Adrenaline

Konto zarejstrowane: 05 grudnia 2012

Najnowsze posty użytkownika:

Lonżowanie
autor: Adrenaline dnia 22 listopada 2020 o 07:04
Cześć, mam dylemat, a nigdzie nie znalazłam takiej rzetelnego porównania: który pas do lonżowania dla jakiej budowy może okazać się lepszy? Zauważyłam, że na rynku dostępne są 3 rodzaje: z wydatnymi poduszkami, z niewielkimi poduszkami i z futrem. Czy ktoś z Was miał porównanie, mógłby coś doradzić/odradzić - że obciera, przekręca się lub cokolwiek? Do tej pory pożyczałam ten z dużymi poduchami a i tak podkładałam czaprak, bo jakoś mi to nie pasowało wewnętrznie, żeby pas bezpośrednio na konia wsadzać, a teraz przyszła pora na zakup własnego pasa i mam dylemat  😉
Allogeniczne Komórki Macierzyste
autor: Adrenaline dnia 20 listopada 2020 o 21:11
Przeczytałam cały wątek i trafiłam na jedną wzmiankę w leczeniu trzeszczek komórkami, która okazała się trafiona. Może ktoś jeszcze ma doświadczenia z km i trzeszczkozą? Będę wdzięczna za każdy namiar lub podzielenie się doświadczeniami 🙂
masaż koni
autor: Adrenaline dnia 20 sierpnia 2020 o 07:05
Cześć! Czy ktoś mógłby polecić dobrego masażystę, najlepiej takiego z bogatszym wachlarzem usług (najlepiej też z magnetoterapią), który mógłby dobrać w przypadku konkretnego problemu w Pomorskim? Wbiłam w lupkę Equine Care oraz Equine Physio Zone, ale nie znalazłam żadnych wzmianek. Pani Anna Szypica i Anna Lehmann bezpośrednio z Pomorskiego, ktoś miał doświadczenia z wizyt Pań, ewentualnie może sam od siebie polecić kogoś od serca?  :kwiatek:
buty dla koni
autor: Adrenaline dnia 20 sierpnia 2020 o 07:02
Dzięki, już zakupiłam - będziemy sprawdzać, jak gołąb pocztowy przyniesie  :kwiatek:
trzeszczki
autor: Adrenaline dnia 19 sierpnia 2020 o 09:14
Kochani, zbieram opinie, bo co rusz słyszę coś innego... Co myślicie o butach w przypadku konia z zaawansowaną trzeszczkozą? Wet polecił kucie, ale z tego co wyczytałam w wątku to opinie są skrajne. Koń ma też problem ze ścięgnem zginacza głębokiego (w końcu to się łączy), a może właściwie to on bardziej boli bo kość sama w sobie przecież boleć nie może, co najwyżej okostna i tkanki miękkie. Czy w takim przypdku podkowy, które mniej amortyzują ścięgna, nie są ryzykowne? Czy ktoś z Was ma porównanie, że buty sprawdziły się lepiej od podków na dłuższą metę (np. okuł > rozkuł > buty > koń biega na bosaka)? Albo jakiekolwiek odwrotne, ale gdzie w przypadku trzeszczkozy buty przyniosły efekt poprawy ruchu (z dodatkową suplementacją typu preparaty Orlinga czy inne mobility)? Będę niezmiernie wdzięczna za każde słowo  :kwiatek:
buty dla koni
autor: Adrenaline dnia 19 sierpnia 2020 o 09:08
Czy ktoś ma porównanie między materiałami na wkładki? Przeczytałam wątek i wywnioskowałam, że w sumie mamy 3 opcje: skórzane, z maty antywibracyjnej (pod pralkę) i filcu. Próbowałam z pianką, taką zabezpieczającą elemety od pociągów w transporcie o dużej gęstości (bo miałam do tego łatwy i darmowy dostęp), ale po jednym użyciu się uklepuje jednak tam, gdzie nacisk jest największy. Może ktoś mógłby polecić najlepszą z wymienionych opcji, sprawdzoną "w praniu" w żywotności i efektywności amortyzacji? Najbardziej się przychylam do tej maty antywibracyjnej, ale może ktoś wyprowadzi mnie z ewentualnego błędu czymś lepszym 💘
Niezdiagnozowane kulawizny: Wyrok?
autor: Adrenaline dnia 18 sierpnia 2020 o 12:16
Cześć  :kwiatek: Patrząc na to, z czym na co dzień się spotykamy - chyba większość osób w tym wątku - różne diagnozy, opinie, to chciałabym wśród Was poprosić o pomoc, może radę, sugestię... Może ktoś miał podobnie. Czasem mam wrażenie, że szybciej pomogą postronne osoby, które już czegoś doświadczyły na własnych koniach i swojej skórze niż specjaliści. Może się mylę, ale stoję pod ścianą, czasem już mam wrażenie że zwariuję, bo co chwila pojawia się coś innego. Już nie zliczę, ile razy spać nie mogłam, szukając pomysłu na to co się dzieje.
Mam 17-letniego konia, któremu zdiagnozowano trzeszczkozę. Generalnie gdy go kupiłam dostałam cynk, że miał pójść na kiełbasę - bo miał nawracające kulawizny i w rekreacji się nie sprawdził... Przemilczę może ten fakt już dalej i przejdę do konkretów. Według zdjęć RTG (jednej nogi, którą wystawia w przód) w fatalnym stanie jest ta trzeszczka. Koń zawsze znaczył na twardym i macał, do tego ma cienką podeszwę - dopóki nie dostaliśmy sygnału, że to trzeszczki to winiłam właśnie ją + słabą strzałkę w jednej z przednich nóg, gdzie kowal stwierdził, że musiał mieć kiedyś wypalane po zmianach rakowych. Nie potrafię tego potwierdzić, bo odkąd go mam, to ta strzałka tak wyglądała. Różnie ją wycinali, ale nie chciała odrosnąć na tyle, aby stanowić odpowiednią amortyzację. Próbowałam smarować środkami na wzrost strzałki, ale nic nie dawało, więc w końcu odpuściłam. Dodatkowo zawsze wydawało mi się, że problemem są tylne nogi (w jednej miał flegmonę, więc pozostała troszkę większa), lubią puchnąć gdy stoi za długo w boksie - stawiałam na szpat, wet niby potwierdził (wiem, jak to brzmi) ale nic z tym nie zrobił, bo stwierdził że dopóki nie zajmiemy się trzeszczkami, to ze szpatem nie ma co działać.  🤔 Sugestią było kucie ortopedyczne i zabieg w klinice - neurektomia. Kiedyś już miałam plan okucia go, ale poprzedni kowal pokręcił nosem że jak zgubi podkowę to nie będzie specjalnie przyjeżdżał. A że nie chodził po betonie, to nie ma sensu go kuć. Teraz z biegiem czasu zaczynam mieć kisiel w głowie, że chodzenie po betonie to żaden wyznacznik... Ale suma summarum, dobrze że go nie kuł z takim podejściem. Teraz mamy innego kowala.
Nie jestem turbo naturalsem, ale przeczytałam kilka książek o kopytach i z tego co doczytałam, to podkowy nie są genialnym rozwiązaniem - a dla trzeszczkowych koni są szczególnie kontrowersyjne. Postawiłam więc na buty, chodził trochę pewniej i już miałam nadzieję w sercu, ale po ostatnim werkowaniu zaczęły się obracać, więc zrezygnowałam i zaczęłam rozglądać się za mniejszymi. Poleciła mi je dziewczyna, która też ma konia ze zwyrodnieniami. Wolałam pójść drogą od mniejszej interwencji w kopyto do większej - czyli podkowy, jeśli to nie pyknie. Bo buta zawsze można zdjąć, a z podkową nie jest tak kolorowo. Z drugiej strony, mam mętlik, bo przecież powinien chyba mieć stałe podparcie? I tak - z jednej strony wet i kowal mówią, że buty to są bez sensu i nie polecają, a z drugiej dziewczyna z koniem trzeszczkowym, której pomogły. I bądź tu mądry.
Ostatnio natomiast na twardym bez butów zaczął chodzić nienajgorzej, za to na miękkim (takim głębszym piasku) tragedia. Zauważyłam to, bo obok placu mamy kawałek takiego głębszego piasku i zawsze przechodził przez niego dobrze, teraz natomiast strasznie utykał i zaczęłam rozważać, czy to może ścięgno... W końcu zginacz palca ślizga się po trzeszczce. Kopyto nie grzeje, więc nie wydaje mi się, żeby to była ropa, bo staje na tej nodze. I nie wiem, czy to ścięgno, przykurcz, czy z trzeszczkami jest gorzej. Zamówiłam mu GelaPony Fast, żeby zadziałać nim przyjedzie wet, bo planuję wezwać kolejnego tylko ze specjalistami u nas jest tak, że trzeba trochę na nich poczekać.
Może ktoś z was miał podobny problem, coś rzuciło się wam w oczy, albo mógłby podpowiedzieć co zrobić, aby mu polepszyć? Będę wdzięczna za każdą chęć pomocy i cień szansy, pomysł na zrobienie czegoś zamiast neurektomii.
buty dla koni
autor: Adrenaline dnia 27 lipca 2020 o 21:08
Witam serdecznie  :kwiatek: Przekopałam, poczytałam, ale jednak przychodzę na kolanach z prośbą o pomoc od bardziej doświadczonych. Mierzyłam kopyto i szerokość oraz długość podobna, zakupiłam używane buty - bo na razie chcę spróbować takich, czy to "pyknie" - ale Cavallo w rozmiarze 6 okazały się za duże. I po ponownych poszukiwaniach dotarłam do butów Cavallo Sport 5 (producent ostrzega, że szerokość 1/4 węższa niż długość) i Easyboot Trail - te są na szerokość super i tylko długość większa o 0,5cm niż kopyto (ale pomiar nie był tak od razu po kowalu robiony, tylko ok. 2 tygodnie później). I tak chcę wsadzić wkładki filcowe, być może wsparte też gąbką tapicerską pod strzałką, bo kiedyś miał tam raka z tego co kowal mi tłumaczył i ta strzałka rosnąć nie chce, chociaż wycinana była na różne sposoby... Jak zgłębiłam temat, to już wiem że strzałkę trzeba stymulować, żeby rosła lepiej, więc bez wsparcia ani rusz. Całe szczęście koń ciągle na łąkach, czasem pochodzi po kamieniach czy twardszym piasku. Wet zalecił kucie, ale chciałabym zacząć mniej inwazyjnie i jednak spróbować buty, bo mam wrażenie że ostatnio kuje się każdego konia, który ma problem z kopytami... Ale do brzegu, przepraszam za odjazd - które byście brali?  🙄 Wybór wydaje się oczywisty, że Sporty mogą być na styk, ale czy przy wkładce to kopyto jednak nie idzie w górę trochę, więc zyskuje miejsca? Z drugiej strony, nie chciałabym za ciasnych butów i tak się zastanawiam, czy wkładka w bucie działa tak jak w ludzkim - że troszkę zmniejsza przestrzeń wewnątrz... Pomocy  🙇
Jakie pasze dajecie swoim koniom?
autor: Adrenaline dnia 07 maja 2020 o 07:34
Hej! Stoję przed dylematem, ponieważ staram się mocno zwracać uwagę na skład pasz. Czy w przypadku fajnego "wnętrza", ale obrabianego w procesie ekstruzji... Warto się zainteresować? Poczytałam na ten temat trochę artykułów, ale może ktoś ma informacje jeszcze głębsze. Dla ekstruzji znalazłam raczej zalety, przy tym lepsza strawność i przyswajalność. Ale skoro to super sprawa, to dlaczego nie wszystkie pasze są ekstrudowane? Wyczytałam też, że granulat to forma obróbki przed ekstruzją, bo myślałam, że to w sumie to samo. Ktoś, coś doradzi?  :kwiatek:
Klub Zwyrodnieniowców - czyli zwyrodnienia wszelakie
autor: Adrenaline dnia 21 października 2019 o 08:15
Hej  :kwiatek: Mój koń doskonale wpisuje się w tematykę,  dostaje msm z wit C i glukozaminą, latem 24/7 pastwisko, ale teraz przyszła jesień i krótsze dni - nogi zaczęły nabierać bo wraca na noc do stajni i podjęłam decyzję o zakupie ocieplaczy stajennych.  Nie chciałam pytać stricte w wątku o ochraniaczach z tego względu, że chodzi mi bardziej o wpływ na konia ogółem niż o konkretny produkt - zastanawiam się między dwoma typami i tym, które są lepsze - te z futrem, czy podkładkami które jakby "wystają" z ochraniaczy (z podkładkami)? Ktoś miał porównanie? Jakie sprawdzają się lepiej (bez wcierek jakieś się sprawdzają?) Będę bardzo wdzięczna za podpowiedź, jak to w praktyce wygląda.
preparaty na stawy
autor: Adrenaline dnia 29 lipca 2019 o 20:24
Cześć, mam ze znajomą zagwostkę i pomyślałam, że może burza mózgów i dostęp do doświadczenia innych pomoże nam rozwiązać zagadkę  😉  🤔
Obie mamy konie starsze, które mają problemy ze stawami - poszukujemy więc mieszanki MSM+wit C+glukozamina. Wet preferowała kupić osobno czyste MSM i osobno witaminę C i podawać dopiero do paszy razem, natomiast w jeździeckim polecili koleżance Glukozaminę Gold Label "Glucosamine Plus 15000" 900g, która stanowi taki właśnie gotowy pakiet na stawy. Ja natomiast w sklepie Podkowa znalazłam każdy z tych produktów osobno, w czystej postaci. Wydaje mi się to lepszym rozwiązaniem, ale co według Was będzie lepsze - gotowa mieszanka na stawy czy też samemu połączyć? Ktoś ma doświadczenie w tym temacie?  :kwiatek:
siodło ujeżdżeniowe
autor: Adrenaline dnia 16 marca 2019 o 08:03
Witam! :kwiatek: Znalazłam bardzo fajną ofertę siodła ujeżdżeniowego, ale... z ekoskóry. Czy ktoś używał takowego i ma doświadczenia, którymi mógłby się podzielić? Domyślam się, że trochę strach generalizować - skóra w końcu skórze nierówna, na jakość marki pracują latami. Jednak siodło było wykonane na zamówienie przez rymarza i nie mogę rozeznać się co do firmy, stąd moje pytanie - takie luźne i ogólne. W internecie roi się od tekstów na zasadzie "siodła z ekoskóry są twarde", "ekoskóra jest nietrwała" i tak dalej, a z drugiej strony są lekkie i tańsze niż te skórzane. Będę bardzo wdzięczna za każdą odpowiedź!  💘
Owijki a ich użytkowanie
autor: Adrenaline dnia 14 marca 2019 o 19:30
Witam! :kwiatek: Zagubiłam się kompletnie w temacie, który wydaje się być bardzo prosty, a jednak... Mnie pokonał haha  😀 Jak dobrać rozmiar podkładek? Usiadłam do komputera, chciałam zamówić - i klops, rozłożyłam ręce. Co produkt to inne wymiary i wielkości, jak z tego wybrnąć? Obstawiam, że ciężko określić uniwersalny rozmiar, bo taki pewnie nie istnieje... Więc skoro tak, to macie jakąś poradę, jak zmierzyć? Odkąd dokąd powinna sięgać taka podkładka?  👀
Jak dbać o końskie nogi?
autor: Adrenaline dnia 27 października 2015 o 10:00
No pewnie, rozumiem 🤣 A tak jak mówiłaś, jeżeli nie jest jakoś strasznie to wydelikacać też nie ma co, tym bardziej że to młody koń. Nikt dla swojego konia nie chce źle, nieba by przychylił, ale jak się za bardzo go uczłowiecza to można krzywdy narobić, bo się organizm przyzwyczai... I potem byle co może okazać się trudnym do wyleczenia.
Jak dbać o końskie nogi?
autor: Adrenaline dnia 26 października 2015 o 18:43
Ja też myślałam nad zawijaniem, ale u mnie byłby problem, żeby ktoś rano odwinął, bo stajenny prosty człowiek - nakarmi i wypuści, ale zeby cos wiecej to juz ciężko... Nie ma za co. Mysle, że jak sie ma podobny problem to warto wymieniać sie spostrzeżeniami 😀
Jak dbać o końskie nogi?
autor: Adrenaline dnia 26 października 2015 o 18:14
Może coś miał, ale tego nie pokazał - konie na ogół chowają urazy, bo na wolności zwierzę które pokazuje, że jest chore to łatwy łup dla drapieżnika. Myślę, że to może być spowodowane tym, że na noc stoi w boksie, skoro wcześniej nie puchły, a to jedyna zmiana jaka zaszła. Bo jednak na pastwisku to ten koń choć trochę się rusza, a w boksie często jest to ograniczone do minimum.
Mojemu często puchną nogi, dlatego staram się mu zapewnić jak najwięcej ruchu - mądre jazdy i do tego sporo czasu na padoku. Na noc w stajni stoi, czyli sytuacja podobna. Rano czasami jest zapuchnięty na zadach, ale jak wyjdzie i pochodzi to momentalnie wszystko schodzi. I dokładnie, przed jazdą poświęcam dobrą chwilę na stęp 😉
Jak dbać o końskie nogi?
autor: Adrenaline dnia 26 października 2015 o 17:40
Sankaritarina, może jeżeli miał w przeszłości problemy ortopedyczne i zmiany wystąpiły wraz ze zmianą pogody. To można przełożyć tak jak ludzki reumatyzm i różnego typu "rwanie" w kościach - jeżeli ktoś miał coś złamane albo uszkodzone kiedyś, to jesienią może odezwać 🤔 Możesz stosować na to rozgrzewające wcierki, albo jak się obawiasz to nawet sama porozcierać tam, gdzie ma zapuchnięte, żeby krążenie się wzmogło 😉
Jakie pasze dajecie swoim koniom?
autor: Adrenaline dnia 19 czerwca 2014 o 09:50
Na co zwracać uwagę podczas porównywania pasz, które mają pozwolić na rozrost mięśni przy stopniowym zwiększaniu pracy? Białko? Zależy mi na tym, żeby koń nie tył, tylko delikatnie się rozrastał. Tak tak, praca i jeszcze raz praca, ale coś dodatkowo? 🙂
Jakie pasze dajecie swoim koniom?
autor: Adrenaline dnia 13 czerwca 2014 o 10:03
Doskonale wiem, że raz dziennie to zbyt rzadko i za dużo na raz, bo z ludzką dietą jest podobnie. Tylko w mojej stajni nikt nie będzie bawił się w karmienie osobno mojego konia, to uciążliwe, bo żadne dodatki podawane nieregularnie nie dadzą aż takich efektów.  🤔 Jakkolwiek, będę walczyć o to, bo to kwestia zdrowia mojego konia, a zdrowie jest tylko jedno. Dziękuję za rady, poszukam i ewentualnie wrócę, żeby się dopytać 🙂

Edit: Przepraszam, nie zauważyłam pierwszej odpowiedzi. Jak wrócę do domu to podam nazwy, bo teraz jestem w szkole. A z elektrolitami będę bić do innego wątku, typowo o nich 🙂
Jakie pasze dajecie swoim koniom?
autor: Adrenaline dnia 13 czerwca 2014 o 08:20
Witam! :kwiatek:
Może zacznę od podstawowych informacji, chcąc uzyskać jak najlepszą radę:
Mój koń dostaje owies raz dziennie wraz z suplementami w postaci witamin i oleju, ma stały dostęp do siana i jest codziennie padokowany. Trzy-cztery razy w tygodniu do paszy dostaje bonus w postaci jabłek lub marchewek. Nie ma problemów z wagą. Jeżdżony 4 razy w tygodniu, praca godzinna (w tym zawsze drągi), często skoki. Nie ma tendencji do fruwania, czasem mu się to zdarza, ale rzadko.

Mamy początek lata, a z nim nadchodzą cieplejsze dni, w związku z tym chciałabym spytać, czy jest jakieś "must have" na lato, które koń powinien dostawać? Myślałam o elektrolitach, bo mój koń po treningu wraca mokry, ale czytając ulotki mam wrażenie, że większość to jedno i to samo, tylko wymaga różnego portfela. Czy ktoś ma jakieś sprawdzone, które mógłby polecić i czy to dobry pomysł, aby je podawać?🙂

Teraz słońce zachodzi później, więc mogę jeździć do rudzielca po szkole, więc jestem częściej, tak 4-5 razy w tygodniu. Pomyślałam, że skoro koń chodzi więcej to dobrym pomysłem byłoby podawanie mu paszy bardziej kalorycznej, żeby rozbudowywał mięśnie. Z tym, że pojęcie o karmieniu mam laickie, zwracam się z ogromną prośbą do was - co powinnam mu podawać albo czego szukać w składzie paszy aby umożliwić rozrost mięśni i uelastycznić ścięgna? Wiadomo - na takie rzeczy najlepsza jest praca, ale skoro można ją ułatwić i umilić zwierzęciu i sobie, to czemu by nie skorzystać! 🙂
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: Adrenaline dnia 03 czerwca 2014 o 10:00
Zdecydowanie wewnętrzna łydka + zewnętrzna wodza 🙂 Nawet są ćwiczenia, kiedyś w "gallopie" były, że delikatnie do pyska oddajesz wewnętrzną wodzę, a koń pozostaje w ustawieniu, bo opiera się na zewnętrznej.
żel, żele, podkładka, podkładki, futerko pod siodło
autor: Adrenaline dnia 03 czerwca 2014 o 09:12
unwaen, faktycznie. Teraz rozumiem 🙂 Dziękuję, człowiek się ciągle uczy... U nas w stajni konie w "sezonie" obozowym chodzą obowiązkowo z podkładkami, to samo na obozie, na którym byłam rok temu. Swojemu kupiłam z czystej przezorności i w sumie nie zauważyłam, żeby miało to złe skutki, ale to brzmi racjonalnie, że dobrze dopasowane siodlo nie potrzebuje podkladek.
żel, żele, podkładka, podkładki, futerko pod siodło
autor: Adrenaline dnia 03 czerwca 2014 o 08:11
xxagaxx,  moim zdaniem chyba mamy obie po części rację. To jak z butami - mogą być dobrze dopasowane, ale z amortyzującą wkładką zawsze jest większy komfort 🙂
Wintermelody, w internecie jest sporo i filmów, i wpisów o prawidlowym ułożeniu (dopasowaniu) siodła. Na Twoim sprawdziłabym je według instrukcji przy najbliższej okazji 🙂
żel, żele, podkładka, podkładki, futerko pod siodło
autor: Adrenaline dnia 02 czerwca 2014 o 21:20
Właśnie to jest to, czego można się najbardziej obawiać przy zakupie podkładki. Też się bałam, że ta wygląda tylko tak "apetycznie" na zdjęciach, ale naprawdę się nie zawiodłam 🙂 Nawet ostatnio koleżanka mnie o nią pytała i też sobie sprawiła, zadowolona bardzo. Co do tego naleśnika, który Ci się trafił - w sumie nawet płaska podkładka chroni koński kręgosłup lepiej niż jej brak 🙂
żel, żele, podkładka, podkładki, futerko pod siodło
autor: Adrenaline dnia 02 czerwca 2014 o 15:25
Wintermelody, ja jakoś dwa lata temu szukałam podkładki, ale ceny tych "z wyższej półki", np. jak koleżanka wyżej poleciła - matters'a, mnie odstraszały. Jako, że nie zawsze cena = jakość, poszperałam głębiej - czyli aż na allegro 🤣 - i znalazłam podkładkę pod siodło z futrem medycznym w przystępnej cenie. A podkładka godna polecenia, za takie pieniądze trzyma się naprawdę fajnie. No i nie jest jedną z tych, które mają imitację naturalnego futra - czyli centymetrową jego warstwę zamiast takiej porządnej, grubej.
kaloszki dla konia
autor: Adrenaline dnia 01 czerwca 2014 o 11:54
Witam  :kwiatek: ,
czytałam trochę w internecie na temat kaloszków, ale nie rozwiązało to mojego problemu, więc zwracam się z tym do Was: mój koń ma problemy z zadnimi nogami, beczkowatą ich postawę + satelitę w nodze (odłamek kości przemieszczający się w mazi stawowej, który czasem skutkuje znaczeniem - kiedy jednak koń się rozchodzi to przestaje utykać). Na każdą jazdę zakładam mu ochraniacze w celu ochrony (skaczemy). I tutaj pojawia się problem - kiedy przychodzi do ciaśniejszego zakrętu, koń stawia przednie nogi nienaturalnie blisko siebie - mam nawet wrażenie, że potrafi zahaczyć jednym kopytem o drugie... Czy kaloszki w tej sytuacji to dobre rozwiązanie? A może znacie jakiś inny sposób, by temu zaradzić? Regularnie werkowany, bosy.
Transport koni-co i jak. Wszystko na temat :)
autor: Adrenaline dnia 11 kwietnia 2014 o 20:41
Też prawda, w sumie to nie majątek.
Transport koni-co i jak. Wszystko na temat :)
autor: Adrenaline dnia 11 kwietnia 2014 o 20:14
Cóż, też o tym pomyślałam. O to, o której będziemy się zbierać pomyśli się bliżej wyjazdu 🙂 Swoich patyków wziąć nie mogę niestety, stajnia mi ich nie użyczy, tego jestem pewna.
Transport koni-co i jak. Wszystko na temat :)
autor: Adrenaline dnia 11 kwietnia 2014 o 16:53
Pooh, pomysł z padokiem brzmi fajnie, tylko zastanawiam się, czy będę miała na czym rozstawić. W sensie wątpię, że mają tam zapasowe stojaki(?) od pastucha 🙁. A co do wyjazdu raniuchno to chyba nie będę miała takiej możliwości, bo poprzednia ekipa wykwaterowuje się dopiero o 12, a wyjeżdżając o 4 rano będę na miejscu około 7. Poza tym nie wiezie mnie rodzina, tylko znajomy taty bo ma odpowiednie prawo jazdy i głupio mi ciągnąć człowieka tak wcześnie...
Jakkolwiek, dziękuję za odpowiedź  :kwiatek:
Transport koni-co i jak. Wszystko na temat :)
autor: Adrenaline dnia 09 kwietnia 2014 o 19:42
Witam wszystkich re-voltowiczów 🙂
Mam w planach wyjazd na wakacje ze swoim koniem. Jest to moja pierwsza taka przygoda w życiu, więc jestem kompletnie zielona co do transportu i ogólnego obejścia tego tripu. Zgłaszam się więc do Was z prośbą, czy moglibyście rozjaśnić mi przynajmniej podstawowe kwestie podróżowania z koniem? Istnieją jakieś zasady? Wiem, że z początku powinnam przyzwyczaić konia do przyczepy, wchodzenia do niej i transportowania. To zupełnie logiczne i oczywiście to zrobię, gdyż nie chcę narażać zwierzaka na stres związany z podróżą (jako taki jest pewnie zawsze, ale przecież lepiej jest go zminimalizować). Ale dalej:

- podczas podróży powinno się robić jakieś przystanki? (czeka nas ok. 200km drogi)
- gdzieś w wątku wyczytałam, że koń jednej z re-voltowiczek dostał kolki następnego dnia po przyjeździe, więc może powinnam podać mu niewielką kolację, żeby dmuchać na zimne?
- po przyjeździe powinnam najpierw zaprowadzić konia do boksu, aby ochłonął po podróży czy oprowadzić go w ręku? Puścić na maneż? A może lekka lonża?
- wybieramy się na wakacje na okres dwóch tygodni i zastanawiam się, czy jest sens wypuszczania go z całym stadem na pastwisko. Wiadomo - lato - ciepło, słoneczko, szkoda trochę żeby stał w stajni, ale wydaje mi się, że to bez sensu zwłaszcza, że jedziemy na stosunkowo krótko. Znając życie zarobi zdrowego kopniaka, nabawi się kontuzji albo któryś użre go tak, że zamiast przyjemności będą tylko kłopoty (wiadomo, to są zwierzęta i to naturalne zachowanie dla nich, kiedy się poznają, ale to chyba mija się z celem). Ośrodek, do którego się wybieramy ma tylko jedno ogrodzone pastwisko, więc nie ma opcji puszczenia go osobno, chyba że na piasek, ale co to dla niego za frajda - może się jedynie wytarzać... Może ograniczyć się do tego, żeby brać go na uwiązie na trawę? (chłopak się popasie, ja się poopalam :lol🙂

Dziękuję pięknie za wszelkie rady i cierpliwość tych, którzy będą mieli ochotę przybliżyć mi trochę tę kwestię  :kwiatek:
wakacje z koniem
autor: Adrenaline dnia 09 kwietnia 2014 o 19:39
Oblivion, o masz, zupełnie nie wpadłam na to, żeby wpisać w wyszukiwarkę takie hasło! Poniosły mnie już myśli wakacyjne 😀
Dziękuję pięknie i przepraszam za kłopot!
wakacje z koniem
autor: Adrenaline dnia 09 kwietnia 2014 o 17:47
Witam wszystkich re-voltowiczów 🙂
Mam w planach wyjazd na wakacje ze swoim koniem. Jest to moja pierwsza taka przygoda w życiu, więc jestem kompletnie zielona co do transportu i ogólnego obejścia tego tripu. Zgłaszam się więc do Was z prośbą, czy moglibyście rozjaśnić mi przynajmniej podstawowe kwestie podróżowania z koniem? Istnieją jakieś zasady? Wiem, że z początku powinnam przyzwyczaić konia do przyczepy, wchodzenia do niej i transportowania. To zupełnie logiczne i oczywiście to zrobię, gdyż nie chcę narażać zwierzaka na stres związany z podróżą (jako taki jest pewnie zawsze, ale przecież lepiej jest go zminimalizować). Ale dalej:

- podczas podróży powinno się robić jakieś przystanki? (czeka nas ok. 200km drogi)
- gdzieś w wątku wyczytałam, że koń jednej z re-voltowiczek dostał kolki następnego dnia po przyjeździe, więc może powinnam podać mu niewielką kolację, żeby dmuchać na zimne?
- po przyjeździe powinnam najpierw zaprowadzić konia do boksu, aby ochłonął po podróży czy oprowadzić go w ręku? Puścić na maneż? A może lekka lonża?
- wybieramy się na wakacje na okres dwóch tygodni i zastanawiam się, czy jest sens wypuszczania go z całym stadem na pastwisko. Wiadomo - lato - ciepło, słoneczko, szkoda trochę żeby stał w stajni, ale wydaje mi się, że to bez sensu zwłaszcza, że jedziemy na stosunkowo krótko. Znając życie zarobi zdrowego kopniaka, nabawi się kontuzji albo któryś użre go tak, że zamiast przyjemności będą tylko kłopoty (wiadomo, to są zwierzęta i to naturalne zachowanie dla nich, kiedy się poznają, ale to chyba mija się z celem). Ośrodek, do którego się wybieramy ma tylko jedno ogrodzone pastwisko, więc nie ma opcji puszczenia go osobno, chyba że na piasek, ale co to dla niego za frajda - może się jedynie wytarzać... Może ograniczyć się do tego, żeby brać go na uwiązie na trawę? (chłopak się popasie, ja się poopalam :lol🙂

Dziękuję pięknie za wszelkie rady i cierpliwość tych, którzy będą mieli ochotę przybliżyć mi trochę tę kwestię :kwiatek:
strzemiona
autor: Adrenaline dnia 20 marca 2014 o 18:13
Przejrzałam kilka stron do tyłu, wbiłam w szukane, ale nie znalazłam odnotacji, więc spytam: czym różnią się strzemiona ze stali niklowanej od tych ze stali nierdzewnej? Ktoś ma doświadczenie i mógłby pomóc mi w podjęciu decyzji pomiędzy tymi dwoma?  :kwiatek:
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: Adrenaline dnia 16 listopada 2013 o 09:00
kaszmirowa2302, nie tylko przypominają płatki kukurydziane, ale też nimi są (aż pcha się na myśl: wyglądają i smakują jak ciasteczka, ale...) 😀 Składają się z naturalnej kukurydzy, która jest rośliną energetyczną o niższej zawartości białka niż owies, a dzięki energii skrobi przyczynia się efektywnie do poprawy procesu trawienia węglowodanów w jelicie cienkim. Ze względu na wysoką zawartość tłuszczu może być także stosowana jako dodatek do paszy energetycznej, a u koni wybrednych do utrzymania lub zwiększenia masy ciała. Dzięki zawartym w kukurydzy tłuszczom sierść nabiera połysku, a u koni wrażliwych na białko można ją stosować zamiast owsa w celu polepszenia sprawności. 😉
kącik skoków
autor: Adrenaline dnia 08 października 2013 o 21:05
anai, bardzo dziękuję za odpowiedź i rady! Spróbuję prawdopodobnie jutro 🙂
kącik skoków
autor: Adrenaline dnia 08 października 2013 o 20:44
To dziękuję pięknie, teraz mogę swobodnie pracować! A galopujesz w pełnym siadzie, żeby go dokładnie dojechać czy raczej półsiad?
Tak tak, przed stacjonatą 3m, dokładnie 🙂
kącik skoków
autor: Adrenaline dnia 08 października 2013 o 20:23
Ostatnio przeglądając archiwalne miesięczniki jeździeckie, w ŚK natknęłam się na ciekawe ćwiczenie, mianowicie rozłożenie kilku (na rysunku były 4) drągów ze stacjonatą na końcu, aby nauczyć konia obszernego i regularnego galopu na przeszkodę.  Z tym, że drągi wg podanych danych powinny być rozstawione w odległości 3,5 metra od siebie. Dzisiaj rozciągnęłam sobie na podłodze w domu miarkę  🤣, żeby policzyć ilość stóp odpowiadającą tej odległości i odtworzyć ją na padoku. I kiedy tak rozciągnęłam tą miarkę to zrobiłam wielkie oczy, bo 3,5 metra okazało się naprawdę długie i zastanawiam się, czy rzeczywiście tyle powinnam ułożyć.

Miał może ktoś styczność z tym ćwiczeniem (lub podobnym) i doradzi mi coś? Odległości, próbować je modyfikować czy zastosować się do poleceń?
Kącik Ujeżdżenia
autor: Adrenaline dnia 06 czerwca 2013 o 19:56
Od dłuższego czasu pracujemy nad zebraniem. Koń regularnie werkowany, niekuty. Czasem w galopie mam wrażenie, że nogi mu "uciekają", co jest okropnym uczuciem, bo zamiast skupić się nad dobrym galopem w rozluźnieniu cały czas jadę w blokadą w głowie i niemal czekam, aż któraś z nóg mu "ucieknie". Ciężko jest mi dokładnie określić to uczucie, ale podejrzewam, że jest to spowodowane beczkowatą postawą tylnych nóg. Na dodatek przednie są zbieżne, a w stój (bez siodła) tylne mają postawę zasiebną...  😵 W stępie ma dobrą motorykę zadu, głęboko wkracza, ale przy wspomaganiu ruchu miednicą przeze mnie jakby zawieszał się czasem w powietrzu, zanim postawi nogę, a potem gubi rytm. W kłusie jest ok, problem tkwi w galopie. Pracujemy nad zebraniem - w kłusie i stępie jakoś sobie radzimy, ale w galopie to bardzo trudna sprawa, bo koń macha głową (nie chodzi mi tu o rzucanie głową). Moim zdaniem to brak równowagi w tym chodzie. Koń był kontuzjowany na zadnią nogę, ma wszczepiony jakiś dysk(?) czy sondę. Bardzo głupio to przyznać, ale nie powiem dokładnie co, bo nie jestem pewna. Bardzo wkracza zadem w galopie.

Dlatego też chciałabym spytać, czy macie jakieś dobre ćwiczenia na poprawę równowagi konia w galopie? Na poprawienie świadomości jego własnego ciała?
Wiem, wiem. Co mogę wymagać od konia, który ma masę wad budowy i jest ślepy na jedno oko...
Wariatka ze mnie, pomyślicie, ale to nie jest pierwszy lepszy koń. Wierzcie mi, on jest niesamowity.
Szkoda mi go bo widzę, że wkłada w pracę całe serce, a jest mu po prostu ciężko...
Proszę o życzliwość z waszej strony, pomóżcie!
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: Adrenaline dnia 22 kwietnia 2013 o 10:33
wistra, moim zdaniem powinnaś podążąć za końskim ruchem w galopie w większości miednicą, ręce tylko asekuracyjnie - mam na myśli elastyczne na tyle, żeby w razie potrzeby nimi zadziałać, ale mimo wszystko raczej nieruchome. Mój instruktor mawia: "Nie wiosłuj rękami" 😁, więc dopóki "perfidnie" nie widać, że wspomagają cały ruch w siodle, to jest spoko jak dla mnie  😉
Ogon
autor: Adrenaline dnia 21 lutego 2013 o 11:22
Drakuniu, w jednej z książek jeździeckich natknęłam się właśnie na kredę. Kiedyś wcierałam, co prawda koń był srokaty  😁, ale ogon miał siwy i kreda ładnie wybieliła, widać było znaczną różnicę, o kilka tonów bielszy włos 😉
Ogon
autor: Adrenaline dnia 20 lutego 2013 o 15:13
Słuchajcie dziewczyny, mam DUŻY (a raczej...krótki) problem z ogonem. 😵
Kiedy przyjechał od poprzedniego właściciela, miał długi ogon. Nieszczególnie gęsty, ale długi (niestety, nie mam zdjęcia). Potem, nie wiadomo kiedy, ogon stracił i nikt za bardzo nie wie, jak to się stało, czy wytarł, czy jak.  🙄 Ogon przypomina brzydki pędzel i sięga niewiele dalej niż stawy skokowe. Kiedy go odkupiłam ze stajni, zaczęłam regularnie szczotkować ogon. Niestety, nie mam jak go na razie umyć bo jest zbyt zimno... Wiem, że to mogłoby pomóc. Ale coś jeszcze, ma ktoś może jakiś sprawdzony, dobry środek, dzięki któremu ogon stałby się dłuższy i grubszy? 🙂 Grzywa jest ładna, szybko rośnie. Koń odrobaczany. Sierść w porządku. Włos nie wypada, więc nie wiem, co jest problemem... Stan ogona się nie zmienia, niezależnie czy jest to zima, czy lato, i ma tak od około roku. Proszę was, poratujcie nas jakoś! 🙇
Ogon
autor: Adrenaline dnia 19 lutego 2013 o 17:15
Ikarina, a jak działa takie Pronto? Pierwszy raz o tym słyszę, ale może być to ciekawe rozwiązanie, na pewno tańsze. Zapobiega lepieniu się kurzu i brudu? Bo na porost włosa to chyba nie działa? 😁
Zdjęcia Naszych Koni cz. VI (2013)
autor: Adrenaline dnia 17 lutego 2013 o 11:26
Tulipan, kawał świetnego kasztana! 😜 Ładny i zadbany. Ty mu grzywę przerywasz/podcinasz nożykiem trymerskim/a może jeszcze coś innego?  😉
Czasopisma branżowe- czujecie niedosyt?
autor: Adrenaline dnia 12 lutego 2013 o 20:16
Zen, kiedy zaczęłam moją przygodę z jeździectwem (tj. kiedy miałam 7 lat), to co miesiąc byłam w kiosku po taką gazetę (mam na myśli tutaj takie gazety, które nie nastawione głównie na pisanie "dla dzieci", typu Świat Koni czy Koń Polski). I niby czytałam, bo w końcu są to informacje istotne - z takich gazet można się sporo dowiedzieć i są napisane niemęczącym językiem - aczkolwiek bywały rubryki, które omijałam. Teraz, kiedy kupuję taką gazetę, czytam wszystko. Ale żeby nie zbaczać z tematu: jak dla mnie to takie gazety chyba nie są jeszcze dla dzieci. Bo fakt faktem: co takie dziecko interesuje hodowla czy wdrażanie się w zawikłane końskie choroby? Jednak, wszystko jest dla ludzi. Jeśli chce czytać, to moim zdaniem powinno się w miarę możliwości dziecku na to pozwolić, bo nie ma w tym nic złego, a na pewno coś w głowie zostanie (w końcu, czym skorupka za młodu nasiąknie...). Jeśli jednak lektura ma polegać na przeglądnięciu gazety i przeczytaniu zaledwie kilku stron, to lepiej odłożyć te 15zł (swoją drogą, całkiem sporo jak za gazetę...) na coś innego, co się bardziej przyda, albo nie kupować takiej gazety regularnie co miesiąc, tylko najpierw ją spokojnie przeglądnąć aby sprawdzić, czy jest w niej coś, co nas interesuje. Takie jest moje zdanie 🙂
Ogłowia
autor: Adrenaline dnia 07 lutego 2013 o 19:14
tulipan też tak sądzę, wg. mnie to grubszy nachrapnik by się ładniej prezentował 🙂 Koń ma ładną głowę, a taki gruby jeszcze bardziej to podkreśli. Będzie się wydawać taka subtelna.

Wie ktoś, które futerko jest lepsze jakościowo? CSO czy Horze? A, i jeszcze jedno pytanie, takie bardziej techniczne: jak się takie futerko wymienia? Zamówiłam już ogłowie, ale szczerze mówiąc nie mam o tym zielonego pojęcia, pierwszy raz stykam się z meksykanem...
Kącik Rekreanta cz. VI (2013)
autor: Adrenaline dnia 17 stycznia 2013 o 15:23
Szarlotka. ślicznie wygolony koń. No i czaprak świetnie do niego/niej pasuje: fajny, ciepły kolor. W ogóle przyjemnie razem wyglądacie. 🙂
Teraz to w sumie szybko się szaro robi... Mój aparat też wariuje, więc to chyba normalne 😉 (Jeśli zmniejszysz czułość, to nie powinno być problemu z ziarnistością, ale zdjęcie prawdopodobnie będzie rozmazane... 🤔)
Zdjęcia Naszych Koni cz. VI (2013)
autor: Adrenaline dnia 09 stycznia 2013 o 17:19
Ceffyl, jak zobaczyłam twojego siwka, to aż mi serce stanęło, bo myślałam, że konia znam... U nas w stajni jakoś kilka miesięcy temu został kupiony koń "kopiuj > wlej" jak twój! 😁 Młody, lonżowany i ma za sobą pierwsze próby dosiadania, więc nawet w podobnym wieku, skoro twój skończył 4 lata. Nie mam aktualnie lepszych i bardziej portretowych zdjęć, ale wierz mi, Sztorm jest NIEZWYKLE podobny 🙂


Końska rewia mody cz.VI (2012)
autor: Adrenaline dnia 31 grudnia 2012 o 13:21
sacramentia, niebieski (tu:petrol) to kolor w sumie uniwersalny, więc z pewnością będzie pasował. Ten twój ma ładny, głęboki odcień i sądzę, że będzie ładnie 🙂 Choć ja w sumie nie przepadam za niebieskim kolorem, ale to kwestia gustu 🙂 Myślę, że najładniejszy możliwy odcień tego koloru. Granat w sumie też byłby ok 🙂
quantanamera, herbaciany jest MEGA boski. Faktycznie, na każdym koniu będzie wyglądał obłędnie *___*
Ogłowia
autor: Adrenaline dnia 26 grudnia 2012 o 19:31
Sonkowa, chyba nie. Zwróć uwagę na nachrapnik: na drugim obrazku, na tym skórzanym kółku (kurde, aż wstyd się przyznać, ale nie wiem jak to się nazywa  :icon_redface🙂 znajduje się obszycie w kształcie jakby kwiatka, którego nie ma na pierwszym. Stąd wnioskuję, że to nie jest to samo ogłowie 😉
żel, żele, podkładka, podkładki, futerko pod siodło
autor: Adrenaline dnia 07 grudnia 2012 o 18:00
Wszyscy chwalą Mattesa, więc pewnie coś w tym jest 🙂
Mi parforce jak na razie całkowicie wystarcza, może z czasem coś lepszego dokupię.
Ja podkładkę mam od tych wakacji, w sumie nadal jak nowa wygląda, ale w sumie co to jest pół roku.
Skoro masz swoją już 3 lata to się nie dziwię, że zdążyłaś uprać 😀