Dzisiaj na obiad ...

halo U mnie w domu pierogi to podstawa, przepis na przepyszne ciasto od babci,prababci. A lepić lubie 🙂 szczególnie jak ma się wesołe towarzystwo 😉 oczywiście farsze przeróżne. Jakby u mnie w okolicy, ktoś taką propozycją pracy rzucał... to by było świetnie 😉
Ja dzisiaj robię ruskie. Niedługo nie będzie starych ziemniaków, a z nich ruskie najlepsze. U mnie w domu pierogi uwielbiają, robię z przeróżnymi farszami.
Podrzuccie przepis na pierogi!  :kwiatek:
Ja wczoraj zrobilam barszcz. Jakis plaskosmakowiec wyszedl  🤔
Czy to brak selera i koperku(nie do zdobycia u mnie...)moglo tak zawazyc na smaku?
Misskiedis   Jeździj nocą, baw się i krzycz na całe gardło!
10 maja 2016 09:15
zen, tak na przyszlosc to jest tez piwo bezglutenowe, np. Cechowe, mozna je dostac np. w biedronce 😉 glownie chodzi o to ze plyn z butelki paruje i kurczak jest bardziej soczysty, piwa zwykle nie ma tyle zeby jakos mocno kipialo oblewajac kurczaka
Ja wczoraj otworzylam sezon na szparagi  😍

U mnie dziś studencki obiad, makaron + pesto ze słoiczka  🤣
Tak przy okazji, jakiś sprawdzony przepis na własne pesto ktoś zna i podrzuci? :kwiatek: :kwiatek:
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
10 maja 2016 23:05
Bazylia lub pietruszka (ilość jak kto woli) porwana na mniejsze kawałki, migdały lub orzeszki pinii posiekane (ok. 80-100 g), oliwa (na oko), czosnek zmiażdżony (ile kto lubi, ja daję ok. 5 ząbków) i parmezan (też na oko). Całość do blendera, zmieszać na gładką masę, odstawić, żeby smaki się przegryzły i gotowe. 🙂 20 min. roboty.
buyaka ale na ciasto czy farsze ? Ciasto robię tylko z mąki (pszenna lub żytnia) i gorącej wody. Mąkę na stolnicę, zwykle robie z 3/4 kg (reszta z kg do podsypywania) i 1/2 litra gorącej wody, ale z wodą to sprawa jest indywidualna. Zasada jest taka, że wody leję dużo, bo mąki można na każdym etapie dosypać, ale wody po zagnieceniu ciasto już nie przyjmie. Ciasto ma być mięciutkie, sprężyste, nie wyrabiam za długo, bo traci na elastyczności. Tylko takie ciasto klei się potem bez problemu. Jeśli boisz się, że z klejeniem i tak będzie problem to ratunkiem jest białko z jajka (żółtko wtedy do ciasta dodajesz, nie zaszkodzi). Po wykrojeniu placków z ciasta (można wycinać z koła lub wałkować osobno każdy mały kawałeczek jak na kopytka) smarujesz brzegi roztrzepanym białkiem i kleisz. Jeśli chodzi o farsze to co kto lubi, u mnie hit to: ruskie, ze szpinakiem i pomidorami suszonymi, tradycjne z mięsem i kapusta z grzybami leśnymi. Owocowe też robię, specjalnie na tę okolicznośc mam prawie zawsze w zamrażarce truskawki i jagody 🙂 Smacznego 🙂
Robił ktoś może pampuchy w urządzeniu do gotowania na parze? Pierwszy raz chcę je zrobić w tym parowarze, ale nie wiem na ile minut nastawić 🤔
Nie wiem co to sa pampuchy, ale jak to takie drozdzowe ciasto na parze, to ja nastawiam garnek na 20 min 😉
Po poznansku to sie nazywa pyzy :-) Potwierdzam, 20 minut powinno wystarczyc, sprawdzic, czy dobrze "napuchly". Smacznego!
Pyzy te drożdżowe? Takie bułki? To ja wstawiam do mikrofali pod przykryciem (takim tym do mikrofali) pokropione wodą na ...e... minutę? Szkoda gara grzać w ogóle.
Czasem warto napisać błędną odpowiedź – od razu ktoś sprostuje  😎
Taki mechanizm.
Graba.   je ne sais pas
02 sierpnia 2016 15:07
kenna, napiszesz dokladnie  co i jak robisz? 😀
To tak jak ja, klade na talerzyk, skraplam woda i bach do mikrofali 😉
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
02 sierpnia 2016 16:14
Po poznansku to sie nazywa pyzy :-) Potwierdzam, 20 minut powinno wystarczyc, sprawdzic, czy dobrze "napuchly". Smacznego!


Pyzy to pyzy, robione z gotowanych i surowych ziemniaków :P
Dokładnie! To o czym wy mówicie, to kluski na parze!
Mam z nimi OKROPNE wspomnienia z dzieciństwa, była to jedna z najgorszych rzeczy, jaką w życiu jadłam... Mama powiedziała, że nie wyjdę na dwór, aż tego nie zjem. Zjadłam jak już się ciemno zrobiło, ze łzami w oczach  🤣
Pampuchy, to pampuchy - najpyszniejsza sprawa świata!
W Poznaniu nazewnictwo jest problematyczne 😂
Ilez ja sie natlumaczylam, ze pyzy to inaczej kartacze, robione z ziemniakow i nadziane miesiwem, pampuchy to ciasto drozdzowe i niech mi kto powie, ze jest inaczej!  👿

🤣
Hehe, to nie są pyzy, to takie buły drożdżowe, we Wrocławiu nazywane pampuchami. Do tej pory do gara lałam wodę, okręcałam wierzch gazą, i na to te pampuchy kładłam. Ale dorobiłam się urządzenia do gotowania na parze i chciałam je tak przygotować, ale nie wiem na ile nastawić minutnik, dlatego się pytałam. Raz robiłam w mikrofalówce i wyszło paskudztwo, chociaż robiłam tak jak napisała faith. Swoją droga uwielbiam je, z sosem pieczarkowym, są obłędne, ale co kto woli 😉 No cóż, pewnie tak jak pisze halo, nikt nie zna odpowiedzi, bo nikt tak nie robił. 
W Poznaniu nie istnieje nazewnictwo pampuchy i kluski na parze. U nas to są pyzy i koniec!  😉
madmaddie   Życie to jednak strata jest
02 sierpnia 2016 17:43
kluski na parze! on nom nom, opchnęłabym. ale ja kocham wszystko, co jest puszyste i z białej mąki  😁
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
02 sierpnia 2016 17:44
Watrusia, na tyle samo co na garnku z gazą 😉

Zawsze jadłam na słodko, ale te pieczarki mnie zainteresowały  👀
safie, spróbuję na tyle samo, najwyżej się nie udadzą. Ja też robiła na słodko, najczęściej zalewałam koktajlem truskawkowym, albo jagodowym, ale tak jako obiad, to z sosem pieczarkowym są rewelacyjne. To jest normalne ciasto drożdżowe, z białej mąki. Pyzy, to są chyba ziemniaczane...
Watrusia w Poznaniu pyzy na pewno nie są ziemniaczane.
Bo w Poznaniu wszystko jest inne  😂
Pyzy/kartacze sa robione z ziemniakow, jajek, maki i z nadzieniem miesn. Koniec kropka!  😁

A pampuchy sa super na slono! Z przerozniastymi sosami, amamamam! Albo jako dodatek do miesiwa z sosem, jak czeskie knedliczki.
Buyaka w Poznaniu pampuchy/pyzy je się z kaczką pieczoną i modrą kapustą. Z sosem z kaczego tłuszczu są obłędne  😜
No i moje wkurzanie nie poszło na marne  🙂
W Poznaniu wiele rzeczy w barach/restauracjach można zamówić z pyzami i otrzymamy danie z jasną bułką drożdżową, jak na zdjęciu madmaddie. Ja oczywiście jako dziecko wychowana na kujawach znałam pod pojęciem pyzy ziemniaczane lub jakieś inne pyzy - takie kluski do gotowania w wodzie (z mięsem, owocami czy czymtam innym albo bez niczego - do posypania kiełbaską i cebulką), ale przeprowadziłam się do wielkopolski i nauczyłam, że pyzy, to drożdżowe buły 😀

W Poznaniu generalnie te pyzy kupuje się w takich dużych plastikowych foremkach zazwyczaj (albo na zafoliowanych tackach), i podejrzewam, że one są już gotowe, ugotowane, tylko do odgrzania! A być może w innych częściach kraju, gdzie to danie jest mniej popularne, można je kupić kompletnie surowe, dlatego w mikrofali mogą nie wyjść i tutaj jedyną opcją jest gotowanie ich na parze.

Odgrzewam w mikrofali dokładnie tak, jak faith napisała - kładę na talerz, skrapiam wodą (tak żeby trochę wilgotne z góry były), przykrywam taką plastikową pokrywką do mikrofali z dziurkami  i na dosłownie minutę, dwie (?) włączam, tak żeby para z wyparowanej wody odgrzała kluchy 😀 Danie nie-słodkie, np. mięso  z sosem smakuje z pyzami trochę jakbyśmy jedli je z pieczywem, czy bułką po prostu.
Przede wszystkim to mozna zrobic 😉 Z ciasta drozdzowego poprostu, ja mam wlasnie od mojej mamy, robione w domu, sa obledne 😀 U nas w domu to byl przymak, mama robila raz w roku jak wracalysmy z wakacji bo to sporo pracy 🙂 Mozna jesc na slono - u nas najczesciej z gulaszem. Ale ja wlasnie wole na slodko - nalewam sobie syropu owocowego do miseczki, maczam kluski po kawalku i jem  😍
U nas to sie nazywa poprostu kluski na parze, ale byla tez nazwa pampuchy 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się