KOTY

efeemeryda   no fate but what we make.
24 listopada 2017 10:22
no bez przesady, jak powiesz, że chcesz krew to zrobi Ci te badania  😉 zapewne lekarz postępuje po najmniejszej linii oporu bo jest przyzwyczajony do tego, że ludzie nie chcą leczyć i chcą jak najtaniej  😉
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
24 listopada 2017 10:58
I tak jak człowieka czy psa zawiozę tak daleko jak trzeba; do konia przyjedzie odpowiedni wet, tak kot musi być twardy i przetrwać..


A czym ten kot różni się od psa ?
efeemeryda   no fate but what we make.
24 listopada 2017 11:29
Denerwuje się transportem
Dla weta to pieniądze, więc dlaczego ma się nie zgodzić. Żadnych zębów nie rób bez badania krwi...
Dzięki za podpowiedź. Jak uspokoimy kosmiczny stan zapalny to poproszę. Teraz to ja powiedziałam, że boję się sedacji w jej stanie i mnie poparł. Facet jest najlepszy z możliwych, no i to jedyna przychodnia w miasteczku gdzie ma możliwość zrobić krew.
Dziewczyny potrzebuję porady. Wczoraj wieczorem zauważyłam w kuwecie kropelki krwi. Ponieważ koty są 3 to ciężko na początku było zdiagnozować który to. Dzisiaj upewniłam się, że to kotka (pozostałe 2 to kocury). Biega biedna co 10 minut do kuwety i robi malutkie ilości siku, z kropelkami krwi (niewiele). Byłam z nią dziś u weterynarza. Pani dr powiedziała, że jeśli kot czuje się dobrze to pewnie to infekcja, dała przeciwzapalny i przeciwbólowy syrop, jakieś suplementy (oczywiście kot się wypina na leki, będę jej musiała wcisnąć na siłę). Mówi, żeby spróbować zebrać mocz. Jeśli do poniedziałku/wtorku się nie poprawi to mam z nią przyjść na pobranie moczu z pęcherza, usg i badania krwi. Da się jakoś pomóc temu kociakowi? 
Dziewczyny potrzebuję porady. Wczoraj wieczorem zauważyłam w kuwecie kropelki krwi. Ponieważ koty są 3 to ciężko na początku było zdiagnozować który to. Dzisiaj upewniłam się, że to kotka (pozostałe 2 to kocury). Biega biedna co 10 minut do kuwety i robi malutkie ilości siku, z kropelkami krwi (niewiele). Byłam z nią dziś u weterynarza. Pani dr powiedziała, że jeśli kot czuje się dobrze to pewnie to infekcja, dała przeciwzapalny i przeciwbólowy syrop, jakieś suplementy (oczywiście kot się wypina na leki, będę jej musiała wcisnąć na siłę). Mówi, żeby spróbować zebrać mocz. Jeśli do poniedziałku/wtorku się nie poprawi to mam z nią przyjść na pobranie moczu z pęcherza, usg i badania krwi. Da się jakoś pomóc temu kociakowi? 


Kup żwirek do pobierania moczu, albo idź do weta na pobranie moczu przez punkcję.
Mocz do badania nie tylko na ogólne badanie, tylko też koniecznie na posiew.
Pewnie dostałaś jakiś Urinovet do wyciskania? Albo coś innego z żurawiną moczopędne.
Szkoda, że nie pobrali moczu od razu. Ja bym nie czekała i szukała weta, który może to zrobić w weekend :-)

Edit: przydałoby się też badanie krwi i USG.

Masz podejrzenia, skąd mogło jej się wziąć to zapalenie? Mogła się podziębić, czy np miała stres w ostatnim czasie?
Co ona je? Ile pije?
wistra właśnie w poniedziałek ma być wetka, która się w urologii kręci i dlatego ona ma zrobić usg, pobrać mocz i krew. Dzisiaj niestety nie dało się z tego powodu, że do weta mam bardzo blisko, a ona jak siusia co 10 minut to pęcherz pusty.
Je aktualnie applawsa z kurczakiem i łososiem suche (bo ona sucholubna jest) i pół małej puszeczki gourmet (bo animondy ani takich nie chce). Pije moim zdaniem mało, na pewno mniej niż kocury.
Kotka jest troszkę otyła (walczę z tym, ale ciężko jest przy większej ilości kotów) i zdarza się, że ma brudną pupę, bo najzwyczajniej nie sięga tam  🙁  stąd może to być jakaś infekcja. Dostała urinovet i metacam (? syrop taki).
Stresów raczej nie ma, podziębić się mogła, bo ona lubi spać blisko okna, a wiadomo, że zimno ostatnio jest i od okien ciągnie.
wistra, a co da pobranie moczu już teraz natychmiast u kota przez nakłucie w przypadku SUK-u który ma głównie podłoże behawioralne? Tak z ciekawości pytam.
Zeby jak najszybciej miec wynik i wystartowac z leczeniem, jezeli cos w wynikach bedzie.
Ale to tylko ja zapewne tak panikuje :p zapalenie pecherza zdarzylo sie u nas 3 razy.

A teraz mamy tak:

Hej Dziewczyny, czy ktoś tu może polecić jakąś sprawdzoną hodowlę brytyjczykow w Warszawie? Pierwszy raz w życiu planuje kupić, zamiast przygarnac zwierzaka, poczytałam w internecie na co zwrócić uwagę, ale jednak fajnie mieć coś z polecenia 🙂 I tak z ciekawości, czy może mi ktoś wyjaśnić czemu ceny za kotka z rodowodem wahają się od 1000 do 2500zł?
[quote author=Kamila🙂 link=topic=12.msg2733979#msg2733979 date=1511790185]
Hej Dziewczyny, czy ktoś tu może polecić jakąś sprawdzoną hodowlę brytyjczykow w Warszawie? Pierwszy raz w życiu planuje kupić, zamiast przygarnac zwierzaka, poczytałam w internecie na co zwrócić uwagę, ale jednak fajnie mieć coś z polecenia 🙂 I tak z ciekawości, czy może mi ktoś wyjaśnić czemu ceny za kotka z rodowodem wahają się od 1000 do 2500zł?
[/quote]

Cena zalezy od duzej ilosci czynnikow. Od pochodzenia rodzicow, wykonanych przez hodowce badan, od uzywanych w hodowli karm, od widzinisie hodowcy, od sukcesow na wystawach...
Pamietaj, zeby wybrac hodowle zarejestrowana w Word Cat Congres, czyli: Felis Polnia, World Cat Federation czy TICA.

http://www.bricatclub.pl/wojewodztwa/mazowieckie/
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
27 listopada 2017 15:56
Kamila🙂, dokładnie dlatego, dlaczego ceny koni tak sie różnią 🙂
Trzymajcie kciuki, bo jest marnie, bardzo  😕 Jeśli do czwartku nie zacznie jeść chyba trzeba będzie podjąć ostateczną decyzję. FIV dodatni, zapalenie trzustki, odwodnienie. Pół dnia spędziłam z nią w lecznicy. Nawet w miarę spokojnie zniosła kilkugodzinną kroplówkę. Jutro jedziemy do naszego, żeby dalej nawadniać. Dostała antybiotyki, przeciwbólowe i przeciwwymiotne. Na razie ucieka jak widzi miskę.
SzalonaBibi, zaciskam z calych sił!
Kayra   Kucusiowy wariat :P
28 listopada 2017 04:27
SzalonaBibi, dasz radę, mój kot też właśnie przeszedł zapalenie trzustki. Kroplówki, antybiotyk i zmiana karmy. Wymiotował wszystkim czym się dało, biegunki, ale jest dużo lepiej! Także Twój na pewno da radę 🙂  Trzymam kciuki!
Kot wygląda dużo lepiej (wiem, że głównie za sprawą leków), ale nic jeść nie chce. Ucieka jak widzi mnie z miską. No i tak bardzo źle znosi transport i pobyt w lecznicy, że po konsultacji z moim "wetem pierwszego kontaktu" zrezygnowaliśmy z jeżdżenia na kroplówki. Wenflon trzyma się na tyle dobrze, że sama mam podać w domu. Dzisiaj zostałam szczegółowo przeszkolona. Ooooj, będą mi się ręce trzęsły, ale dam radę.

Mam w związku z tym pytanie: jak nazywa się taki "worek/poskrom" na kota co mają weci? Muszę taki kupić a nie wiem czego szukać. Na razie mam pożyczony, ale w przyszłym tygodniu mam oddać a to się przy kilku kotach i najbliższym wecie ponad 30 km bardzo może przydać.
Kayra   Kucusiowy wariat :P
28 listopada 2017 20:04
SzalonaBibi, Torba iniekcyjna 🙂
SzalonaBibi, Torba iniekcyjna 🙂


Dzięki, nie wpadłabym, żeby szukać pod takim haslem  :kwiatek:
A jeśli kot przeżyje, to leczenie (codzienne zastrzyki będzie trwało minimum 4-6 tygodni). Ona już ma dosyć, moje pogryzione i podrapane ręce też.
Kayra   Kucusiowy wariat :P
28 listopada 2017 20:13
SzalonaBibi, da rade. Mój stary dziadek, ale jeśli chodzi o zastrzyki albo pobieranie krwi to torba jest zawsze plus kaganiec 🙁 Strasznie się stresuje przy tym, plus też samą podróżą (3 minutową, ale kot nie wychodzący). Te wycieczki zawsze kończą się u niego biegunką.
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
28 listopada 2017 20:19
[quote author=Lanka_Cathar link=topic=12.msg2734410#msg2734410 date=1511900377]
SzalonaBibi, skoro nie chce jeść, to porozmawiaj z vetem i może spróbuj zamówić któryś z tych preparatów: https://animalia.pl/royal-canin-vd-convalescence-support-saszetka-instant-50g/szczegoly/4221/ , https://animalia.pl/royal-canin-vd-rehydration-support-saszetka-instant-29g/szczegoly/4222/ , https://animalia.pl/vetoquinol-calo-pet-dla-psow-i-kotow-rekonwalescencja-120g/szczegoly/2713/ .
[/quote]

Dzięki, dopytam. Nie wiem co można, bo ona ma być na ścisłej diecie trzustkowej.
Ona nawet nie chce zbliżyć się do miski i powąchać.

SzalonaBibi, da rade. Mój stary dziadek, ale jeśli chodzi o zastrzyki albo pobieranie krwi to torba jest zawsze plus kaganiec 🙁 Strasznie się stresuje przy tym, plus też samą podróżą (3 minutową, ale kot nie wychodzący). Te wycieczki zawsze kończą się u niego biegunką.


Tutaj to ja się bardziej stresuję, bo nigdy nie podawałam kroplówki. Podobno super prosta sprawa jak już ma się wkłucie i jak będę się trzymać przekazanej instrukcji to nie da rady schrzanić.
SzalonaBibi, ale on te kroplówki dożylne ma dostawać w torbie i ma tam siedzieć przez ten czas? a na pobudzenie apetytu też są leki, można spróbować podać...
Z tych preparatów polecam calopet. Wyciągnął mi kota po zatruciu z naprawdę kiepskiego stanu. Jest bardzo odżywczy i pobudza apetyt.
efeemeryda   no fate but what we make.
29 listopada 2017 07:56
gorzej jeśli kot ma dalej stan zapalny w jamie ustnej i nie je z bólu, wtedy pobudzacze apetytu nie pomogą  🙁
SzalonaBibi, ale on te kroplówki dożylne ma dostawać w torbie i ma tam siedzieć przez ten czas? a na pobudzenie apetytu też są leki, można spróbować podać...


Tak, właśnie leży i protestuje. To w sumie dobrze świadczy. Nic nie proponowali na apetyt, powiedziane było, że jak sama nie zacznie jeść to znaczy, że leczenie nie daje efektu i nic się zrobić nie da  🤔  😕

gorzej jeśli kot ma dalej stan zapalny w jamie ustnej i nie je z bólu, wtedy pobudzacze apetytu nie pomogą  🙁


Ten stan zapalny w pyszczku to nie główna przyczyna, niestety. Dokładniejsze badania wykazały zapalenie trzustki jako podstawowy problem. I kilka innych do kompletu - starość. Dostała silne p/bólowe więc ból nie powinien jej aż tak przeszkadzać.


Edit: pierwsza kroplówka poszła. Nie obyło się bez walki, bo kot czuje się chyba coraz lepiej. Nie spodziewałam się, że aż tak będzie się potrafiła przemieszczać w tym worku  😎 Nadal jednak nie je.
efeemeryda   no fate but what we make.
29 listopada 2017 10:04
mówisz, że "ucieka od miski" stąd mój wniosek, że jedzenie boli
Ona ucieka ode mnie jak coś zamierzam zrobić. Pewnie wszystko ją mogło boleć. Dzisiaj córka ma ją namawiać do jedzenia - z nią nie ma negatywnych skojarzeń.
Nigdy nie widziałam tego patentu z dawaniem kroplówki dożylnej w worku. Jakoś to nam nie przyszło do głowy, zna ktoś taki patent? Szczerze to chyba mało to komfortowe dla chorego kota. My nie używamy torby prawie w ogóle, ktoś trzyma kota za kark i robimy kocie burrito z kocykiem a po podłączeniu kroplówki kot idzie do klatki albo swojego kontenerka i tam sobie siedzi aż nie zleci.
Mój kot nie siedzi - nawet w worku próbuje się przemieszczać. A jestem też sama do podpięcia i podania potem leków, już nie w kroplówce. Dlatego wet pożyczył mi worek. Łatwo działać jak się ma kogokolwiek do pomocy, jednoosobowo to horror.
I nie wierzę w zawijanie w kocyk - zawsze jakaś pazurzasta łapa się przedostanie. A chwyt za kark też nie chroni przed tylnymi łapami.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się