Iskra de Baleron, Mocznik jest również dodatkiem paszowym, co prawda dla przeżuwaczy ale jednak. Nie mniej w praktyce powinien być stosowany w warunkach ustabilizowanej po zimie pogody, raczej w ciepłe dni ze względu na tempo przemian i wchłaniania przez rośliny, gdy jest zimno sporo przekształca się do amoniaku i ulatnia w powietrze, latem , szczególnie gdy jest dość mokro (przed opadami obfita rosa) mocznik uwadnia się i zostaje szybko wchłonięty. z tego właśnie względu saletrzaki i saletry są lepsze do wiosennego stosowanie na pastwiska niż mocznik, zważywszy że nie potrzeba oglądać się karencję, bo wypas rozpoczyna się ok 4-6 tygodni od wysiewu nawozu.
Źródeł formalnych tej wiedzy trzeba szukać w podręcznikach i w sieci https://www.zootechnika.sklep.pl/p1046,izolator-do-tasmy-irufix-clip-g-93-op-25-szt.html . https://www.zootechnika.sklep.pl/p2354,izolator-naciagowy-do-tasmy-i-linki-premium-kerbl.html
melehowicz, jako dodatek do paszy chyba w niewielkiej ilości?
Potrzebuje zasilić łąki teraz. Normalnie dałabym saletrę i czekała 4 tyg. Znajomy Krowiarz mówi że po moczniku karencja jest długa, dlatego prosiłam o słowo pisane 😉
Jak zwykle i po raz kolejny okazało się, że informacji należy szukać w źródłach anglojęzycznych. Po polsku to można prędzej umrzeć ze starości, niż doszukać się czegoś z sensem i jednoznacznego. Otóż po nawozach azotowych, bez względu na formę azotu okres karencji to 4 tygodnie, ze względu na zawartość azotu w najmłodszych odrastających pędach/źdźbłach.
Iskra de Baleron, Bydgoszcz swego czasu dostawało mocznik jako paszę "wysokobiałkową". Mocznik nie rozkłada się do postaci axirznowej więc jest nieszkodliwy dla zwierząt. Obecnie, że względu ns przepisy azotanowe mocznik stosuje się w wersji z ureazą lub w postaci uwolnionej. Zapobiega to powstawaniu zloniaku i szybkiego ulatniania do atmosfery.Nawożenie użytków zielonych - PODR w Szepietowie https://share.google/RpNe1LnqLlMeWGemM
Jakie poidła polecicie do stajni angielskiej, żeliwne czy z tworzywa? Pierwotnie byłam przekonana do żeliwnych, ale rożne opinie, niektórzy twierdzą że z tworzywa będą lepsze. Stajnia wolnostojąca, oddalona od zabudowań. Prawdopodobnie zastosuję przewód grzewczy.
Orientuje się ktoś jak wygląda prawnie budowa stajni angielskiej drewnianej na swojej posesji?
U siebie na podwórku jestem już w trakcie budowania stajni drewnianej, angielka, dwa boksy. Tylko że właśnie ktoś mi zwrócił uwagę że muszę mieć na to pozwolenie. Jak to jest?
Wcześniej jak cos patrzyłam to było że do chyba 30/35m2 nie trzeba pozwolenia ale w sumie patrzyłam na ogólnie budynki a teraz się dowiaduję że tam gdzie są trzymane zwierzęta to potrzebne jest pozwolenie…
Jak to teraz szybko załatwić?
Stajnia już praktycznie stoi…
Na zgłoszenie można zbudować budynek gospodarczy czyli taki fo przechowywania wideł lub grabi. Każdy budynek inwentarski choćby miał 9 m2 wymaga pozwolenia na budowę. Teraz masz trzy wyjścia: rozebrać, załatwić papiery i zbudować od nowa, drugie to zslegalizować jako samowolkę budowlaną - uwaga zaboli finansowo, szybko zrobić zgłoszenie i dokończyć budowę dostawiając wuatę na pastwisku jako element konieczny do chowu otwartego. Jest jeszcze jedno wyjście - udawać że cię tam nie ma. W każdym przypadku trzeba mieć warunki zabudowy dla działki na siedlisko , lub takież przeznaczenie w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego.
Natknęłam się ostatnio na takie info w ogłoszeniu firmy, która robi konstrukcje stalowe:
Nowelizacja ustawy
Z dniem 3 czerwca weszła w życie nowelizacja ustawy o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa oraz prawa budowlanego z dnia 9 maja 2023 r. (Dz.U.2023 poz. 967). Dzięki tej ustawie, na podstawie zgłoszenia, możesz teraz wybudować jednokondygnacyjne budynki gospodarcze i wiaty o prostej konstrukcji bez pozwolenia na budowę! Ważne, by budynki były przeznaczone na cele związane z produkcją rolną, a ich obszar oddziaływania mieścił się na działce lub działkach, na których zostały zaprojektowane.
Dwie Opcje Budowy:
1. Bez pozwolenia i zgłoszenia:
• Powierzchnia zabudowy do 150 m²
• Rozpiętość konstrukcji nie większa niż 6 m
• Wysokość nie większa niż 7 m
2. Bez pozwolenia, ale na podstawie zgłoszenia:
• Powierzchnia zabudowy do 300 m²
• Rozpiętość konstrukcji nie większa niż 7 m
• Wysokość nie większa niż 7 m
ms_konik, Proponuję sięgnąć do definicji budynku gospodarczego w stosownym rozporządzeniu ministra o warunkach technicznych budynków i budowli oraz sprawdzić czy ta nowelizacja nie dotyczy przypadkiem tylko obszarów dla których obowiązuje mpzp , a działka w tym planie jest przewidziana na działalność rolniczą, albo jest opracowany co najmniej plan ogólny z takim założeniem.
Luxyk, a w ogole jak zweryfikowałaś że możesz do 35mkw bez pozwolenia? Dzwoniłaś do starostwa/gminy?
Bo tak, dużo zalezy czy jest mpzp czy nie, jak tak to jakie warunki, jak nie to czy trzeba bylo WZke, czy jesteś rolnikiem, czy to podpada pod rozbudowę zabudowy siedliskowej, czy masz te Natura 2000 itd. Zapisy czy porady w internecie to jedno a organy lubią inaczej interpretować prawo (np. definicja rolnika ma chyba trzy różne definicje)
Ja bym po prostu zadzwoniła i bez dawania nr działki/danych zapytała czy np. we wsi X pod oznaczeniem np. Y w mpzp (jak nie ma to dzwonić do gminy) mogę wybudować budynek gospodarczy do 35m2 do działalności rolnej. Lub tam zadzwonić i zapytać jak zmienić przeznaczenie takiego budynku dla koni. I koniecznie te rozmowę telefoniczną ubrać w gdybanie a nie że już masz.
Sama zresztą tak prawie se popełniłam domek BRi do 35mkw, aaaaale jak podzwoniłam to sie okazalo ze u mnie ni dy rydy :P pomimo ze artykułów w internecie mnóstwo ze mozna mozna. I cóż mi z tego ze komuś gdzieś tam sie udało w podobnych warunkach jak moja gmina mowi ze nie dadza WZ bo w okolicy tylko sa gospodarstwa rolnicze a to nie jest rekereacja hehe 😉
Czym mogę bezpiecznie posypać obornik żeby chodź trochę ograniczyć populację much sucha dezynfekcja ? Konie mi wiecznie wchodzą na ten obornik bo sobie tam zrobiły kibel więc ale jak rozumiem opis to jest bezpieczny preparat i nic się nie stanie jak geniusz tam wsadzi łeb ?
donkeyboy,Luxyk, To nie jest temat do gminy tylko do właściwego wydziału architektury w starostwie powiatowym. Lepiej jednak trochę przebić się samemu przez przepisy i wtedy pytać. Choćby z tego powodu, ze jak zapytasz o budynek gospodarczy bo chcesz tam trzymać konie, to już cię mają. Najlepszym rozwiązaniem jest poszukać miejscowego architekta co robi uzgodnienia dla rolników - o ci powie co jak działa w danym powiecie.
melehowicz, u mnie panowie ze starostwa przy wielu pytaniach wysyłają do pewnej pani Grażynki z gminy więc 😀 np. za wydanie WZ odpowiada jednak gmina a nie starostwo. Jak gmina da wz to oni weryfikują wobec tego
A mówię zeby popytać o gospodarczy bo jeśli nie ma przeciwskazań typu obowiazujacy mpzp który by przeszkadzał, to chyba przecież legalnie można byłoby dokończyć budowę a potem zmienić przeznaczenie.
donkeyboy, To właśnie bapisałem jako jedno z możliwych rozwiązań, tyle że nue ma nic takiego jak przekształcenie budynku gospodarczego w inwentarski, albo inaczej jest ale kosztuje wiele więcej niż normalne pozwolenie na budowę, bo trzeba zatrudnić rzeczoznawcę, który zrobi inwentaryzację i projekt adaptacji co zazwyczaj kosztuje tyle co indyeidialny projekt stajni, czyli ok 10-15 tys minmum. Zgłoszenie składa się do starostwa. Jeśli nie na mpzp lub WZ na siedlisko to i tak nic z takiej inwestycji nie będzie. Mpzp lub WZ trzeba zrobić wcześniej. Jeśli teren ma mpzp a nie przewiduje zabudowy siedliskowej to zmiana pochłonie kilka lat i/albo górę kasy. WZ potrwa szybciej, ale jeśli jest mpzp to nie da się uzyskać WZ. Nie mniej twój wpis również dowodzi tego że trzeba wiedzieć o co gdzie się zapytać.
a tak juz nawiasem mówiąc przy okazji w temacie - jak ktoś zna architektów którzy trudnią się projektowaniem budynków inwentarskich tego typu właśnie stajnia na kilka koni to chętnie przyjmę polecajkę na priv.
Ponawiam pytanie dot. poideł w stajni angielskiej. Jakie polecacie, żeliwne czy z tworzywa? Miałam kupić żeliwne, ale niektórzy twierdzą że z tworzywa będą lepsze. Stajnia wolnostojąca, oddalona od zabudowań.
Malena, - bo niektórzy kojarzą żeliwne, które mają milion lat, są skorodowane i zapchane brudem, a jak sobie wezmą nowe z tworzywa to je się nagle tak lekko i milutko myje 😉 Nikt jednak nie sprawdził, czy to tworzywo po 20/30 latach też będzie takie fajne, ani czy jakby te żeliwne myć regularnie to byłyby takie złe czy dalej kojarzące się z ciężkim brudem.
Rzeczy się zużywają, materiał starzeje, a jak się nie dba regularnie to będzie ciężko domyć. Wszystko.
Żeliwne ma tą zaletę, że jak zamarznie można je potraktować palnikiem. Ten problem też jednak rozwiązuje dobra izolacja i podgrzewanie.
Ja również mam z tworzywa, podgrzewane, Kerbl, sprawują się bdb, aczkolwiek jakiejś ostrej zimy jeszcze wspólnie nie przeżyliśmy, maks. -kilkanaście w nocy. Polecam też zamontować osłony na poidła, już nieraz przyłapałam pannice siedzące na poidle, żeby nie osłony już pewnie mielibyśmy powódź lub co najmniej poidło do wymiany.
Iskra de Baleron,LSW,keirashara, dziękuję za odpowiedź.
...słyszałam, że żeliwne wytrzymałe, a tworzywo konie niszczą i może nie wytrzymać niskich temperatur. Ale ostatnio często spotykam się z pozytywnymi opiniami na temat właśnie tworzywa, m.in. że łatwe w utrzymaniu w czystości (a na tym punkcie mam świra 😉😉 i że lepiej zachowują się na mrozach. 🤔
Malena, Ja mam w stajni żeliwne, na padoku podgrzewane plastikowe. Myje się to tak samo, bez różnicy z jakiego jest materiału. Mi za żeliwnymi w stajni przemawiało to, że konie nie połamią ich i nie zaleje tam w razie W.
U mnie najgorsze poidła jakie miałam to..... żeliwne. łamały się jak zapałki.... 🙈🤣 Jestem team poidła z tworzywa. Mam w stajni od 15 lat i nic się z nimi nie dzieje. W niektórych jedynie języki wymieniałam, bo się zrobiły dziury od zaworu.