Ja też mam dobre doświadczenia ze Służewcem. Update na whatsapp na bieżąco, filmy zdjęcia itd, koń czysty i zrelaksowany mimo wszystko, zawsze z sianem w boksie. No spadek z mięsa był znaczący, ale jak się konia w treningu wstawi do boksu na 3 tyg to nie spodziewałam się niczego innego.
darolga, może Włodzimierz Brodecki?
Widziałam, że jeździ w tamte strony, to młody lekarz, ale o zacięciu ortopedycznym, ma dobre opinie, sama się zastanawiam czy by go nie zaprosić do siebie.
PS- jest z Krakowa.
Ja osobiście powtórze to co dziewczyny. Buk jest dość mocno rzetelny jeśli chodzi o koszta i czas. Jak masz przyejchac danego dnia to tego dnia będzie diagnoza. Jak ma byc zabieg czy badanie danego dnia to tak będzie. Osobiście mam dobre doświadczenia, ale mam też znajomą co się bardzo bardzo przejechała na Buku.
Gdybym miała bliżej do Gęsic to na pewno tam bym wiozła, bo mam bardzo dużo zaufanie do dr. Golonki, ale no niestety koszta bywają różne. Mój koń czekał prawie tydzień na diagnoze, potem drugi tydzień na zabieg. To jest 14 dni za to że koń tam stoi. Ale doktor pracuje sam, więc jak mu przywiozą 5 kolek, to twój koń stoi i czeka aż będzie czas. Z tym się po prostu trzeba tam liczyć. Nigdy się na diagnozie doktora nie przejechałam, ani ja, ani znajomi. Natomiast do Buku często konie po 1 diagnozie wracają, bo coś jeszcze, bo czegoś nie sprawdzili znajdująć pierwszą rzecz.
Ortopedycznie z Bukiem mam bardzo dobre doświadczenia. Dobry kontakt telefoniczny i na miejscu diagnoza też szybko i trafnie została postawiona. Wizyty odbywały się terminowo, tak jak było ustalone. Koszty tak jak było mówione. Więc tutaj nie mam żadnych zastrzeżeń. Moje koleżanki z DE też sobie bardzo chwalą i wożą konie do Buku.
Odnośnie szpitala to trudno mi obiektywnie powiedzieć bo pomimo, przeprowadzenia dużej ilości badań, długiego pobytu w klinice, wypisaniu i przyjmowaniu ponownie, koń został uśpiony bo już nie było ratunku. Cała sytuacja od pierwszej wizyty do uśpienia trwała 2 m-ce, więc trudno mi powiedzieć czy gdyby jakieś badania nie zostały wykonane wcześniej, może koń żył by do teraz. Ale na pewno nie mogę odmówić zaangażowania specjalistów i bardzo dobrego kontaktu telefonicznego. Budżet był otwarty, więc kosztowało mnie to dużo, ale dałam też wolną rękę na ratowanie konia.
Ogólnie, jeśli miałabym kolejnego konia to wróciłabym do Buku w razie potrzeby.
Moje doświadczenia z Bukiem są mieszane, robotę zrobili którą mieli zrobić (artroskopia), natomiast informacje o tym czy był zabieg, jak poszło, co było widać i co zostało zrobione były praktycznie żadne, ile udało mi się dosłownie wyszarpać tyle się dowiedziałam... operator miał dzwonić po zabiegu, finalnie nie doczekałam się.
a ja bardzo dobrze oceniam wyjazd na ekstrakcję zęba, pobyt i kontakt, cena też taka jak szacowaliśmy przed
To jest generalnie nasz podstawowy skład lek. wetów z okolicy i zawsze pozytywnie mogłabym ocenić wizytę
lhp, a Ty nie probowalas dzwonić? Ja miałam podobna sytuację w jednej z warszawskich klinik, mieli zabieg za zabiegiem i im umknęło. Poczekałam do 18, licząc, że wszystkie planowe zabiegi skończyli i zadzwoniłam sama. Po sms ze chodzi o konia operowanego tego dnia oddzwonili szybko.
lhp, to miałam podobnie, po wyjęciu rysika. Ale ja wyszłam z założenia że jest ok, skoro nie dzwonią. Ale dobrze że od razu pytałam o zalecenia, bo konia odebralam bez wypisu, czekałan na niego prawie tydzień. A koń już w domu i co z nim robić?
karolina_, oczywiście że dzwoniłam, wielokrotnie, jakieś informacje tak jak pisałam udało mi się „wyszarpać”, ale nie pełne i zdecydowanie nie wyglądało to tak, jak powinno.
Dla jasności, nie zawracałam gitary przed, a po zabiegu, jak by nie było to jest raczej istotne, jak zabieg poszedł i co się okazało. Wypis też po tygodniu dostałam, może nawet później, nie było tam wszystkich informacji.
Kto z wetow w okolicach zach-pom/lubuskie ma dobre oko i usg na kontrolę przyczepu miedzykostnego? Moze byc tez ktos z wlkp o ile dojezdza, kon stoi pod Choszcznem.
Kogo polecacie do problemów ze stawami/ścięgnami w okolicach Katowic? Nie chodzi mi tylko o to żeby ktoś zbadał i postawił diagnozę tylko żeby naprawdę doradził jak poprowadzić konia. Pytam nie tylko o weterynarzy ale też fizjo, którzy mają obszerną wiedzę i znają się na rehabilitacji
faith, polecam ją obiema rękoma i 4 girami mojeje kobyły.
wyprowadziła mi kobyłe z kontuzji międzykostnego zadzie. Punktualna na zabiegi była jak zegar szwajcarski! Top oko do USG.
I bardzo bezpośrednia w pozytywny sposób. Nie będize cię czarować, dawać "fałszywych nadziei", prosto z mostu wali co jets, co możę z tego być, jakie szanse są, co najważniejsze przy rehabilitacji. W tańcu się nie pierdoli. Przez kilka lat jak była w equi vetach mi konia prowadzila- nigdy się nie miałam do czego przyczepić.
Szukam godnego polecenia weterynarza do głębokiego ostrzykiwania pleców konia z kissing spine syndrom. Stoimy przy Krakowie, jak najbardziej może być z dalszych okolic, byleby przyjechał w miare punktualnie i był kompetentny
BK, - nie istnieje, najlepiej pakować konia i jechać do kliniki 😉
Kasia Pakulska jest spoko jeśli chodzi o podstawy - szczepienie, odrobaczanie, krew do badań, przeziębienia itd. Jak cokolwiek więcej to nikt z okolic, a już absolutnie nie do spraw ortopedycznych.