ranczolodzierz wlasnie znalazlam masci ogrodnicze, ale to drzewo jest tak grube i wysokie, ze chyba musialabym kilka kg takiej masci zuzyc, a pewnie i tak nie pomoze 🙁
u mnie taka plachta nie zdalaby egzaminu, bo moje z upodobaniem zalatwiaja sie na siano wylozone na ziemi, rozwalaja po calym padoku i spia na nim... ostatnio po posprzataniu grubego, sianowego dywanu z padoku stwierdzilam, ze wole sie meczyc z ladowaniem siatek😉
To ci współczuje 🙁 , moje jakoś nauczyły się walić boby daleko od paśnika, a śpią w stajni, więc siano jest zwykle na swoim miejscu, może dlatego, że mokre 🤔
Angela, ja mam takie siatki jak Stillgrey - duże busse z oczkami 3,5 na 3,5 cm - sprawdzają się znakomicie. Konie mają je cały dzień jak napakuję rano i całą noc jak wieczorem. No chyba że im akurat siano podpasi, wtedy nic nie zostawiają, ale te siatki i tak są bardzo duże (1-1,5 kostki wchodzi), więc nie mają zbyt dużej przerwy w jedzeniu 🙂 A do pakowania ich już przywykłam 😉
Ja też lubię swoje siatki 😉 wchodzi cały bal siana nawet nie przecinam sznurków, na dobę schodzą 2-3 baliki takie dość spore. Siatki naciągam na balik, przewracam i wiąże, albo wieszam jeden koniec siatki na słupku, rozciągam ją i pakuję balik, wiążę i po krzyku. Rozpinałam też siatkę pomiędzy drzewami. tak jak tu
W boksie kiedyś rozpięłam taką siatkę na całą szerokość mocując jeden bok siatki do boksu i po włożeniu balika przeplatałam tylko sznurek wzdłuż otworu.
Zamawiałam je w sieci-korsze, pół roku temu ale podobno już nie robią, mimo to możesz się zapytać czy Ci zrobią. Ta siatka ma 100cm na 150cm. To jest email: biuro@sieci-korsze.home.pl
Mój łoś w końcu zaczyna jakoś wyglądać wcześniej na standardowym jedzeniu czyli 2 x dziennie owies i siano był chudy jak przecinek teraz w końcu zaczyna wyglądać jak koń, boję się tylko czy to się nie zmieni jak całkiem wymieni sierść.
ansc u mnie np. siatka nie przeszła, a próbowałam ją parokrotnie (każda z innego materiału). Poza tym, nie mam dobrego miejsca, by to sensownie przymocować i trwale. Mimo wszystko, siwa ma dostęp do siana non stop i sama go sobie dawkuje.
ranczolodzierz, co do przesuwania słupów - jeśli dobrze pamiętam, to dyskutowaliśmy o tym szerzej w temacie o projektach stajni 😉 W skrócie, zakład energetyczny teoretycznie powinien przestawić słup, jeżeli uniemożliwia on użytkowanie terenu, a praktycznie - zależy, na jakiego urzędnika trafisz 🙄
Dzieki dziewczyny. Tak myśle ,że też poszukam wiekszej siatki albo dokupię drugą i powieszę obok. Ja mam w stajni metalowe belki jako wsporniki wiec mam jak je powiesić a na dworze dawałam luzem kostkę.Zimą bo teraz już im na dworze siana nie daje -od 5 dni? Od czasu jak już od rana są na górce. Szkoda mi tylko tego w stajni bo tam jest mimo wszystko wdeptane i wymieszane. I tylko dla skarego bo z resztą kłopotu nie ma. On mimo wszystko potrzebuje wiecej siana na noc - i niech mu na zdrowie 😉
PS -a czy przypadkiem Maxowa nie ma tych siatek na sprzedaż?
Angela bierz siatkę Busse Professional albo nawet Spezial jak nie potrzebujesz az takich małych oczek, choć te z małymi oczkami najbezpieczniejsze bo koń nogi nie włoży. Do tej siatki idzie upchać dużą kostkę siana, jak człowiek nabierze wprawy to idzie sprawnie, najlepiej wkładac całą kostkę razem ze sznurkiem a dopiero potem sznurek wyjąć. Jesli ta siatka jest porządnie napelniona sianem to koń nie przeje tego przez noc ale siano sie nie zmarnuje🙂
Stillgrey jabłonki raczej nie uratujesz u mnie też poleciało pare drzew(koniki polskie). Świerka mozesz im dawać tylko może po trochu moje zjadły drzewko Bożonarodzeniowe i kupę sosen i nic im nie było. Ja swoje (pozostałe)drzewa owocowe zabezpieczyłem plastykową siatką taką jak stosują drogowcy przy drogach w zimie.(super) Pozdro.
Angela, Maxowa miała takie "workowate" siatki i z dużymi dziurami. Chyba bardzej "transportowe", że tak powiem. mnie sie wydawało że buse za 49zł i chyba specjal Poszukam w ogłoszeniach. Te zwykłe też miała i takie mam ja -na pół kostki siana z dużymi oczkami ale mi koń nie wsadzi nogi bo to wisi nad złobem w połowie ściany.Jedyne co musze robic to 3 -no teraz juz dwa razy pakować w te siatki siana -raz jak wracają z dworu a drugi raz na noc gdzieś o 21 ale i do żłobu bo to mało na noc. Daltego mysle o jakimś rozwiązaniu dla skarego.
Co do choinek, to ja kiedyś dałam mojemu ciut za dużo sosny i miał wzdęcia... więc proponuję mniej jak więcej... ale jak konie mają dostęp stały, to sobie raczej dawkują. No i nie rzucają się na nie raz na jakiś czas, bo wiedzą, że zawsze mogą je poskubać. W lesie zawsze moim koniom daję do skubania, ale tak jak mówię - z rozsądkiem.
Moje prawie w ogóle sosny nie ruszają na padoku, ale brzozę to i owszem i jeszcze jedno drzewko ale zapomniałam jak sie nazywa, na jesień ma takie jakby malutkie wisienki.
ansc tez mam czeremche, tylko za ogrodzeniem padoku. Wyczytalam wlasnie, ze jej kora ma calkiem ciekawe wlasciwosci: "W medycynie ludowej uznawana była za roślinę leczniczą – m.in. młode liście zawierają glikozydowe związki lotne o własnościach odkażających, bakteriobójczych, a także toksycznych dla wielu owadów. Surowcem zielarskim jest kora czeremchy (Cortex padi) pozyskiwana z młodych gałązek, razem z pąkami liściowymi. Używana była w medycynie ludowej jako środek ściągający, moczopędny i przeciwreumatyczny." Za to nasiona: "Nasiona zawierają amigdalinę (ok. 1,5%), która łatwo ulega hydrolitycznemu rozkładowi, dając w efekcie silnie trujący cyjanowodór (kwas pruski)." I jeszcze: "Związki lotne wydzielane przez kwiaty zawierają dużo bakteriobójczych fitoncydów. Kora, liście i kwiaty roztarte w palcach wydzielają silny, nieprzyjemny zapach. Kora i pąki liściowe zawierają glikozydy cyjanogenne (prulaurazyna, prunazyna)."