kotbury, Trzeba dobrać odpowiedni herbicyd - systemiczny. Niestety niezawodny jest glifosad, Przy zakupie trzeba uważać na to co się kupuje. Sklepy oferują gotowy do zastosowania preparat już rozcieńczony do oprysku - ten nie nadaje się do takiego zastosowania. Trzeba kupić koncentrat i tym posmarować miejsca przecięcia.
Ani jeden ani drugi nie chce wysyłać impulsu na taśmę
Jeden wiem że działa bo ma diody które pięknie informują na czerwono że nie wysyła impulsu …
Zmieniłam kabel łączący z taśmami, próbowałam na nowej taśmie i też nic …
W sumie to nasz 3 elektryzator, pierwszy polecany tutaj ten mały czarny padł i tu po rozkręceniu właśnie elektryk zwrócił uwagę że transformator jest przepalony
espérer, Czym zasilasz ten sprzet? Jeśli z sieci, to czy używasz oryginalnych zasilaczy? Mnie przytrafiły sie takie awarie, chyba ze dwa razy przez 25 lat, ale tak bywa. W przypadku "małego czarnego" można odesłać do naprawy do producenta. Jak się trochę poszuka to trafi się lokalny "naprawiacz" To nie sa jednorazowe urządzenia i dają się naprawiać. Na biedę można popróbować u elektryka samochodowego, wraz z wiekiem fachowca wzrasta prawdopodobieństwo skutecznej naprawy, może być też fachowiec od rozruszników i alternatorów. Najlepiej jak trafisz na fachowca co potrafi naprawić sprzęt RTV/AGD np gramofon, wzmacniacz, albo potrafi taki wzmacniacz zbudować. Piszę to żeby łatwiej ci było szukać po takich słowach - kluczach
espérer, Elektryzatory na "baterie" to raczej słabe rozwiązanie. Tych baterii raczej nie da się ładować (nie słyszałem o takich) Jeśli ma się odpowiednie kabelki to można podłączyć je do akumulatorów samochodowych - z mojego doświadzenia parametry prądowe sa w granicach technicznej tolerancji. Ogólnie najlepszym rozwiazaniem jest elektryzator zasilany zasilaczem z sieci lub wprost z akumulatora samochodowego. Niekwestionowanym plusem jest pewność zasilania z sieci, długotrwałość zasilania z akumulatora, który można wielokrotnie ładować (zazwyczaj w ciągu roku wystarczają 2 lub 3 ładowania. Akumulator może być z demontażu z auta o ile nie ma zwarcia (taki, który już w aucie nie daje rady trudniejszych warunkach)
Ale to jest bateria akumulator no ja to tak skrótowo nazwałam 🙂 normalnie akumulator też się to ładuje tylko to nie są te z aut
Taki z auta zresztą po sezonie w pojemniku w pełnym słońcu potem mi dziwnie śmierdział przy ładowaniu pozbyłam się
Gdybym mogła to podłączyć to sieci to dawno już by tak było 🙂
espérer, zakładam, że odpowiednio podłączasz wyjście impulsu oraz masz dobrze zrobione i podłączone uziemienie. U mnie elektryzator (40-letni) spalił się raz jak dłuższy czas taśma dotykała siatki metalowej sąsiada (jakoś tak się zaczepiła), naprawił mi go Pan od AGD/RTV i dalej śmiga, wali jak pierun.
Edit. jak problem z impulsem, mimo, że działa i jest dobrze wszystko podłączone to koniecznie sprawdź uziemienie (czasem ziemia sucha nie uziemia)
Głębokie uziemienie na terenie z niskim poziomem wód gruntowych to podstawa
dobrego impulsu. U mnie jest to ponad metr a w czasie suszy i tak podlewam,
bo impuls bywa malutki.
Może w tym problem?
W ciągu 23 lat miałam ze 3 awarie, z czego jedna, to walnięcie pioruna
w taśmy/drut.
Hej, poszłam zaprowadzić konie na kwaterę z trawą, a tu obok kwatery zryte na maksa przez dziki...Mam wszędzie ogrodzone siatką. Nie wiem jak to zrobiły, ale musiały gdzieś przejść pod siatką. Znacie jakieś sposoby na ich odstraszenie? Słyszałam, że są takie substancje które się rozpyla np. w rancie przed polem, tylko nie wiem czy nie zaszkodzi to koniom.
Mersi, Ten preparat to Hukinol. Stosuje się w ten sposób ze co kilkanaście metrów na ogrodzeniu lub słupku instaluje sie szmatkę osłoniętą od słońca . Na tą szmatke nanosi sie kilka kropli preparatu. Odstrasza zapach człowieka, który jest skondensowany w tym "perfumie" Należy robić to wszystko bardzo ostrożnie, w rękawicach i raczej jakimś roboczym ubraniu. W razie ubrudzenia się rzeczy są do spalenia , bo nie da się smrodu wyprać. Na wolnym powietrzu smród jest mało uciążliwy ale w pomieszczeniu lub aucie jest nie do zniesienia. Preparat odstrasza zapachem. Trzeba go odnawiać co jakiś czas. Alternatywnie pomyślałbym nad uszczelnieniem siatki.
Ja stosowałam przy pastwisku i na koniach wrażenia to nie robi. Smród jest natomiast niewyobrażalny. Faktycznie ciuchy do spalenia. Podziałało super, zalęgły mi się te świnie tuż za płotem w zagajniku a wieczorami wychodziły ryć moją trawę. Smród ograniczył przechodzenie przez płot natomiast ostatecznie udało się pozbyć kolegów niekonwencjonalnymi metodami. Paszły w pizdu i nie wróciły, najważniejsze.
podpowiedżcie prosze gdzie sie udać, kto będzie ,,siedział,, w niuansach zabudowy zagrodowej ? starostwo , gmina , KOWR ? przepisy są tak zagmatwane że według jednych spełniam wymogi na pozwolenie na budowe , według innych nie .
kto będzie wiedział najwięcej ?
blucha, od przepisów jest prawnik, ogarnięty prawnik przeanalizuje dokumenty i powie jakie masz szanse i na co, pomoze odpowiednio sformułować wniosek. Pozwolenie na budowę to starostwo, warunki zabudowy - gmina. Możesz tam podpytać, ale nie będzie to wiążące i często wprowadzają w błąd, w szczególności jak nie wiesz na co położyć nacisk przedstawiając swoją sprawę. Możesz też uderzyć do lokalnego architekta, im bardziej lokalny tym lepiej, ale w trudniejszych sytuacjach też często sobie nie radzą
mam na oku działke rolna z wydanymi już warunkami zabudowy zagrodowej , problemem jest to ze według jednych przepisów będę mogła budować według innych nie spełniam warunków, kupując taką działke kto moze mi zablokować lub pozwolić na budowe i czy prawnik mi pomoże jak urzędnik powoła sie na te które mi nie pozwalją ? po sądach włóczyć sie nie będe , nie mam na to siły i ochoty
blucha, Jeśli działka na WZ na zabudowę siedliskową/zagrodową i ją nabędziesz tzn że dpełniasz warunki do bycia rolnikiem. Pozostaje ci uzyskać pozwolenie na budowę. Jeśli projekt zagidpodarowania działki i projekt/y budynków i budowli spełnią warunki ogólbe i WZ to co może stanąć na przeszkodzie w uzyskaniu pozwolenia na budowę? Chyvactylko lokalizacja na terenie CPK lub elektrowni jądrowej. No chyba że kupujesz las lub grunt np II klasy bonitacji i szukasz szans na ominięcie opłat, w co wątpię. Szukałbym ratunku w pierwszej kolejności u lokalnego architekta.
blucha, Tak - w dużym uproszczeniu prawnik Ci powie, które przepisy mają pierwszeństwo albo zastosowanie w twojej sytuacji i jak to przedstawić żeby było to oczywiste dla podmiotu do którego wnioskujesz. Naprawdę multum wniosków jest odrzucanych czy oddalanych bo zostały źle sformułowane. Co do organu decyzyjnego - musisz najpierw przenieść WZ i muszą być zachowane wszystkie warunki - to robi gmina. Potem, po przeniesieniu warunków występujesz do starostwa o pozwolenie na budowę. Mogę się tylko domyślać, że chodzi o to czy masz/będziesz mieć status rolnika - Kowr tu raczej nie pomoże, bo oni patrzą tylko przez pryzmat jednej ustawy, i czasem bzdury gadają
blucha, ja bym spytała w gminie i starostwie kogo uważają za rolnika. Jak rozglądałam się za działka to były różne interpretacje, jedni wymagali posiadania czy tam dzierzawy 1ha+ i podpisania jakiegoś oświadczenia o prowadzeniu gospodarstwa przez następne 5 lat, inni ze trzeba jeszcze uprawnienia rolnicze i mieszkać 5 lat w gminie.
melehowicz, jeszcze powierzchnia musi być, minimum 1 ha ziemi rolnej oraz przy budowaniu się w Naturze 2000 mogą się pojawić problemy. donkeyboy, to drugie to właśnie definicja z Kowrowej ustawy, nie ma zastosowania do budowania się i zwykle można to przepchnąć np. machając zgodą kowr na nabycie. Natomiast pytanie w gminie o pozwolenie mija się z celem bo oni się tym nie zajmują, nie mają nic do gadania i zwykle mają blade pojęcie
randia, a ok ja sobie zdalam sprawe ze ja wtedy pytalam o wydanie WZ. I wtedy mi to wlasnie w jednej gminie powiedzieli. W drugiej po prostu wystarczyło że posiadam grunty rolne 1ha+. W innej nie, nawet jakbym je kupiła i miala 1ha+.
U mnie akurat panowie ze starostwa odsylaja do gminy 😅 roznie bywa z tym doinformowaniem. WZ wydaje gmina i to ich obchodzi co w nich jest, wiec ok w tym przypadku Bluchy jak juz są to faktycznie decyzja starostwa - o ktorym tez wspomnialam.