Ale miałam cudowną niespodziankę w ten piątek w pracy!!  😍
Dzień zaczął się słabo, jakaś sierota na parkingu obtarła mi tył auta, mój facet jechał na pogrzeb. Nieciekawie. 
W pracy tak normalnie, byłam mocno niewyspana i poiłam się kawą. Zwykły, szary, zimny dzień na zewnątrz, więc i humor miałam jesienny  😉
Miałam trochę spraw i chodziłam po całej firmie po różnych działach. No i w jednym biurze się zatrzymałam i gadałam z koleżanką, która studiowała rok wyżej na moim Uni. I nagle gościu mówi, że na infolinię dzwonił kurier, pytał się czy ja (imię i nazwisko) pracuje w tej firmie i kiedy może dostarczyć przesyłkę. Ja takie oczy  😲 Mówię, że ja nic o tym nie wiem i że to pewnie WĄGLIK od którejś z konkurencyjnych firm  😁 Tylko czemu na moje nazwisko jak nas jest już prawie 200 osób!?  😀
Wracam do swojego biura, za jakieś pół godziny wchodzi kumpel i mówi, że kurier czeka na MNIE pod firmą. Wychodzę i dostaję.... obłędny bukiet i luksusowe czekoladki!!  😜
Mało się nie przewróciłam, tak mi drżały nogi z emocji. Ludzie w biurze w szoku, krzyczą od kogo to, a ja, że NIE WIEM. "No to liścik czytaj!". Czytam liścik i nie dowierzam - kwiaty od jednej z firm - moich kontrahentów  💘
Nawet nie potrafię opisać, ile radości mi to sprawiło. Dla takich chwil warto pracować!! (pomijam fakt, że uwielbiam swoją pracę tak czy owak :P) 


