Ciekawe czy to nie obciera, zwłaszcza że wszystkie okucia (zapięcia) są po jednej stronie, wiec na pewno będzie nierówno się układał, co zwykle przy użytkowaniu padokowym skutkuje otarciami lub przynajmniej łysiznami. Ciekawi mnie skądinąd dlaczego tak mało jest sensownych kantarów, większość ma ciężkie okucia tylko po jednej stronie, mało jest zaprojektowanych tak aby z założenia układały się równo i nie tarły (czyli m. in. lekkich).
Fatalita, Chyba jedynie wymiana na taką "łezkę" właśnie, jak Fokusowa napisała. Choć ja bardzo zadowolona jestem z uwiązów z Decathlonu, nie zdarzyło mi się jeszcze, żeby karabińczyk poszedł.
zembria, mi w uwiązach z Deca karabińczyki poszły, ale i tak polecam tę uwiazy bo są super, długie i mają genialne rozwiązanie, że można wymienić szybko karabińczyk, ja wymieniam na te pancerne łezki i wtedy uwiąz nie do zdarcia 😉
lhp, EH robi sprzęt na zamówienie, można zamówić z regulacją z dwóch stron i tyle.
Biothanie nie obciera. No chyba że masz konia, który się obciera od wszystkiego. Ewentualnie jakby się miał obetrzeć, to od biothane'u Gold, on jest trochę sztywniejszy, ale żeby się koń obtarł od beta biothane'u to jeszcze nie widziałam... Jasne, jakby np. zahaczył się o coś kantarem, to może się zranić, ale to jest materiał na 160 kilometrów w słońcu, deszczu i pocie i też się konie nie obcierają.
Azzawa, ja też mam od Equestrian's Handicraft aktualnie. Ma biothane i PVC, sama mam biothane i nie mam żadnego problemu, ale znajomej PVC się bardzo wyciągnęło, jak jej się koń odsadził za pierwszym razem, a za drugim pasek strzelił na miejscu dziury do regulacji... Biothane by raczej tak nie strzelił, więc polecam dopłacić za biothane.
espérer, znajomy kupuje kantary w sklepie bober i są wręcz niezniszczalne - to są te o nazwie „uniwersalny”. Mam wrażenie że są grubsze, dzięki czemu nie rozciągają się. Miałam kantary firmy waldhausen i cały czas się luzował w miejscu klamry, a o powiększeniu swych rozmiarów to już nie wspominam.
Czy ktoś wymieniał samodzielnie karabińczyk od kantara? Mam dwa fajne kantary prawie nówki ale poszedł w nich skobel w karabińczyk i zastanawiam sie czy idzie to samemu wymienić
xxagaxx, - też mam taką lonżę, bo mi poszedł karabińczyk jak koń bryknął, nawet mocno jej nie napiął, więc lekka żenua. Byłam gorąco zdziwiona jak sobie odbiegł na drugą stronę hali, potrzebowałam chwili na ogarnięcie co się 😂 Dobrze, że on się łatwo łapie.
Generalnie mam trochę luźnych karabińczyków w różnych rozmiarach w pace, bo wiele razy już mi się przydały.
espérer, Wymieniałam kilka razy - rozpruć, wrzucić karabińczyk (taki jak podlinkowała Keirashara powinien być tańszy niż zwykły jeździecki, ale i mocniejszy), zaszyć (jeszcze można zanitować).
Co do mało rozciągających się kantarów - ja jestem zadowolona z decathlonowych - tylko nie pamiętam który model. Te zapinane na głowie są spoko (chociaż denerwujące jest to zapinanie przez głowę, ale mój panikarz miał fazę "NIE DOTYKAJ uszu", to akurat potrzebowaliśmy) i takie z podszyciem (Comfort? płaciłam około 70 zł za kantar). Takie najtańsze-najtańsze były średnie).
Bo te karabinczyki są z jakiegos lipnego materiału, ostatnio jeden rozwalałam w gogu (jeden wcześniej mi pękł) żeby mieć 2 te same zapięcia. Zdziwiłam się jak mi łatwo i szybko poszło z rozłupaniem go. Na szybką podmianę to ja używam te z Castoramy bo są lekkie. https://www.castorama.pl/karabinczyk-aluminiowy-diall-7-x-70-mm/3663602921554_CAPL.prd
Ja kantary polecam z Decathlonu te z futerkiem właśnie, w żadnym nigdy nie poszedł karabińczyk a ostatnio koń się wyrwał razem z podkładem kolejowym i z nim wrócił do stajni 🙈