azzawa, - Gliterry 27,50 euro (mi wyszło w złotówkach 128zł), reszta z 30%, jakieś z dwa modele z starych serii -50% widziałam.
Horze widzę miszcz marketingu i wyprzedaży jak zwykle.
Przyszedł do mnie ten Torpol z promki z Bergo. Potrzebowałam coś do tyrania w domu. Nie wiem jak z jakością czapraków z regularnej linii Torpola, bo to chyba jakaś budżetowa linia, ale chyba w życiu nie miałam tak marnego czapraka… Wykończony słabo, bardzo cienki i miękki no wygląda po prostu tandetnie nawet jak za te 69 zł. Czapraki z Mustanga lepiej się prezentowały. Ciekawe ile pożyje 🙄
Zuzu., - te droższe są tak samo słabej jakości. Już kilka razy tu pisałam, że kompletnie nie ogarniam fenomenu tej firmy. Wszystko co widziałam było właśnie... takie.
Zuzu, miałam dwa czapraki Torpola w ręku i oba to dla mnie było jakieś nieporozumienie. Okropna jakość i okropne w dotyku.
Ich podkładki to też dla mnie jakiś żart, mój narzeczony nie chciał mi uwierzyć, że to naturalne futro. 😆 W dotyku taki najgorszy syntetyczny, skołtuniony misiek. A obok Mattesy.
Tamte dwa czapraki dobrze zapamiętałam, bo nie mogłam uwierzyć, że kosztują taką kupę kasy. 😆
Ale wiem, że mają miłośników. Dziwi mnie to, nie powiem, ale każdy ma prawo mieć swój gust.
Keirashara, no ja właśnie macałam te droższe i też bym za nie nawet kilku dych nie dała. 😅
Ja użytkuję jednego Torpola z 1,5 roku może (tego bez szwów na górze) i powiem Wam, że nie jest z nim tak źle 😉 dobrze się pierze bo jest cienki właśnie, no ale mi się nie mechaci nigdzie. Ale jakoś design nie jest zachwycający. On z takiego bardziej śliskiego, trochę połyskującego jest materiału.
Melduję, że Kentucky moje dotarły 😍 wzięłam glitera i tego softshellowego.
Sivrite, - ja przez jakiś czas luzakowałam u zawodników, których sponsorowali i nie kupiłabym nic. Ochraniacze transportowe żyły własnym życiem na końskich nogach, wszystko takie flakowate i szmatowate, a z każdym praniem schodził kolor, także szybko jeszcze wyblakłe do kompletu 🙈
Myślę, że miłośnicy to trochę marketing. Dużo ludzi sponsorują, widać te torpole, stoiska na zawodach, przeszkody na zawodach, "rodzima marka", te klimaty. Coś jak doctor horse - kosmetyki nie są najlepsze, ale udostępniają storki użytkowników, są konkursy, sponsorują nagrody na zawodach i wśród dzieciaków jest fenomen. Tymczasem jak kupiłam olej to miałam wrażenie kujawskiego w drogiej puszce z konikiem 😅
Keirashara, mam to samo wrażenie, wszędzie ich pełno. Też macałam u osoby, która je dostała. 😆 Na szczęście bez oficjalnej współpracy, więc nie musiała ich reklamować.
Ale te podkładki... No kosmos, ja też myślałam, że to taki najgorszy misiek, ale jest metka, że naturalne futro. 😅
A to mi Torpol sprawuje się bardzo dobrze, mam czarny z kolekcji Royal i czaprak Eliady, który szyje właśnie Torpol. Są sztywne, łatwo się je odkłacza, konie się nie pocą aż tak pod siodłem
Mam jeden czaprak torpolowy, bo były "klubowe". Sama z siebie nie kupię 😆
Design żadnego z nich mnie nie przekonuje, spełniają swoją funkcję, ale moim zdaniem za te cenę można mieć masę innych porządnych czapraków
kotbury, ja mam jakieś straszliwe skrzywienie i on będzie musiał poczekać do letniej sierści, żeby na takiego zakłaczonego i brudnego konia nie kłaść 😂
Ale jak wrzucę to na pewno przyjdę ze zdjęciem!
infantil, 😂😂😂
Fokusowa, Hahah! Co taki zaje..ty czaprak i nie ogolisz🙂