Smok, ja nigdzie nie napisalam, ze to kon szkolkowy, na ktorym ona sie uczy jazdy. Do nauki ma inne konie. Kon ze zdjecia jest moj i corka wsiada czasem na step-klusa.
Atea, moje dziecko nie jest male i poczatkujace, stad tez nie wymaga asekuracji. Wyglada na mniejsza niz jest w rzeczywistosci, bo kon jest wysoki (180cm).
Och ja też, mama pękająca z dumy, muszę się u was pochwalić. Moje 10cioletnie córciątko pojechało wczoraj swojego i konia pierwszego hubertusa. Koniś , bagatela, 4 letni folblut. A dziś z braku siodła, /potrzebowałam ja na nowe młode dzikie/, zrealizowała normalną lekcję w trzech chodach, tylko na potniku przypiętym pasem do lonżowania. Tata z wrażenia też zaniemówił , więc nie popełnił żadnych zdjęć niestety.
Ja rowniez nie uwazam Babe za konia szkolkowego. Jestem jej wlascicielka. Babe ma 165 cm wzrostu. Sadzalam dziecko pod moja opieka i po upewnieniu sie, ze kon nagle nie zacznie brykac. czesto chodzimy na spacery. Dziecko siedzi w swoim siodle lub bareback padzie, ja prowadze konia na lince i oboje sa zadowoleni. Chodzimy tak po pare kilometrow. Jerry jest mniejszy i i bardzie w typie quarter horse, ma 143 cm i jest przyzwyczajony do dzici-jezdzila na nim osmiolatka. Ale rowniez nie wsiada bez kontroli, jest caly czas pod opieka.
Konie szkolkowe zas na obozie byly wytrenowane nawet dla mlodszych dzieci i reaguja na polecenia slowne jak i ruchy mlodego jezdzca. Znam wlascicielke, u niej uczylam sie jezdzic i wiem, ze nie zaryzykowalaby wsadzenia dziecka na nieprzygotowanego konia.
Tata z wrażenia też zaniemówił , więc nie popełnił żadnych zdjęć niestety.
Nie dziwie mu się . 🙄 Ale nie miałaś na myśli Rentgenowskich ??? 😁
Moje 10cioletnie córciątko pojechało wczoraj swojego i konia pierwszego hubertusa. Koniś , bagatela, 4 letni folblut. A dziś z braku siodła, /potrzebowałam ja na nowe młode dzikie/, zrealizowała normalną lekcję w trzech chodach, tylko na potniku przypiętym pasem do lonżowania.
Moje gratulacje , musisz bardzo nie lubić swojego dziecka 😵
Och ja też, mama pękająca z dumy, muszę się u was pochwalić.
To ja tak z innej beczki się wtrącę. Jak Wam się widzi siodło typu gapa na dużym koniu? Ktoś próbował? Przychodzi do mnie kilka 5-6 latków na jazdy, aktualnie na etapie szlifowania kłusa na lonży (jeżdżą głównie na moim "prawie-arabie" 😉 o dziwo dla dzieciaków ideał) aaaale.. no właśnie. Problemem jest siodło, które nie ułatwia mi prawidłowego usadzenia ich na koniu. Nogi ledwo wystają za tybinkę, siedzisko za duże.. No i szukam rozwiązania, które będzie wygodne zarówno dla dzieci jak i nie zrobi krzywdy koniowi. Wpadła mi do głowy gapa, ale nikt w okolicy nie ma, żeby przymierzyć 🤔
ae, Skontaktuj się z moją koleżanką Gosią. http://nowejezdziectwo.pl W prawdzie nie produkują i nie sprzedają gap, które stosują na swoich kursach, ale zlecają zaprzyjaźnionemu rymarzowi i mają co raz to ulepszone wersje. Na pewno doradzą. 🙂
ae, Próbował. Dało radę 😉 choć się kręciło, ale to była raczej kwestia kształtu grzbietu tego konia. Tylko może być problem przy wkłębionym koniu, bo te gapki są jednak dosyć "płaskie". Najlepiej byłoby właśnie pożyczyć i przymierzyć.
A ja się pochwalę moją siostrzenicą, która miesiąc temu odziedziczyła po mnie mojego konia. Na co dzień jeździ w Kopenhadze z naprawdę fajną instruktorką, ze mną tylko wakacyjnie. Na filmiku jest jeden z pierwszych razów na dużym, koniu, teraz podobno jeszcze lepiej śmiga 😜 8 lat mała ma 🙂
Frania Platfusek jaki pączuś 😜 Ostatni raz bez kasku 💃 Nawet nie wiecie jak bardzo się cieszę, że w końcu Marta będzie miała swój własny kask i nie będzie musiała wsiadać na Księcia w gołej głowie. Moje maluchy
CzarownicaSa Niestety słyszeliśmy 😕. Nie da się dziecka przed wszystkim uchronić. Ile dzieci dziennie/miesięcznie/rocznie ginie w wypadkach komunikacyjnych? A mimo wszystko rodzice pozostałych dzieci z nimi podróżują. Nie ma co siać fermentu. To są wypadki, a im nie zawsze da się zapobiec. Moja siostrzenica mimo, że niepełnosprawna mimo, że kucyk nie najłatwiejszy nadal będzie jeździła- jak będzie chciała lub nie będzie przeciwwskazań. Nic innego nie sprawia jej tyle radości co obcowanie ze zwierzętami, z własnym kucykiem i mam jej tego zabronić?
Ale jednak jazda konna to ryzykowny sport. Co innego, gdy są to takie zajęcia jak u Martusi(dobrze pamiętam?), gdzie jednak po prawdzie ryzyko jest niewielkie(co nie znaczy, że go nie ma) a co innego, jak dziecko jeździ "normalnie". Nie wiem, z jednej strony bym chciała, a z drugiej się boję. Muszę sobie to chyba w głowie po prostu poukładać.
bardzo starannie wybrać stajnię i konia dla dziecka, takiego który jest faktycznie bardzo posłuszny i pewny a jazdy prowadzone są z głową, to jest chyba podstawa, no chyba że ktos planuje zakup własnego kuca ale to tez trzeba dobrze wybrać
Dziewczyny, co mogę porobić z 6-latkiem, ktory pierwszy raz będzie siedział na koniu? Tak żeby się nie nudził, a złapał trochę równowagi i jednocześnie się dobrze bawił?
ashtray Przede wszystkim nie jeździć za długo. Poza tym, standardy: przytulanie do konia, sięganie do uszu, sięganie do ogona, sięganie do palcy u stóp, machanie nogami, "wkręcanie żarówek", samolot (ręce rozłożone), helikopter (ręce rozłożone z obrotami), młynek, ranny indianin/pijany jeździec. Na pierwszy raz aż nadto 😉 Wszystko w stój i z asekuracją - na pierwszy raz dla sześciolatka.
Tak, tak wiem, że nie za długo. Dziękuję. Już zapomniałam o większości tych ćwiczeń. O rety, ale mam tremę! Mam nadzieję, że wszyscy przeżyją i koń będzie dzielny 🤣
Atea- W stój to chyba dla dzieci bojących się konia 😉 U mnie 4- letnie dzieci robią takie ćwiczenia (oczywiście biorę kogoś do prowadzenia konia, a ja asekuruję dziecko i pokazuję, co i jak. A jak sobie dobrze radzi, to dodaję ćwiczenie anglezowania w stępie + ewentualnie lonża, albo kłus z koniem w ręku i osobą asekurującą.
Dementek Zakładam, że ashtray nie ma nikogo do pomocy w asekuracji. I tak: czy w stój, czy w stępie to trzeba to dobrać do poziomu pewności siebie i strachu dziecka. Aczkolwiek uważam, że na pierwszy raz dla sześciolatka są to wystarczające atrakcje. Z resztą to jest dyskusja nad szczegółami, prowadzący powinien takie rzeczy wprowadzać zgodnie ze swoją intuicją i zachowując wszelkie względy bezpieczeństwa.
Do pomocy mogę mieć kogoś, ale myślę, że się obędzie. Sądzę, że na pierwszy raz sprowadzenie konia z padoku, wyczyszczenie i ok. 20 minutowa jazda samym stępem to aż nadto wrażeń. 😀 Jak mu się spodoba, to pomyślimy o kłusie następnym razem. 😉
Skoro już 6-cio latek jest "przy tablicy" to podepnę pytanie - czy z Waszego punktu widzenia taki wiek na początki w siodle to za wcześnie/ w porządku ? (bo że powiecie, że "za późno" to się nie spodziewam 😉 )