Jak dbamy o zęby naszych koni?

Odkopuję temat  😉

Orientujecie się, w jakich cenach jest tarnikowanie u dr Polakiewicza ?
Nadal 200zł ?


edit: dr Polakiewicz -  200zł (tarnikowanie t.elektrycznym, 'głupi jaś'😉 plus cena dojazdu do stajni 🙂
Prosze o pomoc
Mój konik ma 4 lata i z 2 dni temu złamał zęba jedynkę na dole.dzisiaj zachodzę do niego patrze i już druga jedynka złamana również na dole. Co można z tym zrobić?
kristov  a wiesz może że młode  konie wymieniają zęby  ❓  🙄
no ale konik(kuc szetlandzki) ma 4 lata lub troszkę więcej a z tabeli wynika że ząbki powinny wypaść w 3 rok jego życia.A poza tym te zęby nie wypadły tylko się złamały.
Jeżeli to rzeczywiście stałe to po pierwsze, poszukać dlaczego się połamały, po drugie jeżeli kaleczą wargę zawołać weta, po trzecie poczekać jak wyrosną
jakby ktoś miał kogoś sprawdzonego w trójmieście to proszę o PW. :kwiatek:
ash   Sukces jest koloru blond....
05 maja 2011 08:50
Niezmiennie polecam dr Dziekańskiego!! :kwiatek:
Wczoraj kary miał tarnikowane ząbki i zdejmowany kamień.
Jak zawsze robota wykonana wzorowo!
dea   primum non nocere
13 września 2011 11:50
Mały kij w mrowisko...

Ostatnio coraz głębsze jest moje przeświadczenie, że opieka nad zębami w naszym pięknym kraju, podobnie jak opieka nad kopytami, jest zwyczajnie błędna, szkodliwa dla koni i profesjonaliści szkodzą bardziej niż pomagają. Poczytałam trochę i przeraża mnie, że rutynowo zaokragla się zęby, podczas gdy fizjologicznie muszą one mieć płaskie, chropowate powierzchnie służące rozcieraniu pokarmu. Czy wiecie, że zbyt okrągłe zeby mogą być przyczyną... patologicznego tycia konia? Dlaczego: cukry rozpuszczają się w przewodzie pokarmowym i wywędrowują nawet z niezbyt dobrze przeżutego pokarmu, są wchłaniane. Jak koń chudnie to juz jest naprawde tragedia... Za to składniki mineralne, zeby stać się dostępnei zostać wchłonięte, wymagają dokładnego przeżucia pokarmu. Koń je, nadal organizm sygnalizuje mu braki w minerałach, więc je więcej, żre, opycha się - i tyje. Podanie mieszanki mineralnej powoduje zmniejszenie dzikiego apetytu (zaobserwowane - potwierdzone u mojej kucki) ale to tylko zaleczanie objawów... Znajoma ze Stanów opisywała mi przypadki patologicznie, cukrzycowo otyłych koni, które po poprawnym zrobieniu zebów (nie polega to na usunięciu ostrych krawędzi!), "gubiły" grzebień tłuszczowy mimo utrzymania tej samej diety. Sporo bym dała za wizytę dentysty końskiego, kontrolującego i robiacego zęby według fizjologicznych zasad... A dopóki nie ma takowego, pozostaje mi trzymać się "kryzysowych" zaleceń tej znajomej - karmić zawsze z ziemi, podawać dużo paszy objętościowej, również gałęzi i liczyć na to, że koń ukształtuje sobie zęby.

Przemyślenia?
Ale skąd wiesz, że się zaokrągla, a nie robi na płasko, eliminując ostre krawędzie? Ja kiedyś macałam zęby po tarnikowaniu i miałam wrażenie, ze były płaskie. Choć przyznam, że jakoś specjalnie nad tym się nie skupiałam. 
dea   primum non nocere
13 września 2011 12:01
Ktoś kiedyś wrzucał jakies filmiki - ogurek? No i tam były takie cudo-animacje, z robieniem kuleczek z zębów właśnie. Poza tym dr Pędziwiatr był u nas w stajni jakiś czas temu, pytałam o moją kobyłę, przejechał tylko ręką po policzku od zewnątrz - ostre krawędzie! do zrobienia. Znajoma mi napisała: ostre krawędzie maja właśnie być. Haków ma nie być. Najlepszy sposób zapobiegania hakom to jedzenie z ziemi i twarda pasza (wymuszająca "szerokie" żucie i wycierająca zęby równo).

Próbowałam stłuc ten termometr i olać to, co kiedyś przeczytałam, ale jak ta znajoma zobaczyła zdjęcie Campi i spytała o zęby... to już nie mogłam dłużej wypierać tej informacji.

EDIT:
http://www.horse-dental-equipment.com/videos.php
Po lewej na górze - nie ma robienia zębokuleczek? Gdzie tam widać nachylenie i powierzchnie trące? Podobno z jednym koniem po potraktowaniu tradycyjnym musieli czekać 3 lata, żeby wyrosło mu tyle zęba, żeby się dało naprawić szkody...

Tutaj link do "alternatywnych denstystów" - u niej robi Bert Lambert.

EDIT2: Obiecała dać mi namiary na książkę o końskiej stomatologii a póki co dostałam krótki wykład o mechanizmie działania zębów. Wrzucić/przetłumaczyć?
Pędziwiatra nie znam. Mój wet od zębów mówi, że ocenić można tylko wsadzając rękę do paszczy.  A ponieważ on ręki metalowej nie ma, do paszczy ręki nie wsadza.


Znajoma mi napisała: ostre krawędzie maja właśnie być. Haków ma nie być. Najlepszy sposób zapobiegania hakom to jedzenie z ziemi i twarda pasza (wymuszająca "szerokie" żucie i wycierająca zęby równo).


Co masz na tu myśli?  Ja haki rozumiem jako ostre krawędzie powstałe wskutek nierównomiernego ścierania się zębów, ale oczywiście mogę się mylić.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
13 września 2011 12:46
Czy to możliwe, że ząb u konia rośnie już ponad pół roku?  🤔 Kobyłka ma w tej chwili 4 lata, ponad pół roku temu zauważyłam, że wypadł jej ząb, po kilku tygodniach zauważyłam, że wystaje kawałek nowego. Nie przyglądałam się dokładnie, bo zmiana zębów w tym wieku jest normalna. Po paru miesiącach ząb wyglądał wciąż jakby dopiero co zaczął wyrastać, tyle że był jakby ułamany. Przywykłam do myśli, że kobyłka ząb po prostu sobie wybiła. Ostatnio zajrzałam do paszczy, a na miejscu ułamanego zęba rośnie już kawał zębiska  🤔wirek:
Dea wrzuć, wrzuć!

dea   primum non nocere
13 września 2011 13:21
trusia - ja to rozumiem tak: ostre krawędzie (zielone), te naturalnie wystepujące, są od strony policzkowej albo języka i mimo że są ostre, to hmmm... są jakby przedłużeniem płaszczyzny "ciernej" zęba, nie "uskokiem". Za to haki (czerwone), takie chorobliwe, to właśnie takie"uskoki", nieraz dośc konkretnie wystające, najczęściej występują z przodu i tyłu rzędu trzonowców/przedtrzonowców i wynikają z błędnego ustawienia szczęk względem siebie (jedna jest cofnięta względem drugiej). Wbrew pozorom niekoniecznie jest to efekt wady zgryzu, może być spowodowane przez jedzenie z wysoko ustawionego paśnika, wtedy dolna szczęka pracuje bliżej (chyba) tyłu głowy niż powinna (cofnięta). Haki robią się więc z tyłu na dolnej szczęce i z przodu na górnej. Pewnie mogą się też zrobić haki na powierzchni policzkowej/językowej, wtedy, kiedy koń ma pokarm miękki, którego nie żuje wystarczająco obszernie (nie wyciera równo całych powierzchni "roboczych" zęba).

disclaimer - to powyżej to nie prawda objawiona, tylko na tę chwilę tak to rozumiem. Wiem na tyle mało, że mogę to zupełnie źle rozumieć, więc docenię, jesli ktoś mnie poprawi.

kotbury - OK, wrzucę ale później, bo nie mam czasu teraz tłumaczyć  :kwiatek:
Zrobiła się moda na "zęby" i napewno jest to nadużywane, jak z wszystkim na co jest moda (np, na pojęcie "naturalny"  😉) W mojej krótkiej praktyce zdażył mi się raz przypadek ochwatu po tarnikowaniu - 4 letnia kobyłka z dnia na dzień przestała jeść, przez 4-5 dni straciła ładnych kilka kilo. "Naturalne" przedłużenia powierzchni trących pocieły tak język, że doszło na nim do zmian ropnych, jak zaczeła jeść właściciel próbował ją jak najszybciej doprowadzić do kondycji wyjściowej  🙄
Nie mam zdjęć mocniejszych zmian, ale to co widać między palcem a zębem to wygojone blizny po przygryzieniach, częściej mocniej pokaleczony jest język. Jeżeli nie ma patologii na powierzchniach trących to się ich nie rusza.
[url=http://www.facebook.com/media/set/?set=a.101242286637741.3167.100002559097449#!/photo.php?fbid=101242373304399&set=a.101242286637741.3167.100002559097449&type=1&theater]http://www.facebook.com/media/set/?set=a.101242286637741.3167.100002559097449#!/photo.php?fbid=101242373304399&set=a.101242286637741.3167.100002559097449&type=1&theater[/url]
dea   primum non nocere
13 września 2011 14:29
ogurek, a jak nie mam fejs-zbuka i nie planuję, to mogę to gdzieś zobaczyć? Wyciągnąłbyś? :kwiatek:

Na pewno nie ma prostej recepty na zrób to sam. Tak samo jak z kopytami. Więc proszę, nie kontruj mnie tu słowem "naturalny" 😉 nie lecę już do stajni strugać zęby swoich koni na ostro - po prostu się zastanawiam, dlaczego moja klacz zaczęła dramatycznie tyć i rozważam zęby jako jedną z możliwości. Na forum się tym dzielę, bo powszechna wiedza jest taka, że od złych zębów koń może chudnąć, ale tyć - nie. W zagranicznych źródłach znalazłam taką możliwość.

Logiczne, że jeśli zeby ranią, to pojawi się ból -> koń nie będzie jadł -> spektakularny efekt chudnięcia, łatwo zauważyć swój błąd. A co jeśli są zbyt okrągłe i gładkie? Nic nie boli, jest głodny, więc ŻRE -> robi się okraglutki, zdrowo (?) wygląda i nikt nie podejrzewa problemów... przynajmniej dopóki do grzebienia tłuszczowego nie dołączy ochwat z polegiwaniem.

Człowiek, o którym piszesz, na pewno nie zrobił zębów naturalnie, bo nikt w Polsce nie ma tych szkoleń AFAIK - nawet w USA to jeszcze nisza i nieliczni fachowcy, niestety...
Nic nie boli, jest głodny, więc ŻRE
więc ma go boleć? trochę jak odchudzanie tasiemcem
Człowiek, o którym piszesz, na pewno nie zrobił zębów naturalnie, bo nikt w Polsce nie ma tych szkoleń AFAIK
nie, zrobił to sztucznie, maszynką wymyśloną przez człowieka, jakie szkolenia miał to wiem najlepiej sam, bo to byłem ja 😉
powoli do słów na które mam alergie, min "zdrowy", "ekologiczny" itp dołącza "naturalny"
A kogo polecacie od ząbków na śląsku?
dea   primum non nocere
13 września 2011 15:03
ogurek - niezrozumienie widzę gigantyczne  :kwiatek: Wyluzuj i nie kichaj alergicznie, zanim nie zrozumiesz o co chodzi 😉

Mechanizm "zbyt okrągłych zębów" wygląda tak, że koń zjada duże ilości pożywienia niedostatecznie roztartego. W związku z tym cukry się wchłaniają, inne składniki odżywcze, witaminy i minerały, w przypadku braku poprawnego rozdrobnienia pokarmu tak dobrze się nie wchłaniają. Organizm odczuwa braki tychże substancji i wysyła koniowi sygnał, żeby WIĘCEJ JEŚĆ - więc koń wciąga więcej, minerałków i tak nie nadrobi, za to cukru już ma za dużo. Stąd tycie. Stąd po poprawnym zrobieniu zębów znikanie chorobliwej otyłości (grzebień tłuszczowy) przy dostępności jedzenia takiej jak poprzednio i uwaga - wcale nie chodzi o to, że koń chudnie, bo przestaje jeść z bólu! Je mniej, bo nie czuje się zagładzany. Podobny efekt częsciowo osiągnęłam, dając koniom suplement mienralny w łatwo wchłanialnej formie. Zaczęły wyraźnie mniej jeść (moja klacz ma siano dostępne non stop).

Teraz ja próbuję zrozumieć, co Ty napisałeś - koń o którym wspominałes, NIE miał robionych zębów wcześniej, interweniowałeś w momencie kiedy ranił się hakami? Zrozumiałam wcześniej, że ktoś go tak "naturalnie" urządził i musiałeś poprawiać.
Dea
Twoje rysunki są błędne - koń nie żuje jak krowa, ma zgryz anizognatyczny i zęby szczęki są zawsze rozstawione szerzej niż żuchwy, stąd takie a nie inne problemy mogą się pojawić

a pomysł, że haki robią sie od jedzenia z paśnika IMO mocno naciągany, bo nie widziałam w życiu konia, który żuje siano z tak uniesioną głową, zazwyczaj po prostu je ściąga i do żucia głowę opuszcza
Biczowa   tajny agent Bycz, bezczelny Bycz
13 września 2011 16:33
A jak wygląda to naturalne robienie zębów?
dea   primum non nocere
13 września 2011 16:43
Endurka - to uproszczony schemat, powiedzmy, że przedstawia zęby przy żuchwie w trakcie żucia (przesuniętej na bok), dlatego jedne z grubsza nad drugimi. Wiem, że w spoczynku nie są jedne nad drugimi, ale mają nachylone płaszczyzny trące i o to mi chodziło. Moje konie niestety jadły z głowami do góry z paśników. Nie nakręciłam filmu, ale mogę dla celów doświadczalnych założyć znowu siatki wysoko i nakręcić filmik poglądowy jak jedzą. Głowa nie idzie w dół ani na moment. Teraz mają siatki na poziomie ziemi albo niewiele ponad. Mając wybór jedzą z "niska".

Tłumaczę tekst, który dostałam, jak go wkleję, to będzie materiał do dyskusji, oki? Biczowa - o tym też dwa słowa w tym tekście są, za mało, żeby samemu coś robić, wystarczająco dużo, żeby się przerazić 😉 porównując to z popularną praktyką. I znowu: jak w kopytach, wielu profesjonalistów stawia konie na wysokie piętki, nie pytając dlaczego, bo tak się robi... i tak uczą szkoły  ❗
Pyza   Czego nie zabrania prawo, zabrania wstyd. - Seneka
13 września 2011 18:20
Osobiscie moge polecic dr. B. Turka. W sumie chyba do wszystkiego 🙂 Odwiedza nas juz prawie 3 lata. Pilowanie zebow przebieglo w sumie szybko i sprawnie ; jedyne z czego nie bylam zadowolona to z tego ile trzeba bylo zaaplikowac mojemu wariatowi glupiego jasia  😲
miałby ktoś podarować i podać mi nr do dr. Adam olender dentysta koński w mazowieckim ?
z góry dziękuje 🙂
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
15 września 2011 22:24
To nie jest doktor, ten człowiek nie jest lekarzem weterynarii.
dobrze, bez nerwów
nie ma to aż takiego wielkiego znaczenia
Pyza   Czego nie zabrania prawo, zabrania wstyd. - Seneka
16 września 2011 20:47
To nie jest doktor, ten człowiek nie jest lekarzem weterynarii.


Ale, ze ktory?
gajara18   "Konia strzeż się z tyłu, psa z przodu, a kobiety
16 września 2011 20:59
Moja anglica miała wielokrotnie sprawdzane zęby i nigdy nie było potrzeby robienia ,sprawdzna była przez kilku fachowców żaden nic nie znalazł  .Wiec tak konie sa różne ,zależy czy same sobie zęby wycierają czy my im zapewniamy zabawy które pomogą im zetrzeć ostre krawędzi np anglica uwielbia obgryzać gałęzie brzozowe ,sosnowe.
gajara18 nic dziwnego, że ignoruje Cię 19stu użytkowników, skoro masz taki "jasny" styl pisania...
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
16 września 2011 22:35
Moria, Olender.

as, ja się nie denerwuje. Ciekawe, czy też nie będzie to miało znaczenia jeżeli Ci koń np źle zareaguje na sedację (której ten człowiek nie ma prawa podawać! sedację moga podawać tylko lekarze weterynarii!) i nie będzie w stanie za bardzo koniowi pomóc, bo nie jest weterynarzem. Wtedy dopiero będzie płacz...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się