adriena, nie zgodzę sie jesli chodzi o jedno i drugie. Majac 3 osoby na ziemi nie mamy np szans filmować konia na placu (20x60) bo taki roczniak czy dwulatek nie biegnie przy ścianie zadanym chodem tylko lata bez ładu i składu. Zostaje hala. I przy 15x30 hali w trzy osoby ciezko jest je utrzymać w jednym tempie, bez podgalopowywania, bez przyspieszania na długiej ścianie a zwalniania przy wyjściu. Będę musiała dokupić dragi i drugi zestaw pomalować jakoś mocno kontrastowo, zeby im pomóc zostac przy ścianie chociaz, wtedy obsługa moze sie skupić na trzymaniu rytmu i tempa.
Zdjecia - ja nie jestem domoroslym fotografem amatorem testujacym możliwości iphone. Nie umiem robic zdjec. 2-3 razy w roku ściągamy fotografa, jak jest potrzeba to częściej.
mindgame po twardym na kole? Nie zgodziłabym sie lonzowac konia na kostce dla kogoś kto może przyjedzie a może nie. Jedno zle postawione kopyto albo bryk i juz naciągnięty.
mindgame, tak, ale z dwulatkiem to nie jest tak o zrobic koleczko. Z reszta kazdy kon moze sie przy tym uszkodzic. Co innego jak jest zdecydowany klient, który juz bada. A co innego tak robic kółko każdemu zawracaczowi glowy ktory pisze na FB i ryzykować ze cos sie wydarzy, albo wrzucac w ogłoszenie film pod którym zaraz beda hejty ze ganiają konia po betonie.
Karolina ja nie pisze o roczniakach czy dwulatkach, tylko o trochę starszych. Surowe prawie 3 latki i potem już zajeżdżone. Nie jestem klientem na młodsze, także tutaj nie pomogę.
Perlica, no niestety. Głupia byłam ze nie sprzedałam jednego z tych koni jako zrebaka, bo byl dobry kupiec. Ale trzymałam bo ojciec bdb rokowal. No i faktycznie, dziś był drugi w Rotterdamie a to jego pierwszy sezon w GP. Tylko co z tego, jak wlasciciel chce sie wycofać ze sportu i niby wykastrowac te wszystkie konie i puścić je na łąki. Trzymalam ta klaczke bo myślałam ze będę miała (kolejna) matke po medaliscie olimpijskim, a to sie sprawdza marketingowo - no i ch*j bombki strzelił. Jednak jak jest kupiec z kasą to sie po prostu sprzedaje, a nie układa scenariusze na przyszłość.
adriena zeby trzylatka luzem nagrać tez musisz mieć obsługę naziemna. Pod siodlem jest duzo prościej, przydają sie dwie kamery, ale i z jednej sie da. Po prostu trzeba tak robic elementy/stawać z kamera zeby je bylo dobrze widać.
Perlica, niby tak, z drugiej jednak hoduje się pokoleniami, wiec jakieś założenia co do zostawiania w hodowli klaczek trzeba mieć - chociaz to chyba nie w polskich warunkach rynkowych.
Napisałam co byłoby idealne dla mnie jako dla kupującego zanim wybierze się w trasę kilkaset km żeby oglądać konia. Rozumiem, że nie zawsze się da lub nie każdy chce dostarczać takich materiałów. 🙂
edit: rozumiem problem robienia zdjęć zootechnicznych chociażby ze względu na przekłamanie obrazu jak się je robi telefonem. Dlatego myślę, że czasem lepszy byłby po prostu film. mindgame,
Wystarczy dac telefon pionowo, wtedy nie ma przeklamanej perspektywy 😉
karolina_, jeśli chodzi o 2 latki to się one nie sprzedają.
Sprzedają się teraz:
Konie pod siodło do 50 tys pln
Konie sportowe , drogie, top sport
To wszystko. Młode się nie sprzedają, rynek jest pełniutki. Perlica, w ogóle mnie to nie dziwi.
Amator nie kupi młodziaka, bo go sam nie zrobi. A profesjonalizsta nie ma caszasu (i budżetu) robić konie od zera i dopiero czekać czy się okażą dobre w sporcie. takie sobie albo hoduje sam, albo "dostaje" do robienia od hodowców/właścieli, z kórymi ma już dobre relacje i historię współpracy.
Nie ma u nas miejsca (także fizycznie do trzymania) koni, o których piszesz.
Chcąc sobie kupić dwulatka to ideałem byłoby mieć gdzie go wstawić- czyli mamay "pensjo- odhowalnię" z łąkami, ale i z halą i z personelem, który przez 23h/doba, gdy ciebie nie ma to ci tego konia sensownie ogarnie.
Takich miejsc w zasadzie nie ma. Masz albo pensjo "do jeżdżenia na koniach", albo łąki często bez rzetelnego nadzoru, grodzone duposznurkiem i żarcie sypane na glebę.
kotbury, tylko za taki pensjonat z opieką trzeba zapłacić, a za młodziaka to ludzie nie chcą 1000 zl przekroczyć. Rozkminialismy temat, bo oferujemy usługi odchowu full wypas dla osob, które kupują u nas konia i myśleliśmy czy ich nie rozszerzyć na konie z zewnątrz. Odchowu full wypas w sensie, ze możesz nie przyjechac do dnia odbioru konia jako trzylatka, ogarniemy wszystko poza praca typowo pod siodlo, bo to kazdy wlasciciel sobie decyduje sam, kiedy, jak, gdzie i z kim.
No i jednak nie oplaca sie taki odchow, bo z 1000 zl po odliczeniu kosztow, czyli żarcia (paszy, witamin, siana), prądu, paliwa i godzin pracownika przypadajacych na jednego konia to nam zostaje niecałe 200 zl, czyli jak to moj maz nazwal - piwo dziennie, ktorego woli nie wypić niż brać sobie na głowę odpowiedzialnośc za cudzego konia a i często gęsto koniecznośc uczenia go podstaw obslugi.
Znam tez pensjonaty, które maja takie warunki jak piszesz i sporo pustych boksów, bo cena jest adekwatna do warunków i opieki.
karolina_, no ale ja to właśnie dokładnie zasugerowałam.
Mało mamy amatorów z budżetem, na top poziomie jeźdizeckim, którzy sobie kupia młodziaka, po dobrych rodzicach, ze sprawdzonej hodowli o wiedzą, zę za rok chcą sobie zacząć jeździć na kolejnym koniu, zeby z atrzy lata startować sobie i daje się rozwijać.
Karolina ale jak masz już swoje konie, masz tego pracownika i ten koń większość czasu spędza na łąkach, bo co niby innego ma robić, to jakie dodatkowe koszty generuje? Chyba raczej już pracuje na Twój zysk, bo koszty stałe to i tak masz.
adriena, mam pracownika na zleceniu, wiec kazdy dodatkowy kon przeklada się na godziny pracy. Tak samo kazdy koń je pasze, siano, witaminy. Także zarobek to serio 200 zl z tysiaca to przy zalozeniu ze kon pensjonatowy nie zniszczy infrastruktury, nie uszkodzi żadnego mojego konia i ze w weekend ogarniamy stajnie sami (stawka weekendowa pracownika jest wyzsza).
Koszty pracy to jest duzy element tej układanki, a znalezienie pracownika to jeszcze ciekawszy element. Nam bardziej pasowało zlecenie, bo na zleceniu pracownik ma motywację pracować. Przy normalnym 3/4 etatu wyglada to tak, ze jak czegoś nie zrobi dzis bo mu sie czas skonczy to zrobi jutro. Ale jak zrobi wcześniej to wcześniej wyjdzie bo przrciez dodatkowe prace powinny być dodatkowo platne jak ich nie ma w zakresie obowiazkow. Dzieki temu np. zakladalam sama pasnik na balot ze zlamana reka, bo pracownik zrobil 6h i pojechal - nie polecam. U nas wcale to nie wygladalo tak, ze jak masz kogos na etacie to dopchniesz mu konia czy trzy. A na zleceniu kazdy koń generuje godziny.
Piszecie, że trudno sprzedać konia, więc może akurat…
Kupię konia 🙂
Wszechstronnego z ukierunkowaniem na skoki (przyszłościowo do N), chętnego do ruchu naprzód (ale nie pędzącego wariata), łatwego do prowadzenia w parkurze, dla amatora, nie za dużego (max 170 cm, chętnie 163-165), w wieku 5-10 lat (chętnie 6-8), wałacha, lubiącego ludzi i pracę z nimi, typ kumpla, chętnie kasztana, dobrze by było, gdyby miał już pierwsze starty za sobą.
Oferuję wszechstronny trening, stajnię z codziennym padokowaniem, odpowiednią opiekę medyczną i status rodzinnego ulubieńca 😉
Na Revolcie w ogłoszeniach są same prospekty sportowe, niezależnie, czy za 20 000 czy za 200 000 pln.
Więc jeśli ktoś ma albo zna kogoś kto ma… proszę o info
Pipii, dobre pytanie. Profil ma pusty, wygląda na totalnie fejkowy a ogłasza konie z różnych stron Polski. Zapytam znajomych bo widzę, że ich konia także reklamuje. Dla mnie bardzo dziwne i podejrzane na maksa.
Hejka! Kupiłam niedawno nowego konika i jest to kłusak francuski. Wałaszek, 5 lat, zaczyna skoki, na tą chwilę skacze 90 cm. Są jeszcze problemy z przejściami, spokojniejszym tempem (jest baaaardzo energiczny) i z zakrętami, ale pamiętajmy jest to młody koń więc wszystko można jeszcze wyrobić. Nieraz zdaży mu się zrzucić albo wybić z piątej nogi. Chciałam kupić konia typowo do sportu, starty na poziomie 100, z czasem 110 czy 115 i zastanawiam się czy kłusak był właściwym wyborem. Jak myślicie?
Hej, szukamy bezpiecznego 4-7 latka, materiału na konia rodzinnego „do wszystkiego”, bez jakiś sportowych ambicji. Ale zdrowego i miłego 🙂 jakby ktoś coś miał chętnie zobaczymy. Im bliżej Śląska tym lepiej
Pipii,Gillian do mnie ta p. Celina pisała czy może oferować mojego konia na sprzedaż jednak właśnie brak danych, jako tako nawet profilu powiedział nope. Trochę dziwne, że nazwijmy tą Panią „pośrednikiem”, nie ma nawet podanego swojego nazwiska, nawet nie chce żadnej umowy ze sprzedającym itd.
Poniżej wiadomość jaką od niej dostałam
Pipii,Gillian do mnie ta p. Celina pisała czy może oferować mojego konia na sprzedaż jednak właśnie brak danych, jako taki nawet profilu powiedział nope. Trochę dziwne, że nazwijmy tą Panią „pośrednikiem”, nie ma nawet podanego swojego nazwiska, nawet nie chce żadnej umowy ze sprzedającym itd.
Poniżej wiadomość jaką od niej dostałam
Też bym chciała kasować na dzieńdobry 160 zł za klikanie. Czyli 160 zł zaplacone niezależnie od tego czy się ten koń sprzeda czy nie + % od sprzedaży, jeśli się sprzeda?
Też wam mogę konie powystawiać - ktoś chętny? 😀
Może niekoniecznie to być jakiś super przekręt, ale no nie sprawdzi się co to za osoba, nie ma żadnych danych, nie wiadomo kto to jest, żadnej marki, rozpoznawalności.... No fajnie jest pozostać anonimowym w internetach, bo jak ktoś kupi chorego konia to...? w sumie pretensji mieć nie można, ona tylko ogłoszenia wystawiła. ^^
Hejka! Kupiłam niedawno nowego konika i jest to kłusak francuski. Wałaszek, 5 lat, zaczyna skoki, na tą chwilę skacze 90 cm. Są jeszcze problemy z przejściami, spokojniejszym tempem (jest baaaardzo energiczny) i z zakrętami, ale pamiętajmy jest to młody koń więc wszystko można jeszcze wyrobić. Nieraz zdaży mu się zrzucić albo wybić z piątej nogi. Chciałam kupić konia typowo do sportu, starty na poziomie 100, z czasem 110 czy 115 i zastanawiam się czy kłusak był właściwym wyborem. Jak myślicie? Konia, do 120 to i krowa skacze i to nie ejst wtedy sport a gimnastyka w pionie.
A koń możę być tylko tak dobry... jak jego jeździec.
Sport 100cm - czy zamierzasz wygrywać mistrzostwa Polski - w tej wysokości obawiam się nie rozgrywają.
Sport zaczyna się wtedy, gdy muisz rozwiązywac problemy tecniczne w kilka sekund (mili sekund) i gdy przy tym się ścigasz. Gdy jedzsz parkur 115 "żeby go przejechac przywoicie i oby na czsto" to to nie jest sport - to żmuda ścieżka jeźdizecka, która po tysiącah przejechanych takich parkurów może poprowadzić cię do sportu - jełsi na ten sport będziesz mieć oczywiście fundusze.
Kłuska do skoków na tych wyspkościach - jełśi skacze to nie ma problemu. Jelsi masz problemy z odskokiem to ucz konia na szeregach treningowych i na szeregach w korytarzu.
piękna przygoda koniowi z predyspozycjami "do kłusa" pokazac, że jego ciałao też dzięki ćwiczeniam może być elastyczne a on może się odbijać od ziemi.