Kącik Ujeżdżenia

Szyszka   szczesliwa studentka HOPALu:)
27 lipca 2009 17:04

Jeszcze jedna sprawa, mianowicie osoby nie startujące (pensjonariusze Aromeru), musiały akurat w czasie zawodów jeździć na hali i skutecznie przeszkadzać w rozprężaniu, jakby nie mogły poczekać tej godziny. .


mnie bardziej wkurzaly osoby jadace wyzsze konkursy ktore jezdzily po prostu po trupach, a wydawaloby sie ze im wyzsze wyszkolenie tym bezpieczniej powinno byc...
Kejsa- wszystko ładnie pięknie, ale zawody trwały od godziny 9 rano do 18 wieczorem, więc wg mnie niektórzy pensjonariusze nie mieli innej możliwości jak jeździć razem z zawodnikami. To tak okiem obserwatora 😉
o tak tu też się zgodzę, mimo że raz okropnie z mojej winy zajechałam komuś drogę, ale oni chyba wychodzili z założenia że mają pierwszeństwo 😤..

a co do pensjonariuszy, to ja wszystko rozumiem i nikt przez 3 dni przerwy nie musi robić w treningu, ale moim zdaniem dałoby się to inaczej rozwiązać i jakoś sie umówić, bo ok 15.30 na hali z lustrami był taki tłok, że naprawdę dla osób za chwile startujących mógł być to problem

a tu jedno rozmazane lekko, nasze:
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
27 lipca 2009 17:46
Taki już urok Aromeru, że się rozpręża z pensjonariuszami - bo tak naprawdę nie mają się oni gdzie podziac podczas zawodów, żeby zawodnikom w drogę nie wchodzić, a w ośrodku jest zawsze ok 100 koni. I tak najweselej jest jak jeździ stado dzieci na kucykach 😉
caroline   siwek złotogrzywek :)
27 lipca 2009 18:52
z perspektywy pensjonariusza - pensjonat niemało kosztuje a człowiek nie ma nawet gdzie pojezdzić czy zamiast jazdy przelonzowac konia. to też NIE jest fajne.

odsyłam również do planów ośrodka przygotowanych z okazji zawodów - proszę mi wskazać KTÓRY z placów w osrodku NIE był rozprężalnią?
w tym kontekscie: nie, nie musiałaś gnić w tej hali z tymi okropnymi pensjonariuszami.

a co do moich obserwacji kto jezdzi po trupach - nie byłabym, Kejsa, taka pierwsza do rzucania kamieniem, bo nielepsi sa zawodnicy (wszelkich klas), tak skupieni na sobie i swoim starcie, ze strach do hali wejść.
Quanta - gratuluję i nadal pozostaję fanką Twojego Kucyka  💘 💘
Apropo Truskolasów i Mistrzostw Polski Południowej.
Pojechałam i wróciłam. Nie zostałam tam nawet 30 minut.
I dziwie sie, że ktokolwiek tam startował.
To jakaś paranoja była !
Jak będę mieć chwilke czasu to wstawie zdjęcia.
O ile się nie mylę to plac z przeszkodami za halą, nie był rozprężalnią, o czym poinformowała mnie obsługa. A na hali i owszem gnić musiałam gdyż,akurat jak osiodłałam konia lunął największy deszcz, zresztą 'rozprężalnia' wielkości czworoboku na której stępowałam i którą wskazała mi pani z obsługi jako jedyną zewnętrzną, nie była z racji błota najzdrowsza dla nóg mojego konia.

Żadnym kamieniem nie rzucam, pisze co widziałam i wcale nie uważam, że zawodnik skupiony jedynie na sobie jest najlepszym. Może jestem jakaś inna, ale u mnie w stajni są pewne zasady zachowania na hali: mijanie lewymi rękami, szybszy chód ma pierwszeństwo, jak zamierza się ktoś przede mną zatrzymać, cofnąć mówi 'uwaga' a nie po prostu stopuje.
caroline   siwek złotogrzywek :)
27 lipca 2009 19:19
eeee... masz wonty, ze w hali było ciasno, bo weszłaś tam bo padał deszcz...?? sorry, ale dla mnie to juz żenada - bez wzgledu na to czy są zawody czy ich nie ma.

ujme to tak, niejedne zawody już w aro przeżyłam, łącznie ze stępowaniem konia w ręce w hali w sezonie zimowym. i moim zdaniem problemem jest brak zrozumienia sytuacji w jakiej WSZYSCY sie znajdują w danej chwili i poszanowania drugiego człowieka (z czego po czesci wynika oczekiwanie zawodników, ze mają jakoby więcej praw :icon_rolleyes🙂

bo tak szczerze - orientuj się co sie wokól ciebie dzieje, jak widzisz, ze hala jest nabita, bo KAZDY ma taki sam problem jak ty - TŁOK.
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
27 lipca 2009 19:57
Caroline nie rozumiesz - pensjonariusze powinni się wynieść na czas zawodów, żeby jaśnie zawodnikom nie przeszkadzać.

Galeria z Aro: http://www.swiatkoni.pl/gallery-photos/411.html
Jeśli na Partynicach jest jakaś impreza, to pencjonariusze w tym czasie nie mogą korzystać z hali... Czekamy aż zawody się skończą
caroline   siwek złotogrzywek :)
27 lipca 2009 20:14
rtk, u nas sa 3 hale - jedna, w której są konkursy, druga, w której zawodnicy się rozprężają i z której moga korzystać pensjonariusze, i trzecia, w ktorej stoją na czas zawodów dodatkowe boksy.

nie da sie ukryc, że dla pensjonariuszy zawody to rodzaj dopustu bożego, ale mimo to mamy prawo normalnie trenować.

Koniczka, oczywiście 😀iabeł:
Apropo Truskolasów i Mistrzostw Polski Południowej.
Pojechałam i wróciłam. Nie zostałam tam nawet 30 minut.
I dziwie sie, że ktokolwiek tam startował.
To jakaś paranoja była !
Jak będę mieć chwilke czasu to wstawie zdjęcia.


popieram- truskolasy to porażka...
też miałam wracać- dopiero nastepnego dnia bo jeden kon się przegrzał, ale zobaczyliśmy ze po nocnym, deszczu podłoze sie trochę poprawiło i zostaliśmy... ale długo się ad tym zastanawialiśmy...
podłoze i tak i tak było tragiczne, koniom wbijały sie kamole w kopyta, jeden okulał, nie było gdzie konia rozprężyć, nic nie było zorganizowane, listy dopiero tuz przed startami, nie można było wejść do stajni bo włascicielka wyżucała (nie było nic napisane ze nie można).. jednym słowem masakra, byłam tam pierwszy i ostatni raz i nie radze nikomu tam jechac 😤
rtk, u nas sa 3 hale - jedna, w której są konkursy, druga, w której zawodnicy się rozprężają i z której moga korzystać pensjonariusze, i trzecia, w ktorej stoją na czas zawodów dodatkowe boksy.

u nas są 2...
co to są Truskolasy?  👀 jakaś  miejscowość?
Szyszka   szczesliwa studentka HOPALu:)
27 lipca 2009 20:27
Trudno miec pretensje do pensjonariuszy o to ze jezdza, no gdzies jezdzic musza - to jest jak najbardziej zrozumiale. Mnie irytuje to, ze zawodnicy wyzszych klas kompletnie nie patrza jak jezdza, wydawaloby sie ze na poziomie C czy CC ma sie co nieco w glowie  🤔
tak.. truskolasy to miejscowość w której odbywały się m.in. Mistrzostwa Polski Południowej. Nigdy, przenigdy więcej tam nie pojadę...!
Teraz tylko czekam na zawody w Absolucie  🙂 a później może na Parynice
oti   Everybody lies...
27 lipca 2009 20:36
ja właśnie uważam, że pensjonariusze całkiem dobrze się zachowali - większa ich cześć, mimo błota, jeździła czy lonżowała konie na dworzu. mi nie sprawiali problemu  🙂 dla nich  👍
największy problem stanowili, jak dla mnie, jeźdźcy z wyższych konkursów, tak jak mówi Szyszka. w ogóle nie zwracali na innych uwagi.. po prostu musieli WŁAŚNIE W TYM MOMENCIE zrobić ciąg przez całą halę czy wyciągnięty galop po przekątnej, mając w nosie, że wjeżdzają na innych..  🙄 czasem trzeba chwilę poczekać i zrobić jakiś element za chwilę, jak się miejsce zwolni, a nie po trupach..  🙄
A może wezmiemy pod uwage, że Ci jeźdźcy muszą zrobić te elementy przed startem ?
I domyślam się, że po x czasu czekania na wolną przkątną po prostu jedzie i już.
Czyli jak zwykle nie należy tego roztrząsać, tylko robić swoje 😉
KuCuNiO   Dressurponyreiter
27 lipca 2009 21:03
jeszcze nie byłam na zawodach, gdzie na rozprężalni byłoby "wygodnie" jeździć:-P
Moje z aromeru:


oti   Everybody lies...
27 lipca 2009 21:14
rozumiem, że ci jeźdźcy muszą zrobic te elementy przed startem. ja swoje też musiałam zrobić, ale jakoś nie wjeżdżałam na nikogo w pośrednim kłusie - jechałam ten element, kiedy była wolna przekątna. nie wjeżdżałam na chama w nikogo. niestety, część zawodników miała w nosie jakieś ogólne porządki, oczywiście nie wszyscy.  😉
Powiem tak - rozprężenie jak zawsze 😉
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
27 lipca 2009 21:26
KuCuNiO Ty już nie za stara na Flotara? 😎 Jaką klasę jechaliście w Aro? Pięknie się prezentujecie 🙂

Co do rozprężalni poczas zawodów ujeżdżeniowych, u nas jest czworobok, parkur gdzie przeszkody są ściągane i hala. Pensjonariuszy jest ok.20, niektórzy startują, niektórzy wiedzą że w dany weekend zawody się odbywają i sobie odpuszczają jazdy 😉 a inni śmigają na hali bądź lonżują konie też na hali.
Co do robienia różnych elementów, zawsze staram się mieć oczy naookoło głowy. Przy niższych konkursach na rozprężalni można wołach "ściana!" prawie większość ustąpi 😉 Ale N i wyżej to jakaś porażka... Wjadą na Ciebie po czym jeszcze z wyrzutami, że jesteś nie w tym miejscu na rozprężalni co trzeba (która ma ok.70x80m :icon_rolleyes🙂 więc to wszystko zależy od podejścia.
Może ja też dołożę swoje trzy grosze od pensjonariusza Aromeru.

Nie bierzecie pod uwagę jeszcze jednej ważnej rzeczy - jak czesto odbywają sie u nas zawody. Są takie miesiące, kiedy zawody mamy w każdy weekend. Nie zawsze można czekać aż skończą się konkursy, nie zawsze można zaplanować lonże - zwłaszcza jeżeli na hali do lonżowania stoją boksy.

Jeżdżenie w dniu zawodów, w godzinach kiedy trwają konkursy także dla nas nie jest przyjemne i uwierzcie, że jeżeli można tego uniknąć to unikamy ale na prawdę nie sposób nie jeździć na koniu przez 3 weekendy w miesiącu bo akurat ośrodek organizuje zawody.
dokładnie...
w aro zawody w sezonie otwartym prawie co tydzień, w halowym też bardzo często...

i rzeczywiście, niech 100 albo i więcej koni poczeka sobie do 18 albo 19 aż się zawody skończą 😉
Mam pytanie.
Czy na eliminacje do MPMK oprocz zwyklego paszportu konia jest mi potrzebny PZHK  🙄?
W tamtym roku do samych eliminacji chyba nie było potrzeba, a ktos wie czy w tym sie cos zmieniło?
lostak   raagaguję tylko na Domi
28 lipca 2009 08:49
dokładnie...
w aro zawody w sezonie otwartym prawie co tydzień, w halowym też bardzo często...

i rzeczywiście, niech 100 albo i więcej koni poczeka sobie do 18 albo 19 aż się zawody skończą 😉


bylam w aro prawie cala sobote i ogladalam jak sie rozprezaja zawodnicy i jezdza pensjonariusze.  i generalnie nie bylo tak zle, dokladnie bylo widac, ktorzy pensjonariusze sa tymi, ktorzy maja jakies doswiadczenie w startach.  bo trenowali swoje konie nie przeszkadzajac tym co sie rozprezali.  nawet jak bylo bardzo duzo koni.

ale byli tez tacy, ktorzy budzili litosc.  panienka niespecjalnie jezdzaca, rozowy czapraczek, biedny kon skrepowany czarna, glownie popijala soczki i  stala i rozmawiala z konia z ludzmi siedzacymi na hali, jezdzila nie patrzac dookola, a jak juz zaczela stepowac, nota bene z papieroskiem nienerwowo zapalonym posrod tych co sie rozprezali do malej rundy, to naprawde mialo sie ochote podejsc i ja z tej hali wyrzucic.

mysle ze wszystko zalezy od kultury ludzi.  zawodnicy gdzies te elementy rozprezeniowe zrobic musza, pensjonariusze swoje konie ruszyc tez.  aczkolwiek byly takie godziny, kiedy rozprezalo sie naprawde malo koni.
lostak - oczywiście że wszystko zależy od kultury. Także od obycia i stopnia ogarnięcia jednostki 😉
Ale oburzanie się, że pensjonariusze nie czekają do końca zawodów z jeżdżeniem swoich koni świadczy o nieco zbytnim skupieniu się na sobie 😉 i niezrozumieniu problemu...

KuCuNiO   Dressurponyreiter
28 lipca 2009 12:43
Z tego co wiem toa kucach można startować w każdym wieku.
Z tego co wiem toa kucach można startować w każdym wieku.


Na zawodach ZOO mogą startować na kucach zawodnicy w wieku 9-16lat
http://www.pzj.pl/upload/dl/P_Kuce/Przepisy/REGULAMIN_KUC_2008.pdf
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się