Rodzaje ściółek, narzędzia do czyszczenia

dea ja zlewam podłogę przed ścieleniem dość mocno i każdy worek osobno rozścielam, po czym zraszam wodą- następny worek rozścielam- zraszam itd., ostatnią warstwę też zraszam (na szczęcie boks jest mniej więcej naprzeciw myjki i przełączam sobie tylko dłuższy wąż). Nie jest wtedy śliskie, nie rozłazi się tak pod kopytami i się robi "materacyk". Do wybierania bobków mamy zwykłe plastikowe gable do trocin i się sprawdzają. Za pierwszym razem po pościeleniu koń napchał sobie tego odrazu do pyska, ale zdecydwanie mu nie podeszło i więcej nie próbował 😉
dea   primum non nocere
04 lutego 2011 10:31
No właśnie na spód też zlałyśmy wodą, ale potem mi jakoś szkoda było, w końcu konie będą to zlewać regularnie 😉 Nie chcę im "odbierać pojemności" i bałam się, że za dużo polejemy... Już po dobie było lepiej. No i kurcze, co za ulga jak się pochylasz nad ściółką i nie czujesz woni pieczarek :/ A sprzątanie opanujemy, wierzę w to 🙂 na razie opcja "gumowe rękawiczki i padnij na kolana" się najlepiej sprawdza, niestety :P
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
04 lutego 2011 10:44
Jak miło poczytać, że " pady na kolana i gumowe rękawiczki " nie tylko ja ćwiczę 😉 co prawda w boksach torf a nie lnianą ściółkę uskuteczniamy 🙂. Póki co to najskuteczniejsza i najszybsza metoda jaką udało mi się " opracować " 😉.
Ja sprzątam za pomocą "zestawu do sprzątania". Pojedyncze bobki jak zostają to nie są problemem.
Jeść ściółkę próbowały co większe żarłoki ale z wyrazu pyska widać było że to paskudztwo.
Nie widzę potrzeby zwilżania - konie same to załatwiają  😉
dea   primum non nocere
15 lutego 2011 17:13
Ściółka lniana - pierwsze podsumowanie po 2 tygodniach:
Konie na ściółce: sztuk 5. Pierwsze ścielenie - po trzy baloty na boks. Trzy sztuki zachowują się dobrze lub bardzo dobrze - kupy z grubsza w jednym miejscu, wybiera się nienajgorzej, choć jeszcze nie powiem, żeby zajmowało to mniej czasu i było mniej upierdliwe, niż na słomie. Na pewno wywożenia mniej - głównie kupy lądują na taczce. Tym trzem koniom dościeliłyśmy pierwszy raz po 2 tygodniach po pół balota i jest naprawdę dobrze. Czwarty robi sobie miks - wyglądało nieciekawie, takie "suchomokre coś" - sprzatnięte z grubsza i dościelone na to jeden cały balot - błąd, następnego dnia miks plus  😵 - wywiozłyśmy dużo więcej. Piąty zrobił sobie Absolutne Pandemonium - klacz z rują i lekką biegunką - już po pierwszym tygodniu trzeba było dosypać cały balot, po dwóch praktycznie wszystko było do wyrzucenia, mokre i boby. Wyrzucone, zostało tylko totalnie suche, to co pod ścianami - ok. jednego balota. Dosypane półtora balota - na sucho, ona naprawdę doskonale nawilża. Następnego dnia zaskakująco dobrze - kupy w jednym rejonie i dużo bardziej sucho, może jest nadzieja dla niej. Ruja się skończyła, biegunka też jakby przechodzi, ale póki co jest mistrzynią - 2,5 balota dodatkowo zużyła, tyle co pozostałe cztery razem wzięte i pięć razy tyle co te "porządne". Będę zdawać relację jak się dalej trzyma, ale póki co nie wygląda tragicznie. Tylko czas na sprzątanie... Jednak dużo dłuższy niż na słomie.

Aha, strzałki!! Rewelacyjne się robią, w życiu takich nie widziałam!!! Muszę porobić zdjęcia zanim się popsują 🙂 🙂
dea Zagubiłam się  😁 Ile balot miesięcznie dla konia który jest czysty?  :kwiatek:
dea   primum non nocere
15 lutego 2011 17:46
Dramka, nie wiem ile na miesiąc, bo u nas leży od dwóch tygodni dopiero 🙂
Czyste dostały: na start 3 baloty, po 2 tygodniach dosypane pół. Czyli na razie 3,5.
"Średniak" zużył 3+1 czyli 4.
"Mistrzyni" 3+1+1,5 czyli 5,5...
Ile balot?  :kwiatek:
dea   primum non nocere
15 lutego 2011 18:12
Eeee...yy.... ja już napisałam wszystko co wiem i nie rozumiem pytania 🙁
pytałam o cene 😉

ale robiac taki szybki rachunek wychodzi 2 razy drozej niz torf

mojemu ja miesiac wystarczy 4 baloty torfu po 38zł

Sypie 2 baloty i po 2 tygodniach wybieram wszystko i znowu sypie 2 baloty

miesiecznie 4 x 38zł
dea   primum non nocere
15 lutego 2011 18:21
Aaaa cena 🙂 Jakoś mnie przyćmiło, sorki  :kwiatek: W animalii jest po 36zł/bal. Trochę bez sensu ściółki materacowe wybierać do zera co dwa tygodnie, to faktycznie nie wychodzi zbyt korzystnie... U naszych jak dobrze pójdzie może się uda 2-3 baloty miesięcznie brać, będzie <100zł. No, pewnie z wyjątkiem Naszej Brysi Kochanej 😉 ale jak u niej się uda zejść do 4/miesiąc to i tak będzie nieźle.

2 bale torfu to by u nas była niezauważalna warstewka, jak Bryś stała na torfie to na dzień dobry dostała 5  😲 A lnu nawet dla niej te 3 starczyły. Materacyk się robi fajny.
Mój ma materacyk puszysty przy 2 balot ale pewnie mamy mniejszy boks niż ty. Stoi na torfie mix (z trocinami) 😉
dea   primum non nocere
15 lutego 2011 18:35
A czemu wybierasz do zera co dwa tygodnie? Boks na pewno mniejszy, to i lnu zeszłoby Ci mniej.
no to ja nie wiem 🤔 ja ścielę balota co 3-4 dni...a boks dość mały, koń czysty i sprzątane dość dobrze jest...może ja mam pierdolca na punkcje czystości  😵

ja jakoś nie wierzę w to że torfu rzeczywiście mniej schodzi niż lnu...poprostu na torfie kupy nie widać i się wydaje że czysto jest... te boksy z torfem co ja widziałam to niestety przy bliższym przyjżeniu się wyglądały syfiasto...

Dramka: zarówno len jak i torf to sa ściółki materacowe i się tego nie usówa co 2 tyg tylko raczej co kilka miesięcy..."materaca" mieć nie możesz bo przez 2 tyg on się nawet nie zdąży pożądnie utworzyć i ubić...

dea, a ty kupiłaś ten len z animalii? bo jakoś średnio się on opłaca...jest napisane że balot 15 kg-36 zł a ecoflax czy jopack mają po 20 kg

ja już się chyba uzależniłam od lnu 🙁 miałam go używac tylko przez zimę ale powoli zaczynam myśleć o tym skąd wziąć kasę na kolejną paletę ehhh 😫
Dea Poniewaz u ogiera zaraz czuć amoniak.

"poprostu na torfie kupy nie widać i się wydaje że czysto jest"

piglet Nie wiem skąd takie wniosku durne  🙄 Widać każdy bobek. Codziennie poświęcam ok 45min na poszukanie i sprzątanie boksu.
te durne wnioski mam z obserwacji niestety...ten torf który ja widziałam miał kolor gówna...moze ty masz jakiś inny?

jakbyś miała utworzony "materac" taki jak producent sugeruje to byś nie musiała 45 min sprzątac bo wtedy sprząta się tylko z wierzchniej warstwy

edit: czuć amoniak własnie dlatego, że codziennie przegrzebujesz ściółke na wylot...założenie jest takie, iż spodnia warstwa materaca ubija się, wchłania płyn i zatrzymuje zapach
Czekolade też nie odróżniasz od gówna bo ma ten sam kolor??

Wyobraź sobie że 45 min sprzątam ponieważ jest to robione raz dziennie.
dla mnie możesz sobie sprzątać nawet po 2h dziennie, twój problem

ale nie pisz bzdur i nie wprowadzaj ludzi w bład, że masz "materacyk puszysty przy 2 balotach i wywalasz wszystko co 2 tyg bo czuć amoniak" bo tak się tej ściólki nie użytkuje...
"ja ścielę balota co 3-4 dni"  🤔

"tego nie usówa co 2 tyg tylko raczej co kilka miesięcy"  🤔

Dla ścisłości 45 min trwa sprzątanie wierzchniej warstwy, i niestety po 2 tyg ja czuje amoniak..producent niech sobie sugeruje co chce..nie bede przykrywać śmierdzący "materac"
moj kon stoji na torfie ponad 2 lata i jest ok, robicie pierwszy podstawowy blad sypiecie za malo na 1 wyspanie do boku dlatego nie robi sie materac i jest gnoj i smierdzi ko kon wszystko mieli, robcie tak jak na stronie producenta i bedzie ok ja sie do tego stosuje i sprztam boks 5 min, wysypywanie 2 workow raz na 2 tyd czy na tydz to glupota bo lepiej wyspac 5 przemeczyc sie 3 tyg jak kon ugniecie torf i problem z glowy potem wyjmujesz tylko kupy i mokry torf tam gdzie jest czarna plama ot cala filozofia.

no chyba ze kupujecie torf ogrodniczy to Wam w niczym nie pomoge bo ona sam z siebie po wysypaniu z worka jest mokry i smierdzi.

caly materac usuwa sie tylko przy odrobaczeniu a wiec jak wiesz ze odrobaczasz konia to przez 1 tydz lub 2 nie sypiesz sciolki bo i tak sie zmarnuje, jak macie jakiesz pytania to piszcie ja sobie swietnie radze z torfem 🙂
dea   primum non nocere
16 lutego 2011 09:21
Ja tak robiłam, kiedy miałam torf, a stała na torfie "największa syfiara" właśnie. Ale... moim zdaniem jest istotny taki szczegół jak biegunka czy ruja. U Brysi naprawdę nie było co zbierać z tego lnu i naprawdę musiałam to wymienić. Ściółka miała kolor brązowy, była dokładnie przesikana, przerzadkokupiona i wymieszana dreptaniem w poszukiwaniu namiętnego kochanka 😉 U pozostałych udało się ładnie stworzyć materac. Gdybym lnu dosypała więcej, to by miały za głęboko - i tak się na sucho zapadały w tych 3 balotach. Torfu wsypałam 5 na początek, potem bal co tydzień.

BTW. Nie rozumiem, czemu tu się tak agresywnie zrobiło, wymieniamy się doświadczeniami na temat ściółki, a tu zaraz debile polecą  😲 To już nie można normalnie pogadać?
Postaram się teraz zastosować do porad producenta, zobaczymy jak to będzie wyglądać.
przecież nikt agresywnie nie pisze, po prostu nie lubię czytac wypowiedzi  osób które np. nie używalny czegoś i twierdzą ze jest beznadziejne lub użyly raz i maja zle zdanie. ja uważam ze nie wszystkim koniom pasuje jedna ściółka i trzeba znaleźć zloty środek dla siebie i konia bo w sumie najważniejsze to zeby jemu pasowało i dobrze sie czul 🙂
dea   primum non nocere
17 lutego 2011 11:05
Kolejny update: poszły następne 4 worki 🙁 po pół do dwóch porządnickich, tylko po to, żeby materacyk nie był zagrożony rozgrzebaniem, i po jednym do Mistrzyni, Mistrza (on się wysunął na pierwszą pozycję - dwie taczki wywiozłam od niego :/) i Wieśka, który musi mieć górkę z jednej strony boksu (sam ja sobie robi w dzień-dwa) - na nią wali, inaczej wszędzie są kupy. No i jak miał górkę, to był beton na środku...
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
17 lutego 2011 11:48
Ja stosowałam torf prawie dwa lata i byłam bardzo zadowolona. Ścieliłam zgodnie z tym co pisze producent. W stajni nie było much, nie było czuć amoniaku i charakterystycznego zapachu koni. Przyjeżdżali znajomi i pytali gdzie te konie bo nie czuć. Tegorocznej zimy wróciłam na słomę i krew mnie zalewa ... niestety torf zimą nam zamarzał stąd ta zmiana. Czytając wątek co raz poważniej zastanawiam się nad ściółką lnianą na kolejną zimę. Póki co jednak za jakiś tydzień wracam na torf i trochę martwią mnie temperatury, ale jakoś do wiosny musimy wytrzymać.

EDIT: próbowałam też z trocinami i mixem - trociny/torf. Nie sprawdziło się wystarczająco dobrze. Zeszłego lata stały też jakiś czas na piasku, nie było najgorzej aczkolwiek piasek to dość zimna ściółka.
A gdyby zrobić materac z torfu, pozwolić mu stać się materacem ( nawet twardym), a na wierzch dać słomę, aby było miękko?
Mocz przelatywałby przez słomę i zatrzymywał się w torfie.
Kupy łatwiej zebrać wraz z warstwą słomy?
Dobry pomysł, czy zły?
Robiłam taki numer na lnie - był to wybitnie głupi pomysł - wszystko się zmieszało, czuć było amoniak, w efekcie wywaliłam całą siółkę i pościeliłam od nowa samym lnem. Czy torf zachowa się inaczej - nie wiem.
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
17 lutego 2011 12:04
Patrząc na to jak zachował się torf zeszłej zimy, a zamarzł na kość to dościelanie słomą na górę nie było by może takie złe. Problem polega na tym, że w okolicy nie mam już szans by dostać sensowną słomę z zeszłorocznych żniw. Ta, która mi się już kończy nie była najlepsza i połowę z dużego okrągłego balota często musiałam wywalać, choć zdarzały się też takie lepsze. Nawet jeśli by się to sprawdziło to nie mam możliwości. Musimy więc zacisnąć zęby i przeczekać. Gdybym wcześniej zajrzała tutaj to zamiast palety torfu wzięłabym len, ale już za późno torf czeka, mea culpa ...  😡
dea   primum non nocere
17 lutego 2011 12:17
Nie nie nie! Ścielenie słomą na wierzch torfu to zły pomysł. Słoma wdeptuje się w ten wilgotny torf i robi się paskudny, cuchnący miks. U nas tylko z sianem się to robiło (resztki z jedzenia) a i tak sprzątanie tego było koszmarne. Z lnu wybieram ręcznie siano, nie chce powtórki, bo faktycznie trzeba całą ściółkę wyrzucić wtedy. No chyba że zamarznięty na kośc, tylko po co świadomie brać torf, który zamarznie? To chyba nie jest najlepszy pomysł na ściółkę "planowaną" - nie mówię o tym, ze nie ma innej opcji albo zamarzanie "zaskakuje", tylko taki plan - weźmy torf, on zamarznie, na to słoma... W zamarznięty i tak mocz nie wsiąknie, a niezamarznięty naprawde szczerze odradzam.

Jako podkład moczochłonny pod słomę sprawdzały się tylko troty - i to nie jako materac, a takie wybierane przy sprzątaniu i sypane nowe, wtedy było chyba najbardziej sucho.

Słoma w naszym regionie tragiczna, fakt. Dlatego nasze na lnie.
U mnie w stajni słomy mnóstwo i to bardzo ładnej. Aż żal, że mój koń nie może z niej korzystać i użeram się z trocinami. Po odrobaczeniu chyba przestawię na len. Z tego, co piszecie, to lepsza opcja. Koń w miarę czysty, to może mnie z torbami nie puści 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się