Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Nie, Ascaia, nie moge pojac, bo wg mnie nasz swiat jest cieplejszy, bo SZCZERY i zgodny ze soba, bardziej otwarty, kreatywny, pelen nieudawanej pasji, niepowstrzymywanej ekspresji, ZDROWSZY i szczesliwszy, bez falszywych oczekiwan i usmiechow.

ekhem, wspolczuje, ja sie ciesze, ze na naszego - jak nic nie dziala - cyc zawsze spoko.
mundialowa, dobrze cie rozumiem, to przeciskanie sie w sklepie i pretensja ludzi w oczach, ze pchasz sie z wozkiem...
Lotnaa, wez nie strasz, ja sie juz przyzwyczailam do moich maks. 3 razy w nocy... :P
Lotnaa, ja wiem, że Ty już jesteś weteranka problemów ze spaniem i pewnie wszystko co się dało już wypróbowałaś, ale znasz może bloga wymagajace.pl? Ja tam często zaglądam po informacje, dużo o śnie w oparciu o naukowe źródła.

Może to taki standardowy, przejściowy  regres snu? https://www.wymagajace.pl/czwarty-miesiac-regres-snu/
Może za gorąco, za sucho żeby mała mogła zasnąć głębokim snem?
Może musisz siebie/ją dosuplementować DHA, żeby zwiększyć ilość melatoniny?

Kurczę, chciałabym móc Ci jakoś pomóc, musisz być wymęczona 🙁

Maea, to prawda, u nas też cyc zawsze spoko 🙂 Ale już nie jest tak różowo, kiedy świat dookoła jest taki ciekawy i szkoda czasu na ciumkanie  😜
dea   primum non nocere
13 grudnia 2018 11:01
Ascaia myślisz, że ciepła i dobra będzie więcej, jeśli dziecko będzie mocniej popychane w kierunku czynienia go? Dziewcyzny przecież piszą, ze efekt jest odwrotny. Raz, że bunt dziecka w momencie tych nakazów i zgoła nie pozytywne odczucia względem nakazującego i potencjalnie "obdarowanego", dwa że potem krzywda samych dzieci, kiedy dorosną. Nie widzę tu więcej ciepła i dobra.

Dla mnie trzeba  rozgraniczyć te sprawy wyraźnie:
1. Nie można krzywdzić - tutaj podpada bicie psa, dręczenie kota, stukanie młotkiem w babci kolano (autentyk! znajomi mojej mamy), siedzenie w autobusie, kiedy staruszka obok się słania na nogach. Tu powinna być szybka, uprzejma acz stanowcza akcja - to się dziać nie powinno (dwa słowa wyjaśnienia a następnie natychmiastowe przytrzymanie, zabranie dziecka, odseparowanie od zwierząt/ludzkiej ofiary, zabranie z miejsca siedzącego) + tłumaczenie; jeśli w danym momencie kanał jest zajęty wyciem 😉 to po odczekaniu na lepszy moment. Minimum słów, maksimum kontaktu - unikam długich tyrad, które trafiają w próżnię 😉
2. Zrobienie komuś przyjemności czy przysługi - jak obdarowanie babci czekoladą, podzielenie sie zabawką swoją z innym dzieckiem czy coś podobnego. Tutaj bym raczej na ucho się namówiła z dzieckiem (nie publicznie!) czy ma ochotę na taki gest i powiedziała, jaki może być pozytywny efekt. Jeśli nie będzie miało ochoty, koniec tematu. Wróci się do niego następnym razem i za którymś razem zapewne "złapie" - szczególnie, jeśli widzi analogiczne gesty rodzica.
3. Pozostaje jeszcze takie prawdziwe "przykro", czyli co dzieci potrafią powiedzieć. Np. kiedyś moja mała sąsiadka skomentowała mnie wracającą ze stajni we wspólnej windzie: "mamoooo, ta pani śmieeerdzi!" a sąsiadka zaczęła się miotać :P Mnie to rozbawiło (i to ja przeprosiłam, małą i sąsiadkę 😉), ale fakt, gdybym nie mogła łatwo tego zmienić (np. "ta pani jest gruba i brzydka!"😉 to by było pewnie przykro. Powiedziałabym dziecku, również na ucho, żeby nie mówiło takich rzeczy, bo to przykre i niemiłe, i tyle. Można o tym porozmawiać. Pewnie kilka razy chlapnie, zanim zacznie to czuć, ale cóż, to nie jego wina, że tego też się musi nauczyć.
Scottie   Cicha obserwatorka
13 grudnia 2018 11:02
mundialowa, co to za konstrukcja? Z jakiej firmy? Zainteresowała mnie. U nas tez kwiatek z bujaczka jest hitem, Kinga rozmawia z nim więcej niż ze mną 😉 chciałabym coś bardziej mobilnego, co mogłabym przyczepić np do wózka, który u babć robi za łóżeczko.

A co do sklepów- chodzę z wózkiem tylko jak muszę. Wczoraj był właśnie taki dzień, byłam w Pepco (i koła wózka zaliczyły chyba każdy regał- cud, że się Kinga nie wybudziła) i w piekarni. Jestem zaskoczona, bo wiele osób było uprzejmych- schodzili mi z drogi, otwierali i przetrzymywali drzwi.

Lotna, miałam Ci wysłać to samo co ekhem. U D+A chyba w okolicy 4 miesiąca też pojawiły się problemy ze spaniem nocnym. Współczuje 🙁
Maea,
Nie wiem skąd bierzesz ten fałsz i nieszczerość, ale niech Ci będzie... Widzę to inaczej. 

Dodofon
Chodzi o to, że mijana przeze mnie dzisiaj mama powiedziała "oczywiście, nie ma sprawy, pójdziemy".
Moim zdaniem 2 cm śniegu to za mało. Bo się niszczy "górkę" do zjeżdżania. Ze swojego dzieciństwa pamiętam, że tego mnie nauczyli rodzice, że trzeba poczekać na grubszą warstwę, żeby nie niszczyć trawy pod spodem. I moi rówieśnicy mieli taką samą świadomość. Było to dla nas naturalne, że trzeba poczekać (żeby nie niszczyć). Obecnie obserwuję, że to zasada jest już mocno nieaktualna i szlifowanie górki następuje pięć minut po tym jak zrobi się nieco biała. Kiedyś spytałam o to dzieciatą znajomą i usłyszałam "no przecież skoro chce na sanki to nie będę jej powstrzymywać". Chciałabym wiedzieć czy podejście mojej znajomej jest odosobnione.
aaa, chodzi o warstwę śniegu - o tym kompletnie nie pomyślałam... faktycznie nie da sie na tym jeździć, ale dziecko puściłabym by polatało
Scottie, coś tego typu, ale my odziedziczyliśmy zabawkę w spadku po pozostałych wnuczkach i nasz model wygląda nieco inaczej (zamiast pianinka są dwie stopy do wciskania, nad dzieckiem jest sporo świecących elementów, a oprócz wiszących są też takie co wciskania i przekręcania).

Naszą da się złożyć tak, że te świecące i grające elementy "znad dziecka" da się ustawić przed nim, gdy leży na brzuszku Fajnie motywuje do podnoszenia główki.

Szczerze zazdroszczę mijanych przechodniów! U nas kierowcy autobusów zatrzymują się tak, że musiałam podnosić cały wózek, by wtaszczyć go do autobusu, a na przystankach wszyscy odwracali głowy udając, że mnie nie widzą. W autobusie zresztą to samo - miejsce dla wózka stale zajęte i jeszcze pretensje, że stoję na środku blokując wyjście...
My kupujemy bujak Tiny Love z dziadkami w spółce. Przekonały mnie wasze opinie a przyda mi się coś takiego na poranne drzemki Lili bo musi być wtedy bujana żeby przespać te 3-4h a mój ogromny wózek zajmuje mi całą kuchnię (w czasie jej drzemki zazwyczaj gotuje obiad)

Byłam dziś sama u lekarza i na zakupach,mała została z tatą i zjadła z butelki moje mleko po czym poszła spać. Jestem uratowana w razie W zje z butli  🏇
dea   primum non nocere
13 grudnia 2018 11:55
Ascaia kiedyś to ja pamiętam zimy. Śnieg sobie leżał i ze dwa miesiące. Teraz jak się uda trzy dni, to jest święto i szturm na lokalną górkę. Czy jej się krzywda dzieje? Większa chyba spodniom dzieci 😉 górka stara, ziemia uklepana, więc nie wyjeżdżają rowów. O trawę "dbają" dziki, cała jest wywrócona korzeniami do góry w tym rejonie. Rok temu raz popadało solidnie i były zjazdy po śniegu, potem właśnie te biedne 5 cm na kolejne trzy dni, wyjeżdżone do gołego.

Szczerze, to pewnie pójdziemy, nie będę zbawiać świata. Rok temu trawa odrosła (do kolejnej wizyty dzików) to pewnie i teraz da radę.

U mojej mamy znowu górka ma inny "profil", siana trawa, nasadzone kwiaty. I tam nie chodzimy w ogóle zjeżdżać, choć inne dzieciaki demolują.

Wszystko zależy od konkretnej sytuacji.
Ascaia ale skąd w ogóle wiesz jakie i ile ciepła i dobra jest w naszym życiu? no skąd? jakim cudem potrafisz ZNOWU wycenić, że nasze jest jakieś gorsze, ale twoje to po prostu mieciutka kaczuszka cud miód i aniołki na chmurkach? Mi się w głowie nie mieści jak manipulujesz swoimi słowami, jak się wypierasz tego co napisałaś (ależ skąd, to wszystko tobie wpieraja), no po prostu jakaś dwubiegunowosc. Coraz bardziej to chore jest dla mnie.
TRATATA   Chcesz zmienić świat? -zacznij od siebie!
13 grudnia 2018 12:26
[chciałabym coś bardziej mobilnego, co mogłabym przyczepić np do wózka, który u babć robi za łóżeczko.


Moja uwielbia taką małpkę https://pieluchyekologiczne.pl/produkt/zabawki-dla-niemowlat-lamaze/ zawsze ją ze sobą zabieram, gada z nią, miętoli (łapki szeleszczą), bardzo ją lubi, mamy jeszcze takiego kotka z tej samej firmy.

Ja mam inny problem, młoda kategorycznie odmawia cyca w dzień, od tygodnia jedziemy na butelce. W nocy nie ma problemu, je bez protestu no ale pewnie długo to nie potrwa bo zaraz skończy się produkcja.
Lotnaa   I'm lovin it! :)
13 grudnia 2018 12:26
Dzięki dziewczyny! Ja wiem, że może być regres, ale sama wiedza nie sprawia że jestem choć ciut więcej wyspana  🙁 Może poproszę męża, żeby dał jej chociaż raz butelkę, a ja się zamknę w innym pokoju? Kurcze, czy mm można przygotować ciut wcześniej?

nerechta, dzieki  :kwiatek:
Mnie też to ruszyło, z jednej strony świat pełen dobroci, a z drugiej my, dysfunkcyjne jakieś. Największa patologia panuje w domu Dzionki, bo używa słów cholera i psia mać, o zgrozo, w obecności dzieci. A tak dobrze jej szło ukrywanie się, jakieś Blisko i inne przykrywki. Ascaia rozgryzla nas wszystkich.
Nerechta, Lotnaa, Maea  😅 :kwiatek:
TRATATA   Chcesz zmienić świat? -zacznij od siebie!
13 grudnia 2018 12:42
Dzięki dziewczyny! Ja wiem, że może być regres, ale sama wiedza nie sprawia że jestem choć ciut więcej wyspana  🙁 Może poproszę męża, żeby dał jej chociaż raz butelkę, a ja się zamknę w innym pokoju? Kurcze, czy mm można przygotować ciut wcześniej?



Na opakowaniach jest napisane, że nadaje się do spożycia max w ciągu 2 h ale dla mnie to ono śmierdzi już po 30 minutach. Przecież to nie fizyka kwantowa, chyba mąż sobie poradzi z przygotowaniem mleka?
Ja mojemu mężowi kazałam robić tak - 75ml zimnej wody+45ml wrzątku+mm i wychodzi takie w sam raz, no nie da się spartaczyć.
gunia92, ile mleka zostawiasz na takie wyjście?
dea, dopiero teraz zauważyłam wcześniejszego posta. Bardzo fajnie napisane, o to mi chodzi.
Co do górki - Twoje ostatnie zdanie kluczowe. U mnie w wąwozie trawa jest mizerna i te górki naprawdę mocno obrywają. Mnie jednak to rusza i "zbawiałabym świat". 😉

nerechta, Lotnaa, lecicie już w tak dalece posunięte nadinterpretacje, że... (tak, uważam Dzionkę za patalogię... taaa...) No ale skoro musicie się wyżyć to trudno. Ale to jakimi słowami teraz do mnie zwracacie - same wystawiacie świadectwo Waszej dobroci i empatii.
ja kiedyś stawiałam ciepła wodę  na podgrzewaczu koło łóżeczka a w butli było już wsypane mleko, raz dwa i gotowe  🙂 teraz zazyczylam sobie termos  🤣 choć moim głównym celem jego użytkowania będzie ciepła woda do mycia tyłka.

Lotnaa trzymaj się tam, oby szybko minęło!

Ascaia zadalam ci konkretne pytania na ktore oczywiscie nie odpowiesz bo... no wlasnie. Jesteś genialna manipulantka, tyle Ci powiem.
Mundialowa Wyszłam tak pierwszy raz ,zostawiłam 150ml wypila z 100ml nie całe gdzie mąż mówił że już po 70ml nie chciała ciągnąć i przysypiala. To tak naprawdę jej pierwszą wypita butelka która starczyla jej na karmienie. Wcześniej próbowałam ją nauczyć ssać z butli ale i tak zawsze kończyło się cycem bo jadła tylko 30ml i gardzila butelka (nie plakala ani nie marudziła no ale nie zostawię 3 miesięcznego dziecka z taka ilością jedzenia na kolejne 3 h). Cyca tym razem w zasięgu nie było to i butla była fajna  😜
dea   primum non nocere
13 grudnia 2018 13:02
Ascaia czyli takie podejście "w trzech punktach" jak opisałam to już nie jest jakiś straszny, obcy świat? Myślę, że mimo wszystko sporo tutejszych mam postąpiłby podobnie (taknie?). Najczęściej w takich dyskusjach problem jest z niezrozumieniem i błędnymi założeniami o sobie nawzajem. Ja mam chyba więcej cierpliwości jeśli wydaje mi się, że widzę dobrą wolę :p
gunia92, czyli podobnie do mojego - na jedną porcję staram się zostawić 100-120 ml, z tym że porcji co najmniej dwie, jeśli wychodzę na ponad 2 h.
Lotnaa   I'm lovin it! :)
13 grudnia 2018 13:10
TRATATA, oczywiście, że ogarnie. Chodzi mi tylko o to, że jak będzie gotować wodę i przygotowywać to wszystko, to ona już będzie totalnie zapłakana i tyle po moim spaniu.

nerechta, podgrzewacza nie mam, ale termos przy łóżku to dobra myśl, dzięki!
Ascaia, mnostwo w Tobie empatii, skoro zakladasz na niekorzysc rozmowcy, nie probujesz przyznac sie do pospiesznych, niesprawiedliwych i krzywdzacych ocen i nie widzisz dobra w innych, a "inne" odbierasz jako krzywdzace dla siebie.
Zanim zaczniesz zbawiac swiat, zacznij od siebie 😉


TRATATA, przykro mi, trzymam kciuki, by sie odczarowalo  :kwiatek:

Dobra, jedziemy do tesciowej, trzymajcie kciuki 🏇
Lotnaa   I'm lovin it! :)
13 grudnia 2018 13:19
Maea, schowaj się tam w pokoju na kp i nie daj sobie w kaszę dmuchać, powodzenia!  🙂
Mundialowa Czyli dobrze rozumiem że Twój maluch jada co okolo 2h ? Moja Lila nakarmione z cyca może zostać z babcia czy tatą na 4h beze mnie i jedzenia bo takie ma odstępy w dzień od karmień. Dziś butelka poszła w ruch tylko dlatego że miałam wizytę u lekarza akurat w godzinę jej karmienia.
Ale czy to jest powod zeby sie izolowac, nie pozwalac dziecku byc dzieckiem?
(..)a dwa, dlaczego mam ja powstrzymywac przed wlasnymi potrzebami?

odpowiedziałam

To Ty Ascaia uwazasz ze to nie czas i miejsce, chcialabys izolowac dzieci bo doroslym jest z nimi niewygodnie ale jednoczesnie chcesz zeby dzieci wyrastaly na empatycznych, dobrych ludzi. Jak, kiedy w wersji "dziecko" sa zwyczajnie niechciane, nielubiane, najchetniej bylyby wyparte ze spoleczenstwa? I wcale nie musza byc "niegrzeczne", wystarczy ze zachowuja sie jak dzieci?

Za to byl na sali ktos, kto namietnie kaszlal. Jedna niezadowolona pani kontra 150 osob "zmuszonych" do sluchania kaszlu. Czy taka osoba powinna byla wyjsc?

odpowiedziałam na obydwa

Bedzie sie wiec dzielic bo chce czy bo wypada?

No i nie odpowiedzialas na moje pytania. I jeszcze jedno mi sie nasuwa - gdzie dziecko wolno wg Ciebie zabrac? Bo rozumiem, ze do muzeum, galerii, filharmonii nie - piszesz o wrazliwosci - jak nauczyc wiec dziecko wrazliwosci na sztuke? Muzyke na zywo, obrazy, eksponaty przezywa sie i odczuwa zupelnie inaczej na zywo - dziecko nie ma do tego prawa? Czy ma prawo tylko do tego, co jest mu dedykowane (wiec bedzie zupelnie inne niz dla doroslych).

odpowiedziałam na obydwa

jesli sie kogos do czegos zmusza to w konsekwencji nie bedzie chciec - czego tu nie rozumiec?

odpowiedziałam kilkanaście razy różnym osobom
powtórzę - nie chcę nikogo "zmuszać siłą"

Co ma na celu to pytanie o sanki po szkole?

odpowiedziałam

W pozostałych postach po mnie jedziesz i piszesz jaka to jestem lub nie jestem.

Ascaia ale skąd w ogóle wiesz jakie i ile ciepła i dobra jest w naszym życiu? no skąd? jakim cudem potrafisz ZNOWU wycenić, że nasze jest jakieś gorsze, ale twoje to po prostu mieciutka kaczuszka cud miód i aniołki na chmurkach? Mi się w głowie nie mieści jak manipulujesz swoimi słowami, jak się wypierasz tego co napisałaś (ależ skąd, to wszystko tobie wpieraja), no po prostu jakaś dwubiegunowosc. Coraz bardziej to chore jest dla mnie.


To już nie są pytania w poważnej dyskusji tylko krzyk i prowokacja.
I obrażanie mnie.
Ale skoro tak bardzo pragniesz odpowiedzi. Po raz kolejny - nie cechuję tego "gorsze-lepsze" (ktoś liczy ile razy to już napisałam?)
Miernika "ciepła domowego" nie ma. Ale za to na pewno można porównać pewne zachowania. I tak na przykład ja Ciebie nie obrażam, a Ty to robisz od kilku dobrych stron i rozkręcasz się coraz bardziej. Nie nabijam się z Lotneej czy Banitki. To nie jest ani ciepłe ani dobre. Czyli w tym aspekcie na pewno mamy inne priorytety, inne wyobrażania i potrzeby.
Maea Trzymam kciuki żeby nie było tak źle u tesciowej, daj znać po 😉

I wrzucam moja mała gwiazdę na rozładowanie tej już naprawdę nie miłej atmosfery która się tu wytworzyla przez tą dyskusję
Ascaia, bez urazy, ale choć zaglądam tu sobie okazjonalnie i czytam co u voltowych pociech, to zdominowałaś wątek. Teraz wszyscy rozmawiają już o czym innym, więc odpuść please :kwiatek: Święta idą, po co się (dodatkowo :wysmiewa🙂 stresować 😉
Lotnaa   I'm lovin it! :)
13 grudnia 2018 13:34
Ascaia, ja się nie nabijam, ja już po prostu mam dosyć Twojego melodramatyzmu i poczucia wyższości wynikających z Twoich postów. Kończę tą dyskusję, miało być o dzieciach, a wciąż widzę tylko "ja! ja!"  😵

gunia92, już nie taka mała! 😍
amnestria, nerechta żąda odpowiedzi, bo! Bo "oczywiście nie odpowiadam". Chętnie bym odpuściła, ale trudno nie reagować gdy ktoś po Tobie jedzie...
dea   primum non nocere
13 grudnia 2018 13:42
Ascaia Może nie inne priorytety, systemy wartości i inne podwaliny, tylko po prostu ludzie reagują agresją na agresję. Ty się jako jedyna doczytałaś w poście Julie, że uważa empatię za niepożądaną cechę, a w swoich nie widzisz, że obrażasz adresatów i zarzucasz im całe zło świata? Ja się nie denerwuję, bo nie jestem w ciąży, nie mam wymagającego niemowlaka, śpię dobrze i mam satysfakcję z macierzyństwa, to i cierpliwości więcej (pełny kubeczek 😉) ale też to widzę. Przez tę cierpliwość, próbuję zrozumieć i dotrzeć do Ciebie z wytłumaczeniem, ale chyba nie ma sensu już dziewczyn złościć. Niech się wyśpią i wrócą do wymieniania i komentowania zdjęć rosnących pociech 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się