DIY, czyli sprzęt wykonywany samodzielnie

xxKooniexx   Wprowadzam do doliny łez, teorie sensu życia.
03 września 2012 15:54
Watrusia, postaram się w najbliższym czasie zrobić zdjęcia na koniu i luzem, zeby to zobrazować. 🙂
horse_art, nie wiem jak Ci to wytłumaczyć (zrobię niedługo zdjęcia i pokażę o co chodzi), ale najlepiej kupić jakiś tani, zwykły pasek - większa regulacja i wygodniejszy w regulowaniu, ja takowego nie miałam pod ręką, a potrzebowałam natychmiastowo. Nie wygląda to co prawda zbyt estetycznie bo robione na szybko. Rzepy trzymają i ma zastosowanie takie jakie powinno mieć, a o to mi głównie chodziło. 😉
LatentPony   Pretty Little Pony :)
03 września 2012 18:05
Dorabiał ktoś dziurki w kantarze parcianym? Czym najlepiej to zrobić?
TRATATA   Chcesz zmienić świat? -zacznij od siebie!
03 września 2012 19:04
Ja nacinam nożykiem z mocnym czubkiem, zapalam zapałkę i wypalam dziurkę. Można też nagrzać widelec do czerwoności i wypalić nim (tylko trzeba zostawić jeden "widełek" a resztę zagiąć żeby nie przeszkadzały. W skórze robię wiertarką ale przy parcianym pasku mogłoby się popruć.
deborah   koń by się uśmiał...
03 września 2012 19:05
LatentPony, wystarczy nagrzać gwoździa nad gazem i wypalić dziurę.
xxKooniexx, , będę czekać i dziękuję  :kwiatek:
xxKooniexx  - aa... nie zorientowałam się że "paseczek (do regulacji)"  to chodzi o pasek do spodni 😉
puślisko to dokładnie to samo, no i częściej jest w stajni niepotrzebne niż skórzany pasek od spodni (w sensie jak sie chce żeby było "oryginalnie" i trwale, bo z parcianego tez raczej można 🙂😉, no i ma mniejszą sprzączke. a, tylko trzeba jakieś szlufki żeby się nie "rozkładał" tylko taki złożony ładnie był 🙂. tak czy siak - prosta konstrukcja - nie ma co wymyślać, nie ma tam nic skomplikowanego - wystarczy wziąć "sklepowy" i zrobić na wzór - najłatwiej. a jak brakuje dziurek do regulacji w skórzanym łatwo (latwiej niż np w parcianym) zrobić - dziurkaczem do skór, ktory chyba w każdej stajni jest, albo jak pisze tratata wiertarką 🙂

a, zorilla - piknie czapraki, ja już też projektuje kolejny  😀
TRATATA   Chcesz zmienić świat? -zacznij od siebie!
03 września 2012 19:36
Do dziurkacza trzeba mieć trochę krzepy w łapach jak skóra gruba a wiertarką bzzzykbzzzyk i gotowe.
xxKooniexx   Wprowadzam do doliny łez, teorie sensu życia.
03 września 2012 20:11
ja mam taki parciany własnie xD z plecaka też zrobione i żeby się nie rozkładał mam w (bodajże) dwóch  miejscach załapane gumką recepturką 😀
tratata - jak dziurkacz porządny to tak trudno nie jest. zresztą zawsze mozna jakiegos faceta zwerbowac do tego :P gorzej jak jest tandetny, jakiś lidlowy czy coś - bo albo sie zatyka i dziurkowanie to naprawde wyzwanie, albo wyginają się jego ramiona w łapach - tak kiedyś wlasnie pogiełam, a nie podejrzewam się o siłe Pudziana :P  (ale jak polecialam do chlopaków żeby mi pomogli bo biedna slaba plec nie moze dziórki zrobić i zauwazyli pogięty metal....miny bezcenne 😉 )
wiertarka - fajny patent, szczególnie do grubej , twardej skóry - oj moglam o tym pomyslec zanim się namęczyłam z szorami ;/ tylko ją trzeba mieć, iść po nią, prosić sie, umieć obsłużyć, albo prosić o obsłużenie...albo przekonywać, że naprawde sama dasz rade i nie musza ci pomagać, że nie przewiercisz sobie reki, nogi, oka, stołu ...i co najważniejsze nie zepsujesz zabawki 😉

przegladalam sobie sklepy dla inspiracji i znalazlam taki czaprak
http://www.hooks.se/product.aspx?productid=400811&deptid=106&sortType=sortPopularitet&sortOrder=DESC
czy da się taki zrobić, w cenie niższej niz sklepowa? (oczywiście bez haftu... ) chodzi o wzor, pikowanie, lamówki, te sznurki ozdobne. wypelnienie, spod to wiadomo ze "po swojemu" (ja bym chiala ta watoline czy coś i gąbke np, z siatką)

ale bym chciala umiec, miec czas, sprzet i w ogole... ale ja to moge sobie ew projektować. bo jakbym sie wziela za ciecie i szycie to moglobybyc sporo poszkodowanych... 😉
Mysle ze spokojnie sie da, a ivett to pewnie i z herbem by dala rade. Ja teraz szyje dwie ozdobne jaskolki w stylu varokowym, w tym jedna w koncu dla mnie! Twoje pw doszlo ale zwykle nadaje z komorki i nie chcemi sie tyle odpisywac taka klawiatura:p jak wroce z pracy to ppstaram sie odpisac🙂
zorilla - zaden problem, ja tez siadam jak mam moment, post to chwila, ale pw to juz wieksza akcja 😉 )

a ja bym chciala takie coś... jak owijki zeby wygladalo, żeby uzytkowo (zeby jednak chronilo choć troche) i ceno takie bylo (a nei ze pareset zl jak ochraniacze) ale żeby łatwiej i szybciej się zakładało - np na jaki rzep czy coś..
a ..i zeby nie brudziolo sie od kurzu/piachu jak polarowe owijki (albo choć bylo mniej upierdliwe w czyszczeniu, praniu).

strasznie mi się podobają jasne owijki/ochraniacze... ale to ze owijki odrazu brudne a ochraniacze drogie (noi nie ma wyboru) to niestety kicha ...

ma ktos może jakiś pomysł na moje marzenie? (i pewnie wiekszosci takich leniwych/bez zaplecza pralniczego szmatocholików)?
myslalam ze moze poprostu prostokąt polaru z rzepem - ale pewnie będzie się zsuwał, porozciąga się i bedzie za chwile za wielki itd ...
Spadnie, spadnie. Ja mysle o czyms a la BR, ksztalt ochraniacza, z zewnatrz skaj wewnatrz pianka i polar. Ale pewnie zanim sie zbiore.... Juz dwa lata sie zamierzam do transportowych....
może coś na kształt kontaktowych, ale poprostu z podwójnego grubego polaru? (albo pomiedzy 2 wartwami polaru jaś nierozciągliwa tkanina jeszcze, zeby się nie rozciągało) raczej latwe do zrobienia, tanie, latwo sie dopasuje, a i z praniem nie będize problemu (mniej tego "powierzchniowo" niz owijek). a chronić nie musi niewiadomo jak - wiadomo ze to dla ozdoby...prawdziwa ochrone i tak tylko dobre kontakty zapewniają...

kurde moglabym takei rzeczy wymyslac, tylko szukam wspolnika zeby przeniosl idee na realnosc, no i wykonal 😉
robakt   Liczy się jutro.
04 września 2012 19:54
Może coś z neoprenem?
czyli normalne neoprenowe ochraniacze? no mozna, ale to juz chyba skomplikowane technologicznie (zeby było "pięknie"😉 i drogie, i ten neopren(chyba jest tylko czarny?) obklejać/obszywać materiałem w pożądanym kolorze?
albo go tylko w tych "newralgicznych" miejscach dawac do takich polarowych jak pisalam?
horse_art, a nie możesz po prostu polarowo-elastycznych owijek zakładać?
no moge, i nawet to robie bo lepiej chronią (wiec zakladam jak coś robie i są przeciązenia, a nie tylko maja byc do ozdoby), ale:
- tez je trzeba zawijac - tak samo dlugie i upierdliwe... no nienawidze zawijać, poprostu nienawidze :PPP szczegolnie takich z płótnem - w kratke itp. bo ani to sie nie uklada we wzorek ani na nodze;/
- nie ma tylu kolorów, ozdobnych rzepów itd
- tak samo się brudzą, pranie tak samo upierdliwe, a może i gorsze....

szukam patentu dla leniwych  😜
deborah   koń by się uśmiał...
05 września 2012 07:46
horse_art, kłopotliwe w takich polarowo kontaktowych byłoby umiejscowienie rzepów. bo neopren ma na całości pokrycie welcro czyli jakby mechatą stronę rzepa. Do polaru samego ostra strona rzepa się nie przyrzepi. trzeba by naszywać obie strony rzepa i w ten sposób tracimy możliwośc zapięcia rzepa tam gdzie nam pasuje.

nie wiem czy wystarczająco klarownie to napisałam hmm
tak tak, też o tym myślalam...nawet pol nocy mi się śnilo  😵 jak to wszystko rozwiązać... robić na wymiar (bo wtedy mniej wiecej zawsze w tym samym miejscu się zapina), przyszywać obie str - tylko dobrze żeby kolor rzepa miec jak reszty najlepiej... noi czy taki pionowy pasek + pod pecine czy lepiej 3 poziome jak w kontaktach?
albo moze wierzch zrobić z takiego "lapliwego" materiału własnie? można taki kupić?
deborah   koń by się uśmiał...
05 września 2012 09:00
horse_art, łapliwego nie kupisz raczej a jeśli już to w PL tylko czarny. jedyna opcja - rzepy w kolorze polaru..
deborah ale dużo kontaktów ma miśka rzepowego przysztyego i tak i pasuje.
Horse-art tak mi zaświtało, może coś w stylu tego mattesa?
http://www.horsesport.pl/index.php/ochraniacze-i-owijki/372-mattes-ochraniacze-polarowe
Katija z tego co zrozumiałam chodzi o to żeby było ładne i kolorowe 😉 Wyglądało podobnie jak owijki, ale nie trzeba było tak często prać i zawijać 😉

Edit: horse_art faktycznie coś wspominała o jasnych owijkach 😉

Dla mnie owijki to są jednak owijki, kocham je zawijać i w ogóle pięknie wyglądają  😍
alaska - dokladnie - tanie, ladne , kolorowe (w sensie jednobarwne/wzorzyste, bez zapiec w innym kolorze, logo producenta itd - czyli jak owijki), szybkie do zakladania i prania, i zeby wygladaly jak owijki - czyli cala noge ze stawem obejmowaly - czyli te horze nei, bo to tylko na kawalek a nie cala noge,

matesowe wygladają prawie idealnie,  komentarze też mi się podobają - ze nie spadaja, latwe do prania i zakladania... tylko cena ...ciekawe jaka?

można takie robić - tylko moze na rzep a nei na zamek? tylko tak bym przedluzyla staw... no i bez tej czarnej wstawki - to brzydko wyglada, mozna od srodka to wzmocnienie zrobić

ale super! mówie wam ! wspolnie wprowadzimy nowe standardy do szmatoholimu !
o nie....400 zl za kpl polarowych nakladek to stanowczo przesada.. za tyle mozna kupić kontaktowe. jak sie czlowiek postara i sciagnie z usa to i professjonal choisy tyle wyjdą, a one najlepsze na rynku, najlepiej chronią, a kolorów też multum.
sadze ze powinny tyle co owijki kosztowac - patrzac po materiale (ilosci, rodzaju) i pracochlonności. szczegolnie jak się nie placi za metke, tylko zrobi - tyle co zwykle (nie "metkowe"😉

do edit alaska: ja też kocham owijki za wyglad - piekne, gladkie i na cale nogi (własnie szczególnie biała/jasne - jest pieknie i elegancko), ale niestety zawijać, zwijać nienawidze. dlatego mam ich mnóstwo, ale większość nawet z paczki nei wyciągnięte, lub raz na "okazje" , wiecej nerwów nei mam.
a takie w kratke - to już w ogole jestem czerwona i bluzgam naokoło - pięknie wyglądają zwinięte, ale zalozyc to koszmar - bulwy jak u slonia a do tego się nei ukladają i wzorka nei widać. bezsens. dlatego marze i takich na rzep/zamek - bez zawijania.

a jak mam owijki wyprac, suszych zwijac... to lezą nie wyprane i biore nowe jak trzeba, a tak kontakty PCH ktore trzeba tylko wytrzepać jak wyschną albo szlauchem spłukać ;] chyba się nimi rozleniwiłam. kiedyś przecież zawijalam, ale moze mlodsza bylam, cierpliwsza, mialam czas...i nie znalam alternatyw.
tylko szkoda że PCh takie drogie... za drogie na kupowanie "pod kolor" (no i zeby wyszlo tanio trzeba w pare os. zeby przesylka się rozłożyla)

to co? wymierzać? robić wykroje? bedizecie szyć? tylko myśle ze sam rzep bez zamka - latwiej i mniejszy koszt :P
myśle żeby zrobić wspolnie i poudostępniac plany co? zeby każdy mógł? nie robić monopolu? wspolna idea wspolne robienie - jak widek i pawelasola (?) co dali wykroje nauszników, czy dziewczyny co daly instrukcje padów. jak ktoś kompletnie uposledzony, leniwy albo bez sprzetu (jak ja :PPPP) to i tak zamówi 😉
eh, może jak latwe to i mame namówię żeby pozszywała jak powycinam (i nie dostane przy tym nerwicy), każda maszyna ma takie coś do obszywania brzegów? e jak nie to poprostu zszyje ...z daleka nie będiz ewidac :P mozna kupić male kawałki polaru i filcu? bo jak nei robie nic innego to wielki kawał też się nie opłaci ;/

ale fajnie, lubie takie rzeczy 😀 pad ktory zorilla uszyla ze 3 dni projektowalam (mierzylam, liczylam, rysowalam, wymiarowalam) - ale strasznei mi się to podobalo (choc nei wiem czy jej to pomoglo, ale wyszedl idealnie jak chcialam) :P
Zawinięcie i zwinięcie owijek jak się ma wprawę zajmuje na prawdę nie wiele dłużej niż ochraniacze 😉 Polarowe owijki wyprane w pralce wysychają w pół godziny.
Ale nie będę Cię więcej przekonywać 😉
Ja sie zgadzam z horse art, zawijanie i co najgorsze sciaganie owijek nie trwa tyle co ochraniacza... O nie...
Padzior od ivett:


Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się