Kącik Ujeżdżenia

Nevermind,
Ogonem mieli jak helikopterem też np Dalera (ta sama linia męska) - dlatego w ocenie liniowej niektore związki uwzględniaja napięcie ogona, bo jak koń ma taki ogon jak np Ebano, że głównie porusza nim pęd powietrza, to zarzutów o mielenie nie będzie. Hodowla dotarła nawet do takich szczegółów, chociaż ja osobiście nie selekcjonuje na ogon (o ile nie jest luźny jak flak albo ciągle zadarty jak u araba, bo to czasem oznacza inne problemy).

Tu masz ojca Matine, widać że zad nie dźwiga tylko biega szybko bo był tego z ziemi uczony. Talentu do piaffu i pasażu to tam dużo nie widać.

Czy było łatwo z takiego konia jak Matine zrobić spektakularnego konia? Na pewno nie. Czy to tłumaczy chamska jazdę? Też nie. Tylko że wtedy konie o nowoczesnej motoryce dopiero się pojawiały, reszcie motorykę trzeba było zrobić.

Co do Balagura, wschodnie metody treningowe też bywają ciekawe - nie wiem czy jego też to dotyczyło


Cieszy mnie to, ale nadal jestem zdania, że gdyby nie jawne dowody na przemoc w treningu, to większość revoltowiczów uznałaby za bluźnierstwo jakąkolwiek krytykę jego przejazdów.
... ja napiszę coś ponownie bardzo niepoprawnie politycznego- w nosie mam jego czy czyjekolwiek starty czy sposób jazdy. ale wiem tez jak łatwo kogoś oszkalowąć. Ot, choćby przykład sławnego listu petycji po wygranej Oli Szulc. Tam też były filmiki i fragmenty nagrań...

A taki choćby Glamourdale mnie nie razi - bo właśnie, widać że tu się schował, tu to czy tamto, a nie został siłowo wepchnięty w ramę. Naprawdę nie uważam ustawienia szyi za najważniejsze kryterium oceny. To polecam sobie wsiąść na jakiegoś konia z tych linii i zobaczyć, że naprawdę istnieją takie cuda, których się nie da nawet piłą od łańcucha w gębie przeganaszować🙂

Nevermind, te dwa konie są do siebie z budowy podobne kolorem 😉
A aktywność/napięcie ogona jest cechą odnotowywaną w opisie liniowym ogierów oraz w ich profilach dziedziczenia.
Obejrzyj licencjonowanie 3 latków gdy biegają luzem, zobaczysz jak różne konie różnie używają ogone 🙂
Nevermind   Tertium non datur
27 listopada 2023 09:38
Pojedynczo każdy z tych elementów byłby do wybronienia, ale przy takiej ilości ciężko mi uwierzyć, że akurat przypadkiem się zdarzyło wszystko to naraz. Podkreślę może ten fragment, bo mam wrażenie, że nie do końca wybrzmiał. Można usprawiedliwić jedną czy dwie ,,czerwone lampki", ale wszystkie? W dodatku po potwierdzeniu, że jeździec używa takich metod jak używa? Wierzycie, że akurat Matine była magicznym wyjątkiem w jego karierze?

kotbury, ... ja napiszę coś ponownie bardzo niepoprawnie politycznego- w nosie mam jego czy czyjekolwiek starty czy sposób jazdy. ale wiem tez jak łatwo kogoś oszkalowąć. Ot, choćby przykład sławnego listu petycji po wygranej Oli Szulc. Tam też były filmiki i fragmenty nagrań... No nie do końca, tam były filmiki i fragmenty z jednego przejazdu. To jednak zupełnie co innego, niż ocena jeźdźca po wielu koniach, o różnej budowie i wyróżnienie kilku wciąż pojawiających się błędów, które pomimo upływu lat nie znikają u kolejnych trenowanych koni, a wręcz wydają się pojawiać coraz mocniej.
To polecam sobie wsiąść na jakiegoś konia z tych linii i zobaczyć, że naprawdę istnieją takie cuda, których się nie da nawet piłą od łańcucha w gębie przeganaszować🙂 Wiem, że takie konie istnieją, ale istnieje także masa takich, które się da 🙂 Poza tym dla mnie to raczej dowód na to, że łatwo jest ukryć siłową jazdę, niż że jej nie ma.

Iskra de Baleron, No nie wiem, ja bym chętnie zobaczyła ich dobre zdjęcia do oceny budowy, żeby porównać sobie skątowanie łopatki czy tylnich nóg. Wydają się mieć trochę cech wspólnych, ale na tych zdjęciach nie idzie nawet dobrze porównać długości szyi. No i oczywiście nie widać swobodnego ustawienia głowy, więc tutaj mało się da ocenić.
Mam pytanie czy któraś z Was ma konia ujeżdzeniowego z krowią postawą? Mocno przeszkadza Wam to w pracy?
Kuniaa, ja minimalnie. W zadach mamy kopyta na zewnątrz.
... myślę, że w bardzo dobrej "wysokiej" pracy ujeżdżeniowej jednak tak. Szczególnie wszystkie chody boczne są trudniejsze w wyegzekwowaniu.
Nevermind, myślę że tu nie chodzi o to że ludzie nie zauważają takich rzeczy, tylko po prostu są ostrożni przy stawianiu osądów.
Nie bronię nikogo kto jeździ konie siłowo od ręki i kopów, nadużywa pomocniczych wodzy czy stosuje rollkur. To są dla mnie czerwone flagi nieważne ile ktoś jeździ, ile ma pieniędzy i co osiągnął w sporcie.
Ale nie osądzam z góry że ktoś ma złe praktyki przy jeździe po samym oglądaniu konia w ruchu, wyłączając oczywistości jak szarpanie się, brutalność itp. Fakt, można już na tym etapie coś powiedzieć, ale pewność masz dopiero jak sama wsiądziesz i złapiesz za ster, zobaczysz jak koń reaguje na pomoce. Dla mnie np. red flagiem jest gdy koń jest przyzwyczajony do mocnego kontaktu, jakbym miała worek cementu po drugiej strony wodzy, nawet jeśli z zewnątrz wygląda wszystko płynnie. Tak jak piszesz, siłową jazdę można czasem ukryć i odwrotnie, bo sama budowa może dużo maskować lub przekłamywać.
Odchodząc już od samego AH… mówienie w tej sytuacji „przecież nie dało siię nie zauważyć/ od razu widać jak te konie są jeżdżone” to klasyczny efekt pewności wstecznej. Ludzie mają tendencję do nieracjonalnych przekonań, że coś co się wydarzyło bo było przecież oczywiste i do przewidzenia, czy właśnie „jak się patrzy na przejazdy to od razu widać jak w domu jeżdżone”. No nie do końca tak to działa niestety
kotbury, Właśnie mam na oku fajna 2 latke przeszła rozszerzony TUV śpiewająco jedyne co to ma trochę krowi zad - wet powiedział że do tego jedynie może się przyczepić. Młoda po Secret macha zacnie tym zadem, chciałam ja zrobić do małego sportu ale krówki nigdy nie miałam i jestem ciekawa jak to wygląda w praktyce bo u skoczów to raczej nie jest problem.
Kuniaa, Desperados miał krowia postawę, dawał radę 🙂
A ja wychodzę z założenia, że nikt (ale to nikt dosłownie) nie jest święty. I można w 99,99% sytuacji i czasu jeździć 'anielsko', ale po prostu mieć dzień, że się jest zmęczonym, sytuacja eskaluje itp. itd. i zareagować ostrzej. Kurde niech pierwszy rzuci kamieniem, np.ten kto ma dzieci i nigdy, ale to nigdy nie podniósł na nie głosu!
Konie są tylko końmi, a ludzie ludźmi i bez względu na intencję różne sytuacje będą miały miejsce.
I żeby nie było - nie odnoszę się do tego filmu czy nawet jego fragmentów. Ale mam wrażenie, że czasem się zapomina, że jeździectwo dla wielu profesjonalistów jest sposobem zarabiania na życie, a nie tylko sposobem samorealizacji za pieniążek z innych biznesów.
I często nie mają komfortu pracy z podejściem "zawsze mam nieskończoną ilość czasu i pokładów energii". Gówniane sytuacje będą się zdarzały i nie będą wcale świadczyły o całokształcie.

A co do artykułu i zwalania odpowiedzialności na sędziów. Cóż. I tak i nie. Owszem, czerwona lampka powinna się zapalać gdy 8 latek jedzie GP, ale znów sędziowie mają być obiektywni, czyż nie? To skoro nie ma przepisu, który zabrania to można. I trzeba sędziować zgodnie z "netto" co się widzi. A nie mniemać, że słabszy piaff jest wynikiem tego, że wymagania dla konia za duże. Więc ten obiektywizm i bezstronność sędziów jest swego rodzaju kijem, który ma dwa końce.

Co do Pani dziennikarki- mnie rozbawił fragment o tym, jak to ona często widzi takie obrazki i ma zdjęcia, ale ich nie publikuje, bo się boi pozwów. No to w końcu są to obrazki złe czy nie? Bo jak są ewidentnie złe- to pozwy ma wygrane= nikt nie wytoczy.
Skoro ona ma "dowody" i się "boi", to dlaczego od sędziów wymaga, żeby na podstawie jednego przejazdu zrobili jej robotę i jeszcze więcej.
kotbury, - więcej, ona ma foty i nagrania, a sędzia widzi na żywo. Nie może se zwolnić, powtórzyć, przybliżyć i wykonać innych cudów, na które pozwala technika. Musi ocenić tu, teraz, bo za kilka sekund ma kolejny element do oceny. Widzi własnym okiem z określonej pozycji - z której czasem to nie wszystko widać (np. przekątne siedząc w H - no zazwyczaj to 💩 widać od dupy strony, chyba, że coś ewidentnie wydarzy, potknięcie czy inny bunt).


Wyciąganie Matine, która od ponad dekady biega za tęczowym mostem to jest trochę dzieleniem włosa na czworo. Swoją szosą dobiła ją kontuzja z czasu, gdzie już chodziła na łąkach, co może wskazywać na wybuchowy charakter. Jak się chce udowodnić tezę takie "domysły" zawsze idzie znaleźć.
Do tego myślę, że od czasów tej pary zaszło na prawdę dużo zmian w hodowli, sędziowaniu itd.
Nevermind   Tertium non datur
27 listopada 2023 12:05
Zuzu., Ja akurat od dawna nie lubiłam tego jeźdźca i widziałam masę tzw. red flagów, dlatego boli mnie, że przedtem ludzie zdawali się ich nie zauważać.

patat, niby tak, tylko że kiedy zostaje rzucony jakiś temat to (ja przynajmniej) człowiek ma ochotę powiedzieć ,,no tak, też mam takie wrażenie, ale nie wiem czy słusznie". Tymczasem spotykam się zazwyczaj z zaciekłym bronieniem zawodników, czy wręcz tekstami, że niedokraczanie w kłusie wyciągniętym nic nie oznacza i to jakiś mój wymysł...

kotbury, Dlatego właśnie mówię o obserwowaniu całokształtu, a nie jednego konia/dnia/filmu. Ba; widziałam przejazdy moich instruktorek, które wyglądały tak źle, że zastanawiałam się jak to się stało. Tylko właśnie, w inny dzień czy na innych koniach albo po prostu wraz z rosnącym doświadczeniem pojawiały się ładniejsze obrazki.

A co do artykułu i zwalania odpowiedzialności na sędziów. Cóż. I tak i nie. Owszem, czerwona lampka powinna się zapalać gdy 8 latek jedzie GP, ale znów sędziowie mają być obiektywni, czyż nie? To skoro nie ma przepisu, który zabrania to można. I trzeba sędziować zgodnie z "netto" co się widzi. A nie mniemać, że słabszy piaff jest wynikiem tego, że wymagania dla konia za duże. Więc ten obiektywizm i bezstronność sędziów jest swego rodzaju kijem, który ma dwa końce. Jeśli już czepiać się sędziów, to mnie irytuje ucinanie not za niewyględne koniki, za to przymykanie oka na niezgodność z przepisowym ideałem. Nie obchodzi mnie, czy konik nie dokracza przez budowę czy akurat tak wyszło - oceny powinny być sztywne, nie zgadza się i tyle. Ale jakoś ,,brzydkie" koniki w sporcie miejsca nie zagrzeją, za to te niedokraczające punktuje się za ładne machanie przodami
Nevermind, "milion lat temu", sędziując niskie konkursy nieraz zdziwiłam się, że wygrał niewyględny ale precyzyjny, a machający łapami był gdzieś niżej... w niskich klasach nie ma wymogu zebrania. We wszystkich jest wymóg precyzji.
trzeszczki   kto nie miał rudego, ten nie miał najlepszego
27 listopada 2023 14:26
Nevermind, "milion lat temu", sędziując niskie konkursy nieraz zdziwiłam się, że wygrał niewyględny ale precyzyjny, a machający łapami był gdzieś niżej... w niskich klasach nie ma wymogu zebrania. We wszystkich jest wymóg precyzji.
_Gaga,

na insta jest @blondedressage gdzie czasem są zestawione 2 konie i oceny za konkretny element ... wnioski każdy sam może sobie wysnuć swoje ale czasem aż źle się "ocza"
polecam zerknąć
patat, niby tak, tylko że kiedy zostaje rzucony jakiś temat to (ja przynajmniej) człowiek ma ochotę powiedzieć ,,no tak, też mam takie wrażenie, ale nie wiem czy słusznie". Tymczasem spotykam się zazwyczaj z zaciekłym bronieniem zawodników, czy wręcz tekstami, że niedokraczanie w kłusie wyciągniętym nic nie oznacza i to jakiś mój wymysł...
Nevermind, może to stąd że ludzie są zmęczeni ciągłym robieniem g..burzy to o wędzidła, to o skośnik, to o spiętego konia na zawodach, ogólnie o chętne stawianie sportowców (czy ogółu jeźdźców) w roli samolubnych oprawców. I o ile patologia niestety istnieje i chyba każdy ma tego świadomość, o tyle winę trzeba udowodnić a nie osądzać na podstawie szczątków informacji. Niedokraczanie w kłusie może mieć wiele przyczyn i nie jest samo w sobie czymś świadczącym o nieprawidłowościach w całym treningu. Owszem odbiega od idealnego obrazka, owszem wskazuje na problem i nie jest niczym dobrym. Wiesz zapewne, że bez rozluźnienia, w tym psychicznego nie ma ładnego ruchu od zadu, a takie zawody to jest bardzo emocjonujące wydarzenie dla konia. Totalnie ma prawo być spięty, nawet jeśli wyjeżdża często. Dodatkowo czuje stres ludzi. To jest naprawdę trudne, walczyć o rozluźnienie konia z gorącą, reaktywną ujeżdżeniową głową w otoczeniu pełnym bodźców. Zwierzaki i ludzie wkładają w to mnóstwo pracy. Jestem pewna, że wielu zawodników w domu pojedzie ten sam program dużo dużo lepiej. Taki urok zawodów i rywalizacji.
Podchodzę ostrożnie do krytyki innych, nie przez to że oni jeżdżą lepiej, startują czy co tam a ja nie, tylko nie zawsze znamy szczegóły procesu prowadzącego do obrazka który widzimy.
Nevermind   Tertium non datur
27 listopada 2023 15:29
patat, Ciężko mi w to uwierzyć, bo Ci sami ludzie chętnie wieszali psy na Szulc czy Skrzyczyńskim.

Sama mam dość dram o takie pierdoły jak sprzęt czy jeden nieudany start, ale mam też dość oglądania ciągłego przeganaszowania, odstawionego zadu i grzbietów w dole. I trochę ciężko mi uwierzyć, że wszyscy magicznie mają tak zbudowane konie. No nie, cała czołówka specjalnie wybiera sobie konie, które GP pójdą na ,,ledwo ledwo"? Przy dzisiejszym poziomie rozwoju hodowli?
A takie rzeczy jak ruch od zadu nie znikają nagle, bo koń się spiął - mogą się pogorszyć, ale koń nie zmieni nagle całej podstawy swojego ruchu, bo ma coś takiego jak pamięć mięśniowa i ma mięśnie wyrobione w sposób najbardziej przystosowany do takiego a takiego ruchu.

Kończąc to przydługie podsumowanie, bo rozpisałam się nie na temat - ja mam wrażenie, że wiele osób po prostu tego nie zauważa. Bo po kolejnym koniu, który znowu idzie źle, ma się zwyczajnie dość oglądania takich obrazków.
trzeszczki, mało jestem instagramowa, ale zerknęłam z ciekawości na kilka porównań i... zgadzam się z sędziami. Ocenia się nie tylko jakość ruchu konia, ale przyjęcie kiełzna, rozluźnienie, wyprostowanie, pomoce czy rysunek. Dlatego ruch gorszy jakościowo może być lepiej oceniony. Poza tym pokaż mi zawody, na których sędzia może sobie dowolnie oglądać kilka razy ten sam ruch, porównywać, etc... kompletnie też nie rozumiem porównania ocen sędziów. W C widać co innego, niż w E/B. Siedząc w B nie wiesz czy łopatka na ścianie jest na 3 czy 4 (nieprawidłowo) śladach... ba - nawet C nie zawsze widać całą ścianę dobrze, więc oceny muszą się różnić...
Nevermind   Tertium non datur
28 listopada 2023 09:08
_Gaga, Mogłabyś podać przykład takiej oceny? Bo powiem szczerze, że ja przy większości nie widzę ani lepszego kontaktu, ani wyprostowania, ani samych elementów... Choćby tutaj: co mogło spowodować takie oceny sędziów?

https://www.instagram.com/reel/CtZtxeCo5kB/?igshid=MzRlODBiNWFlZA==
trzeszczki   kto nie miał rudego, ten nie miał najlepszego
28 listopada 2023 10:18
_Gaga, szczerze, to uważam jak Nevermind. A co z subtelnością sygnałów? z rytmem?
na przykładzie,który podała Nevermind mnie (ujeżdżeniowca amatora) obrazek słabiej oceniony jest milszy dla oka - rytm i subtelność sygnałów, rozluźnienie konia (chociażby ten nieszczęsny ogon), usadzenie na zadzie, postawa jeźdźca, figura wykonywana w punkcie...

czym górny obrazek jest lepszy od dolnego?
To jest nagranie z jednego punktu. Sędziowie, szczególnie na większych zawodach, oceniają z kilku. Bez możliwości przybliżenia, zatrzymania, powtorki.
Czasem jest też tak, że kolejność startu wpływa pośrednio na ocenę (bo np. koń z dobrym piafem jedzie po koniu z bardzo słabym i mimo, że sędzia powinien to wyrzucić z głowy to podprogowo łatwo zawyżyć ocenę).
No i wiecie, nikt tam nie ma zestawienia dwóch koni na filmiku, ocenia na żywo... I czasem sam po takim zestawieniu przyznałby, że ten niżej oceniony jednak lepiej. Nie wiemy też jak wyglądały pozostałe ruchy, czasem rozróżnia się o 0,5 jak jeden piaff był lepszy niż ten później/wcześniej.

No nie jest to łatwe zadanie. I o ile zgadzam się, że tu koń niżej idzie w tym momencie lepiej mimo gorszej oceny to patrz wyżej. Nie zawsze to "sędzia kalosz", to jest trudne.
Nevermind   Tertium non datur
28 listopada 2023 10:56
keirashara, To tłumaczenie już bardziej mi pasuje, zwłaszcza że pokazana jest średnia trzech sędziów.
Nevermind, - a różnica w ocenie to szalone 0,5 punktami. Tak, czasem się wygrywa 0,001%, wiem. Natomiast tyle razy ile widziałam jak sędzia myślał czy dać to 0,5 mniej czy więcej to nie zliczę.

Z tego ujęcia też nie widać w ogóle w którym miejscu czworoboku jest koń i czy np. jest idealnie w poprzek, czy jakoś po skosie czy jest w dobrym miejscu linii, ile się przesunął w piaffie względem całości szerokości czworoboku, czy poszedł na bok, jak wygląda z przodu itd itp.
Dla samego siebie warto sobie usiąść w różnych miejscach czworoboku i sprawdzić co gdzie widać, można być zaskoczonym 😉
_Gaga, Mogłabyś podać przykład takiej oceny? Bo powiem szczerze, że ja przy większości nie widzę ani lepszego kontaktu, ani wyprostowania, ani samych elementów... Choćby tutaj: co mogło spowodować takie oceny sędziów?

https://www.instagram.com/reel/CtZtxeCo5kB/?igshid=MzRlODBiNWFlZA==

Nevermind,
...zgadzam się z sędziami. Rudy koń ucieka za kontakt, jest ciasny w szyi i miał gorsze przejście piaf pasaż.

Jeśli już czepiać się sędziów, to mnie irytuje ucinanie not za niewyględne koniki, za to przymykanie oka na niezgodność z przepisowym ideałem. patrząc na ilość tytułów Isabel Werth (której konie są zazwyczaj brzydkie jak kupa, i nie wymachują przodami pod niebo), czy choćby złoto BB Dalery to się z tą opinią nie zgadzam.

Za to moim zdaniem na duuużych zawodach mam wrażenie, że jest niepisana reguła, że się przyjaźnij sędziuje gospodarzy w tej dyscyplinie.






Facella   Dawna re-volto wróć!
28 listopada 2023 13:07
Nevermind, obejrzałam to kilka razy i kasztanowi zad pływa na boki, szczególnie na prawy, pod koniec to już cały się skrzywił. Z tej perspektywy średnio to widać (jednak da się to zobaczyć), ale jeśli sędzia siedział na wprost, to nie dziwi mnie taka ocena.
Zresztą, jak już było powiedziane - my sobie możemy ten filmik obejrzeć i 50 razy, sędzia widzi raz, na żywo i musi ocenić.
Ta babka na kasztanie to tez nie jest nieznana para "z nikad", byli rezerwowymi na ME w ujezdzeniu, babka jezdzi z Hubertusem Schmidtem. Jak na ilustracje "oceniania za nazwisko" to kiepski wybor.
Nevermind   Tertium non datur
28 listopada 2023 15:20
kotbury, za to kasztan pozostał stabilny na ręku, czego gniady nie umiał zrobić, poza tym utrzymał jeden rytm. Gniady prawie w ogóle nie podstawił zadu, memlał, tracił rytm, dwa razy w ogóle uciekł z kontaktu, a przy przejściu wydawał się mocniej bujać na boki (chociaż ciężko określić z tej perspektywy). Do tego jeździec wizualnie więcej robił. Logiczne wydaje się, że tym razem kasztan wykonał element lepiej.

karolina_, Trochę nadinterpretacja, nie ma w tym filmie nic o sławnych nazwiskach
Nevermind, kasztan traci rytm.
Jeśli gniady nie podstawił zadu, to ja się kompletnie nie znam na ujeżdżeniu. Poza tym pytanie: za co ta ocena? Piaff? Pasaż? Przejścia?
Nevermind   Tertium non datur
28 listopada 2023 18:43
_Gaga, Wszedł trochę pod siebie, ale minimalnie, a różnicę widać jedynie dlatego, że w pasażu pedałował do tyłu.
W piaffie miał niemalże proste stawy skokowe, wyraźnie odrywał wyżej tylne nogi niż przednie - co znaczy, że ciężar dźwigały przednie. Do tego zadek wyraźnie jest w górze, a tylne nogi są jakby ,,za koniem" a nie ,,pod koniem".

Wstawiam grafikę, która odwzorowuje to o czym mówię; oczywiście jest to jedynie podręcznikowy przykład i nie jest nie wiadomo jak perfekcyjny, ale daje pewien obraz tego, o co mi chodzi.
uphill collection haunches.jpg uphill collection haunches.jpg
Nevermind, gratuluję oka. Ja z tej perspektywy nie jestem w stanie tylu elementów ocenić. Zwłaszcza, że nawet kąt filmowania obu koni trochę się różni...
Natomiast w pełni się zgadzam w takim razie, że sędziowie są ślepi. Ja najwyraźniej jestem... i nadal namawiam na uprawnienia sędziowskie, lub chociaż próbę praktycznego posędziowania ujeżdżenia na żywo z sędziówki, nie przed monitorem...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się