Jazda konna- dobro człowieka czy konia?

Wydaje mi się, że prawie każdy gatunek woli być wolny niż współpracować z człowiekiem.
napisz jeszcze, ze zwierzęta operują pojęciem obiektywnego dobra i świadomie dbają o dobro naszej planety 😁 🤔wirek:
zwierze chce dostatnio żyć i się rozmnażać, a człowiek niektórym, w tym koniom, jest w stanie to zapewnić...tylko tyle i aż tyle, żadnych potrzeb artystycznych i refleksji egzystencjalnych.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
26 maja 2011 08:54
Przyznam, że nie słyszałam o idei "wycofania" konia ze sportu. Mógłby mi to ktoś przyblizyć?
ikarina odpowiadając na Twoje ostatnie pytanie - bo to jest forum jeździeckie 😉 a kurkom, papużkom i rybkom nie wsadzasz żelastwa do buzi ani nie wsiadasz im na plecy 😀


z tym, ze papuzki zamkniete sa zwykle w malych klatkach, mimo, ze do ich natury nalezy latanie i pokonywanie duzych przestrzeni. Moim zdaniem trzymanie wedzidla w pysku to maly pikus w porownaniu z tym.
Jeszcze kilka wpisów (nie twoich, ikarina 🙂😉 i też zacznę być przeciwniczką wierzchowego użytkowania koni. Bo to istna zbrodnia - skoro konina taka smaczna  😜
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
26 maja 2011 09:31
halo, to jest rozmowa hipotetyczna 😉 Przecież nikt nie będize teraz mówił, że jazda konna jest złem  😁
Hm... w sumie duzo osób mówi, że konina jest dobra. Chyba warto w końcu spróbować  😜
Przyznam, że nie słyszałam o idei "wycofania" konia ze sportu. Mógłby mi to ktoś przyblizyć?

http://www.polskatimes.pl/rozmaitosci/nauka/12610,w-hiszpanii-malpy-maja-takie-same-prawa-jak-ludzie,id,t.html?cookie=1
Za konie też się zabiorą.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
26 maja 2011 09:37
  😲 no dobra...  😲 Przyznaję, że jestem w szoku... co innego zapewniać zwierzętom dobry byt, a co innego dawać im prawa ludzkie... oO
Przyznam, że nie słyszałam o idei "wycofania" konia ze sportu. Mógłby mi to ktoś przyblizyć?

Idea ciekawa, prowadząca nieodwołalnie do wyginięcia koni, może uda się zachować jakieś stadko w ZOO 🙄
[quote author=CzarownicaSa link=topic=56937.msg1021678#msg1021678 date=1306396497]
Przyznam, że nie słyszałam o idei "wycofania" konia ze sportu. Mógłby mi to ktoś przyblizyć?

http://www.polskatimes.pl/rozmaitosci/nauka/12610,w-hiszpanii-malpy-maja-takie-same-prawa-jak-ludzie,id,t.html?cookie=1
Za konie też się zabiorą.
[/quote]po modzie na "małżeństwa jednopłciowe" idzie czas na "śluby międzygatunkowe"...miłość nie wybiera 🤔
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
26 maja 2011 10:01
Wydaje mi się, że ciężko będzie zupełnie usunąć konia z użytku... trwa to już tyle wieków, jest tylu sympatyków, że nawet "ekolodzy" nie powinni dać sobie rady...  😁 Swoją drogą coraz bardziej tracę szacunek do takich ludzi... ostatnio dwa psy moich teściów uciekły z działki(ktoś odczepił siatkę), po godzinie przywiozły je dwie panie "ekolog" stwierdzając, że 17 Jumbota powinni... uśpić, bo jest za stary  😲 Zaznaczę- pies w pełni sił, skoty do zabawy, zdrowy w 100%...  😲
Pewnie, że będą, przecież są tylko dla przyjemności czlowieka, jego zachcianek, poczucia bliskości z przyrodą, etc...
To, że my je ubóstwiamy, pielęgnujemy, staramy im się dogodzić i zawsze dla nich najlepiej wybrać. Mimo wszytsko, to jest spełnianie naszych potrzeb.
Ale to moim zdaniem.

Zapraszam do obejrzenia zatoki delfinów, choć żeby nie było, nie twierdzę, że koniom w związku z użytkowaniem przez nas dzieje się jakaś krzywda.
Konie służa czlowiekowi nie tylko (choc tu przeważają) dla przyjemnosci ale również pracują np w lesnictwie (są nie zastąpione przy wycince drzew szczególnie w trudno dostępnych rejonach), w rolnictwie (coraz rzadziej ale jednak  szczególnie na malych poletkach gdzie sprzęt rolniczy praktycznie nie może nawet się obrócic).
Nigdy nic złego nie widziałam w fakcie ,że zwierzę jest wykorzystywane przez człowieka warunek tylko jeden aby człowiek potrafił zadbac o to zwierze. Dotyczy to koni, krów, psów itdp itd.
Człowiek jako istota nadrzędna wykorzystuje do pracy, do pilnowania czy też dla własnej przyjemnosci zwierzę i jesli o nie dba to wszystko jest ok.
Banda oszołomów (bo trudno inaczej nazwac takowych ludzi) którzy chcą równych praw dla zwierząt lub nawet wiecej powinna byc ignorowana przez resztę.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
26 maja 2011 10:32
Faza zgadzam się z Twoim stwierdzeniem... zwierzę zwsze będzie zwierzęciem, istotą w pewnym stopniu niższą od człowieka.
Mnie na biologii uczono, że człowiek tez zwierzę... 😉
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
26 maja 2011 10:44
To też jest jedna z wielu kwestii spornych- według biologii jesteśmy gatunkiem zwierzęcia, które przystosowało się o wiele lepiej niż reszta, a według religii jesteśmy zupełnie czymś innym. 😉 To zależy tego, w co chce wierzyć człowiek. Osobiście sama nie wiem... zawsze byłam wychowywana w wierze, ale z drugiej strony biologia brzmi sensownie.
Temat mnie szokuje swoją idiotycznością, przepraszam. Aż nie mam odwagi czytać. Może w towarzyskich powinien pojawić się temat, czyim dobrem jest w-f w szkole?
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
26 maja 2011 10:55
Cejloniara dyskucja jest czysto teoretyczna, nikt(mam taką nadzjeję) nie traktuje tego jako prawdziwą propozycję(?). 😉
Taka propozycja "pogadajmy o czymś bez sensu i zupełnie głupim, pośmiećmy, potraćmy czas..." ? Oh zachęcające 🙂
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
26 maja 2011 11:01
Jeśli dla Ciebie to głupi temat to po co piszesz? Żeby innym zepsuć dyskusję? 😉 Zachowujesz się trochę jak pies ogrodnika. Większość osób pisze, wypowiada się, prowadzi normalną dyskusję i nie uważa, żeby temat był głupi.
Mnie na biologii uczono, że człowiek tez zwierzę... 😉


ależ tak , niezaprzeczalnie jestesmy zwierzakami , podlegamy równiez tym samym prawom natury. Rodzimy się, chorujemy , umieramy , rozmnażamy się itp. I dlatego musimy życ w zgodzie z naturą, bez przyrody nie istniejemy np brak drzew to brak tlenu itp itd.
Jednak pomimo faktu ,że należymy do swiata zwierząt uważam ,że jestesmy nadrzednymi w stosunku do pozostałych. Oczywiscie w mniemani ludzkim 😉 , niekoniecznie tak samo wyobraża sobie tą nadrzędnosc inne szczegolnie dzikie zwierze.
Ale to jednak człowiek podporządkował sobie wiele innych zwierząt i czerpie z tego korzysci.
Moje poglądy na ten temat sa takie a nie inne, i nie przeszkadza mi to w fakcie ,że dbam o swoje zwierzaki , nie bije ich, nie głodzę , maja zapewnionego weta, szczepienia , odrobaczania ,kowala itp.Moje zwierzaki coś robią dla mnie np psy pilnuja posesji i w zamian ja jestem zobowiązana dbac o nie jak najlepiej.
Jeśli dla Ciebie to głupi temat to po co piszesz? Żeby innym zepsuć dyskusję? 😉 Zachowujesz się trochę jak pies ogrodnika. Większość osób pisze, wypowiada się, prowadzi normalną dyskusję i nie uważa, żeby temat był głupi.


Bo wolno mi powiedzieć swoje zdanie? Nawet takie, które zupełnie neguje postawiony "problem" I jakbyś się nie starała to nadal jest jednak zdanie na temat.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
26 maja 2011 11:11
[quote author=Nestor link=topic=56937.msg1021722#msg1021722 date=1306398959]
[quote author=CzarownicaSa link=topic=56937.msg1021678#msg1021678 date=1306396497]
Przyznam, że nie słyszałam o idei "wycofania" konia ze sportu. Mógłby mi to ktoś przyblizyć?

http://www.polskatimes.pl/rozmaitosci/nauka/12610,w-hiszpanii-malpy-maja-takie-same-prawa-jak-ludzie,id,t.html?cookie=1
Za konie też się zabiorą.
[/quote]po modzie na "małżeństwa jednopłciowe" idzie czas na "śluby międzygatunkowe"...miłość nie wybiera 🤔
[/quote]

po prostu z tego dobrobytu w d..ch sie ludziom poprzewracało i jest to proces narastający - póki oczywiście ten dobrobyt jeszcze jest
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
26 maja 2011 11:13
Cejloniara nie wydaje mi się, żeby post wyłącznie krytykujący sam temat, a nie zawarte w nim treści był na miejscu 😉 Oczywiście mogę się mylić, ale to trochę stwierdzenie "nie mam nic ciekawego do powiedzenia na temat, to przynajmniej zepsuję innym zabawę".  Może napisz po prostu, jakie jest Twoje zdanie na ten temat? 🙂
Akurat o wycofaniu koni ze sportu to można by pogadac, jesli faktycznie gdzieś taka idea jest (poza Nevzorovem) ale mam cichą nadzieję, że to o czym pisze damarina to coś z gatunku ostatniego sobotniego końca świata.

edit: Czarownica, moje zdanie jest takie, że temat jest absurdalnie postawiony. Nie da się gadać o wynikach badania, w którym postawiony problem badawczy został skopany już na początku (taka mała anlogia). Jesli tego nie widzisz, nie rozumiesz, nie łapiesz to przykro mi.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
26 maja 2011 11:20
A o co dokładnie w wypowiedzi damariny Ci chodzi?
Myślę, że temat wycofania koni ze sportu jest dosyć ciekawy i związany z tematem. Mi wydaje się trochę dziwny fakt, że konie miałyby zniknąć ze światka sportowego. W sumie są w nim od dosyć dawna i wydawało mi się, że jest wręcz przeciwnie- zyskują coraz większą popularność. Co o tym sądzisz?
czy jest sens rozważania nad czymś, co jest zupełnie abstrakcyjne - wycofanie koni ze sportu? kto ma niby ten ruch zapoczątkować, jaka ma być idea, jakie konsekwencje? patrząc czysto bieznesowo jest to absolutnie nierealne, więc po co omawiać coś, co nie może mieć miejsca?
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
26 maja 2011 11:27
Wcześniej ktoś wrzucił artykuł na ten temat, sprawa zainteresowała parę osób i dlatego rozmawiamy. 😉 Czasami coś, co na pierwszy rzut oka jest nierealne, parę lat później okazuje się smutną/wesołą prawdą. 🙂 Jak mówi przysłowie- "nigdy nie mów nigdy" 😉
To na pewno zależy od konia i jeźdźca. Chyba podobnie jak ludzie, niektórzy kochają jazdę konną, a niektórzy tego nienawidzą, tak samo chyba konie, są takie które bardzo lubią pracę z jeźdźcem i takie które tego nie znoszą przez co są nieposłuszne.
O rodzącej się idei wycofania koni ze sportu słyszałam na własne uszy jakiś czas temu w radiowej rozmowie z polskim przedstawicielem organizacji ekologicznej (przy okazji zapowiedzi któreś z imprez). Przepraszam, nie pamiętam szczegółów, bo rozmowę słyszałam "przy okazji".
Szukałam później w Internecie czegoś więcej na temat - nie znalazłam. Z tego wnioskuje, że temat dopiero się rodzi i nieśmiało przebija się do opinii publicznej. To jeszcze nie jest ten czas, ale już pierwsze jaskółki się pojawiają.

Argument - konie są zmuszane do nadmiernie uciążliwych treningów tylko dla zaspokojenia ludzkiej próżności.

Mając na uwadze, że ostatnie zmiany do ustawy o ochronie zwierząt idą w kierunku zakazu trzymania psów na łańcuchach ( a jak wiadomo, pies na łańcuchu od setek lat był nieodłącznym elementem krajobrazu wsi polskiej i nikomu to nie przeszkadzało) - nawet tak niepojęte dla nas (teraz) pomysły wycofania koni ze sportu (a w konsekwencji pewnie z czasem z użytkowania pod siodłem) staną się kiedyś rzeczywistością.

Oczywiście nie stanie się to szybko, bo w przeciwieństwie "psów na łańcuchach" - za jeździectwem stoi potężny "przemysł konny" i mocne lobby, które nie pozwoli ekologom tak łatwo pozbawić siebie dochodów i rynku.
O rodzącej się idei wycofania koni ze sportu słyszałam na własne uszy jakiś czas temu w radiowej rozmowie z polskim przedstawicielem organizacji ekologicznej (przy okazji zapowiedzi któreś z imprez). Przepraszam, nie pamiętam szczegółów, bo rozmowę słyszałam "przy okazji".
Szukałam później w Internecie czegoś więcej na temat - nie znalazłam. Z tego wnioskuje, że temat dopiero się rodzi i nieśmiało przebija się do opinii publicznej. To jeszcze nie jest ten czas, ale już pierwsze jaskółki się pojawiają.
rzecz się nie tyle rodzi, a posępuje, to jest proces, podobnie jak z adopcją dzieci przez pary homoseksualne...pranie mózgów musi trwać.
a propagatorem tej ideologi jest niejaki Pieter Singer, zwyrodnialec hołubiony przez między innymi "ALF" i "Vivę".
...a tak zwani "ekolodzy", to w przeważającej większości leninowscy pożyteczni idioci, pozostała ich cześć to cyniczne cwaniaki.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się