W górach jest wszystko, co kocham - wątek dla łazikantów

Kasprowy planuje dzień wcześniej i wrócę sobie właśnie przez Hale Kondratową. Na drugi dzień chciałam coś krótszego i wymyślilam sobie ten Giewont. Właśnie też mi się wydawało przeglądając trasy, że łatwiej zacząć od Doliny Małej Łąki. Ale. Powiedzcie mi w końcu, w którym miejscu startujcie!  🤣
Jeździ busik spod dworca, w kierunku Doliny Kościeliskiej i zatrzymuje się przy rozpoczęciu szlaku z Doliny Małej Łąki, nie pamiętam dokładnie nazwy przystanku, ale jak zapytasz kierowcę to Ci na pewno powie 😉
Sonkowa, jak będziesz szła od Kasprowego przez Czerwone, to warto za jednym zamachem zrobić Giewont. A na drugi dzień na przykład Szpiglasowy Wierch albo Wołowiec, oba podobne kondycyjnie do Giewontu, a widoki przepiękne.

Wchodziła któraś z Was na Jebel Toubkal? Marzy mi się Maroko na przyszły rok i chciałabym to od razu połączyć z górami. Kondycyjnie myślę, że ogarnę, zwłaszcza że do przyszłych wakacji trochę czasu zostało, ale zastanawiam się czy nie będzie za trudno. Chodzi mi głównie o trudności techniczne i ekspozycje.
Toubkal jest mega spoko czterotysięcznikiem. Jednym z prostszych 🙂 Także jeśli masz kondycję, to nie ma się czego szczególnie bać.
Dokładnie, Toubkal to b.łatwa rzecz. Kittajka rozważ połączenie tego ze wspinem w Todrze :kwiatek:
Dzięki dziewczyny :kwiatek: W takim razie zaczynam ostro cisnąć formę. Amnestria dzięki za pomysł :kwiatek: Co prawda na wspinaczkę jestem za cienka, ale miejsce ciekawe, więc odwiedzić warto 🙂
kittajka dzięki za pomysł  😀 w sumie to 3km różnicy.. Zobaczę jak będzie mi się szło i zdecyduje na szczycie.
Gdzie iść, żeby szło się łatwo, a żeby było ładnie?
Zaliczyłam Śnieżkę czerwonym szlakiem - chętnie poszłabym na podobny spacer, w ładnych okolicznościach, ale bez szału jeśli chodzi o poziom trudności. Gdzieee? ;-)
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
17 października 2018 08:13
Babia Góra  🙂 No i Bieszczady, ale to z Wrocławia kawał drogi  😉
rtk, w Karkonoszach to można jeszcze się przejść pod Śnieżnymi Kotłami. I czeska strona wydaje mi się być bardziej ciekawa niż nasza.

No i przepiękna jest Szwajcaria Saksońska, po niemieckiej i czeskiej stronie. Polecam!
rtk zdecydowanie izery, albo okolice Śnieżki tylko z drugiej strony. Podjechać można pod schronisko, nie pamiętam tylko nazwy. Trzecia moja propozycja i moja ukochana to góry wałbrzyskie. Najłatwiej podjechać pod.schronisko Andrzejowka  (pyszna gorąca czekolada i jedzenie) i stamtąd masz masę pięknych tras do wyboru - właśnie na takiie spokojniejsze spacery idealne. I ogromny plus to bardzo mało ludzi.
rtk, jak widokowo to Bieszczady, np Smerek, Połonina Wetlińska lub Połonina Caryńska. Bliżej będziesz mieć w Tatry Zachodnie. Z Doliny Chochołowskiej wychodzi kilka fajnych spacerowych szlaków np. na Grzesia czy Trzydniowiański Wierch. Z obu można zrobić sobie dalszy spacer granią. Trudności żadnych, a widoki przepiękne.
To w takim razie gdzie jechać za granicę? Jaka miejscowość/trasa? Jak znaleźć odpowiednią drogę, żeby mieć pewność że podołam?
rtk, może Dolomity? Tam jest multum tras od całkiem łatwych do bardzo trudnych. Też mi chodzą po głowie od jakiegoś czasu, właśnie ze względu na dużą dostępność tras, które są łatwe, a przy tym mają piękne widoki. Albo Szwajcaria. Na pewno fajne spacerowe trasy znajdziesz w Grindelwald. Mogę też polecić okolice jeziora Genewskiego, a konkretniej Montreux, Vevey, Villeneuve. Z Vevey można wjechać kolejką na Les Pleiades, a stamtąd gdziekolwiek nie pójdziesz, to i tak trafisz na bardzo łatwe trasy z pięknymi widokami. Z Montreux lub Villeneuve możesz wejść na Rochers de Naye. Trasa nie ma żadnych trudności, tylko trzeba mieć dobrą kondycję, bo jest spore przewyższenie. Można też wjechać kolejką i ze szczytu zrobić sobie spacer granią lub przejść na pobliskie szczyty. Dodatkowo z atrakcji na szczycie masz schronisko, mongolskie jurty do wynajęcia na nocleg, zagrody dla świstaków i łatwą via ferratkę jakbyś chciała się powspinać. No i widoki są niesamowite 🙂
rtk, może na czeską stronę? W wakacje chodziłam po Broumovkach, wspanałe i łatwe góry, a widoki przepiękne 😀 Może na przykład Hvězda albo Ostaš? Jeżeli chodzi o nazwy miejscowości, to odnośnie Hvezdy musiałabym zapytać chlopaka, natomiast pod Ostaszem jest parking, z którego od razu startuje szlak: https://goo.gl/maps/xHHxy4DNJNS2
rtk, Ale Ty pytasz o wyjazd weekendowy czy coś dłuższego? Bo jeśli masz więcej czasu, to Alpy austriackie są bardzo fajne i urozmaicone. A nawet te niemieckie - jeszcze bliżej. Tylko sezon się kończy i większość schronisk jest otwartych do końca października...
Dziewczyny, pomóżcie proszę! Jutro już chciałam odpuścić góry ale jednak chciałabym się gdzies jeszcze wybrać. Mam 5-6 godzin (łącznie z ewentualnym dojazdem z Zakopca). Dam radę zrobić w tym czasie jakąś fajną trasę?

kittajka baaardzo dziękuję za pomysły! Wczoraj byłam na Kasprowym, Kopie i Giewoncie a dzisiaj na Szpiglasowym Wierchu.  😍 było przecudownie i mam tyle pięknych zdjęć, że będziecie miały mu spam jak tylko wrócę do domu.  😂
Sonkowa, to ja już czekam na ten spam 😍 jak masz 5-6 godzin to może tak na lajcie Rusinowa Polana plus Gęsia Szyja, ewentualnie można z Rusinowej przejść na Polane pod Wołoszynem, a stamtąd do Doliny Roztoki. Albo Hala Gąsienicowa i Czarny Staw. Ewentualnie jak szybko chodzisz, to może Grześ z Chochołowskiej.
Dzięki! Pójdę na Halę Gąsienicową, Czarny i Zielony Staw żeby już nie opuszczać Zakopca. W aplikacji pokazuje 6h30min więc spokojnie się zamknę w 6 😀 zostałas organizatorem mojego weekendu  😂
Sonkowa, mam nadzieje, że weekend udany? 😉

Co polecicie na zimowy weekend w Tatrach? Ma być lekko, widokowo i względnie bezpiecznie? Żadnych ambitnych wyzwań, chociaż oczywiście sprzęt zimowy wezmę. Myślałam o Grzesiu i Rakoniu z Chochołowskiej, Kasprowym przez Myślenickie Turnie i Rusinowej Polanie, Gęsiej Szyji plus dodatkowo Morskie Oko i Czarny Staw. Coś jeszcze polecicie?
Kittajka, a jakie jest Twoje doświadczenie zimowe wysokogórskie? :kwiatek: Pytam, żeby móc Ci doradzić :kwiatek: Ps. próg Czarnego Stawu bywa lawiniasty, jak będzie 3ka lawinowa to ostrożnie (smarcik może potwierdzić jak na kursie lawinowym spieprzaliśmy stamtąd, bo śnieg zaczął pękać 😉)

W pięciu stawach jest pięknie 😍 Wariant dojściowy przebiega tak: KLIK
Tam nie jest niebezpiecznie, szlak mniej więcej (częściowo) pokrywa się z czarnym letnim. Nie robi się tylko tego trawersu w prawo tylko cieknie się dalej, tak jak wyznaczają tyczki. I wychodzi się od drugiej strony Piątki
amnestria, moje doświadczenie typowo zimowe w ogóle jest małe. W Tatrach to w zasadzie Moko, Gubałówka i jakieś dolinki zrobione w wieku 10 lat, czyli wieki temu 😉 Poza tym kilka łatwiejszych szczytów w Karkonoszach i Śnieżka. Raki ogarniam, czekanem umiem hamować. Poza tym, to bardziej mam doświadczenie w warunkach wiosenno-zimowych, i tu spokojnie ogarniam trasy typu Kasprowy Wierch, Szpiglas, Czerwone Wierchy, Wołowiec, Kozi, no ale wiadomo, że to nie to samo co zimą. Na kursie lawinowym jeszcze nie byłam, ale wychodząc w góry w ogóle staram się myśleć i analizować sytuacje, jak widzę coś niepokojącego, lub pogoda nie dopisuje, to wolę zawrócić i spróbować następnym razem, nie mam ambicji żeby zdobywać szczyty za wszelką cenę. Na ambitniejsze cele zimowe przyjdzie jeszcze czas, chce najpierw porobić wszystkie kursy, ale to dopiero w następną zimę, bo teraz niestety będzie u mnie kiepsko z wolnym.
No właśnie nad Czarny Staw bym się wybrała, ale słyszałam, że ten rejon w ogóle jest bardzo lawiniasty i może niegłupim pomysłem będzie właśnie Piątka zamiast Moka :kwiatek: O Grzesiu i Rakoniu myślałam, bo bardzo dobrze znam ten rejon. Chcę coś totalnie łatwego, tak żeby się odstresować od życia codziennego i nie zmęczyć za bardzo 😉
Bez lawinówki to w ogóle nikt nie powinien chodzić po Tatrach zimą :kwiatek: Takie jest moje zdanie :kwiatek:
Albo inaczej, po Tatrach powyżej schronisk 🙂

Grześ i Rakoń są na pewno ok, ale już dalej w stronę Wołowca jest teren zagrożony, więc tutaj zdobyłabym te 2 górki, tak jak sobie zaplanowałaś 🙂 Kozi jest bardzo łatwym szczytem zimowym, ale tu już trzeba troszeczkę więcej ogarniać i albo mieć doświadczone towarzystwo, albo być po kursach.

Pięć Stawów jest przepiękne zimą 🙂 Tu właśnie widok z wyjścia nad prożek wariantem zimowym. Schronisko jest po prawej stronie, nawet troszkę widać dach)

Można sobie piękny spacer zrobić, aż pod Gładką Przełęcz

Hala Kondratowa? Też może być piękną wycieczką. Wejście na Kopę też jest proste, ale może być lawiniaste (i to nawet bardzo, więc o ile jest łatwo, to wybierz się tam, gdy śnieg będzie dobrze zbity, najlepiej ładna pogoda i sporo ludzi, którzy założą ślad)

Czarny Staw sam w sobie niebezpieczny nie jest, ale jeśli dosypie w nocy 30 cm śniegu to trzeba uważać 😉. Jak masz stabilne 2 to koniecznie się tam przejdź. Staniesz pod Kazalnicą, pod Niżnymi Rysami, pod Żabią Lalką - warto 🙂

Odradzam na pewno Szpiglasowy Wierch, ale moim zdaniem tam w ogóle się nie powinno chodzić zimą 🙄 🤣 Jestem w tej kwestii dość radykalna 😀 Jak Szpiglasowy to tylko przez Liptowskie Mury. Mówię tylko po to, żeby Cię ludzie nie namówili gdzieś w schronisku, że tam łatwo i przyjemnie :kwiatek:
amnestria, dzięki za rady :kwiatek: o Szpiglasie wiem że zimą jest niebezpiecznie. W sumie w maju w tym roku też zawróciłam, bo pola śnieżne od wysokiej temperatury wyglądały tak, jakby miały się zarwać i polecieć (pod nimi płynął strumień i od spodu wszystko było pokryte lodem), strasznie trzeszczało, jak ludzie po tym szli. A jeśli chodzi o namawianie na głupie pomysły, to u mnie tak jak z namawianiem na fajki, nie działa 😁
Ogólnie do tej pory zimą, czy wczesną wiosną zawsze szłam albo z ogarniętym towarzystwem, albo z przewodnikiem. Podejrzewam, że gdybym chciała iść gdzieś wyżej niż schronisko, to wzięłabym przewodnika. Grześ i Rakoń wydawały mi się właśnie względnie bezpieczne, no i tą trasę mogłabym przejść z zamkniętymi oczami 😉 A co myślisz o Hali Gąsienicowej? Zimą chyba najlepiej od Brzezin?
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
25 października 2018 15:11
kittajka a Ty chcesz tam sama chodzić?  👀


amnestria ale narobiłaś smaka tym zdjęciem  😍 co prawda jadę we wtorek w Bieszczady, no ale.. Chcę już narty!  😍
smarcik, jeśli wybiorę się na Moko, albo inną tego typu trasę, to pewnie pójdę sama, ale na Grzesia, czy do Piątki to na pewno się z kimś umówię :kwiatek: Aż takim hardkorem nie jestem 😁
Na Halę Gąsienicową to spokojnie możesz iść przez Boczań, od Brzezin to się idzie jak jest masakra (typu potężne opady śniegu i 3ka lawinowa z tendencją rosnącą) :kwiatek:
Tylko nie korzystaj z Pana P. z Betlejemki, gdyby Cię naszła chęć na przewodnika 😂 😉

Do Piątki IMHO jeśli będzie turbo ładna pogoda i weekend to będą tłumy 😉 Moim zdaniem możesz iść wtedy na luzaku sama.

Smarcik, ja mam też wkrętkę w zimę już, totalną. Przeglądam stare foty i nie mogę się doczekać! Też chcę pofoczyć trochę, już się poumawiałam 😡 Ale na pożyczonym sprzęcie, bo teraz nie mogę sobie pozwolić.
amnestria, już mnie chyba kiedyś ostrzegałaś przed tym panem, zapamiętałam 😉 a Jaworzynką można iść? Chociaż tam może być w kilku miejscach dość niebezpiecznie. A jak trafię 3 lawinową, to w góry nie pójdę, tylko zaszyje się w jakiejś karczmie z grzańcem i kapelą 😁 🏇
Kochani, mam w styczniu tydzień wolnego i chciałam pojechać gdzieś za granicę żeby połazić rekreacyjnie/trekkingowo po jakichś górkach. Myslałam o Grecji, ale nie upieram się. Doświadczenie w chodzeniu jakieś jest, kondycja niezła, poziom powiedzmy ambitna rekreacja 🙂. Może możecie coś polecić? Najlepiej w opcji ekonomicznej finansowo 😀
kittajka oł men, serio 😡 mam krótką pamięć.

Jaworzynką można do 2ki lawinowej. Jak 3ka, to nie koniecznie siedzenie w Zakopcu, bez przesady :kwiatek: To nadal są dobre warunki, zazwyczaj w wyższych partiach gór jest niebezpiecznie (pow. powiedzmy 1500-1600, a nawet często 1800). Gąsienicowa to dobry kierunek IMHO przy 3ce. Świnica jest np. taką górą, która nawet przy 3ce często puszcza (wejście na wierzchołek taternicki, absolutnie nie na turystyczny). Więc sama Hala jest bezpieczna 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się