Co mnie wkurza w jeździectwie?

Pati2012   Koński insta: https://www.instagram.com/mygreybay/
16 września 2023 16:27
Fokusowa, ludzie pytają czy ogłoszenie aktualne, odpisujesz ekspresowo a później cisza 😆 to mnie też wkurza
Pati2012, mnie rozwala jak ludzie na ogłoszenie odpisują 'aktualne' - bez znaków interpunkcyjnych i nie chodzi mi o komentarz sprzedawcy że ogłoszenie jest nadal aktualne. Zwykle takich ludzi olewam. Tam samo jak tych, którzy zadają pytania o coś co jest wyraźnie opisane w treści ogłoszenia.
Tak, typowe „aktualne?” i zero podpisania się chociażby imieniem. Ehhh, jak tylko zalogowani użytkownicy mogli korzystać z ogłoszeń to jakoś łatwiej było.
Nevermind   Tertium non datur
19 września 2023 01:29
https://www.instagram.com/p/CxNwIVQL72i/?utm_source=ig_web_copy_link&igshid=MzRlODBiNWFlZA==

Boże Święty, Franziskus uznany przez ,,znawców" za hyperflexed? Niedługo nie będzie można konno jeździć
Na bank widział, to nie są pierwsze zarzuty, od wielu lat sprawa była szeptana w kuluarach.
faith, to prawda, sama pracowałam w Pegazie i pamiętam jak po pewnej nieprzyjemnej sytuacji uciekłam stamtąd i powiedziałam o tym mojej trenerce i zawodniczce, obie powiedziały coś w stylu "przecież wiedziałaś jak tam jest, wszyscy wiedzą, to czemu się dziwisz, że tak się zachował?". Niesamowite jak broni go jego aktualna i była żona, ten człowiek to manipulator, to nie jest kwestia tego, że go bronią za wszelką cenę, wiele osób nie chciało w to uwierzyć by PM był tak obrzydliwy w stosunku do młodych kobiet/dziewcząt.
Constantia   Adhibe rationem difficultatibus
01 października 2023 11:39
Nevermind, dla wielu każde ustawienie z wysoką potylicą (jak to w zebraniu) jest już hyperflexed. Według nich powinno się jeździć tylko w niskim ustawieniu. I dlatego uważam, że jak ktoś się nie zna, to nie powinien się wypowiadać i oceniać.
Constantia, amen!

Taka jakaś socialmediowa religia "nos do ziemi i do przodu powstała", gdzie całkiem sporo klasycznych jeźdźców trąbi ostatnio o tym, że obciążanie przodu jest równie szkodliwe co hyperfleksja.

Podobała mi się bardzo jedna z ostatnich rolek Marcina Wodańskiego- który mocno sprzeciwił się takiej krytyce uskutecznianej przez osoby niedoświadczone, wytykając im, że otalnie nie rozumieją, że każdy się uczy i popełnia błędy. I jeździec i koń! na każdym etapie. Bo bez tych błędów nie ma potem postępu.
No cóż, wiele osób też totalnie nie patrzy na anatomię konia i nie zdaje sobie sprawy z tego, że dla wielu koni wysokie ustawienie jest łatwiejsze niż niskie. Żeby się utrzymać w niskim nie spadając ciężarem na przód potrzebne są im rozwinięte mięśnie, inaczej nie będą w stanie się utrzymać w tej pozycji, dużo je to kosztuje. Takie konie najpierw się jeździ wysoko, żeby miały szanse wzmocnić potrzebne struktury i powoli wydłuża ramy, bo jazda na rozlatanym, niezaangażowanym koniu jest drogą do nikąd. Konie różnią się budową i trening powinien być do tego dostosowany, uwzględniać indywidualne potrzeby.

Znam też sporo "nisko ustawionych" koni z totalnie zablokowanymi łopatkami. Ludzie się cieszą z nosa przy ziemi nie patrząc na to, że koń nie ma jak kroczyć...
keirashara, naturalny sposób noszenia szyi mocno zalezy od budowy. Natomiast każdy koń chodzący poprawnie na kontakcie powien być w stanie się rozciągnąć przy oddaniu wodzy, pokazując podążanie za kontaktem. Te wysoko ustawione z natury tez.
karolina_, prawda, ale wstęp kluczowy, bo nie każdy koń na swoim etapie edukacji jest na kontakcie.
Ba! nawet koń chodzący na danym poziomie na kontakcie, będzie się uczył ponownie "pełnego"chodzenia na kontakcie gdy wymagania wzrosną. Po prostu podczas wykonywania (uczenia nowych elementów) będa fragmenty jazdy, gdy ten kontakt nie będzie taki pięknie- bello.
Będą też sytuacje, gdzie zestresowanie się otoczeniem spowoduje, że kontakt nie będzie stały, przez cały czas i idealny. taka oczywista oczywistość "cholera a w domu zawsze wychodziło".
kotbury, miałam na myśli to, że nawet konie mające z natury "konkursowe" ustawienie i tak powinny wydłużać ramy jak są o to proszone. Natomiast na olimpiadzie i MSMK konie potrafią opaść za pion, to nie maszyny tylko żywe zwierzęta. Tylko do tego żeby to zrozumieć trzeba trochę przebywać z końmi i jeździć zamiast siedzieć na IG i szukać kogo by tu można tonem znafffcy skrytykować
karolina_, - oczywiście, że powinien podążać, ale często jest tak, że nie wytrzyma w tym dłużej niż kilka kroków, bo potem zanurkuje lub się rozleci, bo jest to trudne. Więc na początku treningu więcej będzie jednak chodził wysoko, dopiero jak się wzmocni będzie w stanie pracować dłużej w niskim ustawieniu, dłuższej ramie.
keirashara, tak, no to jest proces, jak cały trening.
keirashara, tak, no to jest proces, jak cały trening.
karolina_, no właśnie. proces. Jeździectwo to jest proces. Dojrzewanie to jest proces. nabieranie doświadczenia to jest proces. Dochodzenie do bycia dobrym w czymkolwiek to jest proces.
Niestety pokolenie instant nie rozumie, że każdy proces składa się z powolnego postępu a każdy postęp z analizy "porażek". Bez błędów i porażek nie ma postępu.

90% hejtujących żyje w przekonaniu, że "gdyby tylko miały lepszego konia, a ich starzy więcej hajsu" to by były kandydatkami do startów olimpijskich.


keirashara, Nie chcę mówić o wszystkich, bo na pewno jest różnie w zależności od konia i jeźdźca. Jednak z tego co zauważyłam niestety masa klasyków jeździ z koniem z uniesioną głową, ale ustawionym kompletnie nie tak i uwalonym na przodzie, ciesząc się do tego że tak ładnie mostek podniósł, bo z pozoru tak to wygląda. Dlatego wnerwia mnie to całe academic art of riding czy szkoła legerete.

kotbury, Dokładnie! Chyba najbardziej mnie wkurza, że nie da się tego wytłumaczyć dopóki taka osoba nie wsiądzie na X koni i sama się nie przekona. Bo po prostu trzeba poczuć własnym tyłkiem, że nie każdy koń idzie książkowo i wpisuje się w schematy.
Pewne wzorce są powielane, niestety. Dzieciaki naśladują idoli, niekoniecznie tych internetowych. A jeżeli są klapki na oczach to bywa że, i refleksja nie przychodzi. Ale to tak, uogólniając.
Nevermind, - ja tu kompletnie nie mówię o szkołach czy klasykach 😅 Tylko o tym, że trzeba patrzeć na konia, jak on się porusza, co jest w stanie zrobić w danym momencie, a co nie, co będzie trudnością, jak można to poprawić. Nie zamykać się w schemacie "do dołu jest dobrze i miło", bo nie zawsze tak jest, nie dla każdego, dla niektórych koni to nie jest "miło" tylko "o kurka ciężko". Żeby nie było ciężko trzeba wzmocnić, żeby wzmocnić trzeba przedłożyć możliwości nad ideały, czyli jeździć możliwie najpoprawniej w takiej pozycji, jaką koń jest w stanie utrzymać. Dla jednych będzie to nisko, dla innych wysoko. Z jednymi trzeba będzie więcej pracować nad wydłużeniem, z innymi nad skróceniem, nie zawsze w "książkowej" kolejności.
Tak jak napisane zostało trening to proces i ten proces będzie się między jednostkami różnił 😉 Jak sama napisałaś, nie każdy koń wpisuje się w schematy i o to mi chodziło 🙂
keirashara, Zgadzam się całkowicie. Niestety, ludzie zamiast faktycznie rozumieć biomechanikę wolą używać formułek do sprawdzania poprawności... zupełnie zapominając że wszystkie te formułki zostały stworzone żeby pokazać coś ludziom, którzy sami nic nie widzieli, a nie żeby traktować je jak świętość i prawdy objawione
"gdyby tylko miały lepszego konia, a ich starzy więcej hajsu" to by były kandydatkami do startów olimpijskich.

kotbury,
Ja tak dalej uważam.🤣 A tak serio gdzieś tam w głębi nadal mnie boli, że tak późno zaczęłam jeździć, bo jestem x lat i x koni do tyłu.

A wkurza mnie, że ludzie, których poznałam będąc na poziomie szkółki (jazda bez kontaktu, zero łydki itp.) nie są jakoś w stanie przetrawić, że zrobiłam progres i wiem coś więcej. Dalej mnie niektórzy traktują jak tego jeźdźca sprzed paru lat. Niby jezdziectwo to proces a dla niektórych to mam wrażenie, że nie da się już nic lepiej zrobić.
flygirl, nie wkurzaj się na ludzi, których proces toczy się w ślimaczym tempie, w sytuacji, gdy Twój proces po prostu śmignął obok nich 😅
Wyprzedzającego ich bolida Formuły 1 mogli nie zauważyć jadąc Trabantem 😉

kotbury,
Ja tak dalej uważam.🤣 A tak serio gdzieś tam w głębi nadal mnie boli, że tak późno zaczęłam jeździć, bo jestem x lat i x koni do tyłu.


flygirl, heheh, jest nas setki🙂 wierz mi.

flygirl, konie leczą z takich myśli po pewnym czasie 😉 tzn. odpowiednio częste żarcie piachu leczy. To są często myśli osób które mają jednego konika, często profesora i uważają że ten profesor jest za mało profesorowy żeby pojechać na olimpiadę, a tymczasem rzeczywiste umiejętności (bo o samych wynikach decyduje też w dużej mierze kasa) w zetknięciu z utalentowanym ale wesołym młodzikiem już na olimpiadę nie stykają. W Polsce brakuje systemu pomocy powstania sportu profesjonalnego - brakuje kształcenia zawodowego, wszystko opiera się na posiadaniu swoich koni, tymczasem posiadanie konia startującego na wysokich zawodach to już duuuuzo kasy, zabawa dla garstki znacznie mniejszej niż grupa dobrych jeźdźców. Na zachodzie popularne są współwłasności, często wielu wspólników, ale przy polskiej mentalności sama bym tego nigdy nie zaryzykowala. Wiele lat musi minąć od komuny żeby "wspólne" przestało być "niczyje" a zaczęło być "moje i każdego z nas"
flygirl, nie wkurzaj się na ludzi, których proces toczy się w ślimaczym tempie, w sytuacji, gdy Twój proces po prostu śmignął obok nich 😅
Wyprzedzającego ich bolida Formuły 1 mogli nie zauważyć jadąc Trabantem 😉

Rude dwie,
Kocham, będę to sobie powtarzać.😍

karolina No niestety tak to jest, dzieci dostają profesora za miliony monet i myślą, że umieją jeździć i pojadą na każdym. Albo jeszcze gorzej, dostają mlodziaka i trafia się tak, że wszystko wychodzi i progresuje (pomijam faktyczny stopień wyszkolenia i umięśnienia konia jak i metody), chodzi coraz wyższe klasy, wiec i ego rośnie proporcjonalnie. Więc ja trochę zazdroszczę możliwości a trochę się cieszę, że miałam i mam taka drogę jaka mam i trafiałam od samego początku na super trenerów, którzy się wzajemnie uzupełniali.
flygirl, ale te dzieci, które miały zaplecze i im kariera szybko progresowała nie mają czasu (realnie jeżdząc sport) na siedzenie w tkitokach i instagramach i wypisywanie paszkwili pod adresem innych sportowców. Bo nawet na koniu samograju, na pewnym poziomie trzeba już dupę dedykować aby umieć zagrać. Te dzieci, mają jeździecką pokorę.

Pokory nie mają ci, którzy sami nie za wiele jeździecko w życiu robili.
Niestety wiele "kont edukacyjnych" po cichu gra do tej samej bramki🙂 Dlaczego? Ano dlatego, że obiektywizm, obiektywizmem ale zasięgi robi "zaangażowana społeczność".
Więc "ekran wszystko przyjmie" i nie ważne, że 90% obserwujących i robiących młyn to debile (pardon, osoby zupełnie niedoświadczone, mijające się z prawdą w dodatku lekko agresywne). Cudownie wpisują się w to, czego oczekują algorytmy od popularnego profilu.



A to ja nawet nie mówię już o jakichś internetowych hejtach. Znam dzieci, które mało się w internecie udzielają, nie komentują innych, ale pokory właśnie nie mają w ogóle i uważają się za mistrzów świata jeżdżąc realnie jednego, max dwa konie cały czas.
flygirl, to myślę, że jest "wpisane w wiek". taki wiek po prostu. Jak ja byłam mała to mi się też wydawało, że pracować i zarabiać to nic trudnego, że jakbym chciała to bym byłą baletnica ale mnie starzy na balet nie zapisali i tyle.
Tu dyskusja się zaczęła od tego, że ktoś znalazł jedną fotę, fragment przejazdu Francisusa bez noska do przodu i internetowe profesjonalistki napisały książkę komentarzy na temat "prawidłowego jeździectwa" i spuściły wodę w kiblu po Klimke.
Przez lata oglądałam z boku wiele dzieciaków z zapleczem, bo jednak człowiek stał w jednym z większych ośrodków. Rzeczywistą karierę zrobiło z nich niewielu, bo to niestety poza hajsem wymaga ogromu pracy. Spora część zrezygnowała z koni, ale byli też tacy, co się jej dorobili i z jednej strony zazdro, z drugiej szacun. Bo oni faktycznie zapierdalali na to przez lata. Tam zagrało nie tylko "tatuś kupił dobrego konika", tam było na prawdę sporo własnego wysiłku do tego.
Szczerze mówiąc nie wiem czy mając podobne możliwości byłabym tak wytrwała, czy może też gdzieś po drodze bym odpuściła.

Nevermind, - dokładnie, uczą się, oglądają te schematy, a dalej nic z tego nie rozumieją, nie potrafią zastosować w praktyce.
kotbury, Jak dla mnie to Franziskus na tym zdjęciu jest w pionie w ogóle. Nie wiem czy post został usunięty czy dostałam bloka po IP, w każdym razie to jedno ze zdjęć z niego. I był to post na temat hiperfleksji 🙂 Może gdzieś znajdę screeny bo bzdurne to było kompletnie, zdjęcia z relacji z głosowaniem ,,czy uważasz że to hiperfleksja?" Bzdura kompletna, poparcie swoich słów opinią własnych fanów.
878A388A-0793-4D4E-8AC0-0253D3A35821.jpeg 878A388A-0793-4D4E-8AC0-0253D3A35821.jpeg
Odgrzebałam kilka screenów i innych zdjęć z posta.
Link do posta jeśli jeszcze jest: https://www.instagram.com/p/CxNwIVQL72i/?utm_source=ig_web_copy_link&igshid=MzRlODBiNWFlZA=
072F8B78-22CB-427E-B25B-FC15065AB47F.jpeg 072F8B78-22CB-427E-B25B-FC15065AB47F.jpeg
DBA13010-4CBD-4B3B-BB55-B31566432596.jpeg DBA13010-4CBD-4B3B-BB55-B31566432596.jpeg
21518848-39AA-4AB3-9CFB-BF08CC133032.jpeg 21518848-39AA-4AB3-9CFB-BF08CC133032.jpeg
20BD4D2B-CB7E-44AD-B788-22570CE619DD.jpeg 20BD4D2B-CB7E-44AD-B788-22570CE619DD.jpeg
Nevermind, z tych zdjęć są dwa gdzie konie faktycznie spadły poza pion - w praktyce nie dały rady fizycznie utrzymać ramy, a nie było możliwości przed następnym ruchem na czworoboku (albo sensu w tej fazie rozgrzewki) konia podnieść. Ja serio, czekam nie tyle aż Ci wszyscy zajebiści znafffcy przejadą GP w takiej idealnie stałej ramie jaka by chcieli widzieć. Czekam żeby chociaż przejechali C w ramie nie "idealnej" ale takiej która trzyma Dalera, ona nie spada na więcej niż krok, może dwa.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się