Forum towarzyskie »

kącik pomocy medycznej, czyli: czy to coś powaznego i jak temu zaradzić

macbeth, ale to wogóle nie w tym sensie napsiane. Przeze mnie.
I bardzo dobry twój wpis. Pokazuje jak nawet ortopedia poszła do przodu rzez ostanie kilka lat .
Tylko proszę się nie śmiać, czy ktoś pije kolagen ale dla koni ? Ostatnio gdzieś na fb na grupie był post o polecenie kolagenu i bardzo dużo osób pisało o takim dla koni..
espérer, - głupota, bo on ma inną częsteczkowość i nie będzie się dobrze trawił w naszym układzie pokarmowym 😉 a w kolagenie to bardzo ważne.
Ja wżeram koński Geloren i czuję poprawę w kolanach 😉
Czekam na opinię, bo peseloza po regularniejszym ruszaniu dupy wychodzi 😕
Może być i ludzki
Ja wżeram koński Geloren i czuję poprawę w kolanach 😉
Poncioch, właśnie ten był wszędzie polecany to jest to w formie żelek?
Kurcze mam taki dla ludzi dedykowany do picia ale nie mogę trafić ze smakiem strasznie mi nie podchodzą

to jest to w formie żelek?

O właśnie, Haribo!
Tylko ten cholerny cukier 😉
A nie lepiej ludzki Geloren...?
Primabiotic jest niezły w smaku
espérer, - a co w smaku ludzkich Ci przeszkadza? Za słodkie? Za cukierkowe? Czy zapach kolagenu?

Mi smakował Reme pomarańcza-marakuja, tak trochę fantą zajeżdżał 😉 słodki, ale mocno chowała się ta kolagenowość.
Za to kawowo-waniliowy był dziwny i pieruńsko za słodki.

Generalnie większość kolagenów pomoże, a realnie dobrze jest sobie robić zupy na kurzych łapkach i kościach wołowych - gotowane dłuuuugo 🙂 Tylko to robota i nie każdy to zje.
W suplach końskich będzie inna cząsteczka kolagenu, bo mają inne pH trawienia i inny układ pokarmowy. Co oznacza, że nijak ten koński lepszy dla ludzi nie będzie - realnie nie przyswoi się go wcale więcej, nawet jak dawka będzie wyższa.
ogurek, może kisiel bezcukrowy (o dziwo, dobre w smaku) + zwykła żelatyna dodana.
U nas w sporcie wyczynowym to był dobry pakiet wspierający w treningu, aktualnie moja mama spożywa po 2 operacjach kolana. Smaczne, zabija smak świńskiej żelatyny i nie jest przereklamowanym suplementem. Można dosłodzić sobie zawsze czymkolwiek.

Typu: https://www.activlab.pl/fit-kisiel-bez-cukru?gad_source=1&gad_campaignid=22138473837&gbraid=0AAAAADo1gdkQKJ_FN2n_a6s3AA2Jv-CL_&gclid=EAIaIQobChMImPOjoI6IkAMVlPp5BB2HjiYIEAQYBCABEgLEpPD_BwE
W kilślu zagęstnikami są cukry, nie tędy droga. Galaretki żelatynowe (nie agarowe czy karagenowe, to też cukry) albo galarcik 😉.
Obstawiam że nasz p. pokarmowy wszystkożercy spokojnie wchłonie kolagen dla koni, problem jest w drugą stronę.
keirashara właśnie mnie obrzydza ten posmak Ala żelatyna tylko z kilogramem chemii, miałam fina pomarańczowego i limonka to i paskudne strasznie
espérer, A nie wolisz normalnego w tabletkach?
A te w tabletkach to nie mają czasem bardzo małych tych dawek ?
espérer, Dawkę sobie możesz dobrać przecież, albo weźmiesz 1 albo 2, albo 3 tabletki, zależy ile potrzebujesz.
espérer, ja łykałam ostrovit w tabsach, unikam słodzików, a wszystkie do picia je mają.
espérer, - głupota, bo on ma inną częsteczkowość i nie będzie się dobrze trawił w naszym układzie pokarmowym 😉 a w kolagenie to bardzo ważne.
keirashara, ja się nie zgadzam.
Właśnie "te dla koni" muszą mieć jak najmniejsze łańcuchy kolagenowe ale pełne - bo kon nie trawi białka takiego jak człowiek. Czlowiek trawi- jak przewód pokarmowy dobrze chodzi... a często nie chodzi.

Osobiście polecam końskie- ale najpierw dużo robi:
- zakwaszenie żołądka - zejście z węgli i błonnika- czyste żarcie (niemieszanie) - kwas dobrze działa= dobrze trawi
- suplemmetacja B! mega ważne
- pogotować sobie wywary kolagenowe- same kości z mięchem plus sól (dużo soli- mocno słone, żeby był kwas) i popić przez kilka dni - to jest mój osobisty game changer.
espérer, nie wiem czy polecany wszędzie 😉 ale tak, w formie żelek 🙂 jem jedną dziennie i po miesiącu mogę kucnąć bez efektów dźwiękowych 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się