Tylko 3x po pół miarki gniecionego owsa to wcale nie jest jakoś bardzo mało- to na pewno więcej energii strawnej niż ma dostarczanej teraz. Nie wiem też, czy nie spali jej styków na takiej ilości skrobi.
Dalej nie rozumem skąd pomysł, że źle się na niej jeździ.
Dalej nie rozumem skąd pomysł, że źle się na niej jeździ. rudziczek, To jej się źle jeździ bo ma lekką nadwagę, może udałoby się tez uzyskać jeszcze lepszą jakość chodów.
rudziczek, To jej się źle jeździ bo ma lekką nadwagę, może udałoby się tez uzyskać jeszcze lepszą jakość chodów. melehowicz, ja się z tobą nie zgadzam.
Nie uważam, że "idelna i jedyna właściwa" kondycja konia to zarysowane 3 żeberka... może dla wkkwistów.
U wielu ujeżdzeniowców (szczególnie jak jest koń krótki, czy właśnie anadlauz) "3 żeberka" to brak siły i potem z tego spore problemy.
Tak, czy siak - uważam, ze najrozsądniej napisął ogurek- ze zdjęć się nie da- trzeba pomacać.
kotbury, Mylisz umięśnienie z otłuszczeniem, ponadto zasłania czaprak, ponadto w konkursie koń idzie podstawiony i tego nie widać. Każdy może wymyśleć swój standard, podobnie jsk zagolopowanie od kopnięcia kona w kolano.
rudziczek, Twój koń jest 8 godzin na pastwisku, to nie jest żywienie oparte na białku i włóknie, bardziej na białku i węglowodanach. Nie wiem czemu jest taka tendencja, żeby analizować żywienie konia wyłącznie w kontekście pasz treściwych. W zależności od tego jakie to pastwisko, może to być bardzo wysokocukrowa dieta i to nie tylko w przypadku bogatej runi, ale tez w przypadku pastwiska niewłaściwie utrzymywanego. Ta wspomniana "forma andaluzyjska" to nic innego jak skłonność do otyłości częsta u iberyjczyków. Naprawdę trudno też oceniać formę konia po zdjęciach - wrzucam mojego czterolatka (andaluz, wałach), niby na pierwszy rzut oka spoko, ale wciśnięcie paluchów w żebra czy łopatkę nie pozostawiało wątpliwości, że wymagał odchudzania. Polecam skonsultować się z dobrym wetem lub rozsądnym specem od żywienia, który nauczy Cię oceniać kondycję konia, bo żadna opinia nie zastąpi Twojej własnej oceny. Tak jak pisałam, trudno oceniać ze zdjęcia, ale ja nie widzę u twojej klaczki "góry mięśni" czy sylwetki jak w stałym treningu, zwłaszcza w porównaniu ze znanymi mi andaluzami. Może jednak powinna pracować ciut intensywniej? Może jej brakuje ruchu poza robotą? Może poza jazdami "stoi w miejscu" i żre trawę, a w boksie stoi i żre bogate siano/ściółkę? Ja mojego odchudziłam bez przycinania żarcia - zapewniając więcej swobodnego ruchu, (on narazie się obija, czasem troche porobimy na lonży). Jak pójdzie do roboty to dostanie owies (i suple). Ja jestem team owies - ma złą sławę, ale jest paszą wysokostrawną o stosunkowo niskiej zawartości skrobi w porównaniu do innych zbóż, z bardzo dobrym stosunkiem tłuszczu do białka i przede wszystkim o chyba najwyższej ilości aminokwasów egzogennych (ok. dwa razy więcej niż w kukurydzy czy jęczmieniu). Sama analiza ilości białka/tłuszczu/skrobi na etykiecie to nie wszystko, bo te białka skrobie i tłuszcze mają jeszcze różne cechy/jakość/strawność.
randia Patrząc na jakość runi na naszym pastwisku (głównie chwasty i zioła) dalej twierdzę, że to nie jest dieta wysokocukrowa. Poza tym koń zimą wygląda tak samo, a siano serio mamy "biedackie". Zresztą nawet jeśli by to była bogata w cukry pasza objętościowa nie wiem jak zwiększenie podaży cukrów miałoby poprawić sytuację...
ogurek Pocieszam się, że to w sumie dobra cecha, że mój koń dobrze wykorzystuje paszę. Możliwe, że aż za dobrze. Koleżanka ma folbluta, który w jeden dzień zjada więcej niż moja konia w tydzień.
rudziczek, Be there, done that, mój koń będący młodszy & w treningu, mógł robić za testera pensjonatów, bo jak tylko dostawał trooochę mniej siana albo bieda-siano, albo mniej owsa - srrrrrrru z wagi.
A co do Twojego konia - Czy ja wiem czy 3 x po pół miarki gniecionego do dużo... to Ci wyjdzie jakiś 1kg na dzień. To tak bym powiedziała, niewiele (chyba, ze koń ma 140 w kłębie). Aczkolwiek najlepiej zważyc miarkę. Tym bardziej, że ten Agrovital to mi się wydaje taki, no, dość dobrze "utrzymujący" masę. Otręby ryżowe to był gwarant zaokrąglenia u tego mojego "chudnącego znikąd" konia.
Aczkolwiek pewnie zrobiłabym tak jak Ty, tzn bez paniki🙂😉 badania, żeby tą miedź obczaić, przegadałabym ten temat z wetem.
Pytanie co będzie jak dołożyć obciążeń. no bo tez wiecznie na tym poziomie treningu raczej nie będzie, skoro mówisz, że jest w stałym treningu adekwatnie do wieku. Może faktycznie być tak, ze obciążenie się zmieni, koń "samoistnie" schudnie.
Sankaritarina Ja od dłuższego czasu owsa dawałam koniom mało albo wcale, bo miałam pod opieką sporo koni wrzodowych, więc automatycznie wszystko stało albo na samym comtrol z argrovital, albo (te zdrowe i w mocnej robocie) na contol + owies w proporcji 2:1 lub 1:1. Dlatego kilogram owsa na dzień bez zbuforowania tego lucerną wydaje mi się dużo (chociaż wiem, że kupa koni tak je i żyje). Poza tym konia je teraz wagowo 1/3 kg na dzień i jest kluchą, więc w sumie potrojenie tego, nawet przy zmianie paszy to nie będzie zmniejszenie jedzenia. Tak na chłopski rozum, bo skład owsa i skład paszy, którą je nijak ma się do siebie. W sumie nie wiem jak je porównać względem siebie inaczej niż energią strawną, a tej owies ma sporo więcej.
Swoją szosą to zgadzam się, że nie da się ocenić kondycji konia po samych zdjęciach, nawet na przykładzie tych dwóch, które wrzuciłam. Są zrobione w przeciągu pięciu minut, a można ich użyć do zilustrowania metamorfozy "przed" i "po". Z tej samej sesji miałam zdjęcia, gdzie wyglądała jeszcze szczuplej. Wrzuciłam je, żeby zilustrować typ konia i mniej więcej pokazać skalę problemu. Wydaje mi się (albo się łudzę) że zdjęcie po lewej lepiej oddaje stan faktyczny. Po prawej jest "najtłustsze" z tych, które zrobiłam. Skład ciała sobie sama zmacałam: sporo mięśni w otulince z sadełka.
Tak samo, po zdjęciu w stój, nie da się określić, czy koń z tym sadłem dobrze czy źle biega i jak się czuje w trakcie treningu.
rudziczek, - empirycznie 🙂 tabelki sobie, praktyka sobie. Konie niekoniecznie reagują na pasze jak w tabelkach, różnice metaboliczne są bardzo duże.
Po prostu spróbuj i zobacz co się stanie.