Forum konie »

Konie czystej krwi arabskiej

srokatego to Ty masz na avatarze
a moj jezeli juz to ksiezycowy

🚫 widzimy się w niedziele na "welcome party"??
Dziewczyny czy wiecie jakie papiery ma Puchacz ze stajni w Prądzewie <tej pod Łodzią w której konie głodzili>, czy ktoś z was kojarzy takiego araba? Jestem ciekawa czy to kuhalain czy inny, i po kim może mieć tak doskonały charakter.


Puchacz Wojsław - Pliszka po Gwarny

czyli pomieszanie z poplątaniem 😉

co się z nim teraz dzieje?
Puchacz nie stał w tej stajni pod Kłodawą?
🚫 mam nadzieję
kręcili głowami mówiąc "szalona"
każdy właściciel araba często to słyszy i o to chodzi 😁 😁


potwierdzam - Epikea ma kasztana w księżycowej poświacie 😉
Epikea, gniadoszek z łysinką, ogr do niedawna, mówimy o tym samym? 🙂

Stoi u nas w pensjonacie chyba już prawie rok, właścicielka przyjeżdża raz w miesiącu, a Pusio jest ulubieńcem wszystkich- taki jest mizialski. Ma małe problemy z drogami oddechowymi.
edit - pw mialo byc
skoro w księżycowej to przepraszam  😀
Pani Ortodoks - a Twoj Kuhailan Junior to ma zdaje się Tallina w papierach  😎


Kuhailan Junior:
Mihrab-Manitoba/Wiek
Afas-Gazella/Krzyżyk
😎

Tallin-Bairactar,Gazella.
Burza

w polskiej ksiedze stadnej nie moga sie powtarzac imiona zyjacych koni wiec to musi byc ten
A Puchasz stał w Pradzewie i jest gniady 🙂 wiec wyglada na to ze to on


Wojenko

wiem jakie to linie
ale Tallin to Tallin
u mojego czepialas sie balona więc sie odgryzam  😎
On na pewno 🙂

Wiecie coś o nim, krył dużo, chodził na padoki?
Burza wpisz sobie tutaj jego imie: http://www.janow.arabians.pl/pl/rodowod-form.php  jest tez wykaz potomstwa tego zgloszonego do bazy
swoja droga to pol brat Plico - voltopirowiczka startowała na nim w ujezdzeniu a i ja mialam przyjemnosc siedziec 🙂😉
watpie czy w Pradzewie wychodzil, chociaz tam dzialy sie dziwne rzeczy, np wpuszczanie ogierow w stado i krycie natuur tylko potem nie wiadomo ktore zrebie czyje...


Felwesa osobiscie nie znam, za to jego matke tak. Swieta kobyla! Dała córki wcielone do stada matek w michalowie 🙂
myślę, że w tym wypadku baza niewiele powie o tym ile krył, podobnie Księgi  🙄
Epikea, właśnie koń zachowywał się histerycznie na początku nawet na widok samochodu jadącego za płotem stąd myśl, że cywilizacji nie uświadczył, chciałabym wiedzieć czy chodził pod siodłem i w tereny ale to już za dużo chyba 🙁 dzięki za rodowód!

ogurek, ale zawsze coś tam wiem 🙂
Mój to chyba tez mix, ale w dużym procencie kuhailan, sądząc po budowie i ciązkim łbie😉 Rodowodowo chyba tez jakoś tak😉
Ale ja wizualnie zdecydowanie bardziej wolę saklavi.
Burza moze sprobuj przez Straz dla zwierzat skontaktowac sie ex managerem Pradzewa on bedzie wiedzial.
Albo hodowca - Gospodarstwo słowianin Blaszczyk. Mają ww



Chonsu Furiat -Celoma / Arbil
            kuhailan haifi - gazella/ Krzyzyk

czyli kuhailan jak w morde - tylko ze duzy i siwy, czyli znowu obalamy teorie 😉 owszem dalej ma jakies saklaviaki ale one sie "nie licza"
A za głowe to ja bym dziadka Arbila "obwiniała" 😉
Dzięki za wszystkie odpowiedzi 🙂
Jak dzierżawiłam andaluza w stajni w Łazienkach w Warszawie to stał tam taki brudnokasztanowaty arabek, nie mogę sobie przypomnieć imienia, ale jakoś na B było. Super konik, piękny i sympatyczny, jak powiesiłam derkę na drzwiach boksu Baroka, to po powrocie z treningu derka dziwnym cudem leżała pod boksem arabka 🙂 Obserwowałam go też na treningu ujezdżeniowym jak się uczył piaffu, cudnie wyglądał.

Ciekawa jestem co jest takiego w tych koniach, bo wielokrotnie czytałam/słyszałam, że mieć konia i mieć araba to dwie różne rzeczy. Ja szukam konia od dawna i teraz się zaczęłam zastanawiać, że może ja jednak szukam araba :P
Thilnen, ja mam 2 konie i ...Araba. Holsztyn i arabokonik są zupełnie inne, zazdrosne, wściekają się jak Idę z innym koniem na jazdę, jak daje marchewkę innemu a nie właśnie jemu, na jeździe też pokazują różki jak coś nie jest po ich myśli a mały? Mały zawsze stoi i patrzy i robi to tak słodko że zawsze pierwszy wysępi marchewkę, nie awanturuje się nie wścieka, czeka i patrzy a taki ma magnetyzm w spojrzeniu że ściąga wszystkich do siebie, każdy kto przechodzi głaszcze i przytula właśnie jego mimo że z boksów z półdrzwiami wystaje 8 chrap a on jest przedostatni w kolejce. One coś w sobie mają, coś wspaniałego, że będąc z nimi robi się tak cieplutko na serduszku😉
majeczka, ja znam z kolei wiele arabów złośliwców  😀iabeł:
Ale nawet takie cwaniaki są bardzo kochane 😉
mój to stwierdził że nie będzie się zachowywał jak reszta żeby pozostać wyjątkowym 😉
Alice, złośliwce to te araby, które nie trafiły na swojego człoowieka i aktualny kompletnie nie zaspakaja ich psychicznych potrzeb-a tu  są baaardzo wymagające. Szybko się uczą i szybko sę narowią,  😉
kompletnie nie zaspakaja ich psychicznych potrzeb

genialne! padłam😉
gniade to kuhailany a siwe to saklavi (zaraz mnie zjedzą) 😉


a rude? 😉
rude to munighi 😉
a rodowodowo, to ten rudzielec to mix,
linia skoczna (przynajmniej mamy taka nadzieje 😉 )
a są skoczne linie w Arabach? 🏇 Rude?
Pytam bo takowego mam teraz w treningu jak za baskiluje to rąk brakuje i tyłka nie ogarniam bo mnie siodło dogania jak zapracuje zadem nad przeszkodą 😂
majeczka, po czym? moze kuzynka 'mojej' 🙂
łoj nie wiem zapytam właścicielki jak się pojawi w stajni, bo on u mnie tylko w treningu, paszportu nie widziałam chłopaczek o imieniu Midal, wiem że z prywatnej hodowli
Burza
Rok temu dostalam do zajazdki araba. Miał na imie Puchacz był gniady i był z tej stajni pod łodzia o której piszesz ( kupiony z Łodzi, a przyjechal do mnie z Pszczyny ).
Kon bliżej nieokreslonego wieku, dziki , wystraszony i bardzo zaniedbany. Zanim do mnie trafił stał u swojego wasciciela około 3-4 miesiecy. Został w tym czasie wykastrowany. Ponoć Jego ojciec jest Ogier o tym samym imieniu 🙂
Masz może zdjęcia Puchacza który stoi u Was?

" Mój" wygląda tak:




A tak wyglądał jak do mnie trafił.Koń który z przyczpy wypadł ze strachu na grzbiet. Do samego konca nie był w pełni zrownowazony emocjonalnie... ale mysle ze i tak odwaliliśmy kawał roboty 🙂
Alice, złośliwce to te araby, które nie trafiły na swojego człoowieka i aktualny kompletnie nie zaspakaja ich psychicznych potrzeb-a tu  są baaardzo wymagające. Szybko się uczą i szybko sę narowią,  😉

Podpisuję się pod tym rękami i nogami.🙂
Bardzo chciałam araba i przed kupnem swojego konia dużo czytałam, oglądałam, gadałam z właścicielami jakichś tam arabków, na pokazach byłam.... i stwierdziłam w końcu, że nie jestem na etapie, by arabować.😉
Araby są niesamowicie inteligentne i mam wrażenie, że bardziej niż inne konie wymagają od człowieka przede wszystkim zdecydowania i pewności siebie. Nie ma miejsca na jakieś "a może"... Arab wydaje mi się, że uczy się jeszcze szybciej i u jednego znajomego takie "a może" skutkowało stałym brykaniem. Są to wdzięczne, kochane, łagodne, odważne konie, po prostu "z duszą", ale... można by powiedzieć, że tego samego oczekują od człowieka. Mają zakodowane co jest fair a co nie, chętnie "przyjmują" coś, co rozumieją, godzą się z karą/niewygodą/zwał jak zwał w momencie kiedy ją rozumieją, ale w momencie kiedy nie rozumieją - bywa różnie. Te konie są nie do zmęczenia. Nie działają na nie żadne galopy w celu "spuszczenia pary", araba przed jazdą można sobie lonżować ile wlezie, a on później i tak zrobi, co sobie "zaplanował". 😉 To chodzące indywidua, niezależne i dumne....
Nie chciałam araba i nie chciałam.... a w końcu kupiłam OMC-małopolaka z iście arabskim cwaniactwem. 😁 Kiedyś może i arabka uda się zdobyć.... Bo te konie są wspaniałe...

A tak schodząc na ziemię - koniki strasznie niepraktyczne. 😉 Skakać to to nie zaskacze za daleko i wysoko, bo z tego co widziałam, chyba nie są bardzo "rasowo" jest to możliwe, w ujeżdżeniu jakoś zbyt często arabów nie widuję, WKKW - w życiu, dla dziecka - no, niespecjalnie. Rajdy, pokazy, do kochania, west jedynie. I to nawet nie z powodów charakternych czy "niewydolnych" ale... z powodów, że to raczej malutkie koniki. Wszędzie w "klasycznych" sportach jakoś panuje tendencja do dużych ras, okazałych koni...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się