"Zielone" bez granic?

Ale dlaczego nie? Dlaczego nie dosłownie? I w sumie to może by wreszcie na coś się zdecydować.
Czyje są zwierzęta - dobro wspólne, państwowe, narodowe czy koła łowieckiego.

Bo jeśli dobro wspólne to:
- wszyscy mają się nimi opiekować, jeśli trzeba (sytuacje ekstremalne) - także ty Gillian
- łożyć na to, żeby nie rozprzestrzeniały się choroby - także ty Gillian
- zabrać łapy z odszkodowań za szkody - jakie by one nie były
- umożliwić im wejście w nasze środowisko w momencie, jak brakuje im swojego

A jeśli koła łowieckiego (nawet na zasadach dzierżawy) to:
- wara od tego czy ktoś do nich strzela czy nie - tak jak ty możesz wychodować świnię i ją zabić na kiełbasę tak koło łowieckie może zabić zwierzę przez  siebie wyhodowane - jeśli już takim tropem idziemy
Gillian   four letter word
12 sierpnia 2015 13:03
Nikt myśliwemu siłą broni do ręki nie wkłada, to trzeba LUBIĆ. To ja się pytam jak można jednocześnie lubić zwierzęta i lubić je zabijać? zastrzelenie to morderstwo, kontrolowane ale nadal. Nie rozumiem tego procederu. Naciskam spust, pozbawiam życia i nic? zero refleksji? zero uczuć? zero współczucia? nie mieści mi się to w głowie...

Się powtórzę i to wszystko z mojej strony, przynajmniej na razie.
Widocznie można, i tobie nic do tego. Nie twoje zwierzę zabija. A jeśli twoje to... hmmm patrz wpis wyżej 😉
To może deratyzacji też nie robić? Albo chronić karaluchy?  😉
To może deratyzacji też nie robić? Albo chronić karaluchy?  😉

Ooo! Dobre. Tylko ja se zrobię u siebie swoim sumptem w bramie. No ale szczur gorszy niż ładnie patrząca sarenka 😉
Gillian postaraj się teraz przemyśleć to co napiszę: wszyscy jesteśmy sobie w stanie wytłumaczyć to, że ktoś te polowania musi wykonywać.
Wolałabyś, żeby robił to ktoś z urzędu, wyznaczony do brudnej roboty przez Państwo, brzydzący się swoją pracą, wykonujący ją niedbale, czy osoba, która to lubi, dla której jest to pasja, której poświęca całe życie?
Wolałabyś, żeby robił to ktoś z urzędu, wyznaczony do brudnej roboty przez Państwo, brzydzący się swoją pracą, wykonujący ją niedbale(...)
Niebałość w pracy nie jest OK, ale to taka ogólna zasada.
Natomiast ja bym nie miała nic przeciwko wyznaczeniu z urzędu! Myślę, że łatwiej byłoby mi uwierzyć, że będzie odstrzeliwał zwierzęta chore i słabe, nie zwracał uwagi na urodę poroża, na dumę, że się ustrzeliło takie zwierzę a nie inne. (Nie wyznaczaniu w sensie wyliczanki, dziś pani Małgosia z księgowości, jutro Zenek z ochrony - tylko fachowi pracownicy.)
Ja jeszcze dodam argument gospodarczy. To dziki są wektorem dla ASF. I wywołały ogromne straty.
Teo: z urzędu? A koszty takich "urzędników"? Wyobrażasz sobie etatyzację ? Ile osób? Ile do obsługi strzelców? Podatnik by się ucieszył? No, nie żartuj.
cranberry   Fiśkowo-Klapouchowo
12 sierpnia 2015 13:25

A jeśli koła łowieckiego (nawet na zasadach dzierżawy) to:
- wara od tego czy ktoś do nich strzela czy nie - tak jak ty możesz wychodować świnię i ją zabić na kiełbasę tak koło łowieckie może zabić zwierzę przez  siebie wychodowane - jeśli już takim tropem idziemy


No tak tylko: hodujący świnie ponosi koszty jej wyhodowania. Zabije , ma zysk. Koło łowieckie nie hoduje zwierzyny, choć fakt ponosi jakieś tam koszty, jak  wcześniej  wspomniane na dożywianie, czy płacenie odszkodowań. Zabije,  jest zysk. W tym założeniu koszty jakie muszą ponosić koła łowieckie raczej uważać należy za oczywiste i nie powinno  być tu żalu, ze są ponoszone.


A jeśli koła łowieckiego (nawet na zasadach dzierżawy) to:
- wara od tego czy ktoś do nich strzela czy nie - tak jak ty możesz wychodować świnię i ją zabić na kiełbasę tak koło łowieckie może zabić zwierzę przez  siebie wychodowane - jeśli już takim tropem idziemy


Mało tego, możesz zabić sobie każdą swoją świnię i każdą swoją kurę, kiedy tylko zechcesz, natomiast myśliwi muszą się stosować do prawa łowieckiego, okresów ochronnych i regulaminów, nie wolno strzelać do wszystkiego co się rusza i o każdej porze roku. (epk popraw tę Hodowlę 😉 )
Teo za strzał niezgodny z przepisami płaci się surowe kary (np. za strzelenie przyszłościowego byka). Myśliwy musi ocenić wiek, kondycję, płeć i szereg innych cech zanim pociągnie za spust. I dlaczego ma nie czuć dumy? Jak kilka lat obserwuje jednego byka, jeździ za nim, tropi, w końcu decyduje się na strzał. W każdym z nas jest jakiś atawizm i nie można udawać, że udane łowy nie dają satysfakcji. Ale taką samą satysfakcję dają godziny spędzone w łowisku bez strzału, obserwacja zwierzyny, tropienie, przebywanie na łonie przyrody. Jakie to byłoby nudne, gdyby za każdym wyjściem coś się przewracało. Nie sztuka złapać zajączka...
Ależ nikt nie ma żalu, że takie koszty ponosi (chyba). Są tylko przytoczone, aby pokazać, że koła łowieckie robią więcej, niż się ludziom wydaje. Za to wszyscy dookoła uważają, że nie wolno zabijać zwierzyny - nie bo nie, bo to zwyrodniałe jest. Ale kosztów już tych, co ponoszą koła łowieckie nie chce ponosić nikt. No i oczywiście każdy chce wziąć złotówki jak im sarna albo dzik w szkodę wejdzie...
No i z tym zyskiem to raczej różnie bywa. Czytałam, że na Roztoczu mieli w maju 390 kozłów dewizowych. To zysk z pewnością.Jednak nie każde miejsce jest takie.
cranberry gospodarka łowiecka obejmuje hodowlę i ochronę zwierzyny oraz wykonywanie polowań i odłowów.
Gdzie byłaś, jak naszemu kołu podniesiono liczbę saren w ciągu sezonu z 46 na 64? Wiesz co się stanie, jak nie zrobimy odstrzału? Musimy zapłacić karę (z własnych środków) Lasom Państwowym. Bo wg lasów sarna jest szkodnikiem. Tak mówią leśnicy. I tak nie powie żaden myśliwy. Moi koledzy nie chcą strzelać do kóz i koźląt. Nie zrobimy takiego odstrzału - już to wiemy. Liczymy się z karami, więc na wiosennym Walnym Zgromadzeniu uchwaliliśmy "karę" dla kolegów, którzy mają sarnę w odstrzale a go nie zrealizują - 100 zł za każdą sztukę. Uchwała została przyjęta jednogłośnie.


espana Yy no to raczej łatwo policzyć..
Nie wiem dlaczego mam się cieszyć z tych ptaszorów, ja tam wolałam patrzeć na małe lisy jak się bawiły niż na te oszołomy chcące mnie zabić jak latają na oślep przy koniu.
(...) ja tam wolałam patrzeć na małe lisy jak się bawiły (...)

Wpadnij do małopolski i pogadaj z ludźmi którzy szczepili siebie i dzieci. Opowiedzą Ci jak się "bawią" liski.
cranberry   Fiśkowo-Klapouchowo
12 sierpnia 2015 13:51

Mało tego, możesz zabić sobie każdą swoją świnię i każdą swoją kurę, kiedy tylko zechcesz, natomiast myśliwi muszą się stosować do prawa łowieckiego, okresów ochronnych i regulaminów, nie wolno strzelać do wszystkiego co się rusza i o każdej porze roku. (epk popraw tę Hodowlę 😉 )
Teo za strzał niezgodny z przepisami płaci się surowe kary (np. za strzelenie przyszłościowego byka). Myśliwy musi ocenić wiek, kondycję, płeć i szereg innych cech zanim pociągnie za spust. I dlaczego ma nie czuć dumy? Jak kilka lat obserwuje jednego byka, jeździ za nim, tropi, w końcu decyduje się na strzał. W każdym z nas jest jakiś atawizm i nie można udawać, że udane łowy nie dają satysfakcji. Ale taką samą satysfakcję dają godziny spędzone w łowisku bez strzału, obserwacja zwierzyny, tropienie, przebywanie na łonie przyrody. Jakie to byłoby nudne, gdyby za każdym wyjściem coś się przewracało. Nie sztuka złapać zajączka...


Załozenia super. Tylko skąd historie, że myśliwy pomylił żubra z dzikiem? całe szczęście, ze są kary!

Nie jestem przeciwna łowiectwu jako takiemu. Łowiectwo towarzyszy człowiekowi od zarania dziejów. Dawniej człowiek zabijał dziką zwierzynę, by przeżyć. Teraz zabija... no wlasnie czemu? By "naprawić" to co zepsuł? Regulować ekosystem. Ok, niech tak będzie. Tylko mam prośbę, niech to robią ludzie z głową!!! A nie banda czerwonych nosów. A niech to, ale teraz popłynęłam 😀iabeł: Tak niestety postrzegam większosc choc nie wszystkich myśliwych. 
tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
12 sierpnia 2015 13:52
Gillian postaraj się teraz przemyśleć to co napiszę: wszyscy jesteśmy sobie w stanie wytłumaczyć to, że ktoś te polowania musi wykonywać.
Wolałabyś, żeby robił to ktoś z urzędu, wyznaczony do brudnej roboty przez Państwo, brzydzący się swoją pracą, wykonujący ją niedbale, czy osoba, która to lubi, dla której jest to pasja, której poświęca całe życie?


Nie musi. Np nie dokarmiane i nie dopajane, nie szczepione- same by sie przetrzebily. Nie zal mi 75 latka latajacego z wiadrami do lasu ani troche. Chce to lata. Nikt mu nie kaze.
TheWunia nie zrozumiałaś. 100 zł musi zapłacić członek koła za niestrzeloną sarnę do koła, nie do nadleśnictwa. Członków w kole mamy 26. Czynnie poluje kilku. Dosłownie kilku. Średnio na jednego przypada (załóżmy) 8 sztuk. Jak ktoś nie strzeli 5-ciu to płaci do kasy koła 500 zł. A koło płaci potem szkody do nadleśnictwa dokładając do tych dodatkowych wpływów swoje środki.
Kuropatwy rozmnożyły się tylko po to, by Ciebie zabić... Straszysz je swoim koniem wjeżdżając w ich siedlisko.
(...)
Nie musi. Np nie dokarmiane i nie dopajane, nie szczepione- same by sie przetrzebily.(...)

Czarujące. Zielone do bólu.  😵
Wszystkim moim kolegom (czyli ludziom, których znam, z którymi wychodzę w łowisko, od których się uczę - autopsja, w przeciwieństwie od Waszych gdzieś słyszałem, ktoś napisał...) jest po prostu szkoda ledwo dyszącej z pragnienia kozy, która jeszcze karmi koźlaka. Ja kocham zwierzęta i dlatego zawiozę wodę, pozbieram wnyki i sadzę topinambur. A Wy wielcy miłośnicy - niech zdycha z pragnienia, w końcu nie wchodzę do lasu, to tego nie widzę...

Nie wiem dlaczego mam się cieszyć z tych ptaszorów, ja tam wolałam patrzeć na małe lisy jak się bawiły niż na te oszołomy chcące mnie zabić jak latają na oślep przy koniu.


co za  infantylizm! Cudne małe liski i ptaki mordercy. A jak te liski zabijają kury, to też fajnie popatrzeć?
tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
12 sierpnia 2015 14:21
[quote author=tet link=topic=97374.msg2404875#msg2404875 date=1439383937] (...)
Nie musi. Np nie dokarmiane i nie dopajane, nie szczepione- same by sie przetrzebily.(...)

Czarujące. Zielone do bólu.  😵
[/quote]

Mozna to napisac w sposob czarujacy, ale po co?
Takie scisle rezerwaty to dopiero porazka. Tam sie nie dokarmia, nie dopaja. To pomnik niekompetencji i czysty zielony czar.
Akurat lisów jest na chwilę obecną tyle, że właściciele posesji mają prawo ustawić pułapkę,
która takiego lisa unieszkodliwi raz na zawsze.
Jakiś czas temu można było tylko złapać i trzeba było dzwonić, żeby leśnicy przyjechali.
Podobnie jest z jenotami, bo to nie nasze rodzime zwierze i też nikt płakał nie będzie.
Co do całej idei polowań - mówię o tych nadzorowanych, gdzie na początku określa się liczbowo
ile czego może iść na odstrzał (Konkretnie, nie około). Obecnie nie mamy czegoś takiego jak selekcja naturalna...
Ja nie mówię tu o ludziach, którzy sobie idą dla funu i ogólnej uciechy postrzelać do lasu nie patrząc na sezony lęgowe czy aktualny stan populacji danego gatunku bo tych sama bym odstrzeliła.
Euphorycznie wtedy to jest kłusownictwo. Które niestety jest. I jest karane, problem jest tylko z wykrywalnością. Strażników leśnych jest zbyt mało, trochę pomagają kłusowników tępić myśliwi. Ale na miejsce jednych wnyków wyrastają nowe.
Gatunki obce, jak jenot czy norka amerykańska, są bardzo ekspansywne i wypierają rodzime gatunki. Wpływa to negatywnie na cały ekosystem.
espana dokładnie tak! Było by świetnie gdyby więcej osób o tym wiedziało  🙄
Wcale mi jenotów nie jest szkoda i lisów też nie, żeby była jasność. Szkoda mi kotnych łań na przykład ale słuszna uwaga - kłusownicy niestety i to jest problem a nie zaplanowane polowania.

No tak tylko: hodujący świnie ponosi koszty jej wyhodowania. Zabije , ma zysk. Koło łowieckie nie hoduje zwierzyny, choć fakt ponosi jakieś tam koszty, jak  wcześniej  wspomniane na dożywianie, czy płacenie odszkodowań. Zabije,  jest zysk.


Nie do końca, koło ani myśliwy nie są właścicielami tego co zabiją, chcą zjeść płacą ekstra
. To ja się pytam jak można jednocześnie lubić zwerzęta i lubić je zabijać?
to ja się pytam jak można jednocześnie lubić zwierzęta i pakować im do pyska jakieś żelastwa i telepać się im po plecach
Gillian   four letter word
12 sierpnia 2015 16:07
ogurek, nie widzisz różnicy pomiędzy wsiadaniem na zwierzę a zabijaniem go z przyjemnością? (!!)
Oczywiście że widzę, a ty nie widzisz podobieństw?
Gillian   four letter word
12 sierpnia 2015 16:11
Nie mam pytań  😲
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się