tratata - jak dziurkacz porządny to tak trudno nie jest. zresztą zawsze mozna jakiegos faceta zwerbowac do tego :P gorzej jak jest tandetny, jakiś lidlowy czy coś - bo albo sie zatyka i dziurkowanie to naprawde wyzwanie, albo wyginają się jego ramiona w łapach - tak kiedyś wlasnie pogiełam, a nie podejrzewam się o siłe Pudziana :P (ale jak polecialam do chlopaków żeby mi pomogli bo biedna slaba plec nie moze dziórki zrobić i zauwazyli pogięty metal....miny bezcenne 😉 )
wiertarka - fajny patent, szczególnie do grubej , twardej skóry - oj moglam o tym pomyslec zanim się namęczyłam z szorami ;/ tylko ją trzeba mieć, iść po nią, prosić sie, umieć obsłużyć, albo prosić o obsłużenie...albo przekonywać, że naprawde sama dasz rade i nie musza ci pomagać, że nie przewiercisz sobie reki, nogi, oka, stołu ...i co najważniejsze nie zepsujesz zabawki 😉
przegladalam sobie sklepy dla inspiracji i znalazlam taki czaprak
http://www.hooks.se/product.aspx?productid=400811&deptid=106&sortType=sortPopularitet&sortOrder=DESCczy da się taki zrobić, w cenie niższej niz sklepowa? (oczywiście bez haftu... ) chodzi o wzor, pikowanie, lamówki, te sznurki ozdobne. wypelnienie, spod to wiadomo ze "po swojemu" (ja bym chiala ta watoline czy coś i gąbke np, z siatką)
ale bym chciala umiec, miec czas, sprzet i w ogole... ale ja to moge sobie ew projektować. bo jakbym sie wziela za ciecie i szycie to moglobybyc sporo poszkodowanych... 😉