Donia Aleksandra, z półtora roku będzie, ale tylko na zawody. Totalnie nic po nich nie widać, żadnej ryski czy rozciągniętej gumy 🙂 Fajne ochraniacze, choć cięższe niż Veredusy na przykład. I takie sztywniejsze.
Mam te Yorki na kołki, kupiłam z myślą że zakatuję je w sezon i wywalę a tu nic. Gumy się trochę rozciągnęły ale to moja wina bo piorę je często w ciepłej wodzie więc nie mam pretensji 🙂 są świetne, na pewno kupię ponownie jak te w końcu raczą się zniszczyć.
Mam glupie pytanie - czy w ochraniaczach cross horsenjoy rzepy wypadają od środka? Bo wydaje mi się, że dobrze zakładam, a rzep mi od czapy między nogami wychodzi i to zapięciem "pod wiatr" (o ile dobrze pamiętam) 🤔wirek:
Jak jakościowo wypadają teraz klasyczne skorupki ? Eskadron / Veredus / Equick ?? Które wybrać, czy jeszcze jakieś inne ? Odruchowo chciałam kliknąć Eskadrona flexi, ale stwierdziłam, że może jednak zapytam.
Jakie ochraniacze najlepiej założyć na padok dla konia kutego na 4 nogi? Oczywiście kalosze, ale co wyżej? Lepiej skorupki, czy tzw ochraniacze padokowe? W czym nogi konia się będą latem najmniej grzały?
arabek, Też szłabym w te Yorki. Mam dwie pary - jedną taką codzienną "do ciurania", która żyje już kolejny rok (czwarty jej chyba idzie...) i nadal ma się fajnie. Wprawdzie jest już trochę sterana życiem, ale zapięcia nadal sprawne, wyściółka w środku nadal OK, tylko porysowana i "krawędzie" ochraniaczy się postrzępiły, ale to jestem w stanie wybaczyć. 😉 Ewentualnie jeszcze na kołki były całkiem sympatyczne ochraniacze z Nortona - też raczej taniej niż ta Tekna...
Dziękuję :kwiatek: myślałam jeszcze zaczekać na promocję i kupić Premier Equine. Aktualnie mam hkm na rzepy które też mają już swoje lata, nadal są sprawne, ale pasuje coś nowego już 🙂
Klami, Ten Eskadron flexi nie wygląda źle - solidne, ładne, no takie "normalne" (choć powiem szczerze, że gdybym miała kupować zwykłe skorupki, to brałabym Lamicella albo którąś z tych tańszych marek typu Busse, bo w sumie efekt będzie ten sam)
Jakie ochraniacze najlepiej założyć na padok dla konia kutego na 4 nogi? Oczywiście kalosze, ale co wyżej? Lepiej skorupki, czy tzw ochraniacze padokowe? W czym nogi konia się będą latem najmniej grzały?
Nie do zajechania są zwykle strychulce z Decathlonu, u mnie sprawdzały się dla konia niszczącego ochraniacze, kutego na 4. Dawały radę w błocie, tyle ze kupione kilka ładnych lat temu, nie wiem czy nadal tak trzymają jakość
Mam prywatną halucynację, zawodowych ochraniaczy z futrem (bo co się nie dojedzie to się dowygląda 😁 ) - jakieś inne jeszcze godne polecenia? Chętnie nie za myliony monet, w klasycznym kolorze, ale bez kołków, bo takowych szczerze nienawidzę, no i żeby się dobrze prały, bo mam schiza na punkcie czystego zawodowego sprzętu i piorę wszystko, co zawody 😉
Moon, mam tylko w wersji na kołki, futro jest b. jasne. Na tej fotce pewnie niewiele zobaczysz, ale mogę Ci zrobić zdjęcie samych ochraniaczy. Piorę w pralce, ale b. dobrze to futro czyści się ostra szczotą.
Moon, kojarzę "na żywo" tylko skórzane KenTaury z futrem i w każdym jednym modelu to futro się własnie strasznie wylewa i nogi wyglądają jak zapakowane w jakies kapcie.
Moon, Miałam te pierwsze z futrem. Czy się wylewało... na pewno "na górze" było za dużo tego futra. Ogólnie fajne ochraniacze (bardzo solidne) tylko czyszczenie tego wszystkiego mnie wkurzało, więc szybko je puściłam w świat (stałam wtedy w stajni bez hali, więc wyobraź to sobie: jesień, błoto po pas, a mój koń w tych ochraniaczach, a co. Innych nawet nie miałam 😎 gdyż były to zamierzchłe czasy, kiedym ledwo konia kupiła). Ale gdybym szukała na zawody, to chyba celowałabym w naturalne futro... tylko nie kojarzę ochraniaczy z futrem, a bez kołków.
Dzięki laski, trochę ostudziłyście mój zapał :P Jako osoba ze szmatoholiczą nerwicą natręctw mam w głowie pewien look, do którego dążę no i ochry też muszą być takie, jak sobie wymyśliłam, haha.