Wie ktoś może ,czy daje się koniom suszoną lipę i jakie ona ma działanie . 😡 Mam koło domu dość duże drzewo lipy i jak będzie kwitła to bym nazrywała i nasuszyła dla koni, ale nie wiem na co można ją stosować i czy nie zaszkodzi koniom .
Z ludzkiego przewodnika po roślinach leczniczych: lipa drobnolistna zbiór kwiatostanów pod koniec czerwca i w lipcu, w czasie suchej pogody. stosowana jako środek napotny (w gorączce), lek uspokajający (przy nadmiernej pobudliwości nerwowej i stanach napięcia, szczególnie młodzież i starsi), łagodzi zaburzenia trawienia i metaboliczne, zewnętrznie pielęgnuje skórę, łagodzi stany zapalne, podrażnienie i świąd skóry.
Nie wiem tylko czy używa się jej dla koni. Jeżeli nie znajdziesz przeciwwskazań to mogę ci podać przepisy na napary i inne 😉
Krótki opis działania ziół i co najważniejsze dawkowanie odpowiednie dla koni 🙂
monia - google mówią, że kwiat lipy działa przeciwgorączkowo, napotnie, uspakajająco, przy zapaleniach górnych dróg oddechowych oraz moczopędnie i rozkurczająco przy chorobach nerek i pęcherza 😉
zacznij od kupienia po jednym małym opakowaniu każdego ziółka i sprawdź czy kon je zjada. tak jest najbezpieczniej 😉 co prawda na twojej liscie nie widze niczego czego np. moj kon by nie zjadł, ale każdy kon ma swoje gusty 😉 (no, poza dziką różą 😉)
ja mieszam na oko, więc niewiele pomogę w zakupach na miesiąc 😉 (np. pokrzywę, malinę i miętę lubie dawać w naprawdę sporej ilości, ale korę wierzby starałam sie dawać w dawce zgodnej z zaleconym dawkowaniem dla ludzi przemnozonej zgodnie z masą konia)
zazwyczaj moje zakupy na miesiąc to w sumie ok. kilograma mieszanki ziółek.
W większości tych ziółek głównie znajdowałam zalecenia po szklance suchych dla koni. Czy to jest dobra dawka, za duża, za mała? W sumie przedawkować się chyba nie da przy tych, które wybrałam ale, że to mój 1 raz z ziołkami to wolę pytać 😁
A przypomnisz mi korę wierzby - 4 łyżki na dzień 😡 ?
Co do rózy wyczytałam, że koniom można dawać dziennie 2 łyżki syropu więc pewnie nawet jej nie wyczai w żarciu 😎
I jeszcze ciekawy fragment o algach, szczególnie dla nas 😉
"Zioła morskie dla koni zawierają ponad 60 minerałów i witamin.
Dodatek alg w codziennej dawce pokarmowej pozwala na maksymalne wykorzystanie możliwości konia, jego długie użytkowanie oraz pozwala na zachowanie prawidłowej funkcji ścięgien, stawów i mięśni. Dodatkowo polepsza apetyt i procesy trawienia oraz wpływa dodatnio na stan sierści, skóry i kopyt.
Algi są szczególnie polecane w czasie użytkowania konia (rozbudowa mięśni,silne ścięgna, szybsza regeneracja,lepsze wykorzystanie paszy, lepsza odporność na infekcje) oraz w okresie rozrodu (lepsza jakość nasienia, regularne ruje, większy procent zapłodnień, więcej zdrowych i silnych noworodków).
Codziennie trzy lub cztery łyżki alg wymieszać z jedzeniem."
te algi można kupić w zwykłym zielarskim? zamówiłam dziś mieszankę z zuzali+chevinal+na stawy nie pokłóci się to ze sobą? 😡 oczywiście w rozsądnych porcjach 🙂
Polecam produkt "Krauter Bricks Eggersmann cukierki ziołowe",są naprawde świetne 😉 Oprócz tego mam pierwszy raz produkt "USG Knoblauch Pellets Vitamin B Minerals " którego głównym składnikiem jest czosnek, podaje go tylko przez około trzy miesiące i robie przerwe. Fajne jest to że nawet konie które nie lubią czosnku ten produkt pokochają 😀
No, to młody dostaje jeżówkę.😉 Producent sugeruje, żeby nie podawać dłużej niż ok 5 tygodni, chyba, że za zaleceniem weterynarza, więc się do tego zastosujemy. Słuchajcie, jak to w końcu wygląda z tym czosnkiem? Szukałam i znalazłam kilka wypowiedzi, że trzeba robić przerwy w podawaniu, niektórzy podają miesiąc, potem 3 miesiące przerwy, niektórzy odwrotnie..... i tak w zasadzie, to trochę się skołowałam. Jaki jest "maksymalny" czas podawania takiego czosnku? Co ile trzeba koniecznie tę przerwę zrobić? Młody dostawał świeży czosnek, rozdrobniony na kawałki. Jesienią podawałam 1 góra 1,5 ząbka ok. miesiąca dziennie, z małymi przerwami jedno-dwudniowymi, potem przestałam w ogóle podawać i teraz myślę czy nie kupić gotowego czosnku dla koni. edit: aha. o czosnku wyczytałam jeszcze tyle, że w zbyt dużych ilościach podrażnia żołądek, może spowodować biegunki, działa niekorzystnie na wątrobę i u niektórych ludzi wywołuje reakcje alergiczne. Podkreśliłam słowo "ludzi" dlatego, że informacje czerpałam z artykułów dla ludzi, ale koń ma podobny układ pokarmowy, więc pewnie i na jego żołądek oraz wątrobę nadmierna ilość czosnku zadziała niedobrze.
ja myślę, że tak na zdrowy rozsądek trzeba do tego podejść 😉 jeśli dajesz dużo - to rozważ przerwę jeśli dajesz małe ilości a kon ciągle wyjada do końca - niech sobie je jeśli koń przestaje wyjadać - to znaczy, ze może mieć dość, więc darować mu co najmniej na jakiś czas czosnek
Kiedyś kupowałam te ziółka, ale przyznam szczerze, że albo kosztowały dużo, albo były niedostępne i w końcu nigdy mieszanki koniowi nie zaparzyłam. Nigdy nie zebrałam potrzebnych ziół i tak się teraz zastanawiam, czy nie lepiej byłoby po prostu poszukać w okolicy niektórych ziół, zebrać, zmienić i podawać. Oczywiście chodzi o okolicę wolną od spalin, oparów itp.. Ktoś z Was sam zbiera ziółka?
caroline, brzmi rozsądnie i do przyjęcia🙂 Ano, przestał wyjadać ten świeży czosnek jakoś tak przy samym "końcu" podawania [napisałam o tym w poście, ale potem edytowałam i widzę, że mi się straciło 😡 ]. Zostawiał, nie jadł tak chętnie jak wcześniej, ale jednak zjadał na zasadzie "bo muszę". Przyznaję, że nie zwróciłam na to dużej uwagi, ale potem i tak przestałam podawać czosnek. Teraz mamy pogodę przejściową i myślałam o powrocie.... no to sobie kombinowałam czy są jakieś "granice podawania" czy coś w ten deseń 😁 patataj, Da się zbierać, pewnie😉 Tylko, że wiele roślin wygląda podobnie i łatwo można się po prostu pomylić. Poza tym, zależy czy chce się podawać świeże czy suszone [no i zależy czy można świeże podawać]- w drugim przypadku trzeba dosuszyć, zmielić i wsadzić do słoiczka.... i w tym wypadku okazuje się, że z pozornie dużej ilości ziółek zrobi się garstka na mały słoiczek.😉 Z racji mieszkania na wsi w lecie zbierałam młodemu liście malin tak na smaczek, dawałam świeże; suszyłam pokrzywy i miętę, dawałam pietruszkę.... Mlecze też się chyba przewinęły. Trochę roboty było. Innych ziółek nie decydowałam się nawet szukać, bo się bałam, że pomylę.
może się przyda Syrop z cebuli Przeciwdziała chorobom dróg oddechowych i wspomaga ich leczenie, zwłaszcza alergii oskrzelowych. Osiem cebul należy pokroić w plastry, zalać miodem i odstawić na 24 godziny. W tym czasie kilkakrotnie wymieszać! Podawać 3 duże łyżki tej mieszanki trzy razy dziennie. Można ją dorzucać do paszy treściwej. Można przygotować większą ilość syropu i przechowywać w słoikach, dzięki czemu codzienne podawanie nie będzie kłopotliwe. UWAGA: tego leku nie należy stosować zbyt długo, mimo, że konie chętnie go jedzą.
mam ciekawy artykuł czy znajdzie sie ktoś komu mogę go wysłać zeby zamieścił na forum?
stosowanie wyciągu z pestek grejpfruta dla koni opisane jest w "Medycynie naturalnej dla koni" i mogę powiedziać, że wypróbowałam skutek mnie zadziwił. cyt..." silne działanie hamujące wzrost kolonii prawie wszytstkich bakterii, wirusów, grzybów. Ekstrakt z pestek gejpfruta zdaje również dobrze egzamin z schorzeniach żołądkowo-jelitowych, jak w grzybicach, przeziębieniach....Może być stosowany wewnętrznie do leczenia chorób grzybicznych, jest naturalnym wsparciem środków odrobaczajacych. W skórnej infekcji grzybicznej...."itd. Gorzki 😜ale konie nie protestowały.
Kiedyś kupowałam te ziółka, ale przyznam szczerze, że albo kosztowały dużo, albo były niedostępne i w końcu nigdy mieszanki koniowi nie zaparzyłam. Nigdy nie zebrałam potrzebnych ziół i tak się teraz zastanawiam, czy nie lepiej byłoby po prostu poszukać w okolicy niektórych ziół, zebrać, zmienić i podawać. Oczywiście chodzi o okolicę wolną od spalin, oparów itp.. Ktoś z Was sam zbiera ziółka?
ja zbieram 🙂 co prawda nie wiele rośnie u mnie w okolicy, ale zawsze coś 🙂