Czy da się oduczyć kota terroryzowania innych kotów?
Mamy w pracy od dwóch lat dwa wykastrowane kocury. W ostatnich tygodniach przybłąkała nam się nie wiadomo skąd jakaś młoda kotka (max pół roku). Nie była dzika ale też nie do końca oswojona z ludźmi. Powoli jakoś na jedzenie dała się złapać i socjalizować z ludźmi (z kotami niekoniecznie). W czwartek była sterylizowana. Musieliśmy ją rozdzielić z naszymi, żeby się nie „żarły”. Kotka zaczęła rezydować w kotłowni, a nasze koty mają pozostałą część biurowca do dyspozycji. Ogólnie kicia grzeczna, zaczyna przychodzić na zawołanie, łasi się i podstawia do głaskania. Ale niestety jak tylko widzi nasze koty w pobliżu to celowo za nimi chodzi, syczy i je goni. Ewidentnie próbuje je zdominować. Chodzą jak sparaliżowane jak ona się pojawia. Da się coś z tym zrobić?
Do tej pory moje koty dogadywały się między sobą bez problemu. Wiadomo, czasem się trochę ponaparzały, jak to bracia, ale człowiekowi żadnej krzywdy nie zrobiły. Nie drapią, nie miauczą nawet za dużo, żadnych syczeń (chyba że ktoś niechcący na ogon nadepnął). W ogóle nigdy żadnej agresji nie wykazywały. Raczej wolały się ewakuować niż kogoś np. Drapnąć albo ugryźć.
Nie wiem co robić, bo się boję żeby nie zaczęły mi czegoś z jej zachowania podłapywac, a ona potrafi i drapnąć i się uczepić pazurami ręki albo dziabnąć zębami.
Teoretycznie w planach miałam ją wysterylizować i wypuścić, żeby sobie buszowała po magazynie i myszy łapała, ale trochę mi szkoda. Ale też nie chciałabym żeby nasze koty tak terroryzowała. Ktoś mi coś podpowie?