Kącik Ujeżdżenia

Wielkie dzięki Dorocie Urbańskiej, za jedną z niewielu merytorycznych wypowiedzi na blogu 

to za wyjątkiem kilku wpisów, w tym też tego,  Dorota pisze niemerytorycznie??

Swoją drogą bardzo fajny i ciekawy blog 😉

No wlasnie, nie tylko ten wpis(o Wroclawiu) ciekawy, ale reszta rowniez  🙂

Pozwolicie, że spróbuję skierowac dyskusję (o ile tak mozna nazwać to, co sie w kąciku dzieje) na bardziej merytoryczne tory:
[quote author=lostak link=topic=11.msg544311#msg544311 date=1270576508]
With You jest poteznym koniem, masywnym, wyglada jak ogier. zreszta znowu o rzeczach milych, szefowa komisji sedziow ujezdzeniowych, rowniez obecna na zjezdzie, ktora komentowala jej kira, mowla, ze do takich masywnych koni trzeba zawsze dobrac lekka muzyke.


Czy to działa też w drugą stronę? Do lekkiego, figlarnego konia coś pompatycznego? Układam właśnie nowego kura, więc jestem żywo zainteresowana.
[/quote]

Na moje estetyczne oko (i ucho) nie. Po co dodawać koniom ciężaru, przecież nie o to nam chodzi, nie? 😉

Ja generalnie jestem za ogólnie rozumianą muzyką CIEKAWĄ, przyciągającą uwagę, niekonwencjonalną i subtelną. Wiem, że to bardzo szeroki nawias jeśli chcemy być obiektywni, ale własne wyczucie zdziała największe cuda.

Nie, ale może możnaby dodać powagi i sprawić, że "koniczek" zda się koniskiem- maszyną? Oczywiście przejaskrawiam 😉

tresspass, wątek jest o ujeżdżeniu nieprawdaż?

Swiat sie smieje, ze Polacy dali Sjefowi nagrode.....http://www.ultimatedressage.com/forums/viewtopic.php?f=1&t=183345

Ten facet to przeklenstwo dressazu......nie wiem czym sie ludzie zachwycaja

Sjef jak Sjef, dużo o nim się mówiło i mówi - w sumie chyba żadna nowość.

Ale za to ciekawe rzeczy piszą też tam na temat temat naszego rodaka, kawalerzysty generała G. co w Kanadzie mieszkał i jak miał 90 lat do Polski wrócił piszą  😁

On another note we had a local Polish BNT who was awful. He came to Canada from the Polish army as a Captain in the 1950s and no one could figure out how he kept being promoted because he was no longer in the Polish army. He immigrated back to Poland as a Colonel and when he arrived in Poland they made him a General and gave him awards for his long service. He was in his 90s by then. He died in Poland. He was a notorious womanizer with a long suffering wife. His working students didn't last because of this. When he competed he only did so at the lower levels.

When I knew him in the 70s and 80s he was Lt. Col G. I also remember Capt A who was a dressage judge among other things. Col G judged me in a dressage show shortly before he immigrated back to Poland. He was 90 years old and didn't wear any glasses at the time. I don't know how he could see anything. He gave me my personal lowest mark of 44% despite my horse giving her best effort ever! Unprintable stories can be told about both.

A kto to dokladnie byl? NIgdy o nim nie slyszalam.

no Michał Gutowski

Vivi dzięki za link, ciekawie się czyta takie wypowiedzi...
a to mnie powaliło:
Award you say? This whole thing makes me want to up chuck!!!!! Jeesh!
Just goes to show how out of touch with reality they are.

Ludzie sa bardzo emocjonalni jezeli chodzi o konie ( i wiele innych rzeczy tez oczywiscie) i absolutnie nie akceptuja rollkuru i calego tego cyrku.......plus nie maja pojecia o reszcie swiata.....

.......plus nie maja pojecia o reszcie swiata.....

w sensie że o czym nie wiedzą?

W sensie mysla, ze Polska jest jakims malym zacofanym panstewkiem gdzies w Europie wschodniej......i ludzie nie maja pojecia o jezdzie ......a tak wcale nie jest i nie ma sie czego wstydzic, w porownaniu z USA i Kanada to i jest masa osrodkow na poziomie swiatowym, tradycja, super konie, masa dobrych jezdzcow.....moze nie na top level ale srednim i nizszym poziom jest znacznie wyzszy......oni maja po prostu wiecej kasy na super drogie konie i trenerow, wiekszosci dresazystow to sie szkoli w Niemczech albo jest niemieckiego lub europejskiego pochodzenia. Jedyna ich roznica jest wiecej kasy, ale koni i jezdzcy srednio sa lepsi w Polsce.

oni maja po prostu wiecej kasy na super drogie konie i trenerow, wiekszosci dresazystow to sie szkoli w Niemczech albo jest niemieckiego lub europejskiego pochodzenia. Jedyna ich roznica jest wiecej kasy, ale koni i jezdzcy srednio sa lepsi w Polsce.


Kasy na drogie konie? Nie, te konie i owszem są drogie, ale dopiero gdy się pokażą.
Jakoś dziwnie Holendrzy jeżdżą na swoich koniach, Niemcy też.
Problemem polski jest brak przemyślanej, długoletniej hodowli koni do wyczynu. Tak, by można było za rozsądne pieniądze kupić od hodowcy dobrze rokującego młodziaka i go wyszkolić. Bo rzadko kogo byłoby stać na Salinero czy Parzivala u szczytu kariery GP. Te konie są w posiadaniu jednej osoby od wielu lat, umiejętnie prowadzone (i na pewno kupione wtedy nie były za "miliony"😉.

vissenna, a ilu tych "czołowych" jeźdzców robi konie od młodziaka? Większość kupuje gotowe już drogie konie...

oni maja po prostu wiecej kasy na super drogie konie

a nie jest aby tak, ze oni mają kasę na DOBRE konie? 😉 bo samo bycie drogim to jeszcze niewiele, jesli chodzi o przyszłe osiągnięcia sportowe, ale już bycie dobrym koniem, to sporo więcej 😉



co do kupowania zrobionych koni, tak mi się przypomniało:
Kiedy wszystko zaczęło iść dobrze i w Mińsku znaleźli się w I dziesiątce, pierwszy koń- Cyprys zachorował i zdechł. Wtedy Michał się poddał, postanowił iść na studia prawnicze. Niedługo później spotkał Randona, konia klasy „C”- takiego który nadaję się dla dzieci. Koń bał się parkuru i był brzydki, jednak Michał wziął się za niego, żeby przygotować go do sprzedaży. Miał na to dwa tygodnie. Szybko się okazało, że koń potrafi to, co z reguły umieją tylko najlepsze konie. Kupił „brzydkiego” za rodzinne oszczędności: 20 tys. Euro. Był pewien, iż to jest koń na olimpiadę.
http://kingsland.pl/aktualnosci/michal-rapcewicz

...dokladnie, a Ekwador, Germanik i Harmonia to juz urodzily sie zrobione bo przeciez dobrzy jezdzcy nie robia koni tylko maja gotowe.

Ale ja mowie o Ameryce Polnocnej.......wiekszosc  jezdzcow to niestety bogaci amatorzy, panie w wieku srednim, kupuja z Niemiec koniki juz zrobione za grube setki tysiecy dolarow.....niemieckie odpady ida po 30-60 tysiecy. Maja kliniki z najlepszymi jezdzcami,trenerami z Europy - np. jedna lekcja z Ulla S. albo Kyra potrafi kosztowac $500. Ilu ludzi stac na to w Polsce i kto by byl taki glupi zeby za to placic (1500 zl za 45 min).

Nawet w Europie ceny za mlode konie z niesamowitym ruchem ida czasem w setkach tysiecy euro, a 60-70 tysiecy to normalka. Druga sprawa-moja trenerka jest Szwedka, ktora wyjechala prawie 30 lat temu ze Szwecji.......oni jezdzili w latach 70-80tych do Polski, ladowali cale tiry koni (szlachetna polkrew, wielkopolaki, malopolaki) za grosze......zawsze mowila jakie to konie niesamowicie tanie u nas byly, bardzo dobre konie......wiekszosc dobrej krwi zostala sprzedana za komuny....za dewizy.

Konie wyzej wymienione to wyjatki i dlatego jest 2 dobrych jezdzcow na swiatowym poziomie w POlsce a nie 20.
Ale poziom jezdziectwa amatorskiego i mniejszego sportu w Polsce jest znacznie wyzszy niz w Kanadzie np...pierwsze zawody ujezdzeniowe 10 lat temu i zalamka:90% jezdzcow nie umie konia na wedzidle ustawic, nie mowiec nawet o jakims zbieraniu he he. Teraz jest lepiej, nawet czasem sie jakis GP zdarzy...

kiedyś oglądałam chyba jakiś film treningowy bodajże Anky, w którym opowiadała, że wyszukuje konie w wieku 3/4 lat - młode, z potencjałem... i prowadzi je od początku do najwyższego poziomy...

U nas seminarium z Ula S.kosztowalo 200 € za godzine.Warunki przyjazdu-samolot 1 klasa,hotel 5-gwiazdkowy,2500 €,najwyzej 10 par dziennie mogly miec seminaria.Zwiazek jezdziecki finansowal bilet,hotel i czesc pieniedzy za seminaria.Po seminarium uczucia mieszane i chyba ,gdy przyjedzie nastepnym razem to nie bede uczestniczyc .

W sensie mysla, ze Polska jest jakims malym zacofanym panstewkiem gdzies w Europie wschodniej......i ludzie nie maja pojecia o jezdzie ......a tak wcale nie jest i nie ma sie czego wstydzic, w porownaniu z USA i Kanada to i jest masa osrodkow na poziomie swiatowym, tradycja, super konie, masa dobrych jezdzcow.....moze nie na top level ale srednim i nizszym poziom jest znacznie wyzszy......oni maja po prostu wiecej kasy na super drogie konie i trenerow, wiekszosci dresazystow to sie szkoli w Niemczech albo jest niemieckiego lub europejskiego pochodzenia. Jedyna ich roznica jest wiecej kasy, ale koni i jezdzcy srednio sa lepsi w Polsce.

Możemy się chełpić naszą hodowlą i wynikami sportowymi.
Tak samo jak autostradami, poziomem powszechnej opieki zdrowotnej, kompetentną i nieprzekupną administracją rządową, drogami bez dziur, powszechnie dostępnymi przedszkolami, niskimi podatkami....
Ale to się kończy rano, jak się budzimy.

Ha ha moze nie jest perfect ale jest wyrazny postep......myslicie, ze tu w Kanadzie jest lepiej......te same problemy, dziury w drogach potworne, przedszkola drogie jak cholera ($600), zlobek to kolo $800-900 miesiecznie, jak sie znajdzie dobry. Opieka zdrowotna tez za darmo jak w Polsce....pamietam jak na badanie krwi , wynik w POlsce czekalam 13 lat temu kilka godzin a tu im zajmuje 2 tygodnie  🤣 . Na wizyte u specjalisty w Kanadzie sie czekam czasem i wiecej niz pol roku.....w Polsce zawsze mozna isc do prywatnego od reki. NIewazne........koniec off topa .......ale nie ma co narzekac.......bo znam ludzi co z Niemiec , Szwecji i Norwegii pouciekali bo im zle bylo.

maraza dlaczego masz mieszane uczucia? możesz rozwinąć?

maraza, właśnie, napisz coś więcej. To ciekawe bardzo 🙂

Vivi, dawno chyba nie byłaś w polsce 😉 u nas też na wizytę u specjalisty nawet prywatnie czekasz od miesiąca do pól roku 😉

napisz jeszcze jak kształtują sie zarobki to będzie można porównywac cenę przedszkola 🙂

Ja slyszalam, ze Ulla bierze $500 za prywatna lekcje(sam na sam) i do tego nie pozwala nikomu ogladac - bez widowni ma sie to odbywac....jakies sekrety musi wyjawiac czy cus 🙂
Inni trenerzy biora mniej np Lisa Wilcox, Steffan Peters ale juz trzeba placic do $200-$300 za samo ogladanie za 3 dni (tak, za mozliwosc patrzenia jak inni jezdza ale za to jezdzcy placa np $500 za trzy dni, po 45 min kazdy).

Deborah....zarobki sa jakie sa....ilosciowo sie chyba mniej zarabia ale w przeliczeniu na polskie oczywiscie wiecej, placa minimalna(sklepy, fast foody i inne) zdaje sie kolo $10 za godzine przed podatkiem, placa srednia to kolo $2000 po podatku czy jakos tak ale taki lekarz pogotowia pediatra to i $300,000 rocznie przed podatkiem.
Szalenstwa nie ma. Za pensjonat sie placi (z mala hala itd) w mojej okolicy $550-650 na miesiac . Oddanie konia w trening ujezdzeniowy plus pensjonat u dobrego trenera to $2000 w gore...miesiecznie...Skoczowie i tzw hunter to inna bajka....ceny koni i wszystkiego znacznie drozsze, bardziej popularne.

ze Ulla bierze $500 za prywatna lekcje(sam na sam) i do tego nie pozwala nikomu ogladac

ciekawe czy nagrywac pozwala żeby potem w spokoju sobie obejrzeć 😲

No i zawsze można pochwalić sie że się jeździło z Ulla S.

Wybaczcie, że zmienie temat ale szukam jakiś towarzyskich zawodów ujeżdżeniowych w ciągu najbliższych 2-3 miesięcy. Najlepiej w okolicach W-wy.
A chciałam sie tylko upewnić jeszcze czy osoby nie zarejestrowane w PZJ mogą jechać na regionalne tylko po prostu nie są brane pod uwagę w klasyfikacji, prawda ?

Kasiasci: Aromer regularnie organizuje towarzyskie - w tym ujeżdżeniowe też. Nawet stroju przepisowego nie trzeba mieć tylko treningowy.