banalnie prosto wybrałam środek wbiłam słupek założyłam rączka od lonży o słupek i tak na długość lonży wymierzałam pod słupki co dwa metry z miarką w ręku 🙂
mam pytanie do osób które budowały własne stajnie jaki koszt ponieśliście? murowana czy drewniana? angielska czy zwykła? oraz o czym nie pomyśleliście wcześniej a potem "drapaliście się w głowe" ? 😉
Z racji kosztów wybrałam stajnie zbudowaną z drewna, aczkolwiek materiały były załatwiane po znajomości zatem oszukałabym Cię z rachunkiem. Jeżeli da się rzecz załatwić taniej to zawsze należy z tego korzystać, o ile nie idzie to w parzę z paskudną jakością. Z dachem był uważała, bo przykrycie go papą jest niewystarczające, a przekonałam się o tym w tamtym roku. W chwili obecnej na górę będę kłaść blachę.
Planuje przeorać pastwisko i zasiać nową trawę. Dziewczyny, w jakich terminach najlepiej się za to zabrać?
[quote author=czarno-czarna link=topic=19013.msg2037391#msg2037391 date=1394637808] mam pytanie do osób które budowały własne stajnie jaki koszt ponieśliście? murowana czy drewniana? angielska czy zwykła? oraz o czym nie pomyśleliście wcześniej a potem "drapaliście się w głowe" ? 😉 [/quote]
-Jeśli stajnia ma być z dwoma boksami i korytarzem, to lepiej zrobić (zamiast korytarza) trzeci boks i stajnię bez korytarza, -Jeśli stajnia ma mieć poddasze, to schody można zrobić na zewnątrz, -Dobrze jest mieć oddzielne pomieszczenie na sprzęt jeździecki i oddzielny na rzeczy typu widły, grabie, -Zrobić płaską wylewkę z betonu przed stajnią- ułatwi pracę kowalowi, -W wejściu do stajni (dla koni) zamocować kółeczka do wiązania- przydatna rzecz, gdy trzeba samemu myć konia 😉 -Stajnię stawiać blisko wybiegu- można mieć ją cały czas otwartą, a konie będą wchodzić wtedy, gdy będą chciały.
mam dom w tym systemie. na dom polecam - ogromna szybkośc stawiania (1 dzień na pietro), proste ściany, bardzo cieply itd.... same plusy.
tylko po co koniom taki ciepy termos? na stajnie bym tego nie wybrała. a i koszt jak dodamy grube tynkowanie/zabudowa od srodka i z zewnątrz nie będzie już mały.
Ja się nie zgodzę co do kosztów, że drewniana zawsze tańsza - robiłam kosztorys na taką i murowaną, koszty są podobne a murowana zdecydowanie trwalsza - być może w innym regionie z drewna wyszłaby taniej albo jak ktoś ma znajomości lub swoje drewno 😉
ja mam i stajnie i dom i garaż drewniany. I za nic sie nie zgodze ,ze budowa stajni drewnianej jest tańsza. Koszt legarów, kantówki , grubych desek jest..ogromny. Do tego drewno trzeba dobrze zaimpregnowac, ja używałam preparwtów ognioodoprnych i przeciwgrzybicznych dopiero po wysnieciu malowałam derwnochronem. Minus drzewa jest równiez taki ,że farba (lakierobejca lub inne) szybo znika co 2 lub 3 lata całe budynki trzeba odmalować. A murowany , dobrze otynkowany jest na lata i nic nie trzeba wiecej robic. Teraz budujemy następny dom i bedzie murowany i otynkowany akrylem bo naprawdę szczerze mam już dosc wiecznego malowania.
Witam wszystkich "Własnostajniowych" 🙂 Mam takie trochę mało z końmi związane pytanie, ale może ktoś z was miał podobny problem. Jak ocenić wiek drzewa, konkretnie sosny ❓ Kupujemy kawałek ziemi i około 0,5 ha porośnięte jest samosiejkami, bardzo gęsto. Drzewa są w różnym wieku, część jest kilku letnia, ale są i takie które pewnie ze 20 lat mają. Sprawa jest taka, że w gminie dostaliśmy informację, że drzewka do 10 lat możemy wyciąć bez pozwolenia. Na pozostałe musimy uzyskać pozwolenie. Żeby dostać pozwolenie na wycinkę trzeba rozrysować szczegółową mapę i zaznaczyć na niej wszystkie drzewka. Te samosiejki tworzą tam naprawdę gęsty zagajnik i niemożliwością jest zrobienie takiej mapy (około 200-300 drzewek). Dlatego chcemy wyciąć te najmłodsze, "prześwietlić" ten zagajnik i wtedy zobaczyć które drzewka będziemy chcieli zostawić a które wyciąć. Tylko jak tu stwierdzić które możemy sobie ciachnąć od razu a które już nie ❓ 🙄
Bez patrzenia Ci powiem ile lat mają drzewa w tym Twoim zagajniku. Otóż - najstarsze z nich ma 7 lat. W związku z czym - możesz wyciąć wszystkie. A potem zrobić mapę...
Inna rzecz, że może niektóre warto zostawić - dla cienia? Pamiętaj tylko, że jak raz je na mapę naniesiesz, to już mogiła - zostaną, póki się same nie przewrócą.
Nie ma innej metody oceny wieku drzew, które stoją, a nie leżą (bo jak już leżą, to można słoje policzyć: ja tam nigdy nie znalazłem więcej niż 7 słojów w żadnym drzewie, jak żyję...).
Gdyby to było takie proste, to bez mrugnięcia okiem przyjęłabym założenie, że wszystkie mają 7 lat 😉 Działka długim bokiem graniczy z wysokim lasem wiec cienia nie zabraknie, ale i tak część drzew zostawimy, żeby konie mogły się latem przed muchami chować. Tylko, że jeśli większości nie wytniemy to tam się praktycznie wejść nie da. O Ocenić wiek po słojach można, ale co jeśli się okaże, że słoi jest znacznie więcej niż 10? No przecież tego drzewka nie przykleję z powrotem do pniaka 😁 Dlatego szukam jakiejś metody oceny "przyżyciowej".
Zembria , sprawdź jeszcze raz warunki - u nas jest to dosyć proste - podano dokładny obwód drzewka i wysokość , na której obwód powinno się zmierzyc, dodatkowo funkcjonuje lista gatunków wyłączonych z zakazu .
ja miałam podobną sytuacje i mi powiedzieli że mogę wyciąć drzewo które na wysokości 1 m od podłoża nie ma więcej niż 10 cm obwodu - więć może tak też określają wiek?
No właśnie nam powiedzieli, że nie obwód a wiek się liczy :/ nie wiem, chyba faktycznie jeszcze raz się tam przejedziemy i dopytamy. Jeżeli można by tylko po obwodzie klasyfikować sprawa byłaby łatwiejsza. edit. Nie wiem czy to nie tak, że każdy inspektor ma "swoją" metodę którą ocenia czy można, czy nie można wycinać.
Ale czym Ty się właściwie przejmujesz? Urząd Cię poprosił, żebyś oceniła wiek drzew, to oceń. Problem byłby dopiero wtedy, gdyby grozili, że tę Twoją ocenę sprawdzą. A grożą..?
W wiejskich gminach nawet urzędy mają ludzkie podejście do petenta. Przynajmniej u mnie...
Póki co się nie przejmuję, bo piła jeszcze nie chodzi 😉 Ale jak zacznie to nie wiem czy się jakiś "życzliwy" sąsiad nie znajdzie, nie znamy jeszcze ludzi, nie chciałabym mieć potem problemów. Słyszałam, że są jakieś przeliczniki obwodu pnia X coś-tam i wychodzi przybliżony wiek, ale jakoś tego znaleźć nie mogę. Poza tym średnio mnie to przekonuje, bo przecież jak pogoda kiepska to drzewko też nie urośnie w szerz tyle co w dobrym roku. Nie wiem może faktycznie za dużo kombinuję, ale jak pomyślę o kwotach jakie widnieją w "cenniku" kar..... :/
Na to jest bardzo prosty sposób. Czym palą w piecach Twoi przyszli sąsiedzi? Drewnem? Jak drewnem, to przejdź się od domu do domu - i poproś o pomoc w usunięciu krzaków w zamian za drewno z nich, które mogą sobie zabrać.
1. Jak oni to zabiorą, to przecież na samych siebie nie doniosą.
2. Nawet jak by ktoś dalej doniósł, to za kradzież drewna z CUDZEJ działki grozi bodajże mandat 500 złotych - a za wycinkę ze swojej... no właśnie!
mam dom w tym systemie. na dom polecam - ogromna szybkośc stawiania (1 dzień na pietro), proste ściany, bardzo cieply itd.... same plusy.
tylko po co koniom taki ciepy termos? na stajnie bym tego nie wybrała. a i koszt jak dodamy grube tynkowanie/zabudowa od srodka i z zewnątrz nie będzie już mały. [/quote]
Można pokryć od zewnątrz cienkimi deskami, a od środka folią i płytami (nie wiem, jak je nazywają). Termos się nie zrobił- może dlatego że sufit jest wysoko. Dokładnego kosztu budowy nie znam.
A co do kosztów budowania stajni z drewna lub murowanej- wydaje mi się, że koszty zależą od dostępności materiału (np. deski kupione po niższej cenie) i wielkości stajni. Na pewno nie budowałbym stajni na 20 koni z drewna, jak i murowanej na 3 konie.
Zależy jakie - drzewa do 10 lat i owocówki można ciąć bez zgłaszania ani pozwolenia, powyżej tego wieku już ubiegasz się o pozwolenie lub zgłaszasz (zależy gdzie - u nas na gruntach ornych zgłaszasz tylko wycinkę) i wtedy dostajesz termin a to już zależy od urzędnika zwykle termin dają np. od października do końca marca. Edit. zembria - nie wiem jak u Ciebie, ale u nas w gminie bierze się Panią od pozwoleń na wycinkę za fraki wiezie na pole i pokazuje, składa wniosek o "usunięcie samosiejek celem przywrócenia gruntów do kultury rolnej" i po ptokach. Mam akurat działkę niecałe 6 ha z czego 4 ha to samosejki - uprawiana ostatnio 7 lat temu, brzózki porosły i po 4 metry, a w przyszłym tygodniu idzie wszystko do wyorania. Z racji, że młodsze niż te ustawowe 10 lat to bez papierka idą do wyrwania.
czy u was też jest taka plaga kleszczy ? jak na tą porę roku to jest ich masa , codziennie musże przeglądać wszystkie koniuchy i na każdym przynajmniej kilka , a najbardziej upatrzyły sobie młodego , roczniaka , aż sie boję co to będzie w lecie .
jeśli większości nie wytniemy to tam się praktycznie wejść nie da. Czym się przejmujesz ? To niee ty masz wchodzić, tylko konie. A zobaczysz, że konie wejdą i szybko zrobią z drzewkami porządek.
Co prawda, to prawda. Konie sobie poradzą. I bardzo lubią żerować w takich gąszczach - osobliwie w pełni lata, gdy mogą się tam ocierać o gałęzie, strząsając owady i znajdując cień.
Natomiast dla ARiMR to nie będzie "JPO, TUZ", tylko "Lz" - i właściciel natychmiast tę różnicę odczuje w kieszeni...
dziewczyny potrzebuje dobrych rad i pomocy 🙂 ile byście dawały owsa i siana
kobyła folblutka (moja) jeżdźe rzadko obecnie wracamy do pracy ) lat 16 kucyk mini szetland 3 letni i dwa kuce duże
druga sprawa co zrobić by wolniej jadły siano i nie zżerały słomy ? siatki ? a może coś wygodniejszego 🙂
i jak tanio zrobić paśnik na padok🙂
z gory dziękuje za odpowiedzi na moje męczące pytania
Kuce bez owsa - na sianie. Klaczy trzba dopasować dawkew zależności od pracy - wiek nie jest jedynym wyznacznikiem potrzeb. Są folbluty które żyją bez owsa, są i takie które aby dorbze wyglądać muszą z 8 kg zjeść - nie ma reguły.
Nie ma nic wygodniejszego od siatek lub paśnika. Sporo o paśnikach jest w tym wątku (wyszukiwarka u góry), oraz w wątku... o paśnikach 😉 Jeśli robimy coś tanio (w znaczeniu oszczędzając na wszystkim) - jest spora szansa , że będziemy to robić ponownie 😉
Kilka takich "zakrzaczonych" kawałków planujemy zostawić, plus jakieś pojedyncze co większe drzewa. Jednak ziemi będziemy mieli malutko, niewiele ponad hektar wiec musimy ją maksymalnie wykorzystać. Gdyby działka była większa to pewnie, niech się koniuchy same pożeraniem drzewek zajmą, ale tak to musimy jak największą część obsiać trawą, a w takim gąszczu to trawa nie za bardzo urośnie. Chyba pójdę za radą zielona-stajnia i spróbuję w kierunku "usunięcie samosiejek celem przywrócenia gruntów do kultury rolnej" w końcu to ziemia rolna tam jest a nie leśna 🙂 Ps. co do terminów to też dostaliśmy informację, że od października do końca marca można ciąć.