DIY, czyli sprzęt wykonywany samodzielnie

Po 10 latach siadłam do maszyny - przeciwdeszczówka na polarze
cranberry   Fiśkowo-Klapouchowo
08 lutego 2013 18:01
zielona_stajnia nie ma co dałaś czadu 😉
zielona_stajnia, a ja się zastanawiałam kto do mnie na fb uderza, a ta derka Cię zdradziła hehehe
hehe - śwoat jest mały, a derka robiona " międzyczasie" bez ceregieli 😉. Czeka tylko na próbę wody 🙂
Cobrinha - no wiesz co... chyba focha zarzucę😉, to Ty z akcji "La Plata" mnie nie kojarzysz. No wstyd😉
Dziewczyny, na co nawleka się koraliki, gdy robi się prezenterki, te bardziej ozdobne? Jakiś drucik? Żyłka? Byłabym bardzo wdzięczna za odpowiedź. 🙂
krysiex213, jak nazywa się ta siatka na twojej fotce i gdzie można coś takiego kupić...????
Szukam i szukam i na nic takiego się nie natknęłam...
Moja siatka bawełniana niestety nadaje się tylko na podszewkę  👿  muszę zapolować gdzieś na tą sztywniejszą... tylko jak ona się nazywa?
Siatka kaletnicza się zwie, jak wpiszesz w szukajkę w allegro to znajdzie 😉
zielona_stajnia, moja pamięć jest zawodna... z wiekiem coraz bardziej heheh  🤣
kochani kiepska jestem w szukaniu a chcę padzik uszyć powiedzcie mi jakiej grubości ma być gąbka tapicerska na pad ala anky
Sio   nowe wcielenie marchewki
09 lutego 2013 16:00
lenka1z rzeczywiście kiepska 😉 podstawy szycie są w pierwszysch postach na pierwszej stronie 🙂 :kwiatek:
Tak, to hurtownia, minimalne zamówienie to cała bela od 50 do 100 m. b. Ceny na stronie są netto, dopiero po zakupie wychodzi pełna faktura.
nie no spoko po prostu znalazłam że albo 1 cm albo 2
a gdzieś w wątku się pojawiło 0,5 co chyba trochę za cienko .....
[s]Jak nazywa się ta gazetka online o koniach w której były różne instrukcje na sprzęt? Nie mogę znaleźć a chciałabym zobaczyć co tam ciekawego jest 😉[/s]

Już mam 😉
[s]Jak nazywa się ta gazetka online o koniach w której były różne instrukcje na sprzęt? Nie mogę znaleźć a chciałabym zobaczyć co tam ciekawego jest 😉[/s]

Już mam 😉


a gdzie znalazłaś ???  🤔
nie konna cafe przypadkiem ?
Tak, konna cafe 🙂
A ja jakos czas temu zrobiłam taka nieskąplikowaną acz elegancką dereczkę MOJĄ  😉 😉
Zu   You`ll ride my rainbow in the sky
10 lutego 2013 17:56
Nie wiem jak to się stało, że jeszcze się nie pochwaliłam:
od ivett :kwiatek:
Zu Wygląda świetnie! Dużo lepiej niż te, które oglądałam w sklepie. Możesz pochwalić się jak się sprawuje? Jak długo go masz i jak często zakładasz? Do stajni? Na padok? I w jakim celu 🤔

Oczywiście o ile można zapytać, po prostu sama czegoś takiego szukam od jakiegoś czasu  :kwiatek:
Zu   You`ll ride my rainbow in the sky
10 lutego 2013 19:38
unawen, koń ma go prawie non stop, bo leczymy złamanie. Ogólnie dobrze nie są traktowane- Rudy nie daje im chwili wytchnienia 😁 . Na początku próbował zarzucić chorą nogę na plecy strzepując ochraniacz, potem pocierał zdrową nogą o chorą jak konik polny 😉. Ocieplacz to wszystko dzielnie znosi, nie przesuwa się, nie jest za cieply. Jeżeli (tfu tfu) zacznie wychodzić na padok to też go będę zakładała bez obaw 🙂
sepia   Koń stworzon ku bieganiu, jak ptak ku lataniu.
10 lutego 2013 19:54
Zebrałam się w końcu i obfocilam jeden z moich wyrobów. Jest to jaskółka sarmacka, pasująca do żupanu i deli. Jak mi się uda namówić faceta, to ubiorę go w całość, i wstawię zdjęcia. Czapraczek jest bardziej złoty, niż na zdjęciu (wszystkie wstążki i frędzelki też, tu wyszły jakieś beżowe)

Edit: Czaprak ma być pod kulbakę, więc trochę śmiesznie wygląda przy moim 16cali ;p
Ekstra  😉
Sepia, musiałaś się namęczyć nad detalami, co? 🙂 wygląda bardzo oryginalnie
sepia   Koń stworzon ku bieganiu, jak ptak ku lataniu.
10 lutego 2013 20:05
Nie przyznam się, ile igieł złamałam ;p kieszonko-herb, sznur i frędzelki wszywane ręcznie, reszta szyta starym łucznikiem chodzącym tylko przód-tył (swoją drogą takie maszyny mają większą moc od tych wychodzących później, np z zygzakiem).
mój łucznik chodzi tył - przód i zygzak - niestety. Silnika nie ma aż tak mocnego - sznura nie przeszywa, muszę ręcznie i czasem zawiesza się przy kilku warstwach materiału. Ile igieł nałamałam to również nie zdradzę, z resztą po 5 przestałam liczyć :P no i był 2 razy w serwisie, teraz już naprawiam sama na zasadzie młotka 😉 ale zacieram ręce aż przywiozę starego singera od babci, ZE STOŁEM  😅, wtedy zacznę szaleć 😀
Jako że w końcu przyszły wełniane loczki, udało mi się skończyć siwka 🙂
Ma nadzieje, że nikt mnie nie wyrzuci za jego wklejenie - wszak jest mały i niepozorny na tle tych wszystkich derek i padów  😉

Żeby nie zaśmiecać, reszta zdjęć w galerii 🙂
duunia   zawiści nożyczki i dosrywam z doskoku :)
11 lutego 2013 14:08
cobrinha--jest bosski  😜
Sio   nowe wcielenie marchewki
11 lutego 2013 15:11
Cobrinha przepiękny.. a loczki słodkie 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się