Tak sobie zajrzałam do tego wątku agaian (chora jestem i siedzie głównie domu i umieram od zatkanego nosa to wiadomo, że nos wytkam w internet głównie heheh) i się chciałam pochwalić. Mija chyba rok od kiedy udało nam się zrzucić nadwagę i.... i nadal jej nie mamy. Gdy tylko koń się robił za mięciusi pierwsze co bach- redukowalismy dawkę owsa. Po drugie wzięliśmy się do roboty - i to nie chodzi o zwiększenie ilości pracy w naszym wypadku a zwiększenie jej jakości. Jak krok to od zadu, jak zatrzymanie to wyjechanie, jak zagalopowanie to całym koniem - i dużo, dużo przejść - czyli aktywna praca. Owszem były sytuacje gdzie wydawało mi się, że koniowi brakuje energii... ale jak się okazywało zawsze na koniec- wydawało mi się! Wystarczyło założyć ostrogi i ustawić konia na pomoce, czy dać mu jeden dzień w tygodniu wolnego więcej.
Dziś już spokojnie włączyliśmy do jadłospisu musli ( ja daje wysoko błonnikowe equi first, po dwie miarki na kolacje). Owszem kusiło mnie aby się bawić w meszyk i cudowanka... ale zamiast tego nauczyłam się raz na 2-3 dni zalewać pół szklanki siemienia lnianego gorącą wodą i po ostygnięciu i zglutowani dodawać do paszy. Aktualnie maszynka do spalania kalorii w moim koniu jest dobrze wyregulowana - jak tylko on zaczyna puchnąć ja od razu rezygnuje z musli i zmniejszam owies- efekty po tygodniu widać (serio!).
Acha- nie wiem czy to ma wpływ ale prawie od początku września derkuję konia i to solidnie - jest nieogolony teraz stoi w ripstopie z polarem, jak temperatury spadna jeszcze trochę to dostanie coś z wypełnieniem.
dempsey Musi być morfologia na konkretne pierwiastki. Ale pytanie jest wtedy czy robić je po karmieniu, przed karmieniem, o jakiej porze dnia... np mój koń zbadany 'na czczo' rano miał wszystko w normie, a zbadany bezpośrednio po karmieniu miał za dużo żelaza. I pytanie co z tego wynika - zmniejszyć przyjmowane żelazo? Ale skoro na czczo wszystko jest ok, to może ilość przyjmowana jest dobra?
dempsey, ciężko mi powiedzieć, robiłam te badania u żywieniowców konkretnie. Ale wet może też podoła, tylko czy będzie wiedział jaki to ma związek z żywieniem.
zacznę od tego, że podręczę weta jutro. żywieniowcy - czyli doradcy firm paszowych? (ale drążę, sorry, ale nie miałam do tej pory egzemplarza z kłopotami żywieniowymi)
Burza, ale żywieniowcy tez z jakiegos laboratorium musieli korzystac...? 😉
dempsey, zupelnie podstawowe badania to krew (morfologia, biochemia, madry wet do zinterpretowania wyników). warto zrobić badania włosa (jeśli się uda). kał - to nie jest zły pomysł. cos co raczej nie wyjdzie w badaniach a jest częstym problemem żywieniowym - flora bakteryjna (czesto jest uposledzona przez leki, stres, etc.)
U mnie się chyba wszystko wyjaśniło. Przeniosłam konia do innej stajni, i jakby drgnęło. Widzę zdecydowaną poprawę, zarówno w wyglądzie jak i zachowaniu. Aktualnie owies gnieciony + witaminy, siano i trawa od 8-14.
Jeśli ktoś mi będzie w stanie pomóc będę bardzo wdzięczna.
aztec ogier 6.5 roku. Po czerwcowej kontuzji na przymusowej przerwie- spacerki. Od 2 tygodni zaczynamy pracę na lonży, nie chcę na niego wsiadać dopóki nie wzmocni mięśni. Chodzi godzinę, stęp i kłus- staram się by młody się nie obijał. Pracujemy nad dynamiką i natychmiastową reakcją na impuls, bo koń należy do tych co robią tylko tyle ile muszą. W ogóle po tym wszystkim jest taki jakby uszło z niego życie. Ciągle znudzony i nic go nie interesuje. Być może powinnam zrobić badanie krwi?
Niestety koń poza pracą stoi w boksie, chodzi 6-7 razy w tygodniu. Od kontuzji dostaje garść owsa 3x dziennie i siana sporą kostkę podzieloną na 3 porcje. Zawsze, nawet w dobrej formie miał tendencję do brzucha. Wiem jaką Caroline ma na to radę 😉. Koń po odstawieniu od roboty tradycyjnie bardzo spadł na masie, żebra wystają, zad kościsty, a brzuch jeszcze większy. Od 2 miesięcy stoi na trocinach, bo notorycznie spod siebie wyjadał do ostatniego źdźbła, a teraz brzuszysko trochę jakby się zmniejszyło,ale dalej jest. Koń odrobaczony, po badaniach kału.
I teraz moje pytanie, bo chcę zmienić taktykę, co zrobić by w trakcie przybierania masy mięśniowej nie wspomagać wzrostu brzucha. Ile koń powinien dostawać przy godzinie pracy dziennie, czy wspomagać go czymś dodatkowo ( otręby/lucerna/siemię etc.?) Batostrogiidoroboty to już wiem, ale jak postępować z resztą? Dla poglądu wstawiam zdjęcie z tego tyogodnia i z czasów jak mi się wydawało dobrej formy.
Lwinka, pierwsze co musisz sobie uświadomić to to, że po brzuchu nie ocenia się kondycji wagowej konia! U konia zbędny tłuszcz nie oodkłada się na brzuchu - odkłada się przy szkielecie, czyli na żebrach, łopatkach, wzdłuż kręgosłupa, wzdłuż górnego grzebienia szyi. Obwisły brzuch to często kwestia słabych mięśni brzucha np. Moim zdaniem Twój koń jest za chudy i nie masz szans wypracować mu mięśni jak mu nie dasz jeść porządnie bo on nie będzie miał z czego mięśni budować!
Koniczka, Koniczka i myślisz, że tak samo jest na zdjęciu sprzed kontuzji? Że po prostu miał za mało jedzenia i niewłaściwą pracę? Już sama nie wiem, mówiono mi, że brzuch ma, bo po prostu zapycha się słomą. Przed kontuzją dostawał 5 kg owsa dziennie+ miarkę musli i siano oczywiście. Więcej jedzenia - możesz sprecyzować? A o wypracowanie właściwych mięśni powinnam zapytać w wątku... ? Dzięki 🙂
Edit no i za chudy chyba dlatego, że nie pracował i jedzonko miał obcięte
Lwinka, Owsem konia nie utuczysz, to jasne. Poza tym.... są konie tyjące z powietrza, a są konie, które bardzo ciężko utuczyć z tych czy innych powodów. Takimi powodami może być na przykład.... słaba jakość siana, słaba jakość owsa, "niedziałające" musli, niedobory witamin i minerałów. Do wszystkiego jeszcze dochodzą choroby. Niedobory zobaczysz na wynikach badania krwi oczywiście. Ja się dopiero 3 miesiące temu naprawdę przekonałam jak ważne jest dobre siano. Mój koń jest z tych co łatwo tracą i łatwo zyskują -> 2 miesiące na trawie i naprawdę dobrym, długim, zielonym sianie zrobiły bardzo dużo, koń zaczął się zaokrąglać, wypełniły mu się żebra, pomału zaczął wyglądać jak kula, a teraz... trawy nie ma, siano to potraw z 2 pokosu, lepsze dostanę za miesiąc i... momentalnie żebra wylazły, mimo, że koń dziennie tego siana zjada około 10-12kg [zważyłam kostkę]. I co najgorsze - nie ma dość. Tylko rano trochę marudzi na ćwierć kostki, ale po dwóch godzinach siedzenia na padoku i tak wszystko zje. Nadrabiam sieczką, musli i dodatkowymi witaminami [oraz marchwią, jabłkami, suchym chlebem, meszem x 2/tyg ]. Zobaczymy za niedługo. Warto wziąć pod lupę całe żywienie.
Lwinka, to na tych fotkach to nie jest brzuch z roztycia (u koni naprawdę czegoś takiego nie ma). To jest brzuch ze słabiutkich mięśni brzucha, a te możesz zrobić przede wszystkim dobrą pracą w galopie. Jeśli koń teraz chodzi na stępo-kłusy, to ten brzuch się jakoś cudownie nie wciągnie. Mięsień prosty brzucha pracuje wspomagając przyciąganie tylnych nóg w galopie do przodu, najwięcej "ćwiczy się" w fazie lotu. Konie, który mają naturalnie dobry galop nie mają nigdy brzuszków.
Ja bym zwierzakowi dała dobrze jeść (i to nie muszą być jakieś bomby kaloryczne - dobra sieczka, mesz, moim ostatnim odkryciem jest mieszanka Dodson Fiber P + Equifirst Linamix, konie po tym puchną w oczach), poczekała na pracę w galopie, a potem konsekwentnie ją powtarzała. Przy czym brzuszne efekty to można zobaczyć po pół roku, nie wcześniej...
Lwinka, na moje na zdjęciu przed kontuzji też jest minimalnie za chudy - żebra powinny być łatwo wyczuwalne, ale nie tak wyraźnie widoczne. Jeśli chodzi o wypracowanie dobrych mięśni jest jedna recepta - normalna, dobra robota z koniem. Niestety nie ma lepszego przepisu 😉 Jeśli chodzi o żywienie - nie wiem jak z Twoim budżetem, ale dobrze by było chociaż na okres przybierania masy zwiększyć ilość musli (baaaardzo polecam Build Up D&H) popnieważ na owsie ciężko konia przytyć.
Koniczka,quantanamera, nikt mnie nie uświadomił, że jest to kwestia mięśni. Zawsze słyszałam, że jest za gruby- nawet jak tu wrzucałam jakieś fotki jakiś rok temu to chyba forumowa halo sugerowała, że koń powinien być bardziej Fit. Dużo zależy od ujęcia. Brzuch z pewnością ma/miał niewykształcony (teraz już wiem). Tak jak już pisałam przed kontuzją dostawał musli (Hoeveler ziołowy, Baileys i Dodson energetyczny),Chevinal, mesz 2x w tyg (st. hippolyt) sieczkę Happy Hoof, trochę oleju, słonecznik, dynię. Starałam się urozmaicić menu.
Sankaritarina, przed kontuzją dostawał sporo, ale wszystko (poza owsem i sianem) dawkowałam na wyczucie. Siano jest różne- raz zielone i apetyczne, a czasami blade i pewnie nic nie warte.
Na wątku kopytowym doradzano mi by karmić żadnymi ekstrasami, ale w tym wypadku żeby koń się odbudował nie ma wyjścia. Zakupię jakąś mieszankę i za jakiś czas w wątku o żywieniu wstawię zdjęcia- o ile efekt będzie.
Aktualnie na stanie mam Baileys Outshine ( zakupione przed kontuzją)- z tego co wyczytałam to quanta polecasz. Bardzo jeszcze proszę o zasugerowanie jakiejś dziennej dawki owsa i reszty co bym w końcu z głową konia karmiła. Dzięki dziewczyny 🙂
Niestety bardzo dużo ludzi ocenia grubość konia po jego brzuchu, przekładając to, że u człowieka zbędny tłuszcz gromadzi się właśnie m.in. na brzuchu. U konia coś takiego w ogóle nie ma miejsca. Minimum siana jakie powinien koń dostawać to jest kostka dziennie. Jeśli opierałabym dietę dla takiego konia na D&H to wybrałabym połączenie Build Upa i Fibre Performance, tyle że nie powinna wtedy to być miarka paszy dziennie, bo ciężko wtedy o szybkie i wyraźne efekty. W ofercie innych firm paszowych niespecjalnie się orientuję, więc trudno mi coś doradzić.
ewentualnie zamiast Build Upa mogą być Barley Rings- dzienna dawka (pełnoporocjowo) to ok 1.5 miarki dziennie (zakładając, że miarka ma 1.5l). krążki mogą też być jako dodatek do owsa- wtedy cała miarka dziennie. i konie bardzo fajnie na tym tyją 😉
Lwinka, a co ty rozumiesz przez być bardziej fit? 🤔 Odchudzanie? 🤔 To współczuję serdecznie. Skojarz sobie fit - fitness. A jak czegoś nie rozumiesz do końca, to pytaj. Nie straciłabyś roku (może).
halo, ale ja nie napisałam tego żeby wytknąć Ci błąd. Dlaczego się denerwujesz? Zaraz później dodałam, że wszystko zależy od ujęcia. Bo np. tutaj dla mnie wygląda za grubo. Dla innych pewnie też. Nie denerwuj się proszę od razu. I wydawało mi się, że dobrze zrozumiałam co napisałaś " A - zwróć też uwagę jak jest rozczyszczany/kuty - te kopyta od spodu na jednym zdjęciu mi się nie podobają, a przy jego masie - to b. ważne. To podkowę powinno się pasować do kopyta - a nie - kopyto do podkowy! I chyba powinien być bardziej "fit" - znaczy chudszy po prostu - to może być trudne - utrzymanie i energii i szczuplejszej sylwetki (wydaje mi się, że do niego szczupłość by lepiej pasowała - w sensie ruchowym, choć wtedy będzie wyraźnie widać duży łeb - ale to w trosce o nogi). "
Nie nadużywałam, ale może 2 razy pytałam Cię o radę z racji tego, że nie jednej osobie wiele pomogłaś. I uważam, że warto Cię pytać.
Lwinka, jak ten koń może być za gruby (w sensie zbyt utuczony), skoro nie ma odłożonego ani grama tkanki tłuszczowej na żebrach? Na zadzie też nie ma tłuszczu - widać poszczególne partie mięśni. Ja bym mu dała dobrze jeść i zabrała do roboty, nawet i nie intensywnej, tylko po prostu prawidłowej - samo zwykłe wyprostowanie konia w galopie działa cuda.
Lwinka, a dla mnie nie wygląda grubo. Ma tylko rozdęty brzuch, żebra znać, mięśni na grzbiecie i szyi też nie ma w jakiejś zastraszającej ilości, ale.... nie wygląda też jak wyjątkowo zabiedzony. Niektóre konie mają tendencje do dużego brzucha, niestety. Z resztą, prosz:
czy ten koń jest Twoim zdaniem gruby? Bo moim niestety, jest ciągle za chudy, mimo, że brzuch dość spory [zdjęcie jakoś z początku października].
ja, zgodnie z zaleceniami specjalistow dodsona z uk, robię fat-scoring i pomiar wagi mniej więcej co miesiąc o podobnej porze- dzieki temu jestem w stanie ocenieć kondycje konia i wiem co robić dalej z żywieniem 😉 poki co udało mi się wyciągnąć konia z wagi ok 400kg do 525 i jest idealnie 😀
quantanamera, teraz już wiem. Z niewiedzy inaczej to oceniałam. Powinnam była napisać " dla mnie wyglądał za grubo". Po zabiegu wet zalecił, żeby koń dostawał garstkę owsa na każdy posiłek, siano i nic więcej. Dlatego tak schudł i kompletnie opadł z mięśni ( o ile je miał :/ już sama nie wiem). Nie wygląda tak z mojego zaniedbania czy zagłodzenia.
póki co udało mi się wyciągnąć konia z wagi ok 400kg do 525 i jest idealnie 😀
WOW! gratuluję! szczęka mi opadła, bo aktywnie walczę o każdy gram na plusie i jestem w stanie wyobrazić sobie wymiar tego sukcesu. Robi wrażenie. Lwinka, masz rację - nie byłam w stanie opisać o co mi dokładnie chodzi. Zresztą nie wiem, czy było dobre wyjście (szybkie utuczenie ze względu na nogi na pewno nie byłoby dobre) Ty nie byłaś w stanie utrzymywać konia w formie przez ćwiczenia, bo jak? 🤔 kontuzjowanego? Mój w takiej sytuacji stał się niemal szkieletem mimo dobierania żarcia, obfitego żywienia i wyżerania - "spalał" się w areszcie boksowym. Dopiero gdy wciąga się w pracę - normuje się sytuacja. Dasz radę! re-volta jest skarbnicą wiedzy o żywieniu. Im więcej będzie ruchu - tym łatwiej będzie o dobrą formę konia.
Ja mam problem z moim 🙁 Od lipca mój koń chodzi regularnie, minimum 4 razy w tygodniu po godzinie, od października chodzi praktycznie 6 dni w tyg, 2 razy w tyg skaczemy. Od października też zmieniliśmy miejsce zamieszkania i koń chudnie, nie potrafi przybrać, co martwi również właściciela stajni bo inne konie to pączki w maśle. Wcześniej dostawał 3 razy dziennie, teraz tylko 2 razy, czy możliwe że ciężko mu się przestawić dlatego chudnie? Postaram się dogadać, żeby udało się jakoś go 3 razy karmić, zobaczymy czy to coś zmieni. Aktualnie dostaje 3 miarki owsa rano+ pół miarki musli Equifirst sport, wieczór 3 miarki owsa+chevinal (miarki mamy 2l). Pisałyście że od owsa nie utyje, może wprowadzić mu do diety olej lniany, śrutę kukurydzianą czy coś takiego?
Druga sprawa jaka mnie martwi to brak kondycji, szybko się męczy. Jest niegolony, chodzi na hali i po jeździe z niego cieknie, ale w lato było tak samo. Po naszym treningu niegolone konie pozostałych dwóch dziewczyn są spocone ale nie w takim stopniu jak mój, a robimy wszystkie dokładnie te same ćwiczenia. Ich konie pod koniec chętnie by jeszcze 3 razy przejechały ten parkur a mój ma dość. Ciężko mi uwierzyć, żeby po 5 miesiącach regularnej jazdy koń nie miał kondycji 🙁 W okresie od stycznia do czerwca miał nieregularne jazdy z powodu problemów z kopytami. Przed 2010r regularnie chodził, ale nie tak intensywnie jak od lipca tego roku. Jego słaba kondycja może być przez złą dietę (wyżej pisałam co aktualnie dostaje)? Czy powinnam zrobić jakieś badania np. morfologa, kał?
Andre, po pierwsze musisz być pewna, że nie ma robali. A gdy będziesz już pewna, to jeszcze raz się upewnić, i jeszcze raz... Potem badania krwi. I możliwość, że pewnych witamin/mikroelementów ma za dużo też warto wziąć pod uwagę.