PSY

czy ktoś zna jakieś szarpako-pluszaki, ale absolutnie niezniszczalne?

Standardowa zabawka żyje u nas max 3 min....

komuś wilczaka?

https://www.facebook.com/media/set/?set=a.699163323451377.1073742043.436383113062734&type=1
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
15 stycznia 2014 04:53
A safestix z Konga? Nie jest pluszowy, ale do szarpania super.
chyba wypróbuję, chociaż wygląda niezachęcająco 😉

z konga mieliśmy parę rzeczy, nie zniszczyły tylko tej piłki cegły, za to wcale bawić się nią nie chciały. Albo i dlatego nie zniszczyły.
Mam też wubblę, nie jest zniszczona, bo nie bawią się nią.

Fajne były te takie różne jakby z piłek tenisowych robione, ale też nie przeżywały 1 dnia...
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
15 stycznia 2014 10:32
Nie chciały się piłką  bawić, bo nie dało się jej zniszczyć 😁
Chociaż znam bulla, który zniszczył tą pancerną piłkę 😁
chyba wypróbuję, chociaż wygląda niezachęcająco 😉

z konga mieliśmy parę rzeczy, nie zniszczyły tylko tej piłki cegły, za to wcale bawić się nią nie chciały. Albo i dlatego nie zniszczyły.
Mam też wubblę, nie jest zniszczona, bo nie bawią się nią.

Fajne były te takie różne jakby z piłek tenisowych robione, ale też nie przeżywały 1 dnia...


Kupiłam Szardi taką zabawkę, sznur z dwiema piłkami zatkniętymi gdzieś pośrodku - po czym po rozgryzieniu piłek okazało się, że mają w środku jakąś, kurcze, smołę? Szardi zjadła kilka fragmentów tego badziewia :/ W każdym razie nie były to zwykłe piłeczki choć wyglądały identycznie jak te które się kupuje luzem.
Pluszaki u nas też długo nie żyją. Szardi lubuje się w wygryzaniu sobie w nich dziurki i wyciąganiu ze środka tej waty 🤣 To samo robi z poduszkami i o zgrozo kołdrą puchową
jak ja kocham fakt, że mój pies swoje zabawki(te które akurat paniczowi podejdą) adoruje. kiedy się nimi bawi, czy je po prostu nosi, odnoszę wrażenie, że Fredek jakby je czcił 😀  😁 ani jedna nie jest zniszczona, a kiedy inny pies zniszczy mu zabawkę, to Fredziu kocha tak samo wszystkie pozostałości ze starej zabawki  😁

u nas absolutnym hitem jest Kong Wubba, zwykły sznur do przeciągania i Kongowe piłki piszczące, o te

Uwaga zaginął mastif tybetański! Pies zniknął z podwórka 1 stycznia 2014 r. w miejscowości Łuków woj.lubelskie na pograniczu z mazowieckim. Pies ma w uchu tatuaż o numerze K009, 19 stycznia skończy rok. Podwórko nie było zamknięte na klucz i ktoś prawdopodobnie go wypuścił. Jeśli zobaczycie jakiekolwiek zdjecia przypominające tego psa proszę dajcie znać.Jeśli ktoś mógłby udostepnić ogłoszenie u siebie na facebooku, to prosze piszczie na priv a podam wam moje dane i  udostepnicie moje zdjecie.
Misha juz po operacji. Wyniki czy to rak beda w piatek - trzymajcie kciuki 🙂
jak ja kocham fakt, że mój pies swoje zabawki(te które akurat paniczowi podejdą) adoruje. kiedy się nimi bawi, czy je po prostu nosi, odnoszę wrażenie, że Fredek jakby je czcił 😀  😁 ani jedna nie jest zniszczona, a kiedy inny pies zniszczy mu zabawkę, to Fredziu kocha tak samo wszystkie pozostałości ze starej zabawki 


🤣 urocze!
Poplakalam sie dzisiaj ze smiechu przy tym:

http://www.negpoz.com/30-naughtiest-dogs-last-one-cracked/
Pluszaki u nas też długo nie żyją. Szardi lubuje się w wygryzaniu sobie w nich dziurki i wyciąganiu ze środka tej waty 🤣 To samo robi z poduszkami i o zgrozo kołdrą puchową


Moja Kora robi to samo 😀
Ogólnie pluszaki kocha, kupuję jej czasem w jakimś lumpeksie na wagę, moja mama przynosi z jakichś kiermaszów i pies ma niebo. Jak tylko widzi nowego pluszaka to koniec  😁
dokładnie, pluszowe jest najlepsze!
Tylko żyje parę minut dosłownie, patroszenie jest głównym punktem programu!

Kongowa piłka chyba nie podchodzi, bo ciężka i wcale się nie odbija. W każdym razie nasza. Rzuca się nią jak w pchnięciu kulą, ląduje i pac, koniec.

A że są inne lekkie, skaczące piłki, to ta leży gdzieś porzucona na podwórku.

Chciałam kiedyś, żeby sznurka uszyła mi z kordury czy jakieś takie, ale podobno finansowo byłaby to katastrofa.

Wczoraj kupiłam o to:

http://www.jkbrand.cz/cs/potreby-pro-psy/hracky-pro-psy/plysove-hracky-pro-psy/jk-dog/499-pretahovadlo-sob-46102.html

był szał, 30 sekund do wyrwania sznurków z główki, kolejne 30 sekund do zrobienia z główki szmaty :/
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
15 stycznia 2014 13:46
Kup im oponę od tira 😁
tak, opony od malucha też obracają 🙂 na szczęście opony są z grubsza niezniszczalne, ale jednak trudno wtedy o wspólną zabawę z psem 😉
tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
15 stycznia 2014 18:28
i na szkolenie tez 🙂
za mnie robote odwala syn
Misskiedis   Jeździj nocą, baw się i krzycz na całe gardło!
15 stycznia 2014 18:40
Może kogoś zainteresuje:
yga   srają muszki, będzie wiosna.
15 stycznia 2014 20:26
Przypominam Kastę 🙂 Chustka ze względów kosmetycznych, ma wysmarowaną klatę maścią  😉
Tet boskie! No świetnie Ci młody psa trenuje 😀
czy ktoś zna jakieś szarpako-pluszaki, ale absolutnie niezniszczalne?

Standardowa zabawka żyje u nas max 3 min....

komuś wilczaka?

https://www.facebook.com/media/set/?set=a.699163323451377.1073742043.436383113062734&type=1


ale piękny pies  😜
Cześć-nie udzielam się tutaj,ale dzisiaj muszę-doznałam szoku-otóż głaskając swojego psa znalazłam wielkiego KLESZCZA 😵-czy ktoś spotkał się z czyms takim o tej porze roku?????/od dwóch dni leży śnieg/
No. Wyjęłam kilka dni temu. 🤔
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
15 stycznia 2014 22:00
Bea1, zimy przecież nie ma 😉 Musi być dobry mróz żeby kleszcze nie skakały 😉
O kurcze a ja myślałam,że -5,to już zima 😡odsnieżałam dzisiaj rano wejście do domu...nie przyszło mi do głowy,że kleszcze żyją w takich warunkach 😤
Obserwuję wątek, wzdycham do Waszych psiaków i dalej czytam... Do rzeczy. W tym roku zamierzamy postawić dom na wsi, w przyszłym roku mamy się wprowadzić i już zastanawiam się nad psiakiem, ktory będzie naszym towarzyszem. Może coś podpowiecie?

Coś o warunkach: Działka ponad 0,5 h, na wsi, bez sąsiadów, do lasu jakieś 2km, do rzeki 500m.

Coś o naszych oczekiwaniach: pies docelowo miałby być psem budzącym respekt, stróżem i kompanem, głównie przebywającym na zewnątrz. Oczywiście w razie siarczystego mrozu spałby w piwnicy. Obecnie mieszkam z foksterierem w domu i sierść doprowadza mnie do obłędu. 😉 Kocią już zaakceptowalam 😉 Jesteśmy aktywni, często biegam, jeżdżę rowerem wiec chciałabym by psiak towarzyszył mi w wypadach do lasu itp. Dzieci nie mamy, ale możliwe, że w niedalekiej przyszłości się "coś" pojawi więc psiak musi tolerować maluchy.

Coś o marzeniach: Wizualnie jestem zakochana od lat w wilczaku czechosłowackim (czytałam o nim wiele), ale martwi mnie właśnie proces socjalizacji i bliskość "dziczy i pustkowia". Budujemy się na wsi po to by uciec od zgiełku, wyciszyć się itp., więc na ciągła socjalizacje i "odwilczanie" wilczaka mogloby zabraknąć czasu. Oczywiście jest jest nieśmiertelny owczarek niemiecki, ale może macie jakieś inne pomysły?


p.s. przejrzałam też ogłoszenia schronisk, omijam je łukiem bo po pierwsze łzy mam w oczach na samą myśl ich nieszczęscia, po drugie mam w swej historii 3 przygarnięte psy i pewnie wezmę jakąś małą znadę jako psa do towarzystwa dla tego obrońcy i stróża. Jednak ze względu na duuużą niewiadomą dotyczącą charakteru mieszańca, bałabym się wziąć dużego psa ze schroniska.
nada, jakie macie doświadczenie w prowadzeniu psa? Jesteś osobowością dominującą, dasz sobie wejść na głowę?
Doświadczenie... nic profesjonalnego, obydwoje mamy ponad 30 lat, ja miałam owczarka niemieckiego, pinczera, kundelka, przygarnęlam cięzarną malamutkę. Mój miał kundelka i teraz przygarniętęgo foksteriera. Może mieliśmy fuksa i trafiliśmy na psy anioły. Wszystkie były kochane, posłuszne. Obecnie mamy jeszcze kota, którego dostalismy (pierwszy kot w mojej karierze), po agresywnym dzieciństwie, kastracji i 3 latach przebywania razem stwierdzam, że to najmądrzejsze stworzenie z jakim się zadawałam 😉

Wracając do psa. Jestem gotowa pójść z psem na profesjonalne szkolenie, nawet jeśli nie będzie z nim problemów wychowawczych. Czy mam osobowość dominującą? Mój facet twierdzi, że tak, ale ja o nim mówię to samo 😉

p.s. jeszcze miałam "praktykę obserwacyjną" szkolenia psów w wykrywaniu narkotyków. Trwała ona kilkanaście dni.
tet   Nie odbieram wiadomości priv. Konto zawieszone.
15 stycznia 2014 23:47
nie wierze w "fuksy", normalni ludzie zazwyczaj mają normalne psy 🙂 raczej nie bedziesz miec problemow z kolejnym. Owczarek wydaje sie najłatwiejsza opcją, ale mozna tez poszaleć, tyle fajnych ras jest na świecie  😉
ps. mam nadzieję, że właścicele tych mniej normalnych nie wezma sobie tego do serca  :kwiatek:
nada,  wydaje się, być dobrze. Możesz rozważyć na przykład kaukaza, owczarka podhalańskiego. Głownie kaukaz mi przyszedł do głowy, one mi się najbardziej na stróża nadają 🙂
Czy ktoś zna hodowlę Balzbig z Wielkopolski?

Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się