Thillen dopiero przedwczoraj przewiozlam go z normalnym clowiekiem do nowej stajni bo tydzien temu mi facet malo konia nie zabil, tego ju narazie nie chce! 🍴 Mozesz mi powiedziec jak to wygladalo??? :kwiatek: Nie wiem jak sie do tego przygowtowac. 🙄 😉
adrianna32, Karson był kastrowany tak jak koń Thilnen. Przy tym zabiegu powinno być 2 weterynarzy- jedne kastruje, drugi jako anestezjolog. U nas nie było żadnych komplikacji- po 2 tygodniach wszystko już było zagojone na tyle, by konia puścić na padok.
czy ty rozumiesz co czytasz???????????/ Nie nadaje się dla małych koni!!!! Kuców!!! A nie młodych. Jak świat światem kastrowano na stojąco - nikt nie usypiał i nie kładł koni w wielkich stadninach do kastracji!!! Młodych koni. Bosz, nóż się otwiera w kieszeni jak ty wnioski wyciągasz...
epk to przeczytaj jeszcze raz zanim napiszesz i skoncz sie czepiac!!!!!!!!!!!!!!! 🤬 👿 🤔wirek: I naucz sie czytac, niby czytasz 2 razy juz Ci to czepianie w krew weszlo___ 🙇 😁
Dobra, otworzyłam w innym programie - jest w tych idiotycznych tabelkach, które mi się nie wyświetliły u mnie tylko miałam krzaczki... W tekście jest tylko o małych koniach.
A teraz druga rzecz - to może CI to wyjaśni cały tabun hodowców i paru wetów - pomimo, że ja wolę kastrację na leżąco, to w 80% wypadków wykonuje się ją na stojąco, u młodych koni właśnie. Zawsze tak robiono i dalej się tak robi w dużych hodowlach. Poczytaj więcej niż jeden artykuł. Poza tym decyzja co do tego jak ma być koń kastrowany należy do weta - nie do Ciebie - tzn inaczej - wet ma powiedzieć co jest najwłaściwsze - jeśli chcesz inaczej robisz na własną odpowiedzialność. A jak masz nikłą świadomość to robisz tylko jak wet każe!!
I tak, będę się czepiać - ponieważ od kilku dni szukasz weta do kastracji - to nie jest problem, podobnie jak problemem nie był przewoźnik. Sama sobie te problemy wynajdujesz, bo po prostu ciągle masz chrapkę na zrobienie z niego znanego ogiera - reproduktora (patrz pozostałe wątki! ). Rób jak chcesz, ale nie opowiadaj, że to czas nie ten, że to weta nie ma (ha ha ha), że to CI polecą pewnie morderce (ha ha ha x 2).
A ty zamiast sie czepiac mogla bys przynajmniej cos powiedziec, za to ze walnelas babola paniusiu! Nie szukam od kilku dni, tylko pytam i zbieram opinie, od uzytkownikow, ktorzy niedawno kastrowali badz sa z okolic. nie wiem jak to wyglada nie jest napisane w artykule a teraz rozcinamy jajca i tera cos tam a ja to wlasnie chce wiedziec! Chociaz patrzac na twoj noz otwierajacy, to faktycznie mozna sie wystraszyc!
Nie robia mi Twoje uwagi, jak Cie tak mocno denerwuje to nie pisz nie napisalam epk do raportu stan!!! 😁 😁 😁
aż musiałam sobie podglądnąć wiadomość 😀iabeł:, no padłam na tą paniusię 😵, bez komentarza jak dla mnie - funkcja "ignoruj" jest genialna i poprawia moje zdrowie psychiczne 😀iabeł:
Niekończąca się historia 😎 Przypominam tylko, że w tym temacie wycieczki osobiste są szczególnie nie na miejscu. Kastracja to przecież poważna sprawa i ten wątek powinien zawierać informacje wyłącznie powiązane z tym tematem.
adrianna32, pewnie nie pierwsza to napiszę. Jeśli chcesz być traktowana przez innych użytkowników jako osoba poważna, pohamuj trochę słownictwo. To nie pub, my nie jesteśmy gronem Twoich znajomych, żeby akceptować takie wypowiedzi. Po drugie chcesz czegokolwiek się dowiedzieć, to wskazane by było odrobinę pokory.
Co do kastracji: Zamiast czytać durne artykuły, zastanów się nad tym co mówią inni, mający doświadczenie z kastracją.
Ja osobiście byłam przy kilku kastracjach, samych młodych koni. Wszystkie były wykonywane na STOJĄCO. Nie słyszałam o żadnych komplikacjach. Po czasie potrzebnym do zagojenia ran konie stały w boksach, później już były normalnie wpuszczane na padok. O rany trzeba było oczywiście odpowiednio dbać, tak jak nakazał weterynarz.
No w tym celu tu napisalam ale ze ktos nie ma sily osiodlac konia to musi sobie znalesc kogos na forum! Ja spytalam i czekalam na odpowiedz, ale jak ktos mowi nie na temat to jest dobrze kiedy ja powiem to juz nie? adalam pytanie bo nie jest to wskazane dla mlodych koni, chce wiedziec jak z waszego punktu to wyglada, jak sie przygotowac?
m0niska opanuj sie troche!!! Ja spytalam o doswiadczenie forumowiczow dostalam link do poczytania odpowiedzialam, mi sie za to dostaje? No nie wytrzymam wyluzuj? 🤔wirek:
Jedyne przeciwwskazania co do kastracji na stojąco młodych koni to wzrost. O to samo chodzi z kucami. Jeśli koń jest za niski, to wet musiałby kastrować nawet nie tylko na klęczkach, ale pewnie na leżąco, jak mechanik wpełzający pod podwozie samochodu 😉 Jaka ma być minimalna granica wzrostowa - o to już trzeba by zapytać weta zajmującego się kastracjami.
(btw, jak dojdzie do 30tu ignorów, to otworzę szampana za rekord) 😉
Mi wet powiedzial ze jak kon jest niski to mozna teraz kastrowac, jak sredniego wzrostu to tez ujdzie, ale jak jest wysoki to nie bardzo bo urosnie za duzy! Bedzie mial problemy z kosccem! Zeby nie bylo ze to fantazja tak powiedzial Wet Babinski! 😉 A ja nie wiem jakiego on jest wzrostu i czy to odpowiedni?
quantanamera, otwieraj, jest ! Ignorowany przez: 30 użytkowników 😁
[quote="dempsey"] to wie tylko Stwórca on stwarza różne istoty sam tylko wie po co i na co[/quote] Pewnie po to, by wytestować cierpliwość oraz nerwy innych istot. Tylko dlaczego padło na revoltę? 😵
Ja tam wierzę, że to po prostu jakaś wielka podpucha. Nie może być inaczej - taka głupota nie dość, że nie może istnieć 🤣 to jeśli by istniała, to musimy się wszyscy zaszczepić bo na bank jest zaraźliwa...
Dziewczyny - Chciałabym się dowiedzieć jak zmienił się charakter waszych ogierków po kastracji? Jakie to były zmiany? I w jakim czasie?
Kurczę ,a jak ja zadałam pytanie - to dostałam tylko jedną odpowiedż :hihi🙁za którą zresztą bardzo dziękuje :kwiatek🙂 Mój ogierek idzie pod nóż we wtorek.
Kurczę ,a jak ja zadałam pytanie - to dostałam tylko jedną odpowiedż :hihi🙁za którą zresztą bardzo dziękuje :kwiatek🙂 Mój ogierek idzie pod nóż we wtorek.
No właśnie , dobrze, że się przypomniałaś, bo przedrzeć się przez tą dżunglę absurdu jest naprawdę ciężko 😵
Mój jedyny (obecnie) wałach, poddany był kastracji w wieku 14 miesięcy. Wzrostu był nikczemnego, jak przystało na "kuca". Weterynarz podjął decyzję o kastracji na stojąco, po pierwszej dawce "głupiego jasia" okazało się, że trzeba będzie podać więcej, potem jeszcze jedną dawkę. W końcu zabieg miał się zaczynać, ale wtedy właśnie koń się położył, spocił niemiłosiernie i trzeba było poczekać, aż wstanie 😲 Jako ogier poczynał sobie bardzo śmiało, zarówno z końmi i z ludźmi. Po kastracji - stał się leniwym pasibrzuchem.