generalnie taniej wyjdzie prp niż zabiegi shock waves, ja zrobiłam serię 8 zabiegów shockwaves przy drugim zerwaniu. Prp nie robiliśmy bo doktor mówił, że szkoda kasy, więc zrobiłam serię shockwaves ale skupionej, nie rozproszonej. Przyjechał po 5 msc od zerwania i pytał się czy coś robiliśmy z tą nogą 🤣
Kucek1331, to masz bardzo tanio ten shock wave u siebie.
4 serie to tak no... maławo.
realnie to jest tak, że się robi te 4-5 serii i USG żeby zobaczyć czy dalej robić.
To trzeba kontrolować, więc do ceny zabiegu dodaj cene USG kontrolnych.
kotbury, ja robiłam prp przy pierwszym zerwaniu, laser i shocki. Potem w maju po roku od kontuzji znowu się zerwała, doktor powiedział, że koń na łąki i raczej nie wróci do roboty.
Nie zrobiliśmy drugi raz prp, więc zamiast tego zrobiłam sobie serię shock waves skupioną, noga wygląda super. Blizna jest i będzie i to już niestety zostanie.
kotbury, tak tak, USG po tygodniu od ostatniej fali. Ale na to nie patrzę, bo niezależnie jaki zabieg będzie miała, i tak będziemy musieli skontrolować nogę
Kucek1331, I mnie było podawany nie prp, bo uraz był starszy jak się okazało (niebyło objawów wcześniej za bardzo, to nie wyłapaliśmy), podaliśmy Regen+ o ile dobrze nazwę pamiętam. Na pewno są moje wpisy wcześniej w tym wątku. Koń się pięknie zagoił, blizna jest ledwo widoczna, koń śmiga, a dziura była taka że palec można było tam włożyć i pomachać. Koszt taki sam jak prp (w EquiAid przynajmniej). Ja bardzo polecam.
edit. cofnęłam się, na 38 stronie są moje wpisy, nazwy nie pomyliłam.
Kucek1331, - często przy kontuzjach jak oszczędzasz to ostatecznie wydasz tyle samo lub więcej 😅 no niestety konie są drogie, rachunki za weta nieubłagane. Niemniej prp/regen+/seria schocków wychodzi praktycznie tak samo.
Kilka lat temu mimo bólu finansowego wstawiłam konia do kliniki - bo kontrole i zabiegi z dojazdami szybko zrównały mi się z kosztem miesiąca intensywnej terapii. Popatrzyłam z grubego obrazka i dobrałam kredyt, który powoli spłaciłam. Tak jak bym płaciła powoli za zabiegi w każdym miesiącu, ale koń już był ogarnięty klinicznie.
keirashara, konia mam 10 lat i nigdy nie oszczędzałam. Ale w momencie, gdzie nie dostałam przedłużenia umowy o pracę i lecę ma czymkolwiek - to są rzeczy ważne i ważniejsze 😅
Jak pisałam, zobaczę na co się zdecyduję. Jednak sam wet namawiał mnie bardziej na falę, niż cokolwiek innego. Jak nie zadziałają, to będę szła w coś innego 🙂
Ale jesteśmy dobrej myśli 🙂
Zdecydowałam się ostatecznie na falę uderzeniową. Jesteśmy dzisiaj po pierwszym zabiegu, 3 przed nami, a potem kontrola weterynarza. Jestem dobrej myśli. Jak się nie uda, to pójdziemy w coś innego 🙂
Hej, podzoele sie swoim doświadczeniem może komuś pomorze - u nas gorny przyczep miedzykostnego naderwany, zdecydowałam się na komórki macierzyste czyli takie prp tylko ze szpiku kostnego a nie z krwii, znacznie skuteczniejsze i zmniejsza szansę na bliznę, potem miesiac magnetoterapii, ultradzwięki i zawijanie na noc, caly ten czas spacery i brak padoku, po 3 mies moglam wsiadac, po 6mies kon wygojony, brak śladu, blizny etc.
zembria, nie no komórki macierzyste robią różni weci, dr Kemilew tylko allogeniczne czyli pochodzące od obcego dawcy. I chyba tych allgoenicznych nie podaje się jako ostrzykiwanie ścięgien tylko we wlewie dozylnym.
epk, wtedy były tylko dożylne. Koktajl do stawu do był mój pomysł i doktor mi taki przygotował. Dostawowo podawał inny dr podczas wizyty dra Kemilewa, dr Kemilew nie podaje/podawał do stawu.
To ja też może się pochwalę. Jesteśmy 6 miesięcy po naderwanym międzykostnym - możemy już jeździć w 3 chodach. W trakcie rehabilitacji dużo spacerów, fala uderzeniowa i wcierki 😁