Anime & Manga

Con-chan

- Coffe Prince oglądałam oglądałam 😉

Polecam jeszcze:

- Queen Seon Duk
- My Girl
- City Hall
- Tamna
- Iljimae
-Boys Over Flowers ( koreanska wersja Hana Yori Dango - bije japońców o głowę)


Z japońskich to ostatnio oglądałam:

- Fugoh Keiji 1 &2
- Kiina
-Mr. Brain
- Kuitan
Nodame Cantabile
hehe ja zdecydowanie wole Hana Yori Dango w wesji japońskiej 🙂 Bardziej mi sie podoba gra aktorska i pewne "smaczki" typowe dla japońskiej kinomatografii, ale ja mam słabośc do Japonii, ponieważ miała okazje liznąć nieco kultury, spróbować kaligrafii i kuchni, pogadać z japończykami.  Jakoś w przypadku Korei nic takiego nie pojawia się na horyzoncie
Ja własnie jestem w trakcie oglądania Code Geass. Niby pięknie ale te nachalne reklamy Pizza Hut mnie irytują.

I już się pokazał nowy chapter Skip Beat!  😜
jak możnabyło zakończyć w takim miejscu?! Jak myślicie? Czy Ren ją pocałuje?  😵
Code Geass bardzo mi się podobało
Ogólnie smutna historia
Jedna "piosenka" z niego jest świetna (ta konkretnie http://nakeaoo.wrzuta.pl/audio/4y4Z8HOiVmL/code_geass-stories )
Zawsze mi się ryczeć przy niej chce
Znając życie i Nakamurę to pewnie jej nie pocałuje..ale możeeeeeee...może autorka sie zlituje
asds manga ma prawie 150 odc i nadal NIC. Ja liczę, że się zlituje autorka nad fanami w końcu....
Nie wiem czy czytałas może poprzednia serie Nakamury Tokyo Crazy Paradise.....Tam to długooo ludzi ciągła...ale warto było 😀
Kurcze tak kusicie i kusicie, aż mam ochotę to Code Geass obejrzeć. Tylko powiedzcie prosze gdzie mozna najchetniej online po angielsku.
Con-chan


www.zomganime.com albo .org końcówka
Wybiera się ktoś na Pacon ?
Ten weekend w Wwie
Raven   Dragon Heart & Shadow Hunter
01 lutego 2010 22:17
Ja chciałam, ale oczywiście nie załapałam się na wejściówki, bo mam opóźniony zapłon 🙄 😉
Ja jakimś cudem załapałam się na drugą turę  🙂
asds   Life goes on...
02 lutego 2010 11:43
Eee to ja was o głowę pobiję. Nawet nie wiedziałam ze organizują, więc wejściówek ni mam.

Z serii ostatnio polecanych do obejrzenia lub przeczytania:

- Kanatagari
- Dance in Vampire Bud ( romansidło wampirzaste)


a ja w ramach urlopu i relaksu oglądam FMA Brotherhood i powtórka z Macross Frontier i Gundam Seed  😎
Severus   Sink your teeth into my FLESH
15 kwietnia 2010 11:19
Moja ulubiona manga to zdecydowanie Bleach  😉
Averis   Czarny charakter
15 kwietnia 2010 13:31
Ja mam ogromny sentyment do Naruto. Ambitne to to nie jest, ale jak sobie przypomnę jak dobrych kilka lat temu czytałam to o 7 rano przed zamkniętą stajnią na wakacjach, to się człowiekowi aż ciepło na sercu robi. A i Neon Genesis Evangelion- anime oglądałam jeszcze w podstawówce/gimnazjum- to były czasy 😁
Averis, hehe neon? 😉
Averis   Czarny charakter
15 kwietnia 2010 14:09
k_cian, przyznam, że nie wiem o co Ci chodzi 😉 Bo pisownia jest prawidłowa (aż sprawdziłam czy nie zrobiłam błędu)  👀
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
15 kwietnia 2010 14:12
Moje typy anime:

Hellsing
The Great Teacher Onizuka (przy tym prawiew gacie leję ze smiechu :wysmiewa)
Full Metal Alchemist.

1 i3anime obejrzałam z zapartym tchem 😜
a to nie bez n powinno być?
nie sprawdzałam ale takie miałam wrażenie że bez n
Wujke google mówi mi "neon", aż sama miałam wątpliwości  🤣
Wybiera sie ktoś na kolejne conwenty w Wawie?
Mnie koleżanka namówiła na ecchicon, w lipcu chyba
Ma byc w tej samej szkole co PAcon, ale mam nadzieje że b lepszy bo tam organizacja mnie zabiła.

Edit

znalazałm i jednak to nie ta sama szkoła
hehe, skleroza jednak 😉 eh ta starość :P
busch   Mad god's blessing.
12 maja 2010 22:53
A ja się przyznam, że do reszty wsiąkłam w Full Metal Alchemist: Brotherhood (jako rasowa mentalna blondi musiałam zacząć od drugiej serii, ale no cóż  😉 ).
Teraz się szeroko uśmiecham do Envyego, za każdym razem gdy widzę avatar Raven.
Moim zdaniem fenomenalne anime, najbardziej chyba mi się podoba to totalne zmieszanie zabawnych, poważnych, strasznych i wzruszających momentów, plus oczywiście fantastycznie nakreślone sylwetki Edzia, Ala, nie wspominając już o Mustangu  😉
Odnoszę wrażenie, że w zachodnich produkcjach trudno szukać takich skomplikowanych słodko-gorzkich fabuł kiedy mówimy o filmach, kreskówki (których formę bardzo lubię) właściwie należą do zupełnie innej galaktyki - jest albo tylko poważnie, albo tylko wesoło.
Aktualnie jestem na 40 odcinku i już czuję, jak będzie niesympatycznie obejrzeć ostatni  😀

Wcześniej był Great Teacher Onizuka - łatwe, sympatyczne, przyjemne - w sam raz na doła, kiedy mam ochotę się szczerze pośmiać  😀
Averis   Czarny charakter
12 maja 2010 23:23
busch, jeśli chodzi o FMA, to moim zdaniem manga jest jeszcze lepsza od anime 😉 W tej drugiej wersji sporo wątków jest pomijanych/ uciętych, ale openingi i endingi są pierwsza klasa 😎 Jest jeszcze gdzieś w sieci kinówka z FMA, ale nie pamiętam tytułu.
busch   Mad god's blessing.
07 czerwca 2010 00:30
No dobra: może mi ktoś powiedzieć, o co chodzi z tym "Naruto"? Próbowałam ruszyć ten temat ponieważ mnóstwo ludzi to ogląda i poleca.
Straszliwie się zawiodłam  🤔 . Razem wzięta głupota Naruto, Sasuke i Sakury mnie tak zmęczyła, że popsuła mi całą zabawę. Ja wiem, że to w sumie jeszcze dzieciaki i nie powinnam wymagać od nich jakiegoś super ogarnięcia. Tyle że twórcy tym bardziej nie powinni ode mnie oczekiwać, że będę dostatecznie cierpliwa by poczekać, aż rozwikłają zagadkę Kakashiego, przeze mnie rozpracowaną już na samym początku odcinka. A właściwie nie rozwikłają, tylko Kakashi im powie, o co właściwie mu chodziło.

Nie kupuję Naruto który, zamiast uświadomić sobie jak bardzo jest beznadziejny, próbuje 'rywalizować' z Sasuke - co skłania mnie do refleksji, czy 9-ogoniasty demon nie przywłaszczył sobie znacznej części mózgu głównego bohatera dla własnych, bliżej nieokreślonych celów. Tym bardziej nie kupuję Sakury, której zachowanie zakochanej słodkiej idiotki jest poniżej wszelkiej krytyki, wreszcie odrzuca mnie super kul dżezi Sasuke, który chyba cierpi na porażenie mięśni twarzy.

Jednak szczyt irytacji osiągnęłam dopiero wtedy, gdy pokazali walkę. Borze Wszechlistny  😲 - nie potrzebuję super ninja wyszkolenia, by wiedzieć, że jeśli trzymam nóż na gardle mojego śmiertelnego wroga, to najpierw go zarzynam nie dając czasu na kombinowanie, a dopiero potem rozmawiam z kimkolwiek. Naruto mógłby popełnić ten błąd, ale Kakashi, który niby jest Jouninem? Gdzie tu sens?  🙄
Całe te walki są tak niemiłosiernie rozwleczone, że pierwszy raz zdarzyło mi się przewijać to, co oglądam - kamera musi pokazać miny wszystkich ludzi, potem scenę ze wszystkich stron, następnie pojawiają się monologi wewnętrzne i rozbudowane dialogi, czy też kłótnie. Wróg sobie oczywiście w tym czasie czeka - przegryza chipsy, piłuje paznokcie, czy rozmawia ze swoją narzeczoną?  😁  Cokolwiek robi, jest tym tak zajęty, że nawet mu do głowy nie przyjdzie, by zaatakować z zaskoczenia kiedy tamci sobie gawędzą  😵 
W efekcie walka przeciągnięta na 3 odcinki mogłaby być skrócona bez żadnej szkody na połowę jednego odcinka - bez sensu, anime o ninjach gdzie sceny walk są skopane?

Wracając do zadań Kakashiego. Najbardziej mnie wnerwiła ta część, w której Naruto został złapany w pułapkę i wisiał sobie ze związanymi nogami. Tylko czekałam, aż wykorzysta Technikę Rozplątywania Węzłów, o której kilka odcinków wcześniej się dowiedziałam, że jest banalna i przez wszystkich dobrze znana. Ale nienienie - Naruto dyndał głową w dół przez jakiś czas żeby było śmiesznie, po czym w bólu sobie przypomniał najpierw, że ma mózg, a potem, że przecież umie się podciągnąć i rozwiązać  🤔

Zawiodłam się naprawdę, naprawdę mocno - właściwie na wszystkim poza kreską. Kreska jest niezła. I opening z endingiem daje radę, w porównaniu z niektórymi wynalazkami twórców "Full Metal Alchemist: Brotherhood" muzyka daje radę  😉 .
Dobrze, że swojej przygody z anime nie zaczęłam od "Naruto", bo nie byłoby już teraz żadnej przygody.
Dałam spokój "Naruto" po 7 odcinku - później jest lepiej/inaczej?
Busch to co Cie w "Naruto" irytuje to gatunkowe wytyczne mangowego rodzaju shonen, czyli mang dla dorastajacych, pryszczatych chlopakow. Idiotyczne, nierealistyczne walki to ich cecha konstytutywna  🤣. Mi udalo sie jakos na to uodpornic, jednak w anime poza walka Sakury z Sasorim(moj ulubiony watek w mandze i anime) przewijalam niemal wszystkie sceny walk. Po pierwszej serii mozna naprawde sie znudzic.
Ogolnie "Naruto" lubie, jego czytanie na mangahelpers.com weszlo mi juz w nawyk, choc irytuje mnie coraz bardziej. Moze dlatego ze nie ma juz zadnych bishonenow, a przeciez glownie dlatego ogladalo sie pierwsze odcinki Shipuudena.
A jesli chcesz poczytac dobre shonen, to nie ma lepszego tytulu niz D-Gray man. Nie wspominajac o tym ze ladni chlopcy nie przeslaniaja w nim niezgorszej fabuly.
asds   Life goes on...
07 czerwca 2010 09:07
Zalezy kto co lubi....Ja np. w liceum ogladałam Naruto z zamiłowaniem teraz czytam tylko DJ i mange sporadycznie zerkne żeby sprawdzić kto TOD.

Do moich mega ulubieńców nalezy anime Full METAL PANIC i drugi Sezon FMP THE SECOND RAID - bardzo ciekawe i dopracowane graficznie. Liczę że zrobią 3ci sezon jako że manga i książki się już kończą.

Brotherhood jak dla mnie dużo lepsze od 1szej serii FMA- wg. mnie w miarę dobrze podąża za mangą ( Maes Hoghes mój ulubieniec i nieodżałowana strata w tej serii).

Nodame Cantabile wszystkie 3 serie- piekna i cudna seria.

Peacer Maker Kurogane - polcam 🙂

Sengoku Basara -  też gorąco polecam.

Dance in Vampire Bund - lekki w miarę romans z wampirami i wilkołakami, ciekawy w każdym razie nawet bardzo.

Katanagatari - również polecam, ciekawa kreska i animacja, muzyka też b. przyjemna dla ucha.


Stellvia of the Universe, Vandread 0 polecam dla miłośników Sci-fi

Escaflowne - bardzo ok, specyficzna kreska tylko

Kyou Kara Maou! - hit nie z tej ziemi! Komedia i nie tylko, postacie bardzo rozbudowane i ogółem super 🙂. W sumie około 100 odcinków
  Ja dodam jeszcze tylko ze swietna manga(i anime) jest "Hellsing". Naturalnie mange polecalabym troche starszym czytelnikom, Kouta Hirano to psychol specjalizujacy sie w erotycznych i mocno krwawych doujinshi, mozna sie domyslic jaki typ historii nam zaserwuje (choc akurat w "Hellsing" erotyki wiele nie uswiadczysz). Manga jest zreszta duzo bardziej obrzydliwa i brutalna niz anime, za to kreska jest super. Anime za to, i to zarowno zwykly serial jak i OVA, moga pochwalic sie swietna sciezka muzyczna.
  Mam jeszcze jedna propozycje, z tym ze to juz rzecz dla pasjonatow gore i specyficznego, bardzo czarnego japonskiego humoru. To komedio-horror(z wiekszym naciskiem na obrzydliwy horror) - Franken Fran(http://www.onemanga.com/Franken_Fran/). Ostrzegam - jesli ktos nie ma mocnego zoladka, niech nie czyta. Ja zagladam tylko od czasu do czasu, a i tak nie na dlugo.
  Z lzejszych i bardziej wdziecznych pozycji - shojo w starym stylu - Glass Mask, jedna z moich ulubionych mang. (http://www.onemanga.com/Glass_Mask/)
busch   Mad god's blessing.
27 czerwca 2010 00:52
Ja już po "Death note", które mnie po prostu zmiażdżyło! Odcinki są nierówne pod względem napięcia, na niektórych zupełni można zapomnieć o rzeczywistoći, inne są nudne (zwłaszcza na początku drugiej serii). Jednak mimo to patrząc na całość - pozycja obowiązkowa. Kupuję tę opowieść w całości, Laito, Ryuzakiego i Ryuka jeszcze długo nie będę potrafiła zapomnieć, podobnie jak niektórych fabularnych rozwiązań. Ponownie poczułam się jak przy oglądaniu serialu "Dexter" - nagle orientuję się, że kibicuję złu.
Najlepsze było zakończenie - koniec ostatniego odcinku wstrząsnął mną bardziej, niż cała reszta razem wzięta. Nadał obu seriom nieprawdopodobnie gorzki wydźwięk.
Co mnie jeszcze urzekło - openingi i endingi. Pierwszy raz to był kawał porządnej muzyki. W dodatku późniejsza zmiana na nowe utwory doskonale pokrywa się z przemianie głównego bohatera, podobnie jak sceny pokazywane w tle - pierwsza wersja jest jeszcze uporządkowana, a druga - psychodeliczna.
Dla kreski też warto to oglądać, podobała mi się też estetyka tych scenek, w których pojawiają się zdecydowane kolory i kontrasty.
Na pewno wrócę jeszcze do tego anime, zdecydowanie warto  🙂

Po drodze było "Dance in the vampire bund" - no niestety dupy nie urywało, niezła kreska nadrabiała ale brakowało klimaciku i jakoś mnie nie wciągnęło. Jedno, co wywołało moje szczere obrzydzenie - głowną bohaterka, wampir, była w ciele dziecka i wszelkie wątki romansowe z nią były dla mnie nie do zniesienia. Zamykałam oczy żeby tego nie widzieć  :nunchaku:

A tak btw. : kto razem ze mną czeka na finał "Full metal alchemist: brotherhood"? Trzymają mendy w napięciu na ostatniej prostej  👀
asds   Life goes on...
27 czerwca 2010 13:22
busch

Też siedze i własnie czekam na finał Brotherhood w wersji animowanej.

Przyznam że finał mangi pozostawił mi pewien niedosyt....
Przyznam że finał mangi pozostawił mi pewien niedosyt....
Mnie właśnie też. Ogólnie rzecz biorąc poza jednym szczegółem wydał mi się wyjątkowo tendencyjny. Po zakończeniu FMA spodziewałam się czegoś bardziej spektakularnego.. W dodatku pewne kwestie, o których chciałam się dowiedzieć autorka pominęła. Eh.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się