KOTY

Myślelismy, że nasz kot trochę za mocno przytył, ale po zmacaniu po brzuchu okazuje się, że jest ok, tylko futro ją pogrubia 😀. Nic dziwnego, że nam się tak wydaje, skoro dziś znalazłam zdjęcia po adopcji i nasz kot wyglądał tak:

Szok, ja w ogóle nie pamiętam, że ona była taka mizerna!
A tak prezentuje się obecnie. Różnica jest...



A takie widoki mamy rano 🙂


W pracy mamy kota, który jakiś czas błąkał się po okolicy, miał ogromnego śmierdzącego guza na sutku i okropne zęby, nie wiem co bardziej śmierdziało, guz czy zęby... Doprowadzony został do porządku i chyba u nas w pracy zamieszka 🙂 dziś w nocy ładowała mi się do łóżka, a potem poszła spać na swoim posłanku 🙂 Piękny i miły kot, widocznie komuś się znudził albo za dużo kosztowałaby opieka lekarska... Jest przeraźliwie chuda, ale na szczęście ma apetyt.
Mam tylko takie kiepskie zdjęcie:

Śliczna! wygląda na w typie tajskiego  💘
A u nas dziwnie, bardzo. Może ktoś ma pomysł dlaczego kot nie chce jeść. W porównaniu z tym co było jest niby świetnie, bo zwierzak odżył, jest pełna energii w porównaniu z tym co było. Dopomina się jedzenia, biegnie do miski, zagląda mi do talerza. Potem zamruczy jak zwykle jak coś dostanie, powącha, poliże... i sobie idzie. Nie wygląda, żeby "mechanicznie" jej coś przeszkadzało. Wcześniej jadła jedną stroną, ale dawała radę nawet z chrupkami.
Zupełnie tego nie rozumiem, cały czas się zastanawiam w czym rzecz i mam wrażenie, że jak znajdę przyczynę to kot wróci całkiem do żywych.
Ma ktoś pomysł/podobne doświadczenia  👀
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
02 grudnia 2017 21:22
SzalonaBibi, moczyć chrupki. spróbować surowego, może wołowinka, może kurczaczek, może żołądek, albo wątróbka. Dodać saszetkę poprawiającą smak z rossmana?
Takich cudów to ja już próbowałam. Dostawała wszystkie swoje przysmaki. Już nawet przymknęłam oko na to, że ma być na diecie, uznałam, że priorytetem jest, żeby zaczęła sama jeść. Daję różne, w różnej formie (całe, rozwodnione, z dodatkiem ukochanego jogurtu, wątróbki). Musi być jakaś dziwna przyczyna, może w kociej głowie. Tylko jak dociec w czym rzecz.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
02 grudnia 2017 22:14
SzalonaBibi, a wszystko w tej samej misce?
W różnych miskach, w różnych miejscach domu, z innymi kotami, sama... Z mojego talerza... z męża talerza, od córki też... I nic, co najwyżej weźmie w pyszczek, poliże i wypluje.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
02 grudnia 2017 22:29
SzalonaBibi, a kompletne parcianej? W sensie ja kupowalam koci pasztet i go rozdrabnialam z duża ilością wody dla Pinki. I ona chłeptala.
Maniek dzisiaj wyjechałam, właściwie przed chwilą.
Nigdy więcej formy DT, ja to zbyt mocno przeżywam.

I chyba w 2018 kupię rasowego kota, bo mnie pustka naszła, a czas spełnić swoje marzenie i upolować jakiegoś stwora.
efeemeryda   no fate but what we make.
03 grudnia 2017 11:57
SzalonaBibi
Moim zdaniem jest to problem bólu, nierozwiązana sprawa zębów nie pozwala jej jeść.
SzalonaBibi
Moim zdaniem jest to problem bólu, nierozwiązana sprawa zębów nie pozwala jej jeść.


Nie wydaje mi się. W drugiej lecznicy powiedzieli, że z zębami nie jest aż tak źle. Wcześniej jadła a teraz była na tramalu, jest od dłuższego czasu na antybiotyku i nie je. Dostawała półpłynne papki - to powinna móc chociaż trochę wylizać. Nawet ukochanym jogurtem wzgardziła.
Wczoraj wieczorem jej nie nakarmiłam na siłę i dzisiaj rano wyglądała bardzo marnie. Stwierdziliśmy, że nie można już kota męczyć. Nakarmiłam ją jednak i wyszliśmy na kilka godzin. Po powrocie powitał nas wesoły rozmruczany kot prowadzący nas do miski... Oczywiście polizała i nie zjadła. Została nakarmiona strzykawką i zobaczymy co będzie jutro rano.
Bibi, so może jakaś nadżerka utworzyła się w pysiu?
Edit jak mogłam napisać "w pysku"  🤬
Ja nic nie widzę, ale trudno jednoosobowo kota dokładnie obejrzeć. Zobaczę jutro - albo pojedziemy jutro do weta, albo będę ją podkarmiać kilka dni i pojedziemy w czwartek. I tak miałam być na kontrolne badania. Dzisiaj przed południem autentycznie się z kotem pożegnałam. Nakarmiłam i mega poprawa. Jeśli to się tak będzie działo to może się na tyle wzmocni, że da radę. Jutro zadzwonię popytać o specyfiki na poprawę apetytu.
busch   Mad god's blessing.
03 grudnia 2017 20:59
Takich cudów to ja już próbowałam. Dostawała wszystkie swoje przysmaki. Już nawet przymknęłam oko na to, że ma być na diecie, uznałam, że priorytetem jest, żeby zaczęła sama jeść.

To jest prawda, kot MUSI jeść, koty fizjologicznie bardzo źle znoszą głodówki (może dojść nawet do stłuszczenia wątroby), więc priorytetem jest zawsze wmusić jedzenie, a na drugim miejscu odpowiednia dieta.

Może warto na razie karmić strzykawką, skoro w ten sposób da się ją nakarmić. Oczywiście w międzyczasie nakupiłabym na Twoim miejscu różnych rodzajów jedzenia w różnych konsystencjach, żeby znaleźć takie, które zasmakuje. No i zbadać u weta temat nadżerki.
Słuchajcie, może głupio pytam, ale tak mnie naszło drogą dalekich skojarzeń: czy u kotów zdarzają się problemy typu nadkwaśność/wrzody/refluks zgaga? Po wczorajszym karmieniu kot (pomimo tego, że się umył) przez wiele godzin pachniał kwaśną treścią. Na pewno nie zwrócił, bo z domu nie wychodził. A przy badaniu USG tydzień temu miała zbyt dużo gazów w żołądku. Może coś takiego u kota się zdarzyć?
efeemeryda   no fate but what we make.
04 grudnia 2017 08:51
tak
No to zaczynam się zastanawiać czy to nie jest przyczyna braku apetytu. Zaczęło się od trzustki, dłuższy czas nie jadła. Brzmi to spójnie. W takim razie karmię strzykawką a w czwartek mamy kontrolę i jak nie zacznie jeść będziemy kombinować.
Cricetidae, jakie cudo macie tam u siebie  😍
Bibi, trzymam kciuki żebyście zaradzili cis na ten zolafkowo /brak apetytu problem!
Syjamka (czy co to za rasa olga96,? nie znam się 😀) adoptowana 😉 Stary geriatryk poszedł przeżywać drugą młodość bez bólu do ciepłęgo domku 🙂
sanna, też jestem zakochana 😀 tym bardziej, że zaczyn a coraz bardziej żądać głaskania, a kiedyś taka nie była 😉
Jakiś sprawdzony sposób na zmycie żywicy z sierści...

kot wrócił oklejony (i gryźnięty niemocno w zadek przez innego stwora)... a wody się boi jak diabeł święconej... no i przestałam obcinać mu pazury z racji tego, że wychodzi i sobie pomyślałam, że czasem mogą mu być potrzebne.

kotbury a opcja, żeby obklejone futerko przyciąć?
No jak nie wymyślę jak "uprać" to trzeba będzie pół kota ogolić.. łącznie z uszami.. 😂...
Cricetidae kot tajski to kot syjamski starego typu  😉
obecnie syjamy wyglądają tak jak na 2 zdjęciu, tajski jest na 1
kot tajski to moje marzenie  💘 może kiedyś....

Pierwsza fotka za duża.
A propos powyższych, przedstawiam mojego ze schronu:
Tereska, jakie cudo  😍
Co jeden to piękniejszy w tym wątku  😎
sanna, ja nadal czekam na Twoje 🙂
Bischa   TAFC Polska :)
05 grudnia 2017 18:37
Jestem ciekawa co myślicie o tej nowej rasie, kotach Lykoi?
Dla mnie, przez cechę charakterystyczną, większość wygląda jakby były wyliniałe... Nie podobają mi się przez to.
Cricetidae, Nini czyli Baghera w avatarze  😎 poszukam jakiś "wyjściowych" zdjęć i wrzucę  😎
Jakiś sprawdzony sposób na zmycie żywicy z sierści...

kot wrócił oklejony (i gryźnięty niemocno w zadek przez innego stwora)... a wody się boi jak diabeł święconej... no i przestałam obcinać mu pazury z racji tego, że wychodzi i sobie pomyślałam, że czasem mogą mu być potrzebne.




Spróbuj oleju jadalnego. Zazwyczaj się sprawdza.
Lykoi nie podobają mi się. Wyglądają jakby miały świerzba. No ale na pewno jeszcze kilka lat i staną się popularniejsze i nie będą zadziwiać tak samo jak stało się ze sfinksami.
Swoją drogą mamy tutaj kogoś kto ma łysola?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się