kącik kłusaczy

No to już wiem, co będziemy robić po skończonej karierze wyścigowej - zgłosimy się do doświadczonej pary 😉
Brawa dla Maurice, jak i dla Ciebie 🙂 To strasznie pozytywne uczucie - widzieć jak praca, którą wykonujemy przynosi efekty.
A przed nami rozpoczęcie sezonu wyścigowego, pierwsza gonitwa 27 kwietnia  🏇

Relacje na www.facebook.com/klusaki 😉
Kasia Konikowa   "Konie mówią...po prostu słuchaj..." Monty Roberts
22 kwietnia 2014 20:24
Baranek, dziekuję za miłe słowa  :kwiatek: Tak, to bardzo budujące, kiedy praca z koniem przynosi pozytywne efekty i daje motywację do dalszej pracy  😀 Mój Maurice skończył 20 kwietnia 11 lat, przed nami jeszcze wiele wspólnych lat  😍 Dorzucam foteczki - z domu  😉 i trzymamy kciuki za pozytywne rozpoczęcie sezonu wyścigowego  🏇
Kasia Konikowa - bardzo się cieszę, że tak dobrze Wam idzie 🙂 pokazałas Nam, że i z kłusaka i to do tego po torach można zrobić ujeżdżeniowca 🙂. Gratulacje dla Was 🙂 oby tak dalej 🙂 ja to tylko żałuję, że mi to chyba nie będzie dane spróbować jak Kasztanka moja chodzi pod siodłem, bo płochliwa jest i mój chłopak nie pozwala mi nawet spróbować. Pozostaje sulka, ale i z tego się cieszę bo naprawdę fajna jest 🙂 . Pozdrawiam. Was
Kilka zdjęć z pierwszego wyścigowego weekendu na warszawskim Służewcu.

Saveur się nie popisała i oddała zwycięstwo 20 m przed celownikiem...  🙁 Widocznie nie spodobała jej się zmiana powożącego, więc od następnego wyścigu znowu dosiadam osobiście. Maybe next time...












Baranek, ale mieliście warunki 🙁 Który koń ze zdjęc jest twój?
Saveur d'Anjou - gniada klacz w żółtej sulce z numerem '4'. Kurtka czarna z żółtym logo.
Na poprzednich stronach są jej zdjęcia 🙂

Zawsze powożę sama, ale pewne okoliczności wymusiły na mnie zmianę dosiadu, i mój trotter pokazał mi co o tym myśli...  🤣

Tutaj można tę gonitwę obejrzeć
jak tylko odzyskam zdjęcia, wstawię małą relację z Vincennes* i ośrodka treningowo-stajennego 😉
robiłam takie "woooow.... " przez całość mojego kontaktu z "kłusującymi chartami" 🙂 - mimo, że większość wizualnie mi się nie podobała - mam inny wzorzec urody 😉
stajnie-osrodek (centrum Grosbois*), trening, pielęgnacja, tor i zaplecze no i sam wyścig i poziome nogi..... -  😲 woow ! 🙂

*dziękuje za podanie nazw Baranek 🙂
horse_art - służę 🙂 I czekam na zdjęcia.

Pisząc o "poziomych nogach" myślisz o tym?





To polskie tory 🙂 Warszawa i Sopot. A na nich Saga i Question d'Art.
świetne zdjęcia, mam nadzieję, że wątek odżyje 🙂
Ja mam w planach wyjazd na Partki to też coś uwiecznię 🙂
Na Partynicach kłusaki wystartują 1 czerwca, więc zapraszamy na Dzień Dziecka 🙂
Baranek, o jeszcze bardziej poziomych 🙂😉) oj musze zmusić koleżanke żeby mi te zdjęcia z wyjazdu oddała....

heh. jeździłam wcześniej na kłusakach- ale takich "cywilnych" 😉 - rekreacyjnych (prywatne wożenei się, mały sport czy rajdy-tyrystyczne), francuskich, jakiś tam, orłowskich -rosyjskich... i wydawało mi się, ze są szybkie bo reszta (inne rasy) porzadnie za mna galopowały jak kłusowałm na czele.... :P
ale jak wsiadłam na te w treningu.... ło matko.... wyciagnąć nie dałam - ale i tak szybko to nigdy nie kłusowałam - a niby mój młp czy tam sp szybki jest.... 😉))

byłam w stajni bardzo fajnego trenera - taka koleżanki zaprzyjaźniona stajnia, trener -właściciel chyba mnei polubił bo te kilka dni opowiadał (po niemiecku i angielsku bo francuskiego ja ni w ząb...) o sposobach treningu, ogólnie całej otoczce, pokazywał, uczył co i jak, poprosił, żeby je jeździć ujeżdzeniowo, żeby bardziej giętkie były itd. bardzo mi sie jego podejście i "filozofia" podobała i było to zgodne z moim :P takie wiesz, holistyczne i ze zwróceniem uwagi na indywidualne potrzeby, a nei tylko schemat maszynki do biegania.... no i efekty miał 🙂

a w polsce też ścigacie się w siodłach? bo o tym kompletnie nie wiedziałam - ja laik wiadomo, ale o wyścigach w siodłach nie słyszałam...
horse_art - obecny uznany rekord świata dla kłusaka to w przeliczeniu ok. 55 km/h 🙂 I wciąż jest poprawiany!

Jeśli chodzi o podejście do kłusaków, to zasada jest taka sama jak dla wszystkich innych koni - każdy właściciel/trener ustala swoje zasady.
Mój koń stoi w stajni u mojego trenera, gdzie nie mam na co narzekać. To one są tam najważniejsze i bez nich to my sobie możemy... Dlatego należy im się szacunek. I chyba jest im tam dobrze - wszystkie znalazły się w '10' najlepszych koni ubiegłego sezonu, a trener zgarnął miano "Trenera Roku" 🙂 Niejeden weterynarz odwiedzając nas dziwi się, że gdzieś jeszcze można tak podchodzić do koni wyścigowych.

W Polsce do tej pory odbyły się dwie pokazowe gonitwy dla kłusaków pod siodłem (w jednej miałam przyjemność uczestniczyć). Jak tylko zatwierdzone zostaną poprawki do regulaminu wyścigów konnych umożliwiające rozgrywanie gonitw 'monte' - staną się one faktem 🙂
ja gnałam z milion na godzine i wszystkie napotkane robale znalazły się w moich drogach oddechowych i oczach :P
haha 🙂😉)

fajnie, że macie takie podejście. dlatego macie wyniki! 🙂😉)

co do strony "wet" (teat poruszany bo i z wetową ekipą byłam 😉 ), widząc tak ogromne przeciążenia, kontuzje, schodzenie  z toru krokiem bardzo nieczystym - no dobra...kulejąc na maksa.... sądziłam, że kariera jest bardoz krótka - ale nie - jednak to pozory częściowo, a opieka jest taka, że i "nastolatki sie ścigały - zdaje się, że nawet porównania do "galopujących" w tym nie ma? a potem są fajnymi końmi do rekreacji np.
no ...ale podobno nie każdy tak dba i lądują w marketach - ale przecież nei tylko te...

z ciakawostek (a raczej z cyklu "laicy o kłusakach"😉:P jedziemy sobie po centrum koniowozem - idzie jakaś szkapina, pokraczne to... chude jakies ....
no to ja "o... to tu tez jest jakaś fundacja czy coś? - e? no ten koń? to z interwencji? jakiś emeryt? odebrany komuś bo zaniedbał? fajnie, ze dbają...
- to championka, wygrała wczoraj najważniejszy wyścig
gdyby wzrok mógł zabijać .....😀
Wjechałaś im na ambicję 😀

W krajach mocno rozwiniętych pod kątem kłusa istnieją ograniczenia wiekowe - różne dla klaczy, ogierów i wałachów. W Polsce na razie to nie funkcjonuje, ścigają się dopóki chcą/mogą. W niedzielę wyścig wygrała 14-letnia klacz, którą pomagam przygotowywać, a w ubiegłym roku 15-letnia klacz mojego trenera znalazła się na 9' miejscu pod względem sumy wygranych w sezonie 2013. Dość powiedzieć, że najlepszy od lat kłusak w Polsce ma dziś 13 lat i wcale nie zamierza oddawać korony (wygrała w sobotę). W galopach natomiast konie schodzą z torów w wieku lat 4-5, nieliczne zostają na dłużej.

Kłusaki to długowieczne i bardzo wdzięczne konie 🙂 Mogą ścigać się co tydzień, a nawet co dzień (moja klacz 25 maja 2013 była II, a następnego dnia wygrała w mocniejszej stawce), ponieważ wyścigi nie niszczą ich psychicznie - kłusak zmęczony lub gnany ponad swoje możliwości ucieknie w galop, folblut i arab nie ma dokąd uciec, a okładanie go batem tylko łamie jego wolę...

Jak najbardziej nadają się do rekreacji (ostatnio odstawiliśmy jedną klacz - została wydzierżawiona i jest bardzo sympatycznym koniem pod siodło), a także całkiem nieźle skaczą 😉
Bonus: hubertus na Partynicach w ubiegłym roku i próba bicia rekordu prędkości na (lub za) koniem łapana na fotoradar 🙂

no bo kurcze nie poznałam, że to suchy super chart 😉 fakt, mi przyzwyczajonej do krągłości podobało sie zaledwie kilka sztuk (z przecież widzialm ich przez te pare dni mase), ale ta była wyjątkowa 😀
także - już wiem, że nie ma co wizualnie oceniać - szczególnie laickim okiem 😉

sądziłam, ze to dość jednolita rasa - a tu wysokie, niskie, drobne, masywne, z łbem jak kłoda :P i wszystko śmigało aż miałam wrazenie, że te nogi im się urwą  🙂


a macie takie gąbkowe stopery, które się wyciąga na finiszu? jak mi się ten patent na "turbo" podobał 😀
no i uprzęże tak łatwe i szybkie do instalacji - o tego bardzo zazdrościłam już tak na poważnie - ja mam milion zapięć jak kucyka do bryczki zakładam.... (kucyk wyglada jak anty - chart 😉 ale lubi zasuwac hehe)
Fakt, nie mają jednolitego wzorca rasowego - liczy się wydajność w kłusie 🙂

Pewnie, że mamy korki do uszu 🙂 Stałe lub wyciągane. I podobnie działające nauszniki (z dodatkowymi stoperami lub bez).
Jest więcej takich patentów na "turbo", ale dobiera się je indywidualnie - jednego konia można w ten sposób "odpalić", a inny w ogóle nie zwróci na to uwagi.
Tak jak u galopów mamy maski z okularami, ale też okulary, które na finiszu można zamknąć lub otworzyć przy pomocy sznurka znajdującego się w dłoni powożącego 🙂
I inne...

Serdecznie pozdrawiam kucyka 🙂 Niech promykiem nadziei dla niego będzie fakt, że na świecie odbywają się również wyścigi kłusaków w rozmiarze 'pony', którymi powożą dzieci:



no prawie jak nasza klucha - troche cm w każdą (kaaaażdą) strone temu brakuje :P
ale jakby sie kluch kłusakiem urodził - byłby świetnym kłusakiem - bardzo dziad ambitny 🙂😉)
chyba się za sulkami rozejrzę 😉))  - jak sie nie ma co się lubi, to sie lubi co sie ma 😉
(dużego nawet nei próbowałam przyuczać - kompletnie się psychicznie nie nadaje 😉 )

buszując po sklepie, z patentów podobały się jeszcze np derki-koce zapinane klamerką, kombinezony i nauszniki do kasków - o takie to sobie nawet sprawiłam 😉akie
i naczółki jak u nas w latach...max 80? takie plecione z 2 kolorów taśm z plastiku w trójkąty - szczyt szyku 😉
Baranek, ale piękna Saveur 😍 możesz opowiedzieć jak wygląda trening takiego wyścigowego kłusaka? 🙂
Kasia Konikowa   "Konie mówią...po prostu słuchaj..." Monty Roberts
01 maja 2014 07:18
Baranek, ale fajnie śmigają Wasze kłusaki 🙂 Super!  😀 I bardzo mi się podoba Twoje podjeście do tego wszystkiego  😀 Rewelacja. Oby jak najwięcej ludzi miało takie podejście.

Mój Maurice jest dla mnie przede wszystkim przyjacielem i częścią życia, dopiero następnie wierzchowcem 😉 Tak, to bardzo fajne konie do rekreacji, znam kilka kłusaków, które rewelacyjnie radzą sobie pod siodłem i skaczą 🙂 To wymagajace, ambitne i inteligentne stworzenia, ale tylko w odpowiednich rękach. Mój Maurice jest typem konia "jednego człowieka" i do innych ma ogromną rezerwę. Żałuję tylko, że nie mamy narazie możliwości regularnego, ambitnego treningu i nasza wspólna praca jest z przerwami, ale i tak jest ogromny progres, a przy regularnej pracy to pewnie byłyby i większe efekty, ale wszystko przed nami 😉

Ale fajnie, że wątek ożył  🏇 Dorzucam dwie fotki z ostatnich konsultacji.
horse_art - sulki w rozmiarze 'pony', zarówno wyścigowe jak i treningowe są do zdobycia 🙂 Wychodzą nawet sporo taniej niż dla dużych koni.
A ja mam! Mam taki derko-koc 🙂 W zieloną kratę. Mogę pod nim schować całego konia i jeszcze się ciągnie po ziemi. Rozmiar uniwersalny 😀 Bardzo. A we francuski szyk przestałam wierzyć jak zobaczyłam barwy wyścigowe i uprząż w kolorze "majtkowy róż"...

Nirv - dziękuję 🙂

Konie zaczynamy przygotowywać do sezonu jakieś dwa miesiące przed rozpoczęciem (w tym roku był to początek marca). Na pierwszy ogień idą spacery - przez ponad tydzień jeździmy głównie stępem stopniowo dodając coraz więcej kłusa. Kiedy dojdziemy już do jako takiej kondycji, przeplatamy treningi wytrzymałościowe z tymi na szybkość. Obowiązkowo jeden dzień w tygodniu mają wolny - dla odpoczynku fizycznego i psychicznego. Wszystko z umiarem - koń ma się ścigać na torze, a nie na treningu. Na jedną sztukę, mówiąc brzydko, przypada 40 min - 1 h zajęć (łącznie z czyszczeniem i zaprzęganiem). W czasie sezonu, kiedy biegają gonitwy niemal co tydzień, praca treningowa jest odpowiednio lżejsza. Trenujemy na torze treningowym (czytaj na łące o obwodzie 750 m) 🙂 , głównie w sulkach, parami lub pojedynczo. Od czasu do czasu dobrze jest wziąć je pod siodło, żeby popracować nad elastycznością. I tak to się kręci... Po zakończeniu sezonu (październik/listopad) przez jakieś dwa tygodnie odbywa się roztrenowanie, i konie mają zupełnie wolne aż do wiosny.

Ja już dzisiaj dwa koniowate objeździłam 🙂

Jeśli chodzi o całą resztę, to konie (stan dzisiejszy - pięć klaczy) stoją w drewnianych angielskich stajenkach, w boksie zamykane są tylko na noc i na posiłki (3 x dziennie), ewentualnie przy wyjątkowo niesprzyjających warunkach atmosferycznych. Mają staw, w którym się taplają, i dziury z piachem, w których się potem panierują. Pełen chillout 🙂

Kasia Konikowa - Cheval (Saveur) pokazała mi w ten weekend, że też jest koniem "jednego człowieka" 🙂 Szkoda zwycięstwa, ale to miłe wiedzieć, że mam jej zaufanie i przywiązanie. Cieszę się, że znajdują się ambitni ludzie, którzy nie skreślają kłusaków po torach i bardzo Wam kibicuję. Maurice też się pewnie cieszy 😉 To naprawdę kawał pięknego konia.

Miłego majowania życzę 🙂
Baranek, byłaby potrzebna taka cob i szerokości x-full 😉

szyk? jaki szyk?! 😉
nawet na tych podobno waznych wyścigach ogłowia/lejce i reszta to składaki z róznych kolorów nawet, stare, połapane na sznurki wręcz, te naczółki (czyli i cale rzędy)z lat młodości starszych panów 😉 oczywiście zero szmatocholizmu - czy zwykłej estetyki, także w derkach - tylko te koce (bo i derki kwadratowe z klamerkami -także jedyne w sklepach -  i koce-koce -choć to b. praktyczne 😉
a tak cały sprzet złachany, na transport bez niczego ew. jakies owijki - bo "tu nikt nie zwraca uwagi jak co wygląda - byleby działało, a i przecież po co kupować... a w transporcie nic sobie nie robią (pytanie o brak ochranaiczy transportowych porzadnych), derka jedna, gruba - koń po treningu myty-zmywany i w grubą dere (bylam grudzien/styczeń)- i do boksu (angielskie), potem tak na padok (chodizly tak gdzies na 2-3 godzinki na małe wybiegi - bo jednak miejsc  nie bylo zeby wszystkie szły na dłuzej + treningu nawet 3x dziennie), potem zdejmowana i tyle... zero zmieniania, suszenia ani nic. strojem ludzi też się nikt nie przejmował. czy dziewczyna młoda czy facet. plus fatalne kucie- mówili, ze duży problem z dobrymi kowalami...
i takie rzecyz widziałam wszędzie (i buszując po centrum i po stajnaich przy torze)...  więc nie tylko ta 1 stajnia.
o tak - przy temp lekko powyżej zera zaraz po wyścigu zlewanie wodą i na dwór, przykrycie po jakiejś chwili polarówką-kocem  i tyle (no albo w gruba jw.) - para z koni jak w saunie, bez zmnianiania potem - tak - zrobiło na mnie wrażenie... musza mieć żelazne zdrowie... nikogo też nei widziałam, zeby po treningu czy wyścigu chłodził czy smarował nogi - a przecież kulał właściwie każdy. glinki czy leczenie - dopiero porządnie chore -"w domu".
oj nasze wierzchowe by po 1 dniu nie przeżyły 😉
no i różowe sulki + dodatki i ubiór- o tak 🙂😉) i to często niezaleznie od płci... szyk francuski to tylko propaganda świata mody 😉
horse_art, da się załatwić 🙂

Francuzi dosyć dziwnie do tego podchodzą, nie wiem dlaczego. W imię zasady "prowizorka jest wieczna". Konie, które kupujemy z Francji przyjeżdżają do nas po kilkunastogodzinnej podróży w kantarach związanych przy pomocy sznurka od snopowiązałki (!).

W 2010 roku największą kłusaczą gonitwę - Grand Prix d'Amerique (pula nagród 1.000.000 E) - wygrywa Oyonnax w barwach i sulce maści "róż majtkowy". I nikt się tym nie przejmował 😀 Albo się nie spodziewali, że wygra...

Faktem jest, że większość ichnich koni jest bardzo odporna, i również obserwowałam to, o czym mówisz - po treningu zlanie wodą, kocyk i do boksu. Może jeszcze kakao 😉

Z kuciem u nas jest o tyle dobrze, że prawo nam tego nie nakazuje (natomiast galopy obowiązkowo muszą być kute), a na trawiastych torach raczej nie ma takiej konieczności. Jak kto woli, tak robi. U mojego trenera wszystkie konie po przyjeździe z Francji są rozkuwane i resztę życia biegają "na bosaka", co jak widać im nie przeszkadza 🙂
horse_art - obecny uznany rekord świata dla kłusaka to w przeliczeniu ok. 55 km/h 🙂 I wciąż jest poprawiany!


Jesteś pewna / pewien?
Wydawało mi się, że standardbredy są szybsze... (?)
Pewna 🙂

1'08''1 / 1000 m - Enough Talk (standardbred) w 2008 roku na torze Colonial Downs w Virginii, w USA. To oficjalny rekord świata.
Jako pierwszy przełamał "magiczną" barierę 1 min 50 sek na milę (zrobił 1'49''6).

W przeliczeniu niecałe 53 km/h 🙂
Przepraszam Baranek to mało mówiący nick 😉

Nie wiem gdzie znalazłam informacje, że standardbredy biegają szybciej, ale nie polemizuję - nie jestem specjalistą w temacie kompletnie - ot mam takowego trochę szalonego standarda made in Germany 😉
I szczerze uwielbiam tego zwierza 🙂
Nie szkodzi 🙂

Pewnie, że biegają szybciej, ale rekord wylicza się ze średniej osiągniętej w wyścigu. Dlatego najlepsze rekordy ustanawiają konie biegające na milę. Zdarzały się przypadki, że biegały ponad 60 km/h, ale na krótkich odcinkach (np. pierwsze 100 m otwierające wyścig).

Pochwalisz się swoim zwierzem? 🙂
Pewnie stąd mój pogląd o tym, że biegną szybciej 🙂 widocznie mogę prędkość chwilową osiągnąć większą - podobnie, jak folbluty na finiszu

Zdjęcia Katairy są na 2 pierwszych stronach wątku 🙂

Edit: to zdjęcie też bardzo lubię:

Jest piękna 🙂 I ładnie przebudowana. Uwielbiam kare kłusaki...
A to zdjęcie wygląda jak z "Szału" Podkowińskiego.

Znalazłam nawet jej "papier": http://thebloodbank.info/servlet/GetBBData?breed=warm&trotter=Kataira

Trochę Francuza w sobie ma 😉
Jest też w HVT - tam jest zarejestrowana (w Polsce też, choć z problemami)
Kare konie są niepraktyczne - widać kurz 😉 jej syn po karym (też moim) ogierze xx - również kary  😵 (nie żebym się spodziewała, że kary + kary da siwka  🤣 )
Kupiłam 3 latkę , wiele lat się "docierałyśmy" , dziś babsztyl ma 16 lat i jest na prawdę kochanym zwierzakiem i chociaż nadmiar temperamentu i wrodzona histeria nie wyparowały - po tylu wspólnych latach dogadujemy się świetnie 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się