Króliki oraz gryzonie

A tak jeszcze w temacie szynszyli. Mam szynszyle "od zawsze" i ostatnio zaczęłam się zastanawiać ile one już z nami są i w wyliczeń wyszło, że jeden ma 14 lalat a drugi 12,5 roku, czyli to, że są długowieczne nie jest mitem-he he he. Chłopcy są u mnie od 12 lat, ale jednego kupiłam młodziutkiego a drugiego do towarzystwa zaadoptowałam gdy miał ponad 1,5 roku. Przez ten czas żaden nie chorował, choć jeden uległ dwóm "wypadkom" zwiedzając mieszkanie.  W sumie szyszki to już u nas jak pies-he he he.
Szacuje się, że w warunkach domowych powinny dożywać ponad 20 lat. 🙂
Średnio podaje się przedział 15-20.
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
26 października 2015 12:23
Moj Klaus coraz gorzej. 11 lat jednak daje sie we znaki. Nie moze wstac jak lezy, jak wstanie ma problemy juz z kicaniem.  Jedziemy do nowego weta, niestety moja wet skonczyla praktykowac 🙁 Boje sie, ze to jjuz niedlugo 🙁

Edit:

Ciężka decyzja, zdecydowaliśmy ulżyć naszemu króliczkowi. Jestem rozwalona, wiedziałam ze bedzie ciezko ale nie umiem sie pozbierać 🙁 11 lat, kochany Klausik  😕
subaru2009   Specjalizacja: Od lady do szuflady.
26 października 2015 20:18
Gienia przykro 🙁  :przytul:
Gienia bardzo przykro, trzymaj się 🙁  :kwiatek:

Znalazłam przyczynę biegunku u mojej szylki... przekarmianie orzechami made by dziadek  🙇  "bo ona taaaak prosi i patrzy"
Coraz bardziej się oswajają, cieszę się mega 🙂
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
02 listopada 2015 20:21
Dołączam do wątku  😀 Na pierwszym zjeździe na studiach kupiłam swojemu chłopakowi chomika. Ze względu na to, że ma spastykę rąk, wybrałam syryjskiego (mi się spodobały dżungalskie), długowłosy, bo chłopak chciał mieć królika (ze względu na owczarka niemieckiego niezbyt dobry pomysł). Najpierw chomik zamieszkał w klatce po moim chomiku, którego miałam 12 lat temu, ale wydała nam się za mała (ok.40x30x30-http://tnij.org/uwzqsv2 ) i kupiliśmy nową (70x37x56-http://tnij.org/q16bxzb ). Jako podłoże ma pellet ze słomy (namoczony) i może kopać, szaleć- ile chce. Zostało tylko wymienić kołowrotek do biegania na większy i będzie super  🙂
Kto mi znajdzie takiego faceta? 😍
flygirl, musisz lecieć do NZ nie do Aus jak widać 😀
A wiesz, że przemknęło mi to przez głowę? 😁 Ale na pewno w Aus też tacy są. 😎 A jeśli nie, to i tak stamtąd bliżej do NZ niż z Polski. 😀

A Lea w końcu zrobiła się bardziej ludzka, daje się głaskać bez potrzeby trzymania jej na siłę, sama podchodzi i żebra o jedzenie. 😀
I ma nowe ulubione miejsce:

A fotel to już całkiem sobie zajęła, to jest jej własna sypialnia, oczywiście uprzednio została dokładnie oznaczona. 😉
hej, mam takie pytanie do osób posiadających świnki morskie. zastanawiam się nad zakupem świnki morskiej.
Czy świnkę morską można zostawić na jeden dzień samą, czy unikać tego? Jestem na studiach i czasami wracam na weekendy do domu (wyjeżdżam wieczorem w piątek, a wracam w niedzielę). Czy świnkę mogę zostawić samą (dając np kolbe) czy lepiej brać ją ze sobą do domu?
byłabym wdzięczna za sensowne odpowiedzi 🙂
Naprawdę rozpatrujesz zostawienie zwierzęcia samego na trzy dni?
Jakie trzy dni? Jeszcze  zależy jakie to godziny, ale mi wychodzi jeden dzień + kilka godzin.
To nie są trzy dni. w piątek wieczorem wyjeżdżam, w niedzielę popołudniu byłabym spowrotem
No fakt, czyli półtora. I tak według mnie to za długo, żeby zwierzę było samo. Ale to ja, po prostu nie mogłabym sobie spokojnie pojechać do domu i nie mysleć o tym, czy zwierzak ma co pić i czy nic mu się nie stało.
To pytanie na razie czysto teoretyczne, bo jak mówiłam na razie się przymierzam i zastanawiam czy mogę sobie pozwolić na takie zwierzę.
A jak z podróżą takiego zwierzęcia? Mogłoby jeździć ze mną do domu czy to za bardzo by stresowało?
Na pewno by się stresowało, ale raczej każde da się przyzwyczaić. 😉 A daleko masz do domu?
I może zamiast kupna spojrzysz na adopcję od Stowarzyszenia Pomocy Świnkom Morskim? :kwiatek:
olga96 a wg mnie taki okres czasu nie jest problemem. Zostawisz wodę i kolbę, da sobie radę 😉 moja siostra zostawia tak myszoskoczki kiedy wyjeżdża i wtedy ja się nimi zajmuję -  jestem u nich co drugi, trzeci dzień.
subaru2009   Specjalizacja: Od lady do szuflady.
17 listopada 2015 11:09
Ew. poproś kogoś ze znajomych czy nie może podejść i nakarmić jej chociaż raz dziennie. Jak nie, to niech jeździ z Tobą  😉
Moje nie mają wyjścia. Jak trzeba jechać to trzeba. O ile Radek lubi, tak Szyszek gorzej. :P

Wrzucam płaskiego Szyche.
dziękuję wszystkim za odpowiedzi  :kwiatek:
do domu mam 200km 2.5h jazdy pociągiem.

Rozważam właśnie bardziej adopcję świnki niż zakup. Przejrze świnki z tej fundacji (warunki adopcji itp) 🙂
Jaki piękny! Miałyśmy u siebie podobnie umaszczoną Harvey:
[img]https://scontent-cdg2-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xpa1/v/t1.0-9/10475263_756825821058237_6433269858702363176_n.jpg?oh=59109de82fc3d19a8b176fb471687649&oe=56B3B18E[/img]

olga96 2,5h to nic, więc jak dla mnie nie ma sensu zwierzaka na tak długo (z jego perspektywy) zostawiać. 🙂 I nie wiem, czy mi się dobrze wydaje, ale chyba świnki nie powinny jeść kolb, tak jak i króliki. 😉
subaru2009   Specjalizacja: Od lady do szuflady.
17 listopada 2015 11:24
Też wpadła pół pyskiem do czarnej farby 😁 Ale Harvey większa i smuklejsza 😀 Szyszek to mały pulpet...  😵 i ni jak go odchudzić :/
efeemeryda   no fate but what we make.
17 listopada 2015 15:46
błagam, tylko nie żadne oblepione cukrem kolby dla świnki... ani kolorowe karmy z ziarnami, bo to dla nich zabójstwo tak jak dla królika. Tak jakby człowiek codziennie żywił się w mcdolnadzie. Świnia to jak mówią "mały koń" najlepiej jak najwięcej objętościówki - siano, cykoria, warzywa wszelakie i granulat w ilości nie większej niż łyżka stołowa  😉
efeemeryda mój świniak jadł kolby i żył długo bez problemów zdrowotnych więc chyba nie jest aż tak źle🙂

Ostatio czytałam jakiś artykuł o gryzoniach i tam wlasnie było w zaletach świnki, że mozna ją nawet na kilka dni zostawić samą... zapamiętałam bo wydało mi się to nieco dziwne.. ale myślę, że dizeń faktycznie mógłby być ok. Moja koleżanka jest z daleka i wcześniej brała świnkę do domu ale podobno zwierzak tego nie lubi więc teraz zostawia u znajomych na weekend i wszyscy są zadowoleni.
efeemeryda   no fate but what we make.
17 listopada 2015 18:22
ja znam ludzi co jedzą codziennie w mcdonaldzie i też żyją, ale to chyba nie o to chodzi ? Można też żólwia karmić sałatą, kota i psa karmą z biedronki za 2zł, albo resztkami ze stołu, ale że się powtórzę nie tędy droga.
Za 3mc kończę studia  weterynaryjne i jak na razie chce mi się ludzi uświadamiać w kwestii pielęgnacji i żywienia zwierząt, mam nadzieję, że mi się zawsze będzie chciało  :kwiatek:
znalazłam różne informacje na ten temat
http://swinkimorskie24.pl/kolba-dla-swinki-morskie-pomaga-czy-szkodzi/
tu chociażby "Naszym zdaniem jedzenie kolb nie jest niebezpieczne dla świnek morskich, pod warunkiem, że kolby nie stają się podstawowym pokarmem naszych prosiaków. "
oczywiście gdy już decyzja zostanie podjęta zgłębie swoją wiedzę na temat pokarmu
No ale po co karmić zwierzaka syfem? Jemu może i (od razu) nie zaszkodzi, ale na pewno nie pomoże. Więc nie wiem, jaki cel jest kupowania takich kolorowych rzeczy, chyba żeby samemu sobie poprawić nastrój i mieć urojoną satysfakcję.
Viridila   ZKoniaSpadłam & NaturalBitsBay
18 listopada 2015 01:08
Dla świnek przede wszystkim siano, warzywa i zioła. Później owoce. Ziarna itp. produkty nie są odpowiednie w świnkowej diecie - a to, że są w sklepach to cóż.. sklepy chcą zarobić i średnio obchodzi je co sprzedają, i czy to co sprzedają jest właściwe.

Jeśli chodzi o żywienie świnek to jednak chyba najlepiej opracowane jest to na spśm: KLIK 🙂

Tak sobie dorzucę zdjęcie Podrik's ARBUZ
Olga ja bym zostawiła swiniaki na taki okres czasu. Dużo siana. Ogorek. Kolba. Ziarenka. Swieza woda w poidelku napelnionym. Jabluszko.
Też na studiach miałam swinki. Często ze sobą zabieralam, ale miałam blisko.

Jaką karme gotową dajecie swiniakom.
Ja kupowalam taką na wagę,  ale czytałam,  że
w karmie nie może być za dużo zboża bo swinki tyja.
Moje uwilbiaja ziarenka owsa, ale chyba za dużo zjadaja.
Moje dostają głównie siano, w jeden dzien dostają mieszankę zbozowa(owies, trochę pszenicy), na drugi dzien po garstce karmy owocowej(kupuje ta na wagę). Staram się codziennie dać kawałek czerwonego buraczka/marchewke. Ze dwa razy w tygodniu dostają trochę pietruszki (korzen/natka - zależy co mam w domu). Uwielbiają paprykę... Czasami dostają suche bulki do pochrupania. Kolb ani żadnych "kolorowych mieszanek" nie podaje
No i okazjonalnie dostają ogórka... Suplementuje też wit. C - daje kropelki na plasterki marchwi.
Ogolnie prosiaków mam 5  😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się