Dzisiaj tak mnie rozbawiła pewne przemyślenie. Jeźdźcy w stajni gdzie stoję:
- Jesteśmy profi twardymi koniarzami!
O nie! Zimno! termo gacie, termo koszulka, termo kubek, termo wszystko. DERKI I HALA! Ja:
- Jestem największą twardzielką!
Jeżdżę na dworze, ściągam kamizelkę, zwykłe oficery, jeszcze zwykłe bryczki! Hell yea! Mój sąsiad (niekoniarz) z domu na przeciwko:
... 07 : 00 rano - jara ćmika i przegląda coś na telefonie siedząc na tarasie w ogródku w samych gaciach i koszulce na ramiączkach...
Nie śmieje się z termogaci od kiedy przeziębiłam pęcherz od siedzenia w lodowatym siodle... Przydarzyła się nieogrzewana siodlarnia 😉
Najgorszemu wrogowi nie życzę 😉
Nie, no ja też się nie śmieję i używam! I rozumiem osoby, które sa mniej wrażliwe na zimno, dzieci, młodziez itd.
To było w kategorii żartu bo mój sąsiad przebija wszystkich morsujących itd. których znam. On jest ice menem po porostu. I jak jak wracam np.ze stajni gdzie zmarzłam to się czuję "och było zimno, ale jest git, ciepla herbatka, no ileż to ja dla swojej odporności zrobiłam"... po czym widzę Olka na tarsku topless... w deszczu przy szalone +3🙂
kotbury, sąsiad made my day 🤣
ja właśnie po terenie, już w leginsach bardziej zimowych i sztybletach z futerkiem 😁 i było rześko, ale spoko. Gorzej będzie jak przyjdzie -5 i wiatr 😨
A dajcie spokój, ja już termobryczesy i termooficerki wyciągnęłam mimo hali 😉
Ale serio - baby mają trudniej jakoś. Łatwiej ten pęcherz przeziębić i jeszcze nie daj bog nie doleczysz to bujasz się kilka miesięcy z tematem...
To czy jakiś zmarzluch zmarzluch może polecić jakieś bryczesy, oficerki albo skarpety do jazdy w zimie? Mam bryczki z felixa z polarem zimowe, ale bez rajtek pod spodem nie ma co się wybierać jak jest nawet plus 5 stopni. A jak mam długo stępować to zakrywam się nawet derką polarową konia.
wątek zamknięty
AleksNever underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf 28 listopada 2021 15:12
Big reveal, jestem sąsiadem kotbury 🤣 😝 w życiu nie miałam nic termo i w życiu nie jeździłam w kurtce, a pochodzę z dzikiego wschodu gdzie wrony zawracają i rtęć w termometrach zamarza xd
Teraz to w ogóle, sens termo jest trochę nikły jak całą zimę temperatura spada góra do 0 😉 mój koń ma 5 różnych derek i chodzi już w 300g a ja w koszulce i bez rękawiczek 😅
kare_szczescie, - o, co to za nową figura na czworoboku? 😂 mindgame, - ja nie zmarźluch, ale mam zimną i przewiewną stajnię, halę w połowie z siatki, ostatnio siedziałam kilka godzin w oczekiwaniu i przy wecie, w zimowych legginsach True Ridera było mi cieplutko w pupcie 😉 Mam też jakieś przedwieczne, cieplutkie Pikeury.
W tereny na stępa i na turbo mrozy mam taki bajer, jak bryczesy jak spodnie narciarskie. Wchodzi się w nie od boku, mają lej, ubiera się na buty. Wielkiej roboty w siodle w tym nie zrobisz, ale cieplutkie jak nie wiem 😁 Do ogarniania rzeczy poza jazdą też super, w dodatku nieprzemakalne. Firma Equipage czy jakoś tak, musiałabym sprawdzić.faith, - znam ból, ciepłe majtki i skarpety to podstawa 😅 Na rękach mogę mieć cienką bluzkę, ale w stopki musi być ciepło.
mindgame, ja jestem wybitnym zmarlzuchem. U mnie dają radę tylko bryczesy zimowe Euro Star, one mają materiał ze strukturą jak pianka dla nurka jakby. Tylko w nich daję radę w zimie bez termo bielizny narciarskiej pod spodem.
Zimą zawsze ubieram pod bryczesy „termo leginsy” z wełną - czy low budget z Deca czy porządne z merynosa. Bez tego zamarzam 😅
W teren mam górską maskę na twarz, bo mi zwykle zamarzają policzki i broda 🙈
Zawsze sweter z golfem.
Zimowe buty rozmiar większe i na bawełniane skarpetki zakładam wełniane 😋
Rękawiczkijakieś outdorowe z windstoperem.
Ubieranie zimą to jakaś masakra 😅
Termobryczesy kupiłam jedne i szczerze ich nienawidzę - najpierw nie można ich sensownie ubrać potem się naciągają i obrzydliwie rolują w dziwnych miejscach. W tym roku raczej postawię na termiczne legginsy pod normalne bryczki - szczególnie, że tam gdzie mam treningi nie ma hali i nie wiem, kiedy będzie. Jeżdżę w samej bluzie nawet jak jest bardzo zimo ewentualnie w czymś cienkim i na to kamizelka. Kurtkę zdejmuję zawsze. Za to muszę mieć ciepłe rękawiczki - i tak sobie myślę, że bez hali to chyba dwie pary się przydadzą 🤣
Ja polecam buty z Helly Hansen czy jak to się pisze, długa kurtkę, albo kurtkę level 7 z helikona i rękawiczki termiczne z Anky, robią mi robotę już kolejny sezon 😀
Termiczna bielizna z wełny marynosa robi robotę. Chociaż I tak największą robotę robi ogrzewana hala 😁 keirashara jakie ujeżdżenie? My się na balet przerzucamy 😉
w temacie termo, codziennie koło mojego domu przebiega pan lat ok 60, nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie to że obojętnie jaka pogoda i temperatura pan ma na sobie buty, krótkie spodenki i ewent przy minusowej pogodzie rękawiczki 🙂
Ja mam największy problem z ułożeniem na sobie odpowiednio warstw. Na koniu się zgrzeję a jeżdżę czasami np. 5 w ciągu dnia, ale nie pod rząd. Więc muszę być tak ubrana, żeby się nie zgrzać od środka, ale żeby nie przemarznąć, bo już się potem nie rozgrzeje. W międzyczasie ruszam się i nie ruszam naprzemiennie i ubranie się tak, żeby mi trzymało cały czas w miarę taką samą temperaturę to jak fizyka kwantowa, no nie umiem. :/
kare_szczescie, - z tą halą pełna racja. Nawet jak nie jest ogrzewana, to po prostu ciepła.
Od prawie 10 lat taką miałam, cały rok w cienkich bryczesach, rękawiczkach, zdarzało mi się w zimie jeździć w samej bluzie, mało kiedy ubierałam kurtkę... a dziś, w ciągu 15 minut lonży zdrętwiały mi palce u rąk 😂 Nagle w pełni rozumiem potrzebę posiadania zimowych gaci i rękawiczek 😂😂😂
Widziałam u jednej babeczki na stajni taki bajer, jak podgrzewana kamizelka. Ponoć robi robotę 😁
Generalnie chwaliłam się ostatnio, że mam turbo grzecznego kucyka w karcerze? No to już nie, zobaczył śnieg i klasycznie zgłupiał. Nie polecam prowadzania nafukanego konia, kiedy odmarzają Ci palce, kontroli prawie wcale. Dobrze, że głosem go idzie sprowadzić na ziemię 😂 Muszę robię kupić jakies ciepłe rękawiczki, w których jednocześnie dam radę ogarniać telefon z odmierzaniem czasu.
Za to widoczki mamy przednie, dziejsza droga na stajnię - proszę o kciuki, żeby to wytrzymalo do czwartku, kiedy będzie u nas nasza ulubiona fotograf 💖
A mój kucyk, z którym dopiero co przeżywałam kryzys jeździecki, teraz zachowuje się bardzo fajnie, a ja na nowo mam radochę z jazdy na nim. Zła pogoda i mroczna aura nam służą, jeździmy sobie sami w mgliste, wietrzne, deszczowe i śnieżne tereny, a on grzeczny, mało elektryczny… no chwilo trwaj! 😇😁
Co do warstw, to ja czekam na przesyłkę z HKM Arctic Country, a chwilowo jeżdżę w śniegowcach z Decathlonu za 60 zł. Dają radę, oczywiście tylko w teren, bo to jednak nie są buty jeździeckie i to rzeźbienia średnio się nadają, ale w lesie grzeją nogi i jest okej.
W ogóle serdecznie polecam te buty jako stajenne. Cieplutkie, na zewnątrz gumowe, więc łatwo umyć, można się taplać w błocie. Za tą cenę nawet jak jeden sezon wytrzymają, to warto.
Kupiłam też bluzkę termiczną i polar z Deca z basicowej linii i nie marznę. Do tego porządna kurtka, zimowe rękawiczki softshelowe HKMu i obowiązkowo kubek termiczny z herbatą.
Nie wiem co będzie, jak temperatura faktycznie spadnie poniżej zera, ale póki co nie narzekam 👌
flygirl, najlepsza by chyba była odzież typu górska/trekkingowa/narciarska. Te ciuchy mają super parametry, bo z jednej strony muszą chronić przed chłodem i wodą, a z drugiej nie grzać za mocno, odprowadzać wilgoć i nie krępować ruchów.
Zbliżamy się do zera i wszyscy wskakują w ciepłe gacie. A gdzie te zimy po -30? 🤣
EMS, e tam, ja dalej wyletniona w zwykłych bryczkach, letnich rękawiczkach i nieocieplonych butach 😉 tylko na błoto mam kalosze z budowlanego, bo okropnego marznącego błota mamy po pas 😅
Do jazdy na halę zima mam koszulkę Merino z długim rękawem, względnie t-shirt + bluzę na to, a na dworze koszulkę Merino i na to dodatkowo bluzę. Tylko skarpety sobie kupiłam jeździeckie takie długie żeby nie odmrażać kostek. I do prac okolowidlowych zakładam rękawiczki 🙂 zimy po -30 wspominam z nostalgią ale więcej nie potrzebuję, dziękuję, postoję 😜
A u nas zima też już jest, wczoraj tak było rano (niestety ten lichy śnieg stopniał do wieczora stąd cywilne zdjęcie zamiast stajennego :p ) a i teraz jest ze 3 stopnie i wypizg z deszczem padającym poziomo 😑
kokosnuss, Ja też dół mam letni i rękawiczki letnie takie wyciurane ze aż wstyd. Nie mam czasu pojechać do sklepu. Ale kurtkę już zakładam puchówkę. Niby zawsze się zgrzeję ale chociaż w stępie mnie nie przewieje. Ja generalnie jestem zmarźlak. Zawsze i wszędzie marznę. Tak już się do tego przyzwyczaiłam że przestało to na mnie robić wrażenie 😉
... kurde ja z merynoskami mam problem natury mentalnej...
Więc zostają rajty i termo bielizna.
A u nas dziś raczej do wieczora (gdy jeżdżę) mi się nie wypogodzi... i będę musiała iść na halę i się zastanawiam jak to się ubrać, żeby tam się nie przegrzać, a potem nie zmarznąć.
Ale będzie pretekst, żeby nowe szmaty na konia założyć! Bo na deszcz mi szkoda 🤣
Ja mam takie wrażenie, że przy -30 jest podobnie jak przy 0 i dużej wilgoci. W zasadzie to zdecydowanie wolę jak jest z -10 i sucho, niż przy zerze i wilgotno.... ale może nie pamiętam tego -30 dobrze, bo ostatnie takie temperatury spotkałam jakoś w 2012? 😂
Najgorzej mi marzną ręce, już się zastanawiam, czy u mnie wszystko git z krążeniem. Jestem z tych raczej zimnolubnych, ale sztywniejące palce to nie jest coś, co tygryski lubią najbardziej... chyba wcześniej tak nie miałam. I nie wiem, czy kwestia rozpuszczenia dupci na ciepłej stajni i hali w ostatnich latach, czy się starzeje, czy co 😅
Za to konika mam puchatego jak owieczka, jest idealny do tulenia 💕 póki nie wraca do roboty to futro zachowuje. Z resztą, chyba muszę jednak ogarnąć mu cieplejszy zestaw derek, nasze 200g to może być mało na te warunki... I kapturki jak nic 😓 więc póki się da nich stoi bez, zawsze mniej derek i prań, oszczędzamy na weta 😝
No właśnie muszę się zaopatrzyć w więcej górskich ubrań zdecydowanie, mam wrażenie że tylko one mają odpowiednią strukturę. Tylko ja zawsze mam dylemat, co założyć na termobieliznę, żeby to było efektywne. Mam Brubecka na górę i na dół. Kiedyś gdzieś czytalam, że bezpośrednio na to powinno iść coś sztucznego, więc staram się zakładać polar.
Dzisiaj na przyklad założyłam tylko Brubecka, pilar i kamizelkę. I było mi zimno niby, ale na koniu idealnie. Tylko, że dzisiaj nie byłam w pracy, więc mogę tak wytrzymać 3h, jak jestem na dworze 12 to już się robi skomplikowane bardziej.
Synek chodzi top. Wczoraj spróbowaliśmy go cofnąć i ogarnął w trzy minuty.😍 Nazamawiałam mu różnych okolowrzodowych supli, czekam na nie ale póki co dostaje dużo sieczki i ograniczyłam owies do minimum. I albo sobie wmawiam albo już mu coś ulżyło, bo nie szczurzy mi się tak na konie na jezdzie i nie robi stresokup, a potrafił ich zrobić dużo. Nawet jeżeli sobie wmawiam i to autosugestia, to i tak się cieszę. Sama przyjemność na tym koniu jeździć.😇
Za to nie było przyjemności jak poszłam po niego na padok i zobaczyłam jak wygląda. Ja nie wiem o co chodzi, ale odblokował funkcje tarzania na padoku w największym błocie. Nigdy się nie tarzał i zawsze był czysty a w tym roku codziennie mu derkę zeskrobuje z błota, ale dzisiaj to musiałam ją wynieść do wysuszenia, bo nie dało się tego uratować szczotką.🤦
flygirl, niezła panierka xD
Ja za każdym razem jak wyciągam moją gwiazdę z boksu to przeklinam pod niebiosa, bo im bardziej wyczyszczę ją dzień wcześniej tym bardziej brudna jest kolejnego dnia. Myślałam żeby ją ogolić i zaderkować, ale chyba jednak wolę czyścić konia niż prać ubłocone derki :P
chociaż może jak będzie bardziej siwa to mi się trochę poglądy zweryfikują 😂
flygirl, ja wlasnie wiekszosc ciuchow stajennych mam gorskich/trekkingowych, buty tez (poza oficerkami ofc) i sobie cenie 🙂
Moja najwieksza milosc to merynosowe koszulki z Deca, relatywnie niedrogie a mega wygodne, cieple, niepotliwe i nie lapia zapachu (ergo czlowiek nie wali az tak spoconym koniem i po zakupy mozna isc bez wstydu :P ).
martrix, z dwojga zlego wole ublocona derke niz konia po uszy w takim szlamie 😅
Jako osoba, która jeździła w teren przy -15 st. i żyje (jeśli było sucho i bezwietrznie, co istotne) podpowiem: ogrzewacze do dłoni. Chodzi o takie poduszeczki z żelem w środku, który się rozgrzewa po naciśnięciu metalowego krążka w środku. Lidl ma w promocji. Koń w chowie bezstajennym, ofutrzony.
Moja kobyła to jest "the million dollar horse".
Wczoraj przestało padać i poszłyśmy na dwór. Wieczorem. Jak zawsze o tej porze i "outside" to tylko my i straszydła. Wiało sakramencko, wszystko dookoła latało i się ruszało.
Na początku miałam łzy w oczach bo koń mega spłoszki i sztywny i ... kulawy - odbijający na wędzidło. A dzień wcześniej pierwszy raz od roku przejechałyśmy halę i było nam ciasno i było sporo awaryjnego hamowania i skręcania bo jeździłam z osobami początkującymi.
Więc już ja czarne myśli, że to ścięgno albo coś, już dosłownie jadę i beczę i wycieram gile w rękaw.
Ale sobie myślę - no nie sprawdzę dopóki się nie rozluźni na tyle, żeby pojechać mała woltę czy choćby poprawne zmiany kierunku.
I jakoś tak udało mi się wyjąć tego kija strachu z własnej dupy. I po kilku minutach magia!
Równy ruch, równy galop, top delikatne wszystko mogło być a koń skupiony!
Więc nieustająco - największym problemem mojego konia jestem ja 🤣🤣🤣