Misiaa03, minimalne ilości paszy (pol litra na posilek) 3x dziennie i sieczka, plus witaminy. Na ten moment i tak podróżuje a nie pracuje, to miesni nie nabierze. Jak zaczyna byc kontrola nad energia to zaczynam karmic jak konia pracujacego.
Muszę się pochwalić bo nie wytrzymam 😆. Moj tegoroczny 5 latek, równe 3 miesiące różnicy między zdjęciami - w tym przerwa od pracy z powodu zapoprezenia, walka ze spięciami i zarobaczeniem. Wiem, że ciągle dużo do pracy jeżeli chodzi o linie grzbietu, o mięśnie, o przytycie itp, ale i tak mega cieszę się z progresu.
Misiaa03, moja młoda dostaje paszę z kukurydzy, jęczmienia i pszenicy, zero owsa w diecie, do tego sieczka, witaminy (w sumie biotyna i kolagen na tą chwilę), i 2 razy w tygodniu mesz ziołowy, bez zbóż. W opór siana i trawy. Tyle tylko, że my jeszcze rok dzieciństwa planujemy, za jakieś dwa tygodnie będzie raz na tydzień chodziła na lonżę. Aczkolwiek wiem, że dużych zmian w paszy robić nie będę, bo ona ma dość gorącą głowę, co chwilę jej paruje przez uszy 😅 Pewnie jeszcze z czasem coś na uspokojenie będzie dostawać, jakieś zioła, albo magnez. Chyba, że sama się z czasem wyciszy.
A dlaczego owies ma być "be" dla młodych koni?
To jedno z lepszych zbórz jak mądre stosowane.
A ja koń ma siana i trawy w opór to po co sieczka? czyba, że jest jej na tyle dużo z lucki, że chodzi o białko.
I po co młodemu koniowi (po głównej fazie wzrostu) kolagen w suplu jako stały składnik?
Nie krytykuję, żeby nie było- pytam z ciekawości.
A ja koń ma siana i trawy w opór to po co sieczka? czyba, że jest jej na tyle dużo z lucki, że chodzi o białko.
kotbury, u mnie dostają Dengie Meadow Grass wiec ta sieczka to tylko robi objetosc paszy a nie bialko. Ja daje wszystkim rowne objetosci, zeby nie bylo ze któryś zje szybko, będzie zaglądał nad ściana do sąsiada i go wkurzal, albo sie kręcił bo inni jeszcze jedzą a on wciągnął. Po prostu jak mam konia co dostaje 2l paszy na posiłek i drugiego co dostaje pol litra to oba dostaja sieczke, ale ten pierwszy mniej a drugi wiecej zeby zjadly w podobnym czasie.
Misiaa03, to zależy od konia. Mam teraz 4 młodziaki i ogier z jedną klacza dostają po pol miarki owsa na posiłek trzy razy dziennie. Druga klacz 1/3 miarki owsa na posiłek. A trzecia stoi na bezowsowym musli 1/3 miarki na posiłek, bo na owsie nie da się na niej jeździć.
No dobra, witamy się teraz tutaj z Gówniarzykiem 😎
Do zajazdki jeszcze trochę, ale dzieciaka powoli sobie do niej przygotowujemy. Zaliczył ostatnio lonżę z wędzidłem w paszczy. Tu sukces, bo już nie dziamgoli bez kontaktu z otoczeniem. Mamy też zaliczoną pierwszą lonżę z siodlem 😎 Myślałam, że będzie bardziej dynamicznie, a tu nic. No może trochę szedł jak potłuczony, bo mu się dziwnie nogami ruszało w ubraniu 😅 Pozatym jest super grzecznym i rozumnym dzieciakiem 👌
lMamy też zaliczoną pierwszą lonżę z siodlem 😎 Myślałam, że będzie bardziej dynamicznie, a tu nic.
zembria, moze jeszcze bedzie dynamicznie jak dopniesz strzemiona 😅 moj trzyletni do dzis wali spektakularne barany jak go strzemie w galopie dotnie dalej niż on sobie zyczy, a pierwsza lonże z siodlem mial w lutym. Teraz sie podniebne loty skończyły praktycznie bo już osiągnął ten etap ze w domu nie lonzuje przed wsiadaniem.
karolina_, Wątpię tak szczerze mówiąc, żeby to na nim wrażenie zrobiło. Jemu od małego można na plecy, albo łeb wszystko założyć, jakąś plandekę szeleszczącą, czy wielką rurą pcv poobstukiwać 😅 Tu się spodziewałam, że jednak niewygoda od popręgu może być punktem zapalnym, ale jednak nie, zniósł to z godnością 😉 BUCK, On to nie, ale jak pierwszego Łaciatego jechaliśmy zobaczyć to pierwsze co patrzyłam, to że brzuch czarny i nie będzie się brudził 😂
zembria, imho te plandeki z ziemi itp to sie nie zawsze przeklada na reakcje na pomoce czy wlasnie np strzemiona uderzajace w rytm galopu. Bardziej pomaga na ploszenie się, uczą sie radzić sobie lepiej z nowymi nieznanymi rzeczami i szybciej mózg wraca jak zobaczą coś koniozernego.
karolina_, Zależy od konia. Jak są takie ogólnie pobudliwe to niewiele trzeba, żeby się odpaliły. Przy tym konkretnym koniu to cokolwiek bym mu nie zaproponowała, to on ma to w dupie 😅 Ja się jak był mały zasadzałam, że teraz sobie poćwiczymy, poodczulamy i w ogóle będziemy "trenować" takie rzeczy, a za każdym razem się okazywało, że koń na mnie patrzył z politowaniem 😉 I cały trening konczył się na tym że brałam coś/straszak zarzucałam na konia, na łeb, albo pod nogi i tyle. Bez przyzwyczajania jakiegoś zupełnie bo nie było trzeba 🤷
zembria, ja mam jednego takiego, plandeki, flagi, itp nie robią totalnie wrazenia. I to jest jeden z trudniejszych koni jakie prowadzilam od poczatku. Bo on to wszystko widzi tylko albo sie nie przejmuje albo nie pokazuje ze sie przejmuje - do czasu. Czyli na jednych zawodach, gdzie np. nad stolikami sędziowskimi sa duze powiewajace parasole bedzie chodzil jak zloto. Ale jak juz bodźców bedzie za duzo - typu naraz wiatr, jakies flagi, droga z odglosami/ruszajacymi sie obiektami za czworobokiem, to on sie przebodzcowuje i zmiana zachowania jest o 180 stopni. Wtedy nie ma rozmowy, tylko chec uciekania dzida byle jak najdalej. Moze jak będzie starszy to będzie sie udawało go przepychać przez takie sytuacje na zawodach - narazie lepiej wrócić do domu, bo zaden dobry wynik z tego nie wychodzi.
Tak jak nie lubie gapiochow, tak chyba wolę konia co pokaże ze sie boi niz takiego co bardzo bierze do siebie - chociaz wytlumaczysz ze nie ma sie czego bac, zobaczy lewym okiem straszak, prawym okiem straszak i jest ok.
karolina_, No jak introwertyk to inna sprawa. W sumie to chyba najbardziej niebezpieczne konie są. Nigdy nie wiadomo kiedy "już nie zniosą" więcej i wybuchną.
A ja się pochwalę, moją 3 latką.
Vinginio x Action Breaker
Przyznam, że wszyscy się stukali w głowę, że jadę oglądać konie 700km od domu 🙃
Jednak jestem zachwycona. Klacz ma super charakter i niezłe możliwości.
Wigry jako stadnina również mnie urzekły, podejście do klienta , profesjonalizm oraz samo miejsce. Konie super odchowane na pięknych pastwiskach, proste nogi, super kopyta , sprawdzone linie w sporcie 😍